Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość jaktmozliwa
franku z Toba musze sie pozegnac osobiscie i z brrr :) zglaszalam juz kiedys topic do usuniecia, ale usunieto moje zgloszenie, ale nie topik :) i wiesz co franki :) jak juz ostatecznie pozalatwiam swoje sprawy to napisze co zrobilam Jesli nie w tym topiku to zaloze nowy ALE TO JUZ DOPIERO PO :) dzieki franek, za poświecony czas Doceniam to Coraz wiecej spotykam ludzi bezinteresownych co mi zaczyna dawac malutka wiare w sens zycia i bycia :) Buziaki :) i miłego dnia :) całusy brrrr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
w oczekiwaniu na tzw męską decyzję pozwole sobie na "wypominki"... pominę milczeniem tytuł topiku....... 18:17 "mezczyzna zdradzał, kobieta o tym wiedziała, meczylo ja to i dręczyło W koncu sama zdradzila i w ogole zobaczyla jak to jest z innym (maz to jej pierwszy) i poczula, ze wyrownala rachunek" - tak zainicjowany topik sugerował, że ZDRADA była ODWETEM za zdradę. Ja to zrozumiałem jako wymierzenie kary, ADEKWATNEJ do popełnionego czynu. Ale czytamy dalej.... "Czy po czyms takim zwiazek bedzie funkcjonowął dobrze?" Zacząłem prawie wierzyć, że tytuł topiku nie jest jednak prowokacją. Zacząłem prawie wierzyć, że AUTORKA może być aż tak ZWICHROWANA, że myśli iż PIERDOLNIĘCIE MŁOTEM W ZEGAREK może go naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktmozliwa
franki ja myslalam, ze jak sie zemszcze to usune z siebie to poczucie krzywdy, ktore niszczylo moje relacje z mezem Powaznie myslalam, ze to pomoze Czytalam rozne opracowania i pjawialy sie opinie, ze niektorym to pomaga Ja juz nie wiedzialam co robic i dlatego tak zdecydowalam zrobic Dzis wiem, ze nie tak to trzeba bylo robic Usilowalam w niewlasciwy sposob reanimowac cos, czego od dawna nie ma I tyle A teraz pora na prawdziwe pozegnanie pa ps jesli bedziesz ciekawy moich losow to mysle, ze za jakies 3-6 miesiecy bedzie po wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jaktomożliwa, też cię lubię POMIMO.... Wiesz dlaczego? Bo nie udajesz, że NIE MASZ WĄTPLIWOŚCI. Jesteś człowiekiem, w przeciwieństwie do ROBOTÓW, w których "ludzkie" zachowania nie wyzwalają żadnych EMOCJI. Chociaż "emocjonalnie" wyrażają swoją DEZAPROBATĘ do wszystkiego co robisz. Powodzenia Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Mam gdzieś w sobie ciekawość losów innych ludzi. Ale pespektywa 3-6 miesięcy nie jest ŻADNĄ perspektywą, szczególnie w kontekście osób tak młodych jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Nie uwierz w to, zaledwie 30 letnia dziewczyno, że za kilka miesięcy BĘDZIE PO WSZYSTKIM. Bo fundujesz sobie tym samym potencjalne szybkie rozczarowanie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Życie jest huśtawką. Pełną wzlotów i upadków. Ciesz się każdym sukcesem, ale nie spoczywaj na laurach. Martw się każdą porażką, ale nie popadaj w depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Mierz siły na zamiary... ale.... i zamiary wg sił. Tylko taka postawa przeprowadzi cię przez życie bez PORAŻAJĄCYCH OSTATECZNYCH upadków. Co przecież jest warunkiem KONIECZNYM dla niebotycznych wzlotów. I tych wzlotów ci życzę. Bezustannych wzlotów, a nie jednorazowych fajerwerków. Ktoś kiedyś powiedział, że lepiej żałować czegoś czego się spróbowało, niż żałować, że się nie spróbowało. I PELIKANY łykają to gówno. I tak NIKT nie jest w stanie spróbować WSZYSTKIEGO. A więc przy tym podejściu każdy PELIKAN ma gwarancję DOZGONNEGO ŻAŁOWANIA. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRRRR
powodzenia złotko:) bardzo miły ten całusek thx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
