Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nhnhnhmnjmjm,

zauważyliście, że spanie z psem czy kotem jest akceptowane, a z dzieckiem nie?

Polecane posty

cóż, macierzyństwo nie pozbawiło mnie bycia kobietą, a oprócz sexu znajduje również czas na pracę , hobby i wiele innych rzeczy, nigdy nie padałam na przysłowiowy pysk, bo nigdy nie musiałam byc z tym sama, mam w domu mężczyznę a nie gówniarza i od pierwszego dnia robiliśmy wszystko razem i w domu i przy dziecku (celowo nie użyłam słowa "pomagał", bo W mi nie pomaga tylko ze mną współdzieli życie) - więc przy dobrej organizacji zostało nas sporo czasu na egzotykę poza sypialnią :) pewnie dlatego nie ma mnie na żadnym z topików "czemu mój mąż mnie zdradza", "czemu nie chce ze mną sypiać", "czemu woli pracować 24h " itp a kudły w pościeli to może Ty masz, bo ja raczej nie, koty sa wyczesane codziennie, a pościel zmieniam raz na tydzień lub częściej, bo lubię pachnącą (na to tez znajduje czas bez zarzygania się ze zmęczenia) a wszystkim , którzy twierdza że w spaniu z dzieckiem jest cos nie tak polecam poczytać o rodzicielstwie bliskości i o tym, jak fajnie rozwijają się dzieci rodziców, stosujących się do tych intuicyjnych zachowań ( w przeciwieństwie do tych tresowanych przy metodach Tracy Hogg )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rattanika
spanie z psem jest obrzydliwe fuj a z dzieckiem WCALE NIE JEST niebezpieczne i niezdrowe dla niego Tyle, że faktycznie potem trudno je odzwyczaic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kratkaa
Kot w tym WŁAŚNIE przeszkadza to on, a nie dziecko moze spac w swoim pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terapeutyczna
śpiąc z dzieckiem rujnujesz swój związek- chyba, że odpowiada ci, że przestajesz być kobietą i jesteś już tylko matką. Cóż za bzdury. Bywa, że partner pracuje nocami, jest marynarzem, żołnierzem na misji lub wyjeżdża np. w trasy i nie koliduje to ze współżyciem. Jeżeli zaistnieje tego typu sytuacja i oboje partnerzy się na to godzą, nie ma przeszkód. robisz tez dziecku krzywdę i zaburzasz jego rozwój emocjonalny, psychiczny, nawet seksualny. Diagnostko od siedmiu boleści - sypiałaś z ojcem i masz z tego tytułu traumę? znajoma terapeutka opowiadała mi ile to zaburzeń mają ludzie od takiego spania z mamusią do nastego roku życia- w pale sie nie mieści. W pale na pewno nie.. :P Kto tu mówi o kilkunastu latach? Rzecz dotyczy niemowlęcia lub wieku poniemowlęcego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęczek drutu
nigdy bym nie pozwoliła kotu ani psu wejść do łóżka - to obrzydliwe i niehigieniczne! nie wyobrażam sobie położyć twarz na poduszkę pełną sierści! dziecka też bym do łóżka nie wpuściła, bo potem nie można się go pozbyć. maluch ma swoje łóżeczko i powinien być od samego początku uczony, że tam jest jego miejsce do spania. krzywda mu się tam nie dzieje, a na tulenie i inne pieszczoty jest czas w ciągu dnia, więc dziecko które śpi samo wcale nie jest zaniedbywane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anakoonda
Na odległosć czuć czy ktos ma w domu małe dziecko bo taka osoba śmierdzi gównami i skisłym mlekiem. Mylisz z bezdzietnymi mieszkańcami małych wsi w PKSie oszczędzającymi na wodzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Francowata
maluch ma swoje łóżeczko i powinien być od samego początku uczony, że tam jest jego miejsce do spania. PSI albo KOCI maluch. To się nazywa: tresura. A tu jest mowa o LUDZIACH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęczek drutu
