Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plusik_

a może kwiecień 2013 :)

Polecane posty

Gość Mamusia_82
Ja też się wybieram na całe 26 tyg. rodzicielskiego. Kończy mi się pod koniec marca 2014 , do tego jeszcze zaległe urlopy to pewnie wrócę gdzieś na początku czerwca 2014. Cieszę się, bo przynajmniej całą zimę przesiedzę z małym w domu. Leżeli chodzi o kupki, to mój Mały również miał z nią problemy. Jest jednak karmiony tylko i wyłącznie mlekiem modyfikowanym. Bylo często tak ze nie robił kupy przez około tydzień. Widać ze miał chłopak duży problem, bo próbował robić a jak coś już zrobił, to była to gęsta twarda kupa. Lekarka poleciła mi podawanie soku jabłkowego. Po tym soku od razu się ruszyło. Zrobił ładną miekką papkę. Co do kaszek, to mój Mały zjada kaszkę jeden raz dziennie rano ok. 130 ml łyżeczką. Agalesna- zagłosowane!Świetnego masz synka, ale mu smakowało! Ja mam ostatnie szczepienie za sobą. Następne dopiero w 13 miesiącu. Podawałam szczepionkę 6 w 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Dziś dla odmiany zaglądam po skończonej pracy :) Jakoś wcześniej zmobilizowałam się do działania i poszło całkiem gładko. Zadowolona jestem :) Nam też weekend upłynął dość miło. Staramy się korzystać z ciepełka i pięknej pogody, bo chyba wszyscy mamy świadomość, że lato będzie się powoli kończyło :( Policzyłam wszystko i wychodzi na to, że w pracy zamelduję się w ostatnim tygodniu października. Niby jeszcze trochę, ale ten czas tak pędzi i wiem, że te kilka tygodni minie bardzo szybko. Nie boję się zostawić moich chłopaków samych. Bardziej się obawiam jak logistycznie uda nam się wszystko pogodzić. *Wendywu współczuję, że w pracy tak Ci się posypało. Ale podobno nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Teraz skupisz się na dziewczynkach i zobaczysz, co się będzie działo za rok :) *Izulietta ja to mam nadzieję, że jak odstawię małego od piersi to waga pójdzie szybciej w dół. Oby tak było ;) Ja z tych, których karmienie specjalnie nie odchudza ;) *malinowamama i jak poszła przeprowadzka? *mini powodzenia w szukaniu mieszkania :) Chcecie coś kupić czy wynająć? *agalesna czyli z tymi flipsami u Was tak jak i u nas :D Są wszędzie, ale radości sporo. Cieszę się, że Tymon w sumie sobie tak dobrze radzi z ich jedzeniem. Dziś właśnie postanowiłam, że potestuję na nim BLW w tym tygodniu. Jutro chyba ugotujemy brokuły i marchewkę i zobaczymy jak sobie z tym poradzi :) Dam znać ;) *Monika u nas kaszka tylko na gęsto i łyżeczką. Tymon potrafi wsunąć ok 150 ml kaszki, najczęściej zmieszanej jeszcze z owocami jakimiś. Ale różnie bywa. Czasem zje ok. 100-120 i ma dość, a czasem 150 i dalej z zachwytem wygląda łyżeczki ;) *andzik to na serio normalne. Ja tak miałam ze starszakiem. Wszystko było ok a kupka nawet raz na dwa tygodnie. Przy wyłącznym karmieniu piersią to nic niepokojącego. Szymuś po prostu bardzo dobrze przyswaja Twój pokarm. Dopóki się chłopak nie męczy to mu nie pomagaj ;) Mój synuś skończył właśnie 5 miesięcy. A mnie się wydaje jakbym wczoraj jeszcze z wielkim brzuchem się toczyła ;) Ucieka mi czas niewiarygodnie szybko. Z każdym rokiem chyba nawet szybciej. Też tak macie? Dobrego tygodnia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otulka..... Waga najszybciej idzie w dol wlasnie podczas karmienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy,to nie za szybko na wprowadzanie flipsow.i innych rzeczy? Pytam bo ja mam syna z konca kwietnia i karmie piersią i tutaj każą wprowadzać nowe produkty od 6. M-ca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey, dziękuję