Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lipnieee

Moja przyszła teściowa zagroziła, że nie zjawi się na ślubie, bo

Polecane posty

Gość pracy z pomidorem i
ale z ciebie ryzykantka,oj będziesz mieć życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wiele lat temu...,,.
słowem - konfrontacja. Wiesz co lipneee, ja jestem przeważnie za ratowaniem. Ale w tym przypadku chyba się nie da niczego uratować. Uważam, że to pretekst do konfrontacji właśnie. Nawet jeśli on za jakiś czas ZMĄDRZEJE, to miłości z Jego strony tu nie widać. Ani męskości. Ani opiekuńczości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipnieee
Jakie niby będę mieć życie? Jaka ryzykantka? Słuchajcie o ślubie to już siłą rzeczy nie ma mowy. Jeszcze wczoraj może miałam jakąś tam nadzieję, ale po dzisiejszej rozmowie telefonicznej wiem, że coś się skończyło. Jakaś rysa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kużwa skąd takie baby się bior
weź powiedz teściowej, ze zgadzasz się z nią w całej rozciągłosci i własnie dziś kupiłas nową suknię, a nastepnie w dzień ślubu po prostu się ubierz w swoją piękn ą!przepiękną sukienkę! no do licha! jak chce zmiany sukienki, to POWIEdz, ze zmieniłas i juz, będzie zadowolona, a potem chyba z kościoła nie wybiegnie, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy z pomidorem i
ty nie bierz żadnego ślubu z takim typem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipnieee
Hmmm...niektórzy muszą doczytać, bo wiele się zmieniło. Nieważne już sukienka. Chuj z nią, ląduje na śmietniku. Nie wiem, muszę odwołać gości, kościół, sala to już w ogóle...Pewnie rodzice mi pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
i dobrze ze juz odpuściłas slub bo zamieniłabys swoje zycie w piekło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wiele lat temu...,,.
no, nieżły numer by teściowej wycięła. Proponuje pójśc dalej w planowaniu - Ubrać suknię ( tez potwierdzam, że piękną ) dojśc do ołtarza i w odpowiedniej chwili powiedzieć NIE .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipnieee
Dzisiaj pomyślałam o tym na trzeźwo i to jest fakt. Nie przypuszczałabym, że zakończy się to w taki sposób, ale...No cóż, pocieszam się, że lepiej przed niż po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipnieee
Haha, no ciekawe jaką by mieli minę oboje, ale nie mam na to siły psychicznej, tzn. na takie podchody. Nie umiem jak na razie podejść do tego ot tak. Wszystko jest świeże. I tak mam wrażenie, że to jakiś sen, trudno mi to ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
taka tesciowa to by ci imie dla dziecka wybrała i pewnie by je wychowywała bo ona byłaby w tym najlepsza :O i tak z mezem by sie stłamsili i zgnebili, całe szczescie ze wyszło to wszystko przed slubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kużwa skąd takie baby się bior
no nie doczytałam, bo jestem dopeiuro na 2. stronie :-D poza tym to prowokacja! jasne, miłosc, slub i wystarczy parę minut wśród przyjaciół na kafe, aby odwoływać ślub :-O w takim razie nie czytam juz dalej, bo cąły temat to prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia pralinka
Autorko, ale tak szczerze - nie zdziwiło Cię, że miał dziewczynę na studiach, ale się rozsypało przez jego mamę, a potem do 35 roku życia nikogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaskdhasj
jestem i ja... trzymam za Ciebie kciuki - wszystko Ci sie jeszcze poukłada... zobaczysz. A teraz mysl o sobie, zdrowy egoizm nikomu jeszcze nie zaszkodził :D A Twoj narzeczony mnie dobił ostatecznie - na jego tekst " zmądrzałaś" powinnas odpowiedziec " tak, zmądrzałam - odwołuję slub"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lippnneee
Nie mów że kupujesz inną suknie! Głupi pomysł! uciekać z tego związku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipnieee
Jak na razie nie odwołałam ślubu ignorantko. :o Widać żeś niezorientowana, bo żeby wysnuwać takie wnioski nie będąc za nic zorientowanym to dopiero trzeba być udanym. ;/ Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lipnieeeeeeeeeeeeeee