witam bronku, jesteś jedną z niewielu osób, które wypowiedziały się więcej niż raz na tym topiku, a które są WIARYGODNE. Nie podzielam twojej filozofii życiowej, ale cenię cię za TOLERANCJĘ. Mam świadomość tego, że moja TOLERANCJA jest trochę wybiórcza. Jestem tolerancyjny w stosunku do ludzi. Ale już jakby mniej do PELIKANÓW łatwołykających. Ponieważ klimat robi się taki barzypożegnalny, to chciałbym jeszcze coś dodać. Chociaż uważam, że NIE MA NIC GORSZEGO niż zdrada, to SZANUJĘ szarąnasząkoleżankę. Nie mam nic przeciwko akceptowanemu przez męża podziarganej jej specyficznego wyrażania uczuć. Nie mam też nic przeciwko cudownie nawróconemu Panu Pallikotowi itp, itd. ale...... tylko dopóki nie starają się narzucać innym swojej JEDYNIE SŁUSZNEJ postawy. Niestety, muszę to stwierdzić z przykrością, że jedynie bronek i szaranaszakoleżanka, dzielili sie opiniami bez narzucania komukolwiek czegokolwiek (nie wykluczam, że kogoś mogłem pominąć). Co się zaś tyczy franka, to przyznaję SAMOKRYTYCZNIE, że faktycznie ROBIŁEM CO MOGŁEM aby jednak narzucić. Starałem się narzucić komentowanie wypowiedzi (w podtekście STEREOTYPÓW), w miejsce PROJEKCJI "osoby interlokutora". Mając PEŁNĄ świadomość tego, że robiłem to niezbyt udolnie (przyznaję się do wielu błedów), to cieszyłbym się NAWET Z JEDNEJ OWIECZKI. Niestety żadna nie chciała się przyznać do nawrócenia. :( Chociaż wciąż mam nadzieję, że jakieś nawrócenie nastapiło. Ale strach przed postawieniem jej w jednym szeregu z francowatą francą wstrzymał ją przed wyjściem przed "szereg". ;) franek PS jeszcze jedna refleksja..... ludzie zbyt łatwo dają się wkręcać... czują się mocni kiedy porywa ich prąd; wręcz twierdzą, że są DOBRYMI PŁYWAKAMI czego DOWODEM ma być PRĄD(????), któremu dali się ponieść. :( Właściwie to tym pesymistycznym akcentem powinienem zakończyć. co nie zmienia faktu, że wciąż wierzę....... w człowieka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
czy przyznanie się do tego, że podzielam zdanie francowatej francy wyrażone w..... jest potwierdzeniem francowatej francowatości zgadzajacego się z "pewną opinią"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
A ja na zakończenie przytoczę słowa mojej babci. " Nie sztuką jest rozstać się, Nie sztuką jest zdradzić. Sztuką wielką jest przeżyć zgodnie i razem do końca." Czego i autorce między innymi wrzucam te słowa do przemyślenia między ustami a brzegiem pucharu. Cóż warte jest życie gdy czasem czegoś nie musimy poświęcić w imię jakiejś ważniejszej sprawy. Dzisiaj wiesz, że zdradzić to każdy idiota potrafi. Rozstać się z byle pretekstu też jest proste. Ale jest jeszcze coś co ucieka i nie wróci........ Czas i życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Pozwolę sobie wdać się w polemikę z Babcią babci. Szacowna Babciu, sztuką sto lat temu było coś innego niż jest dzisiaj. Dzisiaj sztuką jest samo życie, chociaż za życia Babci było tylko rzemiosłem. Rozstanie się też wymaga "sztukmistrzostwa". Myślę, że zawsze wymagało, chociaż rozumiem, że w czasach Babci, sufrażystki były jeszcze tylko "dopustem bożym". Czy nie jest sztuką zdradzić? Pewnie nie .... i nigdy nie było. Ale zawsze wymagało jednak jakichś PREDYSPOZYCJI. "Sztuką wielką jest przeżyć zgodnie i razem do końca." - chylę czoła Babciu. Ale mam też pytanie. A co jeżeli to przerasta mozliwości? Czy za "wszelką cenę" należy z mańkuta robić praworęcznego? "Ale jest jeszcze coś co ucieka i nie wróci........" - nawet to co mineło sekundy temu JUZ NIE WRÓCI. Jaki jest sens stawiac sobie za cel RESZTY ŻYCIA to co minęło? Bez wzgledu na to jakie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRRRR
Franki kolego jak już sie żegnamy i próbujemy dodać kilka groszy do kafeteryjnej kasy również i ja wrzucę tutaj troszkę swojej waluty:). Uważam cię za szalenie interesującego rozmówcę, cenie za intelekt, i za to że się ze mną nie zgadzasz :). Wiesz że ja wiem o nurcie i pływaniu ( któż jak nie ja machał rękoma płynąc pod prąd na początku i przez większość topiku). Byłem zaniepokojony nagonką na twoją osobę ponieważ zupełnie się z nią niezgadzałem jednak absolutny brak czasu nie pozwalał brać czynnego udziału w dyskusji :(. Franki zaproszenie jest aktualne:) również technicznie pytająca strasznie mi się [podoba i jej spojrzenie na temat :) zarówno ona jak i ty jesteście niepokorni i macie własne zdanie- trzymajcie sie tego to rzadka cecha:)-wasz kolega rafał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest gdy
rzucasz perły przed wieprze. A wieprze chrumkają dlaczego perła nazywa się perła, a nie groch ? Dlaczego groch nazywa się groch, a nie złoto ? I tak francowato wygląda ta cała filozofija. O kant dupy potłuczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
i tak, trzymając się konwencji niustającego ostatniego pożegnania.... nasz kolego rafale, bez względu na to czy to ci się podoba czy nie pozostanę przy BBBRRRRRRRRR czyli bronku bronek, NIKT nie ma monopolu na prawdę; powiem więcej - tzw OBIEKTYWNA prawda REALNIE nie istnieje. I tak jak różni są ludzie, tak i różne są prawdy. Myśle, że wiele osób, podobnie jak ja zagląda czasem w telewizor. Jeżeli zaglądają, to pewnie musiały trafić na program ośmieszający różne beztalencia. Myślę, że gdybym zadał pytanie czy Hołownia jest wysoki czy niski wywiązałaby się niezła jatka. :) Ja nie oczekuję od ludzi aby różnili się PIĘKNIE. Ale chciałbym aby w dyskusji używali jednak JAKICHŚ ARGUMENTÓW. I nieustannie mi się marzy, aby LOGIKA była kręgosłupem ich wypowiedzi. Zawsze będę protestował; niekoniecznie bez słów ..... (chciałem napisać "nieparlamentarnych", ale dziś to słowo mogłoby zostać zrozumiane zupełnie inaczej niż rozumiała je Babcia babci)..... .....a więc będę protestował zawsze przeciw tak "logicznemu" wyciąganiu wniosków jakie tutaj jest nadreprezentowane. NIE JEST PRAWDĄ (moją, ale nie tylko moją), że jeżeli ktoś powiedział coś głupiego tzn, że jest głupi czy też jeżeli coś złego zrobił tzn, że jest zły. trzymaj bronek tę warkę w lodówce ......ksiądz też ma "na wszelki wypadek" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
i jeszcze tutułem ostatniego pożegnania (nieustającego! a jakże!).... w intencji krzywdzonego męża jaktomożliwej.... Troszkę się dziwię (może nawet nie potrafię zrozumieć?) czemu niektóre osoby troszczące się o tamtego "fajnego" gościa równocześnie uważający jaktomożliwą "za qrwę niegodną" twierdzą, że najlepiej by było gdyby oni pozostali razem. Czemu chcą wcisnąć fajnemu gościowi zgniłe jabłko? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Szanowna wnuczko Szacownej Babci, ja też miałem Babcię i też mi powiedziała coś podobnego do tego co Tobie Twoja Babcia. Ale jednak NIE TO SAMO. Twoja Babcia: "Sztuką wielką jest przeżyć zgodnie ....." Moja Babcia: "Sztuką wielką jest żyć godnie ....." Nie bedę się upierał, ale moim zdaniem "godnie" jest nieporównywalnie wyżej zawieszoną poprzeczką niż "zgodnie". Powiem nawet więcej, nie jest możliwe moim zdaniem przeżycie zgodne. Ale możliwe jest GODNE rozwiązywanie konfliktów nawet (a może szczególnie?) przy NIEZGODZIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
marti01, "Życzę wam żeby się udało." Dołączam się do tych życzeń. Życzę NAM, żeby NAM się udawało GODNIE rozwiązywać konflikty, bez względu na to KTO ZACZĄŁ i bez wzgledu na to JAK DALEKO ZABRNĘLIŚMY. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Nie życzę nikomu jednak, aby ktokolwiek wobec nich używał GODNOŚCI jako argumentu LEPSZEJSZOŚCI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
BBBRRRRRRRRR czy masz jeszcze trochę miejsca w lodówce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pytań
jeżeli masz to wrzuć do niej jakieś czerwone półwytrawne wino.... tak na wszelki wypadek......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
Franki czy ty nie byłeś kiedyś przypadkiem na Venus?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
a może to ja bywałam na Marsie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
a może trzecia prawda ks. Tischnera jest prawdą OBIEKTYWNĄ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
czy kafeteria ma być dowodem na to, że GÓWNOPRAWDĄ jest to, że ty jesteś z Marsa a ja z Venus? GÓWNOPRAWDĄ OBIEKTYWNĄ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
techniczna, też cię lubię..... ale..... WOLĘ PREFEROWAĆ "kiedy kobieta....." .......ma świadomość swojego miejsca w ........ do garów skarbie, do garów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pytań
oj tam, oj tam.... tak tylko zartowałam juz lecę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
a tak na odchodne zapytam jednak czy twoja "bezkochankowość" dopuszcza mozliwość mojego wypicia lampki wina z psem na baby? chociaz mam zameza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×