Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magafko

piesek i niemowle pod jednym dachem

Polecane posty

Gość magafko

dziewczyny mam pytanie czy któraś z was ma pieska i niemowlę w domku?jak tak to jakie reakcje były bądz są pieska na maleństwo?Bardzo mnie to nurtuje ponieważ mam yorka 3letniego w domku i od 3 miesięcy córeczkę i mój piesek nie chce za żadne skarby podejść do dziecka...czy to znaczy ze jej nie polubił?dodam ze mam już tez starsza córke w domku także do dzieci on jest przyzwyczajony...Myślicie ze mu to przejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam psy i dziecko
Może piesek boi się niemowlęcia? Pamiętaj, że psy słyszą tysiące razy wyraźniej niż ludzie i płacz czy piski dziecka mogą być dla nich nie do zniesienia. Ja mam 3 duże psy i małe dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim przypadku najpierw był pies a potem pojawiły się dzieci. Pies jak usłyszał płacz małego to podkulił ogon i pobiegł na swoje posłanie. Bał się jak mały płakał. Przyzwyczaił sie szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli normalnie reaguje na starsze dziecko , tylko niemowlaka "nie lubi" to ja mysle ze predzej jest zazdrosny i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikiiiiiiiiii
moj pies z domu rodzinnego wlasnie konczy 20 lat (to chyba jakis rekord) jak urodził sie mój brat miał 2 i do teraz go nie lubi,pies powinien byc po dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pies powinien być po dzieciach" - to co, mam wywieść do lasu albo dać do schroniska bo urodzi się dziecko? Pies do płaczu się przyzwyczai, a to ze jest zadzdrosny to już chyba pozostanie bez zmian. Mojego starszaka pies ubóstwia...ale jak przytulam go to pies starasię wejść między nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yorki to głupie psy
więc niby czego spodziewałaś sie po rasie która jest nadpobudliwa i nieobliczalna ? bałabym się zostawić dziecko na pół sekundy w pokoju z takim psem co może być bardziej groźne od głupiego i zazrosnego psa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magafko
niewiem skad haslo ze yorki to glupie psy.taki maly piesek nie raz jest madrzejszy od nie jednego doroslego czlowieka.a wracajac do mojego pytania to tak wlasnei mysle ze on chyba poprostu jest zazdrosny.bo jak ktos chce podejsc do Majeczki to on odrazu probuje zajsc droge.wiec mysle ze gdyby nei lubial to by mu bylo obojetne czy ktos nad nia stoi czy nie,tylko pytanie czy mu to przzejdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko128
u nas tez jest maluszek w domu i na początku nasza sunia nie chciała podchodzic do niego tylko patrzyla z daleka i na posłanie uciekała jednak z czasem podeszłam do niej, dałam powąchać rączke i przyzwyczaiła się:) teraz jak mały się budzi w nocy to pierwsza wszczyna alarm zanim wstaniemy do niego i odprowadza nas z łóżeczka na przewijak:):) nie przejmuj sie autorko powoli się przyzwyczai albo zrób tak jak ja niech powącha rączke albo nózke i zobaczysz co będzie.:):)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam yorka 6letniego i 5 miesięcznego syna. Podobnie reaguje - tzn raczej ostrożny i raczej na dystans. I ok. Dajemy mu czas na oswojenie sytuacji. Dziecko mu obojętnieje powoli. Jak dla niego - pewnie nuuuda. Piłki nie rzuci, szyneczką nie poczestuje, na space nie weźmie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieje się tak bo
york to nie pies :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yorki to histeryki
w dodatku glupie (i brzydkie). A histeryk i male dziecko w domu to mieszanka wybuchowa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Mam dwuletniego yorka i z pewnością nie jest głupi. Do dziecka się przyzwyczai, jestem pewna. Mojego jak dotąd udawało mi się do wszystkiego przyzwyczaić. Jedyne wątpliwości jakie mam to względy higieniczne. Jak mała zacznie raczkować, to nie chciałabym, żeby coś złapała. A psa przecież nie będę kąpać codziennie, ani odrobaczać raz w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co miałaby złapać? :D
bez jaj, do piaskownicy też dziecka nie puścisz, ani na plac zabaw? a wiesz, ile tam kotów srało, a ile chorych dzieci napluło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, mamy praktycznie tak samo!!! Mój york ma 2 lata, kupiliśmy go jak syn miał 4 latka (więc z nim bawił się na całego), ale jak urodziłam córkę i wróciliśmy ze szpitala to nawet nie chciał jej powąchać!!! Mąż przyniósł najpierw pieluchę tetrową ze szpitala z zapachem małej, to wziął ją i schował pod posłaniem (minęło pół roku, a ona nadal tam leży!). Jak mała zapłakała pierwszy raz to latał jak opętany tam i z powrotem bo nie wiedział co się dzieje! A teraz się już przyzwyczaił, ale podchodzi do małej z dystansem! Nie wchodzi w ogóle na matę i mało ją wącha. Ale śpi pod jej wózkiem. Za to miałam wrażenie, że jak wróciłyśmy ze szpitala to był na mnie jakby obrażony! Wybierał do zabawy męża - jednak teraz jest już normalnie. Pewnie