wiem że teraz będzie ci trudno, ale podjelas słuszną decyzje. odważna z ciebei dziewczyna:) znasz swoją wartośći tak powinno być. teraz po jego zachowaniu przynajmniej widzisz jak wygladało by twoje życie. jego matka znecająca się nad toba i kto wie czy też on w koncu nie zaczal by cie traktować jak popychadło. jesteś naprawdę młoda i napewno znajdziesz kogoś za kogo warto wyjśc za mąż. z normalną rodzina ale przede wszystim stawiającego ciebie na pierwszym miejscu. życze ci powodzenia i siły żeby wytrwać w tym postaniowieniu i ptrzertwac te trudne chwile przy odwoływaniu śłubu. ale lepiej teraz to przejśc niż potem się pare lat męczyć i rozwodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, ze wcześniej zignorowałaś sygnały i to wszystko potoczyło się tak daleko i dopiero w ślubnym ferworze przyszły małżonek objawił swoje oblicze... Jedyne co teraz możesz zrobić to załagodzić niesmak. Zaproś swojego jeszcze narzeczonego do poważnej i SPOKOJNEJ rozmowy : powiedz mu dlaczego nie ma już mowy o ślubie itd. Może to nim wstrząśnie i zrobi coś ze swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wiele lat temu...,,.
CIOCIU PRALINKOmój mąz był wieczny student, obronił sie ok trzydziestki, co nie przeszkodziło mu zostać porządnym człowiekiem. Może ten też tak miał :) Chociaz nie, mamusia by nie pozwoliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipnieee
jaskdhasj - dzięki, może jeszcze będę miała okazję mu to powiedzieć. ;) ciocia pralinka - za dużo rzeczy mi się w nim podobało, by zwracać na to uwagę. Byłam szczęśliwa znając jego zalety i wiedząc, że mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedopieczona
Kochana, najtrudniej z pewnością było Ci powiedzieć A, a jednak dałaś radę i postawiłaś wszystko na jedną kartę. Wiem, na pewno tego się nie spodziewałaś, ale dobrze że tak się stało, oboje zmarnowaliby Ci życie dziewczyno! Widzisz sama co się stało, choć to przykre, to Twój ,, narzeczony" jest po stronie matki, wybacz szczerość, ale to już się nie zmieni. Pociągnij to dalej, a przynajmniej spróbuj. Popatrz co już Ci zrobili, chcą zrobić z ciebie winną całej sytuacji Nie daj się bo Cię stłamszą i będziesz w pewnym momencie przepraszać, że żyjesz. TY NIE JESTEŚ NICZEMU WINNA- ZROZUM TO WRESZCIE. 3mam kciuki i wierzę w Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipnieee
Boję się, że to jeszcze nie koniec. Znając zapał i charakter jego matki, tak łatwo nie będzie. No może kraczę, ale jeszcze zobaczymy. Niech robią co chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia pralinka
Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że wyszło Ci to przed ślubem. Już tyle fajnych babeczek musiałam wyrywać maminsynkom. A w sądzie najgłośniej szczekają takie teściowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
teraz to tesciówka i niedoszły mąż nic nie zrobia, najedza sie wstydu, moze ktos tej mamusi powie ze spieprzyła zycie synowi tak sie wtracajac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipnieee
Wiem, że uważacie, że powinnam była wcześniej zauważyć pewne rzeczy, ale uwierzcie - takiego faceta mi brakowało. Tzn. czułego, kochającego, poważnie myślącego o życiu. Przynajmniej pozornie. Dziękuję Wam za słowa otuchy. :) Może faktycznie do niego zadzwonię i powiem wprost, że to koniec. Bo takie podchody nie są dla mnie. Postaram się to załatwić jak najszybciej, nie chcę czekać, bo będzie bardziej bolało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wiele lat temu...,,.
lipnieee, jeśli mogę coś podpowiedzieć - rozmowa jakas będzie. On sam czy z mamusią - żachowuj spokój, bądź przekonana, że masz rację. Bo wiesz, od rzemyczka do kamyczka. Na każdą sytuację jest jakies przysłowie, dziwne, prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia pralinka
I to oni powinni się wstydzić. Niech Ci nie będzie głupio - odwołując gości powiedz prawdziwy powód, nie chroń ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie dzwoń do niego aby mu o tym powiedzieć. Musisz być odważna i odbyć z nim poważną, spokojną rozmowę w cztery oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
jak to sie mówi miłośc jest slepa ;) jak sie jest młodym to sie nie dostrzega niektóych rzeczy, patrzy sie przez różowe okulary wiec sie nie obwiniaj ze nie zauwazyłas wczesniej jaki on jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedopieczona
Zacznij myśleć o Sobie, zamiast dogadzać innym, oni nie liczą się z Tobą, więc Ty zrób to samo. Nie chcesz chyba w przyszłości będąc jego żoną pluć sobie w brodę, a nie daj boże, jak zaczną Tobą pomiatać przy dzieciach. Strach się bać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×