Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość najwieksza fanka

PIĄTE DZIECKO :)

Polecane posty

Gość najwieksza fanka
jestem bardzo wdzięczna za wszystkie ciepłe słowa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
Rola mamy nie jest w moim życiu , wbrew pozorom najważniejsza :) Najważniejsza - z ról społecznych jest rola żony :) Bo najpierw jestem żoną a później matką. I choć wydaje sie że dzieci - taka ilość - zabierają wiele czasu , zanim się obejrzymy juz nas nie potrzebują . Warto więc pamiętać o tym żeby pielęgnować swoją wieź , miłość z mężem :) To się zawsze przydaje :) nawet mamom jedynaków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka
autorko gratuluje :) wychować jedno dziecko to duży sukces w życiu a 5 to już wogole super:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja posiadam swoich rodzonych czwórke w zrozróznicowanym wieku (od nastolatka do przedszkolaka) i nie wyobrazma sobie terazuzerac z noworodkiem i niemowlakiem,najciezszy i najbardziej irytujący okres w zyciu dziecka wedlug mnie Podziwiam sie za ten twoj enzyzjazm i szczera radosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
kontrabanda- ale męża masz jedną sztukę, a dzieci- pięć sztuk:):) Więc na logikę więcej czasu potrzebujesz na pielęgnowanie więzi z dziećmi. czasem może Ci to nawet kolidować- bo doba ma tylko 24 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja chyba sie zdecyduja na
wiecej, ma syna 16 latka, nigdy nie miaam czasu, bo szkola, bo kursy i tak tylko jedynak, te wszystkie szkoly i kursy i tak strata czasu, wszedzie pracowalam za minumalna, sama bym sie nie utrzymala, wiec pierdole i siedze w domu, zeby za duzych podatkow moj maz nei placil i tylko on pracuje. I majac 36 lat chyba tez sie na tyle zdecyduje, bo zycie jest takie nudne i puste. Na wycieczki nie chce jechac, bo tak naprawde wszedzie jest to samo, tylko w innych barwach, TV nudna, a ilez mozna siedziec i ksiazki czytac. Teraz bede miala mnostwo czasu dla dzieci, tj mam teraz dla mojego syna, tylko ze on juz ma swoje sprawy z kolegami, chociaz ten uklad to juz raczej jak przyjaciele niz matka z synem. I chyba tez sie zdecyduje na wiecej. Powiedz mi jak dbalas o siebie po tylu ciazach, mialas jakies komplikacje np po 3? Czy z czasem porody sa latwiejsze, bo bynajmniej ja tak slyszalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo wszystko zanim sie ludzie zdecydują na posiadanie takiej gromadki ,to jednak musza rowniez miec ku temu spelnione odpowiednie warunki finansowe, jak i byc gotowym emocjonalnie. Trzeba wlasą osobe dzielić na 5-cioro, i jak wiadomo im wiecej dzieci w domu tym mamy baqrdziej ubywa w ich oczach, no bo kazdemu musi wykazac uwage ,zainteresowanie,i nie zrobi tego w taki stopniu akby mogla tyle dac siebie jedynakowi czy dwojeczce :p A najgorszym faktem jest zmuszanie starszego rodzenstwa do opiekowania sie i zajmowania tym mlodszym ,(ZGROOZA) bo rodzic nie wyrabia fiz i w tym czasie zajmuje sie innymi sprawami,przez to starsze kosztem swojego wolnego czasu musza angazowac sie w nianczenie mlodszych.Mnie to do szalu doprowadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
owszem , męża mam jednego a dzieci pięcioro ,ale inna jest twoja wieź z dziećmi a inna z mężem i nie da się jej porównać ani czasowo ani jakościowo :) dlatego obie mogą być rozwijane niezależnie od siebie :) co zaś do pilnowania czy opiekowania ise młodszym rodzeństwem , nie mówię w systemie ciągłym ale w miarę potrzeb - co jest w tym złego ? Ja niczego takiego się nie dopatrzyłam ,przeciwnie , dzieci uczą się ,ze świat nie kończy się na nich i ich pragnieniach , że warto czasami zrezygnować z czegoś na korzyć brata czy siostry , że można sie tłuc pomiędzy sobą ale brat pozostanie zawsze bratem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
