Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość kochanka1111

mezatki ktore maja kochankow

Polecane posty

Gość małamaniana
Moja znajoma też ma kochanka, bo po 10 latach małżeństwa mąż przestal się nią w ogóle interesować. ale ostatnio jakby sobie o niej przypomniał i chciał ją zabrać na koncert Queen do wrocławia, a ona już była umówiona z tym kochankiem tam. jakoś się wykręciła, ale jedzie ne ten koncert z nami i bede później musiała podtrzymywać jej bajeczki przy jej mężu. to jest trochę niewygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prosperina
Wiesz co, Kochanko 1976, jest duża różnica między tym, co mówią kochankowie kochance, a tym, co jest naprawdę. Miałam kochanka 5 lat...I wiesz, opowiadał o swojej żonie, ze jest flejtuchem, ze nosi sprane majtki i brzydko pachnie jej z ust!!!! Takie rzeczy wygadywał, zebym tylko była, zebym uwierzyła, ze mu zależy, a jego z nia nic nie łączy. Ale takie słowa się nie liczą, liczą się czyny. Jak facet kocha, zrobi WSZYSTKO. Nie liczą się kredyty, rodzina, nawet dzieci! Tylko o nim świadczą takie słowa - padalec i wstrętny człowiek! Otrzeźwiło mnie z tej "miłości", jak zobaczyłam tą jego..."flejtuchowatą" żonę....Piękna dziewczyna, wysoka, szczupła, duży biust, gustownie i CZYSTO ubrana...Uśmiechnięta, zadbana. Obiektywnie - atrakcyjniejsza fizycznie ode mnie...Od tego momentu ani razu nie spotkałam się już z K. On nawet nie wie, dlaczego...To było dwa lata temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiesza mnie ludzie ktorzy
mowia: szczegolnie kobiety, och moj kochanek daje mi wiecej niz maz przez cale zycie...to po co spedzilas tyle lat z mezem, gdzie jest wasza dojrzalosc skoro kogos niekochacie odejdzcie od niego, ale przeciez wy jestescie niezaradne bo jak bedziecie zyc samodzielne, oczywiscie ze zdejmowanie majtek przed kochankiem jest latwiejsze niz odejscie od meza i samodzielne zycie.....dzieci w okresie wczesno szkolnym!!!!mialam zanjoma ktora tez zyje z mezem 20 lat, nie kocha go ale nie odejdzie, bo : SAMA SOBIE NIE PORADZE...hahahahah no comment dzieci nie ma, maz nienadajacy sie do bycia mezem, do bycia ojcem....a ona do czego sie nadaje.....zyc sama nie bedzie potrafila.....majac 40 lat...to ja mowie: wracaj do MAMUSI I TATUSIA....bo nie masz innego wyjscia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja nad moim mezem pracuje bo wydaje mi sie ze on ma problem , nie wiem jaki ale cos go ostatnimy laty , nawet nie wiem jak to okreslic gryzie cos jest nie tak , kiedys troche byl podpity i zaczol szarpac mnie podczas seksu za kudly , moze ma jakies sklonnosci sadystyczne ale bardzo boi sie przyznac wiec woli wsadzic wyjac nie majac z tego satysfakcji i isc spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vates
tak wystarczające rozwinięcie!trochę mi głupio krytykować swoją płeć w dodatku samemu nie będąc kryształowo uczciwym jak jeszcze byłem z żoną.Jednak nigdy nie krytykowałem żony w ten sposób bo to złe swiadczyłoby o mnie i moich wyborach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prosperina
Dziś spotkałam znajomych z pracy o których romansie od kilku lat krążą plotki. On żonaty, ona panna. Szli w markecie osobno, kilka metrów od siebie, ze niby nikt się nie pozna...Matko, jakie to śmieszne!!!! Udawali ze mnie nie widzą - filozofia dziecka: " jak schowam głowę pod poduszkę i nic nie widzę, to mnie tez nie widać:) ŻA-ŁOS-NE. Dziewczyna piękna, młoda. Szkoda jej, naprawdę.... Ma taki smutek w oczach, a na twarzy wypisane, na co liczy...Tylko ze to nigdy nie nastąpi niestety.. I ten stary padalec, ojciec dwójki dzieci...Ech, smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak , maz sie stara aaaaa i przyznal mi sie za oglada starsze panie w pornolach ale to tylko takie patrzenie zapewnil mnie , ja w to troche nie wierze ale ciagne go do seksuologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokachontas
autorko przeczytalam tylko kilka wpisow bo za duzo tego ale z tego co wiem masz meza i kochanka zonatego nie potepiam cie za to bo maz pewnie sam sobie zasluzyl skoro jest alkocholikem ale dlaczego zonaty kochanek?to juz wolnych nie ma panow? Swoje malzenstwo rozwalasz a jakim prawem inne tez???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam miłe panie.Tak sobie czytam i czytam i zastanawiam się czy we Wrocławiu znajdzie się chętna kobieta na zobowiązującą luźną znajomość z 33letnim facetem?Jeśli tak to proszę o kontakt goferek119@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosperina - wow, spodobalo mi sie twoje podejscie i decyzja. Swiadczy o duzym szacunku do wlasnej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania****
pozwolicie że się przyłącze...temat ciekawy, wprawdzie rzygać się chce na wpisy c co niektórych lalaili srajli..strasznie poukładanych krytykantek...ale otóż mam kolezankę...z 10 lat bzyka się z mężem swojej przyjaciółki, wspólne wczasy, spotkania plotki...w czwóreczkę:) początkowo bardziej z obawy o wydanie krytykowałam, ale...teraz widzę ile im to daje, jacy są szczęśliwi kochanka 1976...rozumiem cię doskonale, zresztą nic się nie dzieje bez przyczyny. Nie załamuj się,:) fajna jesteś:) małamaniana...oj w kryciu to i ja mam doświadczenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem fajna,tylko naiwna i podejrzewam ,ze duzo jest takich lasek jak ja.Chcialam kochac i byc kochana.Zostalam oszukana i tyle.Myslalam,ze jestem inna i ze to co mnie spotkalao jest wyjatkowe,a po wejsciu na fora o kochankach juz wiem ile nas jest tych wyjatkowych kretynek,ktore kochaly swoich ukochanych do szalenstwa.A najgorsze jest to,ze musialam go kochac i to bardzo,bo bardzo tesknie,placze czaly czas i nie moge sie odkochac.Glupie nie?Ale za to jak boli.Za glupote sie placi.Mnostwo fantastycznych wspomnien,ale bol po rozstaniu straszny i nie do opisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania****
wiem że jest Ci ciężko...i ta cała sytuacja jest d duupy, każdy chce być szczęśliwy, nie łatwo jest się rozwieść, szczególnie jeśli są dzieci, wiem to ze swojego doświadczenia. A Ty nie siedz i nie rozpaczaj! Co Ci to da???? On z podkulonym ogonem w domu przy żonie a Ty masz płakać???? Jeszcze różnie może być...głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogladanie porno ze starszymi paniami czyli powyzej 50 gdy ma sie w sypialni mloda kobiete ??? wizyta u seksuologa jest konieczna! albo zmiana partnerki na starszy model 50+ :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po przerwie, wzięłam sprawy w swoje ręce i postanowiłam ratować moje,choć tak krótkie na razie,małżeństwo.Porozmawiałam z mężem bardzo szczerze i otwarcie,mówiąc wprost co mi się nie podoba i co koniecznie trzeba zmienić,bo w takim wydaniu to ktoś będzie musiał odejść i co...obiecał poprawę,że weźmie się w garść,rozpoczął z początkiem tygodnia nowa pracę,na razie jest bardzo zadowolony więc i ja się ciesze!Mam nadzieję,że jego intencje naprawdę są szczere i sytuacja będzie dużo lepsza-:) Choć wiem,że muszę być wciąż czujna,czy aby nałóg picia nie weźmie góry,ale zagroziłam kategorycznie,że jeśli tak,to ja rezygnuję,bo z wódką nie wygram!!Wciąż mam mieszane uczucia,ale choć spokojne sumienie,że dałam szansę,by może mógł się w końcu pokazać z jasnej strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postawiłam na szali nasze wspólne szczęście i mam nadzieję,że będzie sie opłacało!