Nie każdy może mieć dziewczynę w wieku nastoletnim

ja chyba należę do tego sortu ludzi, którzy muszą najpierw do czegoś dojść, wykształcić się, mieć jak najwięcej atutów w rękach i około 30-stki zacząć poszukiwania panny, z którą prawdopodobnie się ożenię. Jednocześnie smutno się robi, bo mam świadomość że raki 17-18 letnie już się dobierają w pary, związki w takim wieku są często na krótką metę ale i tak jest to jakieś doświadczenie i ja też bym chciał w tym uczestniczyć ale nie mogę jak widać. Powiedzcie mi od czego to zależy?

ktoś kto am kompleksy i boi się ludiz dziewczyny mieć nie bedzie

Widzę po sobie, że nic się na to nie zanosi ale dokładnie to dlaczego?

A ile masz lat, że się nie zanosi? I jakie atuty do cholery, żeby mieć dziewczynę musisz mieć wykształcenie, dobre auto i mieszkanie?

take care, żeby mieć dziwczynę musi być wesołym chłopakiem, to wystarczy :)

"żeby mieć dziwczynę musi być wesołym chłopakiem, to wystarczy " HAHAHAHHAHA doobre :D :D

Autor obudzi się koło 30stki, że trzeba by poszukać ŻONY, a tu większość tych normalnych będzie już dawno zajęta, ale krzyż Mu na drogę:D

Mam 20 lat. Pewnie nie, zważywszy że inni tego też nie mają/

posłuchaj: http://www.youtube.com/watch?v=Sk1dcQmiung

wybrakowaną, starą pannę, co to sama nic do związku nie wniesie, za to wymagania będzie miała niemałe:) POWODZENIA!))

Dobrze, że myślisz o przyszłości, ale nie tylko tym człowiek żyje... Skoro studiujesz to pewnie masz tam jakieś koleżanki, może w pracy też, bo nie wiem czy pracujesz... Rozejrzyj się

pewnie znajdziesz ale już wyruchaną

Nie studiuje, nie pracuje. Obecnie mam... wakacje. Do nowej szkoły pójdę dopiero od października.

To korzystaj z uroków wakacji... Na każdego przychodzi inna pora, żeby się związać, ale 20 lat to już ze spokojem możesz się chyba rozglądać, nikt Ci miłości życia nie nakazuje szukać:P

Go pewnie boli fakt, że takie cwaniaki, dranie, przystojniaki mają dziewczyny już wcześnie w szkole (liceum, gimnazjum) a on nigdy tak nie miał.

http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/06/1b3618551a8bd8653a3e8c98d279437a.jpg?1339247607

Między innymi.

Jak jakiś koleś będąc w gimnazjum albo liceum ma zakola albo co najgorsze łysieję..... porażka na maksa

Idź na jakieś balety . Dużo tam chodzi samotnych dziewczyn . Może jakąś wyrwiesz . A starasz się w ogóle znaleźć dziewczynę czy tylko siedzisz i opłakujesz swój los ?

Idź na jakieś balety . Dużo tam chodzi samotnych dziewczyn . Może jakąś wyrwiesz . A starasz się w ogóle znaleźć dziewczynę czy tylko siedzisz i opłakujesz swój los ?

"Powiedzcie mi od czego to zależy?" Od mózgu. twój się zatrzymał na etapie strachu przed kobietami. Wykształcenie, pozycja, pieniądze i 30 lat niewiele zmienią. Mózg jak się boi, tak sie będzie bał. A 30-latki będą wymagać więcej niż 20-latki. Życie ucieknie, a kobiety będziesz znał z internetu.

W sumie dobrze, że po 30-stce będzie szukał dziewczyny. Teraz dziewczyny wolą się wyszaleć przy przystojniakach, cwaniakach a walić smuty po kątach z jakimiś nieśmiałymi brzydalami.

*a nie

Założyłem sobie że będę więcej wychodził do miasta i zaczepiał laski na ulicy. Balety sobie raczej odpuszczę, bo mnie to bardzo stresuje, chyba że znajdzie się jakiś kompan, bo solo to raczej nie pójdę. Zresztą to kosztuje a ja nie mam swoich pieniędzy.

Dziewczyny zostaw fajnym cwaniakom i przystojniakom, niech się bawią a ty sobie odpuść.

Mam siebie spisać na straty? To będzie trudne.

To jest prawda z tym strachem bo kiedyś w 3 gimnazjum, czyli ponad 4 lata temu mogłem mieć dziewczynę, była mną zainteresowana i ona też mi się podobała ale ona wykazała zainteresowanie a ja nie wiedziałem jak na to odpowiedzieć. Koniec końców dała sobie spokój.

Teraz jest o tyle lepiej że złapałem jakieś podstawy uwodzenia ale to jest mało. Szkoła średnia skończona i nic z niej nie wyniosłem poza wiedzą. Żadnych kontaktów z kimkolwiek.

Każdy pewny siebie może mieć dziewczynę, oj wierz mi

myślę, że to jest w naszej karcie życia zapisane niektórzy nie będą mieć kobiety mimo tego, że jest się normalnym chłopakiem nie mieliśmy szczęścia w tym losowaniu, ale coś za coś ja mam szczęście w forsie, chociaż oddałbym całą za normalną dziewczynę