kontrabanda- to jak to robisz? Jak pielęgnujesz swój związek? Z kim zostawiasz piątkę dzieci jak chcecie gdzieś wyjśc? Kładziesz je wszystkie naraz spać, zeby mieć wolny wieczór dla siebie? Skoro nie pracujesz to wiadomo, ze maż pracuje dłużej. Jaki on ma kontakt z dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja chyba sie zdecyduja na
a jak mysle ze te kobiety co sie zdecydowaly na wieksza ilosc dzieci sa madre, bo zaden ZUS nie da im tego co dadza im ich wlasne dzieci, to wlasnie panstwowe emerytury zniszczyly zaleznosc pokoleniowa i nikt tak naprawde o nikogo nie dba, tylko kazdy o swoja dupe, rodzice wywalaj z domu wlasne dzieci, bo maja emerytury i renty, ale chyba zgrzybieja to wtedy chca wymuszac opieki na swoich dzieciach i wnukach, wczesniej ich nie szanujac. Posiadajac wiecej dzieci i jednoczesnie zapewniajac im madra i pelna milosci opieke, otrzymamy od nich to samo, bez zbytniego jednoczesnego obciazania tylko jedno z nich. Przeciez wiadomo, ze wszyscy sie starzejemy, w jednej tylko rodzinie bedzie 4 dziadkow do opieki, bo po jednej stronie bedzie 2 rodzicow starych i po drugiej i jak malzenstwo czyli para ma miec sile opieki nad 4 niedoleznych starcow? Nawet jak beda mieli wlasna dwojke dzieci albo jedno, nie beda wstanie tego zrobic. Maja kilkoro dzieci zapewniamy sami sobie godna starosc a i odciazamy nasze dzieci, pomagajac im opiekowac sie ich dziecmi i oddajac sie pod opieke potem kilkorgu a nie jednemu czy dwojce. Kiedys tak wlasnie bylo i byl szacynek w rodzinach, bo kazdy byl zalezny od kazdego i jak byles arogancki albo egoistyczny, albo oszukales kogos ze swojej rodziny to cie wykluczali i miales radzic sobie sam. Oczywiscie nie mowie o patologiach, mowie o normalnie kochajacych sie rodzinach, bo taka ona powinna byc. Teraz jak mysle o tym, ze np na starosc moj syn bedzie musial sam ze swoja przyszla zona zajmowac sie mna i mezem i jeszcze swoimi tesciami, to zadne pieniedze z naszych emerytur nie ulza jego egzystencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe ,tylko dla kazdego miara a potrzeb jest co innego, wiel wiele ludzi notorycznie ZMUSZA starsze rodzenstwo do codziennego opiekwoania sie i zabawiania,pilnowania mlodszych i dla nich jest to takze miara potrzeb Duuzo czytalam jak i slyszalam jaki mają zal do swoopich rodzicow za to w dziecinstwie musieli opiekowac sie mlpodszym rodzenstweim co utrudnialo to ich zycie towarszyskie tych starszych, bo albo nigdzie nie mogli wyjsc dokad chcieli bo mieli pod opieką te mlodsze albo wiecznie mlode za nimi sie czpapalo jak ogon.To jest zle,tak nie mozna.Prosze zatrudnij sobie nanke ,lub sami sobie ganiają za maluchami a nie wyslugujesz sie starszymi dziecmi by niankowaly , bo co to mowic, starsze dzieci rowiez są dziecmi i zbyt wielka odpowioedzialnosc na nich spada,niestety kosztem wlasnego czasu i przestrzeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
trójka moich dzieci jest prawie dorosła :) to znaczy nawet nie prawie - metrykalnie jest dorosła , jednak ciągle związana z domem :) Najmłodsze dziewczynki mają 12 lat , w tym roku skończyły podstawówkę trudno więc je kłaść spać :) Jak dbam o mojego męża ? właściwie to trudno mi tak o tym powiedzieć bo ....zawsze tak było ,ze on dla mnie był najważniejszy i zawsze starałam isę podkreślać swoją miłość do niego w oczach dzieci i szacunek jakim go darzę . Jesteśmy dość tradycyjną rodziną - tato pracuje poza domem a mama w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