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olik zycze Ci powodzenia,duzo cierpliwosci i wytrwalosci bo bedzie Ci potrzebne.Moja siostra miala meza alkoholika ma 50 lat a maz jej zapil sie rok temu i zmarl.Byl cztery razy na leczeniu,byl dyrektorem w banku i zmarl sam bo wszyscy stracili sile do walki.W miedzy czasie wysprzedal wszystko co sie dalo,a siostra musiala wyjechac za granice,zeby dzieci mialy co jesc.Wiem,ze kazdy jest inny i zycze Ci zeby sie okazalo,ze twoj maz bedzie mial wiecej samozaparcia w sobie niz reszta pijacych.Mam nadzieje ,ze wam sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z woda nie wygrasz ale szczescia zycze, tak czy inaczej wyplynie , w najgorszym wypadku bedziesz zyla jak mniszka jak dziwadlo , bedziesz musiala unikac wszelakich imprez i nie mowie tu o wypadach do nocnych klubow ale normalne sprawy -urodziny , imieniny , chrzciny ,przyjecia , sluby wiec zastanow sie czy warto? Powiesz-ale ta Agonia to nieczula suka bo co sie nie robi dla milosci! Pogadamy jak los da za pare lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania****
kochanka 76..mam nadzieję że samopoczucie Twoje już lepsze:) Olik...gdzieś już zetknęłam się z twoimi zwierzeniami odnośnie męża...utkwiłaś mi w pamięci...życzę Ci jak najlepiej ale jakoś wiary nie mam w przemianę:( sama borykam się z podobnym problemem, kupę lat minęło, obiecywanki, grożby, wyprowacki...i to wraca jak bumerang:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest lepiej a wrecz przeciwnie.Widzialm go niedawno i wszystko wrocilo.Napisalm mu esemesa,ale nie odpisal,nie zadzwonil,pewnie nie chce ze mna gadac,zeby bylo latwiej zapomniec.Mnie tez sie tak wydawalo.Brak kontaktu pomagal,ale ze mieszkamy e niedalekich spolecznosciach sila rzeczy czasem mozemy na siebie wpasc.Byl taki smutny i zalamany.Ja go nie widywalam w takich chwilach.Pewnie jestem glupia,bo przeciagam swoja agonie,ale nie potrafi go znienawidzic,a tak byloby latwiej.Tesknie za nim,za jego glosem i nie wiem co ze soba zrobic.Bylam u fryzjera,chodze na imprezy z kolezankami,co dzien z kims rozmawiam i kazdy mnie wspiera.Umiem sie juz smiac,ale noce i wiczory sa najgorsze.Dziecko wyjechalo na wakacje,maz wraca za miesiac na urlop,a ja szukam rozwiazania moich problemow i konca nie widze.Jesli nie zdolam sie odkochac to nie bede w stanie podjac jakichkolwiek madrych decyzji.Wiem ze zle zrobilam,za bardzo sie zangazowalam i teraz za to place.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolores76
Szukamy miłości, fantastycznego seksu. Znajdujemy kochanka. On nam daje wszystko czego pragniemy. A nawet więcej. W przeciwieństwie do mężów. O naiwności wielka! Jak bardzo trzeba być naiwną i na dodatek hipokrtyką, by uwierzyć, że cuda się zdarzają! Ja niestety byłam taka. I cierpię. Mam męża. Nic mu zarzucić nie mogę. Nie pije, nie szlaja się, za babami nie biega. Ale mi mało, nudno. Z przyjacielem z czasów studenckich nawiązał się romans. cudowne pol roku. Wróciły wszystkie emocje, myślałam że kocham. on był wolny. Ja zaczęłam myśleć o rozstaniu z mężem Na kilka dni wyjechałam do kochanka - daleko mieszkamy od siebie. Pojechalam tam i dowiedziałam się że on ma dziewczynę!!! Długo nie mogłam się pozbierać. Po jakimś czasie pozwolilam sobie na kolejny romans. Tym razem z moim byłym. Wcześniej On był żonaty i dzieciaty. Wtedy rozstalismy się, bo ja młoda chciałam mieć dzieci Nie chciałam rujnowac życia jego dzieciom. Teraz po 9 latach od naszego rozstania wszystko rozpoczęło się na nowo. We wspomnieniach miałam go jako fantastycznego partnera. On twierdził że łączy nas coś wyjątkowego że nigdy nie spotkał takiej kobiety jak ja. Ja, trochę zamamiona słowami i komplementami, a w dodatku obolala jeszcze po poprzednim romansie, pozwolilam sobie na powtórkę. Boleśnie doswiaczona zapytałam go czy spotyka się z kimś. twierdził że nie. Kilka lat temu rozszedł się z żona. Weszłam w to. Pol roku intensywnych spotkań. Terminy zawsze wybieralam ja, często wpadalam do niego prawie bez zapowiedzi I tydzień temu dowiaduje się że on spotyka się z dziewczynna z drugiego końca Polski. Mało tego przyznał mi się, że w tym czasie było też parę innych przygodnych kobiet.... Boli, boli jak cholera.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy naiwne,bo chcemy kochać i byc kochane,a to często trudno pogodzić-:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do hanii***-;) Piszę czasem też na forum "Ciąża po 30:) i mam nadzieję,że ten niepoprawny optymizm mnie nie zgubi,mąż się bardzo stara wszystko nadrobić,jak będzie zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli starasz sie o dziecko?? Zdajesz sobie sprawe ze robienie dzidziusia aby podreperowac zwiazek to najgorsza glupota ! Biedne dziecko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania****
