Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamana Ewelina

Mąż chce mnie odsunąć od przyjaciółki...

Polecane posty

Gość Załamana Ewelina

TO BĘDZIE BARDZO BARDZO DŁUGIE... Mam już tego wszystkiego dość !!! 3 lata temu wyprowadziliśmy się w miejsce którego w ogóle nie znałam. Na szczęście to moje mieszkanie. Mam 2 synów. Jestem na urlopie wychowawczym i mam już serdecznie dość. Czuję że stoję w miejscu i nic dobrego mnie już nie czeka, jeśli chodzi o samorealizację. Przed urodzeniem drugiego dziecka, normalnie pracowałam, miałam znajomych, czułam się potrzebna i niezależna. Wszystko prysnęło po urodzeniu drugiego dziecka. Bardzo kocham swoich synów, cieszę się każdą chwilą spędzoną z nimi- ale cholera czuję że tym samym utraciłam siebie!!! W zeszłym roku poznałam pewną Panią, mieszkamy w tym samym bloku, co tu dużo mówić bardzo zaprzyjaźniłyśmy się. Ona jest ode mnie o ponad 20 lat starsza, ale dogadujemy się jak rówieśnice. Bardzo dobrze czujemy się w własnym towarzystwie. Pomagamy sobie nawzajem. Kiedy muszę coś załatwić, a nie mam co zrobić z dzieckiem, to ona sama od siebie mi proponuje że je popilnuje, a ja mogę z czystym sumieniem iść coś pozałatwiać. Zupełnie jest inaczej z moim mężem. Coraz częściej dochodzę do wniosku że ja tego człowieka nie znam tak naprawdę. Strasznie się zmienił, a może dopiero po 8 latach razem pokazuje swoją prawdziwą twarz! Po urodzeniu drugiego syna zauważyłam że usilnie próbuje zrobić ze mnie niewolnicę i ubezwłasnowolnić !!! Tyle razy z nim rozmawiałam, że ja też potrzebuję gdzieś wyjść, żeby odetchnąć od codzienności. Pójść na samotny spacer, nacieszyć się przyrodą. Położyć się na trawie i gapić się w obłoki.... i przez chwilę myśleć o pierdołach. Ale nic z tego. Zauważyłam że umie mnie genialnie wpędzić w poczucie winy. Jestem załamana, sfrustrowana, bo przy dwójce dzieci naokoło jest "młyn", chodzę wciąż zdenerwowana i przybita. Rozpanoszył się na maxa. Ale jest jeszcze jedno. Kiedyś zabiegałam o uczucie, pielęgnowałam miłość i dopóki się starałam, to jeszcze to jakoś wyglądało. Ale ileż można walczyć o cokolwiek???? Poddałam się w pewnym sensie, bo jestem człowiekiem, a nie jakimś robotem. Odpuściłam po prostu. Zastanawiam się ostatnio nad rozwodem albo separacją. Mąż sam się ode mnie odsunął, a zwala to na mnie i na moją przyjaciółkę. Tyle razy będąc na wychowawczym proponowałam mu wyjście we dwoje, ale zawsze było coś ważniejsze od tego wyjścia, a może i nawet ode mnie :( a to nie ma kasy bo auto ma awarię, a to brakuje mu czasu i bla bla bla, a ja czekałam i czekałam... i się nie doczekałam :( Kiedy go potrzebowałam to ZAWSZE mnie zawodził. Prz mojej przyjaciółce czuję się jak dawniej, wreszcie ktoś słucha jeśli o czymś mówię, nie ocenia, zawsze pocieszy i pomoże i przede wszystkim po spotkaniu z nią promienieję, aż chce się żyć. Ostatnio straciłam zupełnie do męża zaufanie. Powiedział mojej przyjaciółce ŻE MAMY SIĘ PRZESTAĆ KOLEGOWAĆ, a nawet dał jej instrukcję jak ma to zrobić !!! Powiedział jej wprost, że jak ja będę do niej dzwonić, to ma nie odbierać ode mnie telefonów i ogólnie schodzić mi z oczu, żeby wyglądało to tak, że się nie znamy :( :( Jestem załamana, bo dzisiaj powiedziała mi o tym ze łzami w oczach. Mój mąż jej to powiedział wczoraj i jak wróciłam z miasta, dziwnie się zachowywał. Na dzień dobry przytulił, dużo ze mną