wyluzuj toksyczna ,bo nic nie wiesz o moim życiu i moich " niańkach " :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie opieram sie na twoim zyciu, opieram sie na wpisach innych ludzi,ktorzy przeszli te niankowanie mlodszych ,nie mile to wspominają i z obserwacji wlasnych Chyba nie tylko o twoim przypadku trzeba tutaj pisac tak?? Co do wiezi ,Wiez rodzica z dzieckiem zawsze bedzie se roznic od wiezi do wlasnego meza.Dzieci są owocem milosci ,i mysle ze mają rozum ,uszy, oczy i nawet jakby zle mowila o ich ojcu to i tak by wiedzialy swoje i nie ulegly manipulacji ze strony matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
nie pisząc o swoim przykładzie :) zdziwiłabyś się jak bardzo złe słowa o drugim rodzicu zapadają w serca dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toksyczna widać że masz spinke, cały czas próbujesz wszystkim udowodnić że twoje racje są na wierzchu, a wszyscy inni urali się z choinki! Tylko twoje racje są słuszne koniec i basta, bo ty masz 4, to ty wiesz najlepiej :O weź wyluzuj kobieto! nie każdy chce żyć tak jak ty i sotsowac sie tylko do twoich "słusznych" racji. dzieci mają chodzić jak w zegarku itp. itd. ciekawe czy ty nigdy żadnemu swojemu dziecku nie kazałaś/nie prosiłaś żeby popilnował młodsze przez chwile? nie wierze! KONTRABANDA - gratuluję mądrości życiowej i rodziny! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
to nie mądrość - to życiowa konieczność :) ale dziękuję za dobre słowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoje tez przeszłam co nie co w dziecinstwie,ale w pore moi rodzice (mama) przystopowali te wymogi abym oopiekowala sie siostra bo lały sie łzy, nie moje :p Moje dzieci baardzo ale to baardzo kochają ojca, mysle ze nawet chyba bardziej niz mnie ,i gdy nieraz zrugam męża jakims przytykiem, lub podniose glos to odrazu mnie karcą ,ze do taty tak nie mozna ,i co by nie zrobil to on zawsze niewinny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
czyli ty też masz pięcioro dzieci ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 6 dzieci , 4 wlasnych , do tego doszly jeszcze 2 meza z poprzedniego związku co mieszkają z nami i co nie co widze jak starsze rodzenstwo pała "radoscia" gdy mlodsze musialy miec na oku,i wcale nie musialy, a do tego nie byly zmuszane, bo to nie zalicza sie do ich bowiązkow. Dosyc sporo maja swoich obowiązkow aby jeszce opiekwoac sie mniejszymi.Moja najstarsza corka nieznosi dzieci i raczej nie ma do nic podejscia ani cierpliowsci,tak jak i meza cora, wiec kosztem swoich nerwow i dzieci wolalam aby nie nianczyly te mlodsze by uniknąc szarpaniny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azarenkaa
To dowod na to, ze patologie tworza nie tylko ludzie biedni. Ogladalam kiedys program o kobiecie, ktora obsesyjnie odczuwala potrzebe bycia potrzebna i jak dziecko wyrastalo z pieluch, zaczynalo byc bardziej samodzielne, to ona zachodzila w kolejna ciaze. Na tamten czas miala chyba juz osmioro dzieci. To jest zaburzenie, nie pamietam jak sie nazywa, ale to sie leczy🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ma jedno dziecko, drugie w drodze. Z moich obserwacji wynika, że dzieci które pochodzą z wielodzietnej rodziny (nie mówię o patologii) są zaradniejsze, lepiej wychowane, więź rodzinna jest silniejsza. Zazwyczaj są to osoby o niższym wykształceniu, ale wyrastają na dobrych ludzi po prostu. Gdybanie o poświęcenie czasu 5 dzieci jest bez sensu, bo gdy jest liczna rodzina to dzieci nie oczekują od matki wolnego czasu w takim stopniu