za odpowiedzi związane z kaszką :) Ja dziś ranny ptaszek, bo synuś sobie wcześniejszą pobudkę zrobił. Ja za dwie godziny ruszam w miasto, mąż zostaje z synkiem na pół dnia. Mmm.. zakupki , bez pośpiechu:) * andzik my jak karmiliśmy się tylko piersią to też były problemy z kupą. Samo się unormowało. Teraz jest mm, cyc i pokarmy stałe i jest dobrze. Ok. 3 kup dziennie. * otulko ja mam tak jak Ty, czas coraz szybciej ucieka. Synek był dopiero taką maleńką kuleczką, a teraz już tyle rzeczy potrafi. :) też jak karmiłam tylko cycem to waga wgl nie szybowała jakoś w dół. * gość niby mówią, że na piersi to wprowadzać nowe rzeczy po 6m, my większą ilość karmimy mm, więc mamy zalecone już rozszerzanie diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej.. U mnie jest 25 kg w dol... Ale mnie choroba "wykonczyla" wiec to nie jest do porowanania... U nas z wprowadzaniem innych pokarmow kiepsko. W piatek skonczylismy 4 miesiace... Ugotowalam zupke z marchwi, ale tesciowa dala do polizania ciastko!!! I Antek plul zupka po calej kuchni. W sobote zrobilam mu kaszki kukurydzianej ze startym jablkiem zjadl az mruczal... Lyzeczka je ladnie. Jak sprawdzaja sie u Was spacerowki? Moj symus podlapal i trzyma glowke w powietrzu, przez co bardz szybko sie denerwuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej.. U mnie jest 25 kg w dol... Ale mnie choroba "wykonczyla" wiec to nie jest do porowanania... U nas z wprowadzaniem innych pokarmow kiepsko. W piatek skonczylismy 4 miesiace... Ugotowalam zupke z marchwi, ale tesciowa dala do polizania ciastko!!! I Antek plul zupka po calej kuchni. W sobote zrobilam mu kaszki kukurydzianej ze startym jablkiem zjadl az mruczal... Lyzeczka je ladnie. Jak sprawdzaja sie u Was spacerowki? Moj symus podlapal i trzyma glowke w powietrzu, przez co bardz szybko sie denerwuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracam do Was :D muszę się odnaleźć na nowo po takiej przerwie. Nie uda mi się odpowiedzieć na Wasze posty na pewno :( Witam nowe forumowe koleżanki ;) u nas już sytuacja unormowana. Mąż już wyszedł ze szpitala tydzień temu. Otulko kojarzę, że pytałaś co się działo. Mąż miał silny stan zapalny "dolnych" części ciała. Nie mogli zwalczyć w ogóle. Ciągle kroplówki antybiotyki badania. Bakteria jakaś krążyła w organiźmie był strach, że umiejscowi się tez gdzieś w innych narządach. u mojej koleżanki Taty takie zapalenie skończyło się sepsą :( ale już jest ok wyszedł ze szpitala tydzień temu i wszystko wraca do normy. Bartek też widziałam, że przeżywa ta sytuację a raczej to, że całe dnie spędzał raz z jedną Babcią raz z druga a mnie nie ma całymi dniami:( w nocy budził się po 5-6 razy a jak spał to i tak strasznie niespokojnie płakał przez sen rzucał się. A mi się serce krajało, że go zostawiam. Co ważne udało mi się utrzymać laktację bo w szpitalu lakator szedł w ruch i mimo, że większość czasu u Babć Bartek był karmiony mm to teraz jest całe dnie na piersi jedynie na noc idzie butla 180 i kleik do tego :) z nowości zajada się marchewką, ziemniakiem i jabłuszkiem. Chociaż z jabłka na 2 dni zrezygnowałam bo wydawało mi się, że miał zielone kupy po nim. No i soczki. Dziś zakupiłam również kaszkę malinową i za jakiś czas posmakujemy. Czytałam, że do 6 miesiąca to oprócz marchwi, ziemniaka i jabłka to jeszcze dynia i brokuły jedynie?? podpowiedzcie co jeszcze dajecie dzieciaczkom ?? Bartek też oczywiście mały akrobata ciągle by na brzuchu leżał przekręcenie zajmuje mu już sekundy :) nie lubi już lezec w wózki ani w leżaczku bo nie ma mejsca na akrobacje ;) ale nie umie jeszcze z brzucha