rozmawiał. Byłam bardzo zadowolona, BO MYŚLAŁAM ŻE WRESZCIE ZROZUMIAŁ TO CO PRZEZ 2 LATA STARAŁAM MU SIĘ POWIEDZIEĆ. Niestety gdy dziś przyjaciółka mi powiedziała co on wykombinował poczułam się strasznie ZDRADZONA I UPOKORZONA. Wyglądało to tak jakby chciał znów się wkupić w moje łaski, ale jednocześnie odcinając mnie do całego świata zewnętrznego, żeby mógł mnie dalej dusić ;( Dzisiaj wygarnę mu całą tą sytuację tylko czekam aż wróci z roboty, zdziwi się tym że o wszystkim wiem. Zaproponowałam mu niedawno terapię małżeńską, bo to co on ostatnio robi przechodzi wszelkie granice, nie wiem czy to coś da, jeśli nie to nasze drogi się rozejdą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfrgty
na szczęscie dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Ewelina
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty jesteś
psychiczna przeczytaj to, co napisałaś- większej głupoty nie widziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjhsl;r
Właśnie ja też się zastanawiam co ten ktoś miał na myśli. Czy chodzi że szczęściem dla męża będzie rozstanie, czy odwrotnie, że chce w sposób minipulacji odzyskać "szczęście"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty jesteś
przecież to można zrozumieć TYLKO jednoznacznie. Szczęściem dla męża będzie, jak go żona opuści :D....taka beznadziejna żona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfrgty
brawo :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Ewelina
Nie znasz mnie i ja ciebie też. Więc wypraszam sobie żeby ktoś do mnie mówił "psychiczna" ( tylko dlatego żeby "zabłysnąć" w oczach innych troli) nie znając mnie ani mojej sytuacji. Idź sobie lepiej poszukaj topiku "Jak wycisnąć pryszcza na tyłku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamillllllllllllllllkaaaaa
Nie wiem dlaczego atakujecie autorkę. Moja koleżanka ma męża tyrana i on jest podobny po części (pierwsze faza) do meża mojej koleżanki. Ona jest wrakiem człowieka... więc zastanówcie sie co piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty jesteś
ciebie POZNAŁAM po słowach, które napisałaś, to one świadczą o tobie, twoim toku myślenia, podejścia do życia..... jednym słowem - psychicznie :P...... NIE WSZYSTKO W PORZĄDKU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE MAM FB
AUTORKO - tutaj sa sami psychiczni wiec idz -na inne -forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zlewaj teksty gimnazjalnych troli i będzie dobrze . Szkoda ,ze twojej przyjaciółce nie przyszło do glowy zapytać męża z jakeigo powodu ma u dawać ,ze ciebie n ie zna i nie odbierać telefonów - czemu miałoby to służyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty jesteś
do tego..... twoje "mocne" słowa na temat męża nie poparte równie MOCNYMI przykładami jego "tyranii" :P Jednym słowe robisz z igły widły a z wideł snopowiązałkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co jest niewłaściwe w Twojej przyjaźni z sąsiadką zdaniem męża? Wiesz cokolwiek na ten temat? Myślisz, że to tylko zazdrość o bliską relację? Współczuję Ci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
No k....a mać, jeszcze trochę to nikt nie będzie pisał na kafe, bo jak tylko komuś przyjdzię do głowy się wygadać najzwyczajniej w świecie, to zaraz jest psychiczny i cała lista innych wyzwisk. No ja pie.dole!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz problem....