ale pieprzysz głupoty! dziecko, które śpi we własnym łóżeczku jest tresowane??? puknij się w czoło! chyba oczywiste jest, że jak codziennie kładziesz dziecko spać do łóżeczka to ono się do tego przyzwyczaja. gdzie tu masz tresurę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama się puknij
albo okręć sobie łeb pęczkiem drutu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osobiście uważam że maluszek ma większa potrzebę bliskości i wspólne spanie wspomaga jego rozwój, a na swoim przykładzie wiem, że kiedy dorasta ta potrzeba mija i w ciągu jednego dnia przenosi się do swojego łózka, bez płaczu, nerwów itp, na tym polega właśnie rodzicielstwo bliskości - dzieciak jest duzo bardziej rozgarnięty niz rówieśnicy 17 miesięczne dziecko dostaje swój pokój - "dorosłe łóżko", mebelki, dodatkowe zabawki, chwila tłumaczenia że "to jest Twoje nowe łóżeczko i jesteś juz tak duży że od dziś spisz tutaj" i Młody nie uznaje innego miejsca do spania od tego wieczoru...a koty? przeniosły sie za nim nie wyobrażam sobie domu bez zwierząt, znam tylko parę osób, które nie maja bliskiego psa lub kota i zdecydowanie należą do ludzi, w stosunku do których trzymam dystans, ktoś kto nie widział wijącego sie z bólu roczniaka (idą zęby...) i dwóch kotków usilnie przytulających go nigdy nie zrozumie tej więzi...jak napisał Oscar Wilde " ludzie dzielą się na tych, którzy kochają koty i na tych pokrzywdzonych przez los". Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama się puknij
jak codziennie kładziesz dziecko spać do łóżeczka to ono się do tego przyzwyczaja I co z tego? Zadzwoń mu dzwonkiem i zaświeć lampę jak Pawłow :P Szybciej zaśnie ;) Pies też do legowiska :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź ty lepiej koziołeczku
szukać swego Pacanowa :P nigdy bym nie pozwoliła kotu ani psu wejść do łóżka - to obrzydliwe i niehigieniczne! nie wyobrażam sobie położyć twarz na poduszkę pełną sierści! dziecka też bym do łóżka nie wpuściła, bo potem nie można się go pozbyć. Pozbądź się na etapie ciąży :P Mniej klopotu później :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęczek drutu
a kto tu mówi o usuwaniu ciąży? nie masz żadnego sensownego argumentu, więc wypisujesz bzdury? widocznie nie masz własnych dzieci i żadnego pojęcia o ich wychowaniu. dziecko ma własne łóżeczko w którym śpi. łóżeczko jest na wyciągnięcie mojej ręki. w razie czego jestem przy dziecku w kilka sekund. w czym problem? gdzie tu tresura? uważasz, że rodzice, którzy cały dzień zajmują się dzieckiem nie mają prawa w nocy odpocząć? i tak trzeba wstawać na karmienie. ja nie mam zamiaru całą noc czuwać, czy we wspólnym łóżku przypadkiem ktoś dziecka nie przygniecie. i nie widzę w tym nic złego. poświęcamy dziecku 100% uwagi w ciągu dnia. jest noszone na rękach, przytulane, całowane itp. dlatego żadna krzywda mu się nie dzieje jeśli w nocy śpi w swoim łóżeczku. jak nie masz nic mądrego do napisania, to idź spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadwuula
Ale problemy stwarzacie. Mój młodszy brat jak był maluchem i mu się coś śniło złego to przyłaził do mnie albo do rodziców. czasem też bez powodów, poprzytulać się chciał bo jakiś niespokojny był. Z psem zresztą podobnie mam obecnie :P mieszkam w centrum dużego miasta i mój psiak wariuje przy imprezach plenerowych, które słychać + różne burze itp. normalnie sypia na panelach bo mu tam chłodniej i omija legowisko, fotele itp. ale w strachu przychodzi w nocy i się wciska między nas :P Dziwne żebym go miała z łożka wtedy wywalać w imię tresury jak mały się boi. a zimą super stopki grzeje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zależy od człowieka
Jest problem z ludzmi bo niebywała większośc ma problemy psychiczne i stąd jest tylu ludzi którzy śpią ze zwierzętami ... Jednak ja jak słyszę takie rewelacje to myśłę o takim człowieku mniej więcej to, co ty o kimś kto krytykuje spanie z dzieckiem Moje śpi samo od urodzenia jednak po 2roku stało się bardziej świadome, trochę podróżujemy w podróżach nie zawsze śpi samo więc po powrocie do domu woli z nami-nie odmawia sie dziecku bliskości której potrzebuje,więc i my nie odmawiamy -uczymy jak powinno to wyglądać ale dziecko może na nas liczyć i kiedy nie chce samo spać to nie zmuszamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolealaala
Psy koty ludzie i domowe laboratorium nowych mutacji wirusów... -a potem ludzie się dziwią skąd się biorą niektóre choroby u ludzi ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolealaala
Gówna na chodnikach obszczane felgi kołpaki murki odchody w piaskownicach wszystko to działam i na nerwy i dziwię się ze w kraju w którym rozważa się podatek od deszczówki nie wprowadzi sie podatku od psa! -Ale takiego żeby nieliczni go mogli posiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhkdsjh
Nie, nie zauważyliśmy. Nie interesuje nas kto z kim śpi. Każdy jest inny, ma inna wrażliwość, ja osobiście nie zniosłabym sierściucha w łóżku. Natomiast dziecka, które przywędrowałoby w nocy, nie wyrzuciłabym ale malutkiego bałabym się zabierać do łóżka. Mam kuzyna, który spał z matką do 4 klasy podstawówki. Niestety nie wyrósł na maminsynka, raczej samiec alfa, a jednocześnie ciepły kochający mąż i tata. A więc obalam teorie wyssane z palca. Mój syn jako kilkulatek, kiedy jeszcze mieszkaliśmy z rodzicami, w ciągu nocy potrafił zwiedzić wszystkie łóżka w domu, jak królewna śnieżka. Nie zauważyłam żeby negatywnie wpłynęło to na nasze życie seksualne, zreszta moi rodzice też byli aktywni (tak, tak dziadkowie TO robią). Co do zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej, to przyczyna jest nadal niepoznana. Te niby przyczyny to przypuszczenia. Gdyby sprawa była jasna, już dawno uporanoby się z tym. Aha 20 lat temu by zapobiec nagłemu zgonowi, zalecano kładzenie niemowlaka na brzuchu, dziś odradza się. Bądź mądry i pisz wiersze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Jaheira Co do zwierząt w łóżku - Ty chyba te koty to masz pluszowe, co? U znajomych jak kot wlezie mi na kolana, to całe spodnie mam w sierści, mimo że koty też są codziennie czesane. Skoro śpisz z nimi w jednym łóżku, to powinnaś pościel codziennie zmieniać a nie raz w tygodniu. Ja mam yorka, pies nie gubi włosów, bo to taka rasa, ale żeby spanie z nim mnie nie brzydziło, musiałabym go kąpać codziennie. Tak jak siebie i rodzinę. Co do seksu po urodzeniu dziecka - ja dopiero jestem w ciąży, ale nie znam nikogo, kto nie mówiłby, że przez pierwsze miesiące życia dziecka padał na pysk. Jeśli więc u mnie będzie tak samo, to nie uznam za porażkę seksu w łóżku przez jakiś czas. A co do faceta - musisz mieć strasznego prymitywa w domu, skoro po urodzeniu dziecka musiałaś zajmować się szukaniem nowych egzotycznych doznań seksualnych zamiast dzieckiem, bo inaczej by Cię zdradzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxc
ja spie ze swoimi kotami - jeden lubi spac w nogach a drugi ze mna na poduszce. a dziecko? gdyby balo sie zasnac, zle sie czulo - ok ale normalnie spi w swoim lozku. spanie z mamusia i tatusiem do 10 r.z.? to psucie psychiki dziecka. potem mamy ludzi z problemami... szkoda ze nie wszyscy rodzice rozumieja ze robia tym dziecku krzywde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Ja spałam z psem i kotem- jak pies jeszcze żył :) Było super. Z dzieckiem spaliśmy jakieś 2,5roku- nasze życie seksualne kwitło- jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami salonu :) Nie wiem dlaczego wiele osob kojarzy seks tylko z łóżkiem- myślę, że takie osoby maja niezwykle ubogie życie seksualne :) Generalnie nie zaglądam nikomu do łóżka ani majtek. A dzieci są różne- ja swojej córki nie wyrzucałam do siebie bo "powinna". Sama dojrzała i teraz pięknie zasypia i śpi sama u siebie. Te 2,5roku bynajmniej nie spowodowały rozpadu naszego "pożycia" :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxc
no wlasnie - wszystko powinno byc z umiarem ja osobiscie nie moglabym spac z niemowlakiem. zwyczajnie balabym sie ze zrobie mu przez sen krzywde. starsze dziecko gdyby przyszlo i powiedzialo ze chce spac z nami, spoko. na pewno nie odeslalabym go do swojego lozka. spanie z dzieckiem jest dla mnie ok, ale bez przesady. bo sa dzieci ktore w wieku 15 lat dalej spia z mama. moim zdaniem przegiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hotel tokyo
A ja śpię z moim psem i mężem i uwazam ,że pies ma mniej zarazków niz obcy facet obok. Mój piesek tylko czeka aż się położę i zaraz wskakuje na swoje miejsce przy ścianie ,czasami jak mąż wyjedzie to przychodzi się przytulić moja 17 letnia córka,która zawsze miala swoje łóżko ale czasami lubi zasnąć obok mamy. A tak naprawdę to najbardziej lubię spać sama to taka wygoda i tyle miejsca ....Po seksie należy się dobry sen bez chrapania obok. a tak na marginesie niektóre psy są czyściejsze od dzieci a mieszkanie gdzie mieszka zwierzę bardziej zadbane niż te bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona z krotkim stazem
Z dzieckiem nie spalam nigdy. Psa ani kota nie mam. Lubie zwierzaki, ale obce :P Nie wyobrazam sobie spac z psem czy kotem. Kiedys jezdzilam do przyjaciolki, chodzilysmy na dyskoteki, po ktorych czasem nocowalam u niej. Wolalam przespac sie chwile na fotelu niz z nia w lozku-bo albo spal tam z nia kot albo pies-wiecie, takie przydomowe zwierzaki, ktore caly dzien po dworze lataja ... a potem brudne i nieciekawie pachnace ladowaly jej sie do lozka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
d.z.iunia masz adekwatny link do Twojej inteligencji - naucz się dziewczynko czytać ze zrozumieniem, tego już wymagają w gimnazjum... a co do padania na pysk....skoro nie znasz żadnej kobiety , której mąż/facet pomaga na tyle że nawet w pierwszych miesiącach może być wypoczęta, to strasznie mi przykro, widać towarzystwo nie koniecznie na poziomie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Jaheira Nie mam żadnego linka, nie mam pojęcia, o co Ci chodzi? Co do padania na pysk, to chyba nigdzie nie napisałam, że to kobieta pada na pysk. Z opowieści słyszałam raczej, że oboje na pysk padali, po nieprzespanych nocach i zmienianiu pieluchy co godzinę. No ale Ty podaniem na pysk zająć się nie mogłaś, bo samice alfa obok musiałby iść do innej :). Do osób, które piszą, że sypialnia nie skuży do seksu. Czy mam rozumieć, że jak najdzie Was ochota w środku nocy, to wykradacie się ostrożnie z łóżka, żeby nie obudzić dziecka i pędzicie do kuchni, salonu itp.? A jak dziecko dorośnie i zacznie chodzić spać później od Was, to rozumiem, że na każdy numerek trzeba będzie do garażu chodzić? Bo w sypialni to takie nie cool? Urozmaicić życie seksualne można na wiele sposobów, niekoniecznie kochając się w innych pomieszczeniach. Dla mnie seks w kuchni czy łazience jest tak samo ekscytujący jak w łóżku, bo wielokrotnie już go tam uprawiałam. Za to dziecko można szybko przyzwyczaić, że bez pukania do sypialni rodziców się nie wchodzi, gdy drzwi zamknięte. A w sypialni wolnoć Tomku w swoim domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie popieram w ogóle ,aby dziecko spalo z rodzicami w jednym łozku, nawet w ich sypialni rowniez nie.Dziecko powinno mies swoje łozeczko,swój pokoik.Mam psy i koty i one mają u nas swój kącik do spania , nieraz przychodzą w nogi spac i zwierzaki nam nie przeszkadzają Dziecko ktore jest w łozku rodzicow lub w tym samym pkoju no kurcze to calkowicie dezorganizuje zycie erotyczne i rozne tego typu sprawy,no bo nie ma jak.Dziecko by to widzialo, slyszalo,budzilo sie i to jest paranoja.A zwierzaki w naszej sypialni są calkowcie nieswiadome co z mezem robie i żadne dźwieki im nie przeszkadzają :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
a mnie się wydaje, że co poniektóre laski tutaj muszą być bardzo nieszczęśliwe:) A, ze tak analizują czyjeś życie seksualne to wychodzi, ze im tego seksu brakuje- po prostu. Dziunia- to jak każdy sobie życie erotyczne urozmaica to naprawdę indywidualna sprawa. Jedni w nocy śpią, inni się kochaja. Ja śpię- w związku z powyższym spanie z córą przez 2,5roku ani mnie ani mojemu facetowi absolutnie nie przeszkadzało :):) A skoro nam nie przeszkadzało to wybacz, ale co mnie interesuje Twój pogląd, ze przeszkadzać powinno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Mireczkowata Jak Ci nie przeszkadza, to świetnie. A mnie by przeszkadzało, bo generalnie największą ochotę na seks mam w nocy. Dla mnie możesz spać z dzieckiem i całym zwierzyńcem - nie moja brudna pościel, nie w moich ustach sierść psa czy kota i to nie ja muszę przesunąć najpierw całą zgraję, żeby przytulić się do męża. Wy tu takie boginie seksu, co to za każdym razem urozmaiceń szukają, a mężowie w życiu to często się skarżą, że przy dziecku w pokoju po prostu nie mogą. No ale na kafe każda młoda, zgrabna, piękna, bogata, wykształcona i ze świetną pracą, więc jakoś mnie już nie dziwi, że to tych wszystkich przymiotów dochodzi jeszcze poporodowy demon seksu :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
dziunia- ale przecież Ty jeszcze nie masz dziecka to skąd mozesz wiedzieć jak to wygląda? Skąd możesz wiedzieć, jak u Ciebie będzie jak pojawi się mały człowiek (zakładam, ze jesteś w ciazy skoro siedzisz na tym dziale)? Wrzuć na luz i naprawdę nie powtarzaj jakiś sloganów jak to się mężowie skarżą po urodzieniu dziecka. Bo moim skromnym zdaniem bzdury gadasz, naprawdę:):) Analizujesz kto jak z kim sypia- po co? Ciesz się, że sypiasz sama, czy tam z meżem, czy z psem- jedna ryba. Ale moze nie analizuj czyjegoś życia intymnego, oki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×