mała da mu jeszcze popalić!!! Jest to kochany pies! Praktycznie nie szczeka i jest bardzo ułożony - dlatego nie rozumiem co to za komentarze? Że niby york to nie pies - a niby co???? Ja nie patrzę na rasę (bo jasne, że mój nie ma rodowodu i możecie nazwać go kundlem!) Ale jest naszym przyjacielem i ma pogodny temperament!!! Co do higieny to ja się tym nie martwię, nie mam jakiegoś hopla na punkcie sterylności - po prostu regularnie go odrobaczamy (co 3 miesiące), kąpiemy w zależności od potrzeb (łapy każdorazowo po przyjściu ze spaceru), włosy mu nie wypadają - jedynie przy czesaniu, więc tego problemu też nie ma! więc uważam, że pies i niemowlę pod jednym dachem to żaden problem!!! a raczej powód do wielu komicznych sytuacji!!! Starszy syn nauczył się odpowiedzialności, obowiązkowości związanej z karmieniem i ma przede wszystkim kompana do zabaw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
No do miejskiej piaskownicy napewno dziecka nie puszczę, bo nie uśmiecha mi się, żeby złapało glistę albo tasiemca. Ja też się nie bawiłam w publicznych i jakoś żyję. Co innego jak się ma swoją piaskownicę w ogrodzie. Co do łapania czegoś od psa - każdy pies ma robaki, a odrobaczanie co 3 miesiące nie daje gwarancji, że w międzyczasie pies nie złapie czegoś. A częściej raczej go odrobaczać nie wolno, bo to dla niego szkodliwe. Po drugie, mimo że mój york włosów nie gubi, to i tak w domu jest brudniej niż jak go nie było. Przynosi w sierści liście i inne farfocle, łapy wycieramy po każdym spacerze, w razie potrzeby na mokro, ale i tak co nie co na nich zostaje. Mam porównanie do wcześniejszego psa i faktycznie jest czystszy, ale znowu nie taki idealny. No chyba, że bym go nosiła w torebce i kąpała co 2 dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas piaskownice pozamykali i bardzo dobrze bo i tak robiły tylko za kuwetę dla zwierząt więc można się domyśleć co się kryło w piasku w którym miały się bawić dzieci :/ My nie ruszamy się na plac zabaw bez żelu antybakteryjnego, bo później zawsze na lody idziemy a wiadomo co było w piasku to i na reszcie zabawek pewnie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do psa i dziecka pod jednym dachem to jak najbardziej na tak jestem, ale oczywiście trzeba zachować zdrowy rozsądek i podstawowe zasady higieny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatanczmy!
Autorko, ja mam psa (psice, kundlice średniej wielkości) i 4 miesieczną córke. Do niedawna interakcji prawie zero, poza pilnowaniem wózka na balkonie przez psice (załapała że to członek rodziny :) ). Od tygodnia natomiast przeżywają rozkwit relacji - dziecko non stop wodzi oczyma za psicą i radoche ma gdy ta do niej podchodzi, psica natomiast zakochała sie totalnie w młodej i non stop próbuje sie do niej przytulać :) Środki ostrożności podjete przeze mnie - preparat na kleszcze dla psa, odrobaczenie, i nie pozwalanie na lizanie dziecka po rekach i po twarzy. Trudne to, bo zapałała do niej miłością bezgranczną ;] jak bedzie starsza to w ruch pójdą w razie czego chusteczki antybakteryjne albo żel, na razie myje rece dobrze w ciepłej wodzie z mydłem dzieciecym. Dziecko + pies to świetna kombinacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla psiaka to po prostu
coś nowego. Może trochę się boi a może trochę zazdrosny, ale z pewnością kwestią czasu jest że się przyzwyczai do obecności malucha. W miarę jak ten będzie rósł to jego obecność stanie się coraz bardziej normalna aż wreszcie oczywista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam obawy jak to będzie. Mamy w domu 3 letnią labradorkę, w listopadzie pojawi się dzidziuś. Ogólnie labradory uwielbiają dzieci, ale trochę się boję, że będzie zazdrosna... z tego co czytałam nie wolne psa od dziecka na siłę oddzielać, trzeba mu pozwolić przebywać w jednym pomieszczeniu, powąchać skórę itd. Myślę, że jakoś się podzielą naszą miłością ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rowniez uwazam,ze jesli planujemy zalozyc rodzine,to zakup pieska powinien odbyc sie wtedy gdy juz sa dzieci.A juz w ogole nie rozumiem ludzi,ktorzy majac w domu psa z tych groznych ras decyduja sie na posiadanie potomstwa w tym wypadku to albo pies albo dziecko...Wiem zaraz ktos napisze,ze ma takiego psa i jest mega lagodny,ale pamietajcie,ze wszystko jest do czasu.Te wszystkie psy ktore pozagryzaly dzieci tez byly niby lagodne i co? Raptem cos odbije i tragedia gotowa.Nie wierze w teorie ze jak sobie psa wychowasz takiego psa bedziesz miec to bzdura jest.Pies to jest zwierze gdyby on mi powiedzial " sluchaj nie skrzywdze twojego dziecka" to wtedy bylabym spokojna,a tak te wszystkie zapewnienia "specjalistow" to mozna sobie w buty wsadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kvrvva, to już nawet weci spamują? dzięki, wiem gdzie ze zwierzakiem NIE iść. Do dobrych wetów ludzie pchają się drzwiami i oknami, tylko niedouki mogą potrzebować spamu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×