to napisz do Przyjaciółki ona ci poradzi co robić z mężem urojonym tyranem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ty jesteś Wiesz, gdyby mąż za moimi plecami powiedział mojej przyjaciółce, że ma mnie unikać, to nie ręczyłabym za siebie. Twoim zdaniem jak postąpić ma autorka? Uszy po sobie i zasuwać do kuchni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty jesteś
ale przyznasz, że to nie jest powód do separacji czy rozwodu..... moim zdaniem autorka powinna porozmawiać z mężem ale nie robić z tego Himalajów..... to zaden poważny poroblem a ona zrobiła z tego KONIEC ŚWIATA. Dlatego uważam, że jej inteligencją jest coś nie halo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, chyba to jest tak, że każdy kto czyta inny widzi kontekst. Oczwiście-masz rację, należy zacząć od poważnej rozmowy z mężem. Ale w sytuacji, gdy jedna ze stron jes zdominowana przez drugą, przeprowadzenie takiej rozmowy i doprowadzenie do tego, by racje zostały wysłuchane i zrozumiane, to dość trudne zadanie. Nie wydaje mi się, by autorka była osobą silną psychicznie, być może utraciła sporo pewności siebiez zagrzebując się w domu z 2ką dzieci. Mąż spadł z piedestału, ponieważ żona zaabsorbowana jest dziećmi, winą obarcza przyjaciółkę, ponieważ ta w widoczny sposób zaabsorbowała uwagę żony, mało tego-jej sympatię i wdzięczność. I tutaj dochodzimy do sedna. Gdyby mąż był człowiekiem o dobrym charakterze i nie toczyły go jego własne kompleksy i przywary-cieszyłby się, że żona znalazła wsparcie i czułby wdzięczność dla jej pomocnej ręki. A on po rostu uznał przyjaciółkę żony za wroga, który zagraża jego małżeństwu (a po prawdzie-pozycji udzielnego pana i władcy). Ja to tak widzę. Co Ty myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty jesteś
wiesz, nie chce mi się gadać..... temat jak i problem nie jest godny uwagi:( Zresztą ja nie widzę problemu..... uważam, że autorka za bardzo wszystko rozdmuchuje a życie, życie składa się z poważniejszych rzeczy. I mąż i żona nie dorośli do związku. Ona go kocha ale z tyle głupoty wzięłaby rozwód. On ją kocha a zachowuje się jak dzieciak. Najbiedniejsze są dzieci takich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Ewelina
Lady Chatterley ; Co jest niewłaściwe w Twojej przyjaźni z sąsiadką zdaniem męża? Nie wiem może w jakiś sposób czuje się zagrożony? Ale to chore, ponieważ do tej pory nie zrobił nic żeby mnie przy sobie zatrzymać, a teraz robi wszystko żeby mnie nie stracić. Z jednej strony chce mnie zniechęcić do siebie a z drugiej strony, boi się rozstania. Tym bardziej że mam wrażenie że tkwimy w błędnym kole. Bo jego "zmiana" jest chwilowa, a potem wszystko wraca na dawny tor i znów są pretensje do mnie że śmiem się wychylać... Ja to tak odbieram. Myślisz, że to tylko zazdrość o bliską relację? Myślę że problem tkwi głębiej.... On ma ciężkie relacje ze swoją rodziną. Myślę że to wzorzec wyniesiony z domu. Jest najmłodszy z rodzeństwa - ma dwóch starszych braci i jest nieustannie z nimi porównywany, ale w taki sposób, że to on jest najgorszy a oni są idealni. to ty jesteś; moim zdaniem autorka powinna porozmawiać z mężem ale nie robić z tego Himalajów..... to zaden poważny poroblem a ona zrobiła z tego KONIEC ŚWIATA. Dlatego uważam, że jej inteligencją jest coś nie halo A co zrobić jeśli wyczerpało się wszystkie sposoby rozmowy? I nie da się rozmawiać normalnie, bo każde moje słowa kończą się tekstem "Nie będę cię słuchać", "Przestań pierdolić" Jeśli ktoś tak się do ciebie odnosi to znaczy że lekceważy cię i idąc dalej - nie szanuje. Rozwód