Dzisiaj byłam świadkiem przykrej sytuacji na placu zabaw..

a probowalyscie nie zwracac uwagi na histerie? ja zauwazylam ze to dziala. Zaczac sobie czytac albo ogladac tv. I calkowicie olac dziecko. Dzieci najczescie j histeryzuja kiedy maja widza, nie robia tego dla siebie. Mysle ze po 5 minutach wiekszosc dzieci sie uspokoi...

Nie sądzę,że jak ją przytulam to pokazuję jej,że mamusia zawsze przyleci . Poza tym co w tym złego,że dopóki jest na tyle mała,ta ma w nas ciągłe wsparcie,poczucie bezpieczeństwa ? Później też będziemy się starali zawsze zapewniać jej poczucie stabilności,bezpieczeństwa,ale różnie to już bywa z nastolatkami,czasami to one same je odrzucają .

no moja, jak widzi, ze nie zwracam uwagi, to zaczyna jeszcze bardziej i trwa to o wiele dluzej. Na pewno jej nie przytulam wtedy, dopiero, gdy sie uspokoi i przeprosi. Przypomnial mi sie syn mojej szwagierki. chodzil do 1 kl podstawowki-strasznie sie w szkole zachowywal, tlumaczyli mu a on nic. Wywiadowka przelala czare goryczy-babcia wrocila z niej z placzem, zaczela mu mowic po raz setny, ze tak i tak zachowywac w szkole sie nie mozna-a po chwili podeszla do niego i zaczela tulic-och, moj kochany wnusio badz grzeczny-i zebyscie widzialy blysk w oku gowniarza-juz wiedzial, ze ma babke w garsci znowu.

Mało klto reaguje w takich sytuacjach, bo jest ZNIECZULICA.

Przestańcie pisać o chimerach i kombinatorstwach dzieci bo nie o tym jest temat. Temat był o małym jeszcze dziecku które matka wykorzystywała do opieki nad roczniakiem, a potem wlała za nic praktycznie, bo dziecko się potknęło.