olik:) trzymam kciuki:) dolores...co by tu napisać? chyba tylko ..samo życie:( Miałam podobne doświadczenia z moją koleżanką. Ona panna 35+. Szukała w necie, wolnego...z okolic bliskich. Umawiała się i...zawsze okazywało się póżniej że facet żonaty! Mimo że twierdzili że nie. I to ona to odkrywała, z moją pomocą:) Nie były to małolaty...nieraz faceci 4o-paro letni...dzieciaci....na początku byłyśmy w szoku, póżniej podejrzewaliśmy każdego i prowadziłyśmy dochodzenie, które kończyło się jak zwykle. Ona była tak wpieniona że informowała żony:) kochanka...żaden facet nie jest wart kobiecych łez! Otrząśnij się...on ma gdzieś wasz związek a ty masz płakać? Żyj swoim życiem. Ja bym nie płakała po facecie który mnie nie chce!! Smutny jest....niech sobie będzie!...on wybrał... A twój mąż skąd wraca? pracuje za granicą? Nie boisz się że ktoś mu doniesie o twoim romansie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolores76
Czy to nie jest hipokryzja? oszukuję męża, a wymagam wierności i uczciwości od kochanka? Który na dodatek jest wolnym mężczyzną? Czuję obrzydzenie do siebie, do niego. Jak pomyślę, że lezalam w łóżku, w pościeli, w której być może dzień wcześniej leżała tam inna kobieta... ehhh nie wiem jak się pozbierać? Jak wrócić do równowagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haniu wszyscy wiedza,moj maz tez.On mi wybaczyl i juz przez telefon nie rozmawiamy na ten temat.Wraca na urlop na trzy tygodnie a na dluzej bedzie w zime ok grudnia.Ta pani zadzwonila do niego jak nie odbieral to pisala pojechane esemesy.Tak Cierpie,bo moj kochanek zawsze mowil,ze jak sie wyda to dobrze ,bo w koncu bedziemy razem.A w ostatecznym rozrachunku zostal przy dzieciach i podobno nie kochanej zonie.Klamal pewnie i tyle bo to gnojki co nie maja kregoslupa moralnego.Jest mi przykro bo nawet sie nie bronilam a ona skrzywdzona zona robila wszystko ,zeby mnie dopiec najbardziej.Ja kochanka bronilam do konca,zeby jak najmniej bylo zgliszy.Trudno tak musi byc,tylko to zlamane serce nie chce mnie sluchac,bo rozum po malu wraca do normalnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serce tez wroci no normalnosci kwestia czasu a ta jego zona to chyba nie byla taaaaaka strasznie glupia jak ci ten buc opowiadal skoro stac ja na takie zagrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolores76
Kochanka - chyba lepiej znienawidzic. Lepiej wszysko zniszczyć. Wtedy podobno łatwiej zapomnieć, uwolnić się od tego. Gdy są zgliszcza łatwiej zbudować inne nowe życie. Gdy nie zostało wszystko zburzone możemy życ nadzieja że coś jeszcze się da z tego stworzyć. Ja podobnie jak Ty, szukam usprawiedliwien dla niego. Wczoraj zadzwonił do mnie, że mu przykro, że tak się stało. Że naprawdę byłam dla niego wyjątkowa. Że on zdaje sobie sprawę że jest nienormalny, ale to jest od niego silniejsze. Że on nie czuł nic do tych wszyskich kobiet Że tylko ja się liczylam Że zawsze gdy kończył mu się związek to stosował zasadę "życie toczy się dalej", nigdy nie próbował zatrzymywać żadnej kobiety A teraz nie może pogodzić się z tym że odeszlam I wiecie co? Głupia cieszę się że zadzwonił W całym tym smutku jest mi miło. Nawet zastanawiam się że mogłabym spróbować być z nim jeszcze raz... Tak bardzo chciałabym zatopic się w jego ramionach ... Ale jak mieć pewnośc że nie potraktuje mnie tak samo jeszcze raz? Jak mu zaufać? Chyba nie będę potrafiła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×