lub separacja nie jest tylko z powodu, że ktoś cię zdradził, bił i pił itp... Poza tym ja wyraźnie napisałam, że chcę iść z nim najpierw na terapię małżeńską, ale jeśli nic tym nie wskóram to po co się męczyć z facetem który nie szanuje mojego zdania. Traktuje przedmiotowo "co dziś na obiad bo umieram z głodu" przypomina sobie o mnie wtedy kiedy chce seksu i izoluje od świata. Poniża i wzmacnia poczucie winy mówiąc " i zobacz znowu się przez ciebie kłócimy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Twój punkt widzenia. Nie zgadzam się z nim. Tyrania jednej ze stron w związku dwojga ludzi-to jest problem. A postępowanie męża autorki topiku jest karygodne. Jak zamierzasz to rozegrać, załamana Ewelino?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana Ewelina
'Najbiedniejsze są dzieci takich rodziców." Dziękuję za takie sklasyfikowanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamillllllllllllllllkaaaaa
Włos się jeży na głowie jak to czytam !!! 'Szczęściem dla męża będzie, jak go żona opuści ....taka beznadziejna żona" "Najbiedniejsze są dzieci takich rodziców." "to zaden poważny poroblem a ona zrobiła z tego KONIEC ŚWIATA." I na deser z celowo "zkapslokowanym" jednym słowem "to napisz do Przyjaciółki ona ci poradzi co robić z mężem UROJONYM tyranem....." Widać że model PRL-wskiego toku myślenia, żyje do dziś dnia. Kobieta jest zerem a facet królem, ba! W dalszym ciągu np: pobita kobieta jest winna podniesienia na siebie ręki " bo mogła siedzieć cicho" Sami przyczyniacie się do powstania patologii. Chroniąc jej sprawców i jeszcze obwiniając za to ofiary. Nie dziwię się że ofiary nie proszą o pomoc i żyją w piekle prze wiele lat, bo co zrobią jeśli powiedzą prawdę? Co usłyszą? Właśnie wyżej wklejone przeze mnie komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz problem....
Nie będę cię słuchać", "Przestań pie**olić"- bo mówisz bzdury i je roztrząsasz niepotrzebnie "i zobacz znowu się przez ciebie kłócimy"- tak to twoja wina bo masz bezsensowne podejście do życia. Mąż ma racje- ZAWSZE TY jesteś winna- przez ciebie xle się dzieje w waszej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz problem....
ej, ej Lady, nie gadaj głupot- jaki tam z niego tyran! Oboje nie umieją się dogadać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze poprostu faktycznie za dużo czasu spedzasz z tą " panią przyjaciółką"? Wiesz jak mąż wraca z pracy i chce odetchnąć a tu siedzi taka jedna z drugą i gadaja o dupie marynie no to ja tez bym sie wkurwiła. Widac rodzina nie jest dla ciebie dostatecznie wazna skoro odpuściłaś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz problem - wydaje mi się, że to Ty masz tu największy problem... Choćby autorka mówiła mężowi, że widziała latającego słonia - zwrotem "przestań pierdolić" zasłużyłby sobie na soczystego kopa w dupę. Brak wsparcia, ignorowanie, poniżanie i zaniedbywanie, to też nie są jakieś tam drobne niedogodności, to są rzeczy, którymi niszczy się miłość. Autorko, plan masz dobry. Zacznij od terapii małżeńskiej i jeśli nie pomoże, to pożegnaj się z Panem Mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamillllllllllllllllkaaaaa
Ale wy pierdolicie, ciekawe jakbyście cieńko piszczeli jakby ta sytuacja was dotyczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drtfdfd
mąz autorki ma w dooopie jej potrzeby taka prawda proponuję powiedzieć mu to wprost i dać czas na przemyślenie i zastanowienie się jak tą sytuację naprawić nie możesz się z nim cackać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×