Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ameliiee

obgadali nas, że za mało daliśmy ...

Polecane posty

Gość mireczkowataa
przesadzasz. czy to udekorowana remiza czy wypaśna restauracja cel takiego spotkania powinien być jeden: Świętowanie ważnego dnia z rodzina i bliskimi. I ani goscie nie powinni mieć wymagań ani młodzi. KROPKA>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tą dziewczyną jestem właśnieJA
no właśnie, za 2tyg mamy ślub dużo osób nam odmówiło, bliska rodzina, tak bardzo to przeżyłam że szok, jako Panna Młoda wolała bym aby mi nic nie dawali ale byli, nie wiedziałam jaki jest powód ze mi odmówili, wczoraj dopiero sie dowiedziałam dlaczego bliska rodzina mi odmówiła, ale nie bede o tym pisać, napize tylko do tych co uważaja że musi sie dac duzo, dla mnie wystarczy kartka z życzeniami szczerymi, bo mało kto wie jak to boli jak bliska rodzina odmówi przyjścia na wesele, mi juz jest lepiej ale odchorowałam to mocno zwłaszcza ze po stronie przyszłego męża odmóiło tylko 4osoby, ale oni mieli powod brak urlopu i wypadek samochodowy kilka tyg temu, a tak to wszystcy przyjdą, po mojej stronie mało kto bedzie, jest to bardzo przykre że ludzie goscie tak młodzi tak bardzo patrzą tylko na zawartość koperty, a ja bym chciała tylko zeby te osoby były i sie z nami bawiły,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unfgwivmvsmikufhyitgvunhy
Tak ci się chyba wydaje. W rodzinie było sporo wesel i z jednego domu siostra robiła wesele w restauracji a brat w remizie. Goście wypowiadający się na temat wesel podkreślali przez jakiś czas że w restauracji to było tak dostojnie a tej remizie niby nie mówili wprost że raczej tak po starodawnemu ale dało się wyczuć że był to niski standard. Wolę wesela w restauracjach choćby dlatego że jest klimatyzacja. To duży komfort. Nie jestem ani ja ani mąż spoceni. Jedzenie stojące na stole jest świeższe. W remizie po godzinie 20 nie ma co jeść zimnej płyty bo wędliny pozwijane, majonezu nie ma co się chwytać bo jest lekko żółtawy, goście szybciej się opijają bo jak jest gorąc to szybciej uderza do głowy czasem po małych ilościach, na zdjęciach wygląda się jak jeden wielki burak, jest się czerwonym, pot spływa, makijaż mimo że profesjonalny już nie wygląda tak świeżo to samo z fryzują. Mówcie co chcecie ale ja przyzwyczaiłam się do lepszych warunków ale jeśli ktoś zaprasza mnie do remizy to wiadomo nie pogardzę bo to czyjeś pieniądze i sam dysponuje swoim budżetem i nie mam prawa narzucać komuś gdzie ma robić wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tą dziewczyną jestem właśnieJA
my wesele mamy w lokalu ale szczerze powiem ze nie spotykam już nieklimatyzowanych remiz, ale z pewnoscia jeszcze takie funkcjonują, gdy byliśmy ostatnio na weselu było tak bardzo gorąco że i tak klimatyzacja wysiadła a był to pożądny lokal i drogi, tak że nie ma reguły i nie ma czym gardzić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
no proszę Cie. JA akurat na najfajniejszym weselu w życiu byłam właśnie w remizie! Było to wesele mojej przyjaciółki i to jak wyjdę na zdjeciach było akurat ostatnim o czym myślałam! Co więcej, pomimo upału wszyscy super się bawili! I jakoś nikt się nie opił- kwestia kultury i tyle. Ja wolę imprezy na świeżym powietrzu- i co z tego? Młodzi mogą woleć remizę albo restauracje- ich wesele ich wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unfgwivmvsmikufhyitgvunhy
Napisałam że nie gardzę bo to nie moje pieniądze tylko państwa młodych. Zgodzę się że czasem jest tak gorąco że ledwo klimatyzacje dają radę ale pomyślmy jak gorąco by było gdyby nie było tych klimatyzacji. To dopiero byłby zaduch. Temat zszedł trochę na inny tor. Napisałam co miałam napisać i usuwam się :) Nie ma sensu pisać ciągle tego samego. 3 osoby 600-700zł już nawet idąc z dzieckiem trzeba dać trochę więcej a tu są 3 osoby dorosłe. Ta Pani może nawet niebawem organizować wesele dla swojego syna który już ma 19lat i musiałaby znaleźć pieniądze choćby na kilka najbliższych osób żeby ugościć, więc jako gość na 3 osoby na pewno jej się uda :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z jabłek
unfgwivmvsmikufhyitgvunhy co ty za bzdury wypisujesz??? jeśli remiza jest przystosowana do robienia imprez to ma całe zaplecze - kuchnie, lodówki, zamrażarki - tak samo jak restauracje!!! nieświeży majonez to ty masz zamiast mózgu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unfgwivmvsmikufhyitgvunhy
Gówniaro bo chyba tak muszę cie nazwać po tym co napisałaś "nieświeży majonez to ty masz zamiast mózgu!" Jedzenie które wystawione jest na stołach szybciej się psuje i zwija jeśli nie ma klimatyzacji. Oczywiste jest że jedzenie które jeszcze nie zostało wydane leży w lodówkach ale często jest tak że zimna płyta nie znika w tempie błyskawicznym bo goście jedzą głównie dania gorące i bywa że półmiski z sałatkami czy wędlinami nie znikają do końca wesele. I taka wędlina czy sałatki które leżą od godz 15 do godziny 5 rano szybciej sie zepsują w upalny dzień w sali nieklimatyzowanej. Zapytam mamy to powie ci to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unfgwivmvsmikufhyitgvunhy
* zapytaj mamy powie ci t samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z jabłek
gdzie ty byłaś wieśniaro, że to samo jedzenie leżało na stole od 15 do 5 rano??? na normalnym weselu w tym czasie zdąży się pojawić kilka innych dań na stole, a nie ciągle to samo! albo może u siebie w domu stawiasz w upale wędlinę na stół na 10 godzin. może przejdź się raz na jakaś normalną imprezę, a dopiero potem się wypowiadaj, bo twoje mądrości są z dupy wyjęte! już cię widzę w restauracji, wieśniaro! takie bajki to sobie opowiadaj swojemu spoconemu mężusiowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unfgwivmvsmikufhyitgvunhy
Gdzie ci młodzi ludzie mają tyle kultury żeby tak wyzywać. Nie wiem ile masz lat ale trochę szacunku bo nie wiesz z kim rozmawiasz, mam zapewne trochę więcej lat od ciebie i oczekuję szacunku. Dania gorące podawane są na bieżąco ale zimna płyta nie schodzi tak szybko więc leży dopóki się nie skończy. Jak się skończy to dokładają, to samo z sałatką. Jak się skończy to dają nową. W domu na przyjęciach wystawiam z lodówki jedzenie przed przyjściem gości czyli ok 17 i dokładam ale jak coś leży to nie wymieniam na nowe i jak jest gorąc i nie mam w domu klimatyzacji to wędlina która leży od 17 do 22 czy 23 nie wygląda tak atrakcyjnie jak na początku. Mam porównanie jak jedzenie zachowuje się w zimnych pomieszczeniach i dłużej zachowuje świeżość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
szacunku nie nabywa się z wiekiem droga dojrzała kobieto :) A skoro piszesz głupoty to mysle, ze śmiało można Ci to powiedzieć. Bo piszesz głupoty i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z jabłek
no to można tylko współczuć twoim gościom! skoro nawet nie chce Ci się zdjąć ze stołu nieświeżego jedzenia! szkoda ci kilku plasterków wędliny? masakra! i ktoś w ogóle do ciebie przychodzi??? skoro dla ciebie jest normalne trzymanie jedzenia przez kilka godzin na stole w upale, to naprawdę gratuluję tych twoich przyjęć. a co do szacunku, to jeszcze sobie na niego nie zasłużyłaś. i przestań pieprzyć głupoty, bo naprawdę wstyd, żeby stara baba takie bzdury wypisywała. p.s. ciekawe ile osób już się pochorowało po tych twoich przyjęciach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unfgwivmvsmikufhyitgvunhy
Chyba to oczywiste że naszykuję na stół co mam naszykować a potem tylko dokładam jak się skończy. Goście przychodzą do mnie to staram sie mieć już wszystko na stole jak przychodzą żeby potem zrobić kawę lub herbatę i móc z nimi posiedzieć. Uważam za brak szacunku gdy goście przychodzą z gospodarz siedzi w kuchni zmywając albo ciągle dokładając jedzenia. Lubię porozmawiać z moimi znajomymi i rodziną a nie siedzieć w kuchni. Chodzi o wspólne spędzenie czasu. Poza tym jak robię sałatkę to wkładam ją do półmiska i nie mam naszykowanych na zmiane kolejnych 3 w lodówce. Mam jedną czy 2 rodzaje sałatek które wystawiam i nie robię sobie zapasów w spiżarkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fv