jak od matki wymaga jedynak. Kolejna sprawa. Ja trochę w swoim życiu zwiedziłam, obyłam się, mam wykształcenie, ale jak wracam pamięcią to w wieku 19 lat byłam dojrzalsza niż parę lat później. Nie znałam świata jeszcze, nie znałam pokus, gdybym wtedy założyła rodzinę to nie czułabym że coś mnie ominęło. Gdy zaznałam studenckiej wolności mózg mi się cofnął, owszem to ciekawe doświadczenie, ale nie niezbędne. I jeszcze jedna rzecz. Gdy byłam mała było mi przykro że mama musi iść do pracy, chciałam żeby była w domu. Autorka jest właśnie taką mamą i taką ją zapamiętają jej dzieci. Uważam to za wspaniałe i bardziej wartościowe niż zdobycie kolejnego szczebla w firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkhgvkhjv
powiem wam ze moja sasiadka to cale zycie w ciazy byly i miala 18 dzieci... z czego pare umarlo a jeden sie powiesil ... masakra ale kiedys byly takie czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
: D : D : D ,jedynie z wlasnej woli gdy chialy to to robily, wtedy bardzo bylam zadowolona ze to z ich inicjatywy wyszlo ze przypilnują czy pojdą na spacer,nigdy nic pod przymusem ani naciskiem.Pilnowanie i opiekwoanie sie rodzenstwem nie bylo w zakresie ich obowiązkow domowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja chyba sie zdecyduja na
kobietki zazdroszcze wam, nie wiem czy wieku 36 juz nie jest za pozno, wiem ze maz by nie robil problemow, sam by chcial wiecej dzieci, ale widzial, ze ja ciagle gonie "duchy" tzn smiesznie wysrubowane warunki dla pracownikow przez pracodawcow, to nie naciskal. Ja juz mam dosyc wlazenia w dupe pracodawcom na rozmowach i juz nie szukam pracy. Moj syn tez chcialby miec brata. Ale czy nie jest za pozno dla mnie:/.... No i boje sie ze bedzie mialo jakies wady, bo ja taka juz stara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
kontrabanda- oki, rozumiem, ze teraz dzieci już masz dorosłe. Ale przecież kiedyś były małe, prawda? Piszesz, że zawsze darzyłąś meza szacunkiem itp. Oki, ale jak fizycznie to robisz? Nie wiem, wychodziliście gdzieś tylko razem np.? Saint-gobain- akurat czy jedynak czy nie wymaga od mamy tyle samo czasu i uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krystynka12345
Moim zdaniem nie masz ambicji. Ja mam firmę i sama ją założyłam i wcale nie licze, że jakiś facet będzie mnie utrzymywał. Chcę sama do czegoś dojść. A ty uczepiłaś sę bogatego chłopa i jeszcze liczysz na to, że kiedyś przejmiesz jego firmę. Ja sama myślę jak tu dojść do dużych pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
toksyczna - twoja sytuacja rodzinna jest więc bardziej skomplikowana na co dzień no-iż moja ,bo moje dzieci wszystkie są biologiczne nasze :) A wracając do opiekowania ise młodszymi dziećmi - może dlatego nigdy nie mieliśmy z tym żadnych problemów bo od zawsze wpajaliśmy dzieciom , że rodzina własnie po to jest - żeby sobie pomagać , żeby się wspierać i pomagać sobie . Inna sprawą jest to ,ze niespecjalnie nas obchodziło czy np , najstarszemu synowi uśmiechało się zaopiekować przez jakimś czas środkowym :) takie życie i tyle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
mireczkowata - a różnie to bylo :) kiedy chłopcy byli mniejsi my biedniejsi ;) to po prostu albo ciągaliśmy ich ze sobą albo siedzieliśmy w domu . Później było nas juz stać i dzieci były starsze , żeby zatrudnić panią opiekująca ise dziećmi jak np . gdzieś jechaliśmy . A wtedy - ---- szał :D cudne czasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
jak okazuję szacunek mężowi ? np . nigdy nie podniosłam na niego głosu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×