na plecy sę przekrecac nawet nie próbuje. A Wasze pociechy już to robią ? Mam jeszcze pytanie odnoscnie ubrań na razie jest cieplutko ale pewnie chwila moment i jesień nas zastanie. Bedziecie kupowały jakies kurteczki czy moze pajace takie cieplejsze? widziałam takie futrkowe? W srode konczy mi sie podstawowy macierzynski i powiem Wam, że macierzynstwo rzeczywiscie zmienia myslenie. Wczesniej mówiłam, że bez problemu oddam do żłobka maluszka jakbym musiała wrócić do pracy a teraz widzę, że bym sie zapłakała i zameczyła psychicznie nie wyobrazam sobie tego :( tak samo z karmieniem piersia wczesniej nie wydawało mi sie to fajne komfortowe zaplanowałam karmic do 6 miesiecy a teraz widze ze tez bedzie ciezko zrezygnowac i nie wiem czy nie przedłuze ;) no i coraz bardziej chodzi mi po głowie drugie dzieciatko planujemy w przyszłe wakacje zaczac sie starac. Spełniam sie opiekujac sie Bartkiem jestem najszczesliwsza :) moze brzmi to mało ambitnie ale tak własnie jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otulka - u nas wlasnie przed chwilą była kupka po 10 dniach ale faktycznie nic sie nie meczył i była bardzo rzadka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze nic malemu nie daje oprócz mleka próbowałam słoiczki ale wszystko wypluwa.Wczoraj dawałam butelka herbatke na trawienie wypił może 5 ml wogóle nie chciał jej do buzi włożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widziałam, że pisałyście o @ u mnie brak. Ale mam taki problem, że od kilku tygodni już na pewno 4-5 tygodni mam ciągłe codzienne plamienia. Zazwyczaj brązowe a o 2-3 dni podbarwione krwią. Meczy mnie to już nie wiem czy jest normalne? Jutro wybieram się do ginekologa podpytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio pisałam, że Madzia budziła się w nocy 9 razy. Na szczęście to było jednorazowe i śmieję się, że było mi potrzebne, bo teraz cieszę się jak się obudzi "tylko"4 razy :) Madzia w dzień je jak ptaszek. Jedno karmienie trwa minutę może dwie i albo zasypia albo siada i się wyrywa. Je średnio co 1,5 - 2 godziny. Natomiast w nocy teraz budzi się co 2 godziny i ciągnie jak smok, czyli nadrabia za dzień. Znowu śpimy razem a mąż osobno, bo takie wstawanie dla nas wszystkich było udręką, a tak to mąż wyspany, ja nie muszę wstawać tylko karmię w łóżku czasem przysypiając no a Madzia najszczęśliwsza z mamą :) Przyzwyczaiłam się już do tego trybu i nawet wbrew pozorom czuję się wyspana. Piszecie jakie duże Wasze dzieci, Madzia ma dopiero niecałe 6kg. Ostatnio ważona na wadze domowej 5700. Właśnie kończą nam się pieluchy 2 i teraz już zaczynamy 3 zakładać nareszcie:) Na noc już jej zakładam 3, bo z 2 kupka wypływa nad ranem bokami, tylko musimy dokończyć opakowanie. Co do rozszerzania diety, jemy już marcheweczkę i kaszkę mannę. Marchewka Madzi bardzo smakuje, chętnie otwiera buzię i już sprawnie połyka. Manna trochę ją muli, krzywi się, strząsa ją jak po cytrynie, ale je. Raz jej dałam z moim mlekiem to chętnie zjadła, raz z marchewką też ok a sama średnio jej idzie. Najchętniej dawałabym jej z mim mlekiem, ale ciężko mi coś uciągnąć, bo mała zjada na bieżąco i zostają jednym słowem puste flaki:) Jest też mały postęp jeśli chodzi o zabawki. Polubiła matę i poleży na niej z 5-10 minut, tylko złości się, że nie może brać zabawek do buzi, więc jej czasem odczepiam. Zauważyłam też, że nie lubi dużych zabawek i nie lubi wielu na raz, jest wtedy zdenerwowana. Daję jej jedną góra dwie i za 5 minut zmiana na inne jak się znudzi. Jak się jej kupi nową zabawkę to jest nią dłużej zainteresowana - nie spodziewałam się, że