"Skoro pm potrafią na was przeznaczyć o wiele więcej to wy jako goście też powinniście się wykazać" A ile kasujesz od gości których zapraszasz np na na imienimy czy urodziny? Sumujesz wydatki, wyciągasz średnią na osobę, a potem porównujesz cenę prezentów które ci przynieśli żeby zobaczyć czy się "wykazali"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaa123987
Przecież zrobienie imienin czy urodzin to koszt 100 razy mniejszy niż wesela. Nie przyrównujmy tu kwoty 600 do 60 000 bo to tak jakbyśmy porównywali kupno chleba do kupna samochodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fv
ankaaaaaaa123987 nie zrozumiałaś o co chodzi, czy tylko udajesz? Co ma koszt imprezy do tego kto za nią płaci? Jeśli mnie nie stać na duże wesele, to go nie robię. To bardziej uczciwy sposób niż naspraszac gości i czekać, aż ci twoje wesele sfinansują, prawda? Zasada jest taka, że każdą imprezę finansuje jej gospodarz. Druga zasada - gość powinien pamiętać, że z pustymi rękami się nie idzie, a wartość prezentu powinna być adekwatna do rangi i kosztów imprezy. Natomiast OCZEKIWAĆ że goście ci zwrócą koszty wesela, to nie jest fair. I tyle. A co zrobisz jak w czasie twojego wesela najbliższa przyjaciółka będzie w totalnym dole finansowym? Zabronisz przyjść? Dasz okrojoną porcję obiadu i "zimnej plyty"? Każesz zabrać kanapki? Czy łaskawie ją przyjmiesz, a potem obrobisz jej tyłek, jak to przyszła i dała mało albo nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fv
Absolutnie nie mówię, że wystarczy wlożyć do koperty 150 czy 200 zlotych i lecieć całą kilkuosobową rodziną na wesele. Jeśli kogoś stać, a skapi na prezent, to jasne, że postępuje niewłaściwie. Natomiast narzucanie "stawek" i oczekiwanie zwrotu kosztów nie jest w porządku. Tak samo jak wymagać od ludzi co sami jeszcze kasy nie maja, tak jak to bylo w tym pierwszym poście, albo od rodziny w trudnej sytuacji materialnej nie wiadomo jakich sum w tych kopertach. Jesli chcecie zwrotu kosztów to bądźcie szczere same ze sobą i z przyszlymi gośćmi - zaproście tylko tych, o których wiecie, że wam za siebie zapłacą a jeszcze z zaokrąglenia sumy za zespół i kamerzystę się zwróci. Najpierw tworzycie takie tematy, a potem płaczecie, że kilka osób z bliskiej rodziny odmówilo przyjścia na wasze wesele. Ja się niektórym nie dziwię. Jak mają do wyboru dwie opcje - odjąć sobie od ust, ewentualnie zapożyczyć się, żeby włożyć do koperty tyle ile by młodzi sobie życzyli, plus jeszcze jakoś się ubrać, kupić kwiaty, oplacić transport albo opcja druga - przyjść z takim prezentem na jaki ich stac, a potem wysluchiwać przez nabliższe trzy lata aluzji na temat tych co to się przyłażą " nażreć i nachlać za darmo" to sorry, ale to wybór jest jasny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaa123987
Pisałam już to w innym temacie więc tylko skopiuję : "Nie mam zamiaru zarobić na weselu bo gdybym chciała zarobic to gość musiałby dać jeszcze raz tyle co kosztuje talerzyk. Uważam że połowa sumy powinna się zwrócić, niczego więcej nie oczekuje" "A i jeszcze jedna inf dla osób które piszą że jak młodzi nie mają pieniędzy to niech nie robią wesela. Od razu daje odpowiedź. Mamy pieniądze bo praktycznie całość wpłacamy przed weselem a nie tak jak większość par po także musimy mieć gotówkę przed"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za świat
tak, że a nie także

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupson
o ludzie macie problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
unfgwivmvsmikufhyitgvunhy - u nas na sali wiejskiej jest klimatyzacja, a mięso będzie prawdopodobnie od znajomych więc ze sprawdzonej domowej hodowli, więc nie gadaj że wiejskie wesela są gorsze pod względem jedzenia i klimatyzacji. Ja tam sto razy wolę prawdziwego polskiego schabowego od jakiś dań z restauracji, których nazw nawet nie znam. Najfajniejsze wesela - to wiejskie wesela!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×