taki mały bąbel już rozumie, że to coś nowego. I Mamusia82 - ja się wybieram na urlop rodzicielski i jestem z tego powodu bardzo zadowolona:) Tak jak pisała Sękowa ja też spełniam się w roli mamy:) To jest to co najbardziej w życiu lubię robić, zajmować się domem, dzieckiem. Sękowa ja też chciałam odstawić małą od piersi po 6m, ale widzę, że trudno będzie. Madzia tak kocha tego cycusia, że nie będę umiała jej odmówić:) Madzia obraca się z plecków na brzuszek, ale z brzuszka na plecki rzadko, jakoś jej trudniej. Też nie wiem jakie ubranko jej kupić na jesień i zimę. Mam jeden gruby pajac to może wystarczy, zobaczymy. A @ dostałam po 3 mies od porodu chociaż cały czas karmię piersią, ale dopóki nie dostałam normalnej @ też miałam takie plamienia, raz nawet trwało 2 tygodnie. Gin powiedział, że to normalne i przy karmieniu piersią to wynika ze zmian hormonalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojoj..nici z dzisiejszych zakupków, przełożone na jutro :) * przyszlaMM to faktycznie u Ciebie waga spadła, u mnie 14kg :/ U nas spacerówka ładnie się sprawdza, Olafek więcej w niej widzi i chętniej w niej jeździ. * Witaj sekowa po tak długiej nieobecności. Fajnie, że już z mężem OK. Będziesz miała więcej czasu dla Bartka, bo ten czas tak szybko ucieka. Jak tam Twoja sprawa z ziarniną? Pewnie nie miałaś do tego głowy? Ja 23 IX idę na kontrole, ale myślę, że będzie dobrze, bo już nic mnie tam nie boli. Takie plamienia możesz mieć przez tą ziarninę, tak mi gin mówił. Olafek za tydzień kończy 5 miesięcy a zjadł już: marchewkę, kalafior, brokuł, zielony groszek, dynię z ziemniakiem, marchewkę z ziem., mar. z ryżem, zupę jarzynową,,,,,jabłko, banan, gruszka, morela, brzoskwinia i winogrono. Wszystko zjada ze smakiem. Do tego jadł kaszkę o smaku malinowym, jabłkowym i teraz bananowym. Każdy smak mu idzie. Za tydzień roz. o mięsko. Z brzuszka na plecy dość dawno już umie robić piruety. O ubrankach pisałyśmy niedawno, może kilka stron wcześniej. Np. my kupujemy spodnie na szelki i kurteczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia_82
Monika_kwietniówka- zagłosowane :-) Ja @ dostałam równo po 2 miesiącach od porodu. To wynik tego ze tylko miesiąc karmiłam piersią. Już w szpitalu Mały był podkarmiany butelką, potem się tak już do niej przyzwyczaił , ze cyca nie chciał. Szkoda, strasznie tego załowałam , tym bardziej ze pierwszego syna również krótko karmiłam piersią. Łukasz jeździ jeszcze w gondoli, ale w październiku planujemy przesiąść się na spacerówkę. Kupiłam używaną Mamas&Papas Sola. Bardzo fajna, na kołach piankowych z siedziskiem montowanym w obu kierunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia_82
Dziewczyny, napiszcie jak duże główki mają Wasze dzieci w odniesienie do wzrostu? Mój ma 42 cm (5,5 miesiąca) i martwię się ze to trochę za mało. Jest dośc długi (70 cm). Głowka jest na 3 centylu, a wzrost w 75 centylu. Jak się urodził to miał 35 cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaglosowane a jak olaf pieknie je lyzeczka;) agalesna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaglosowane a jak olaf pieknie je lyzeczka;) agalesna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z lekką zazdrością czytam o rozszerzaniu diety i o tym, że wasze maluchy tak pięknie wszystko wcinają. U nas w tym temacie mało ciekawie. Niektóre produkty ze względu na refluks są od razu wykluczone, czyli owoce, szczególnie jabłka. Ze słoiczkami, też nie poszło dobrze, mała po marchewce, nakarmiona o 13 mocno ulewała i cały czas się jej odbijało nawet po kąpieli. Póki co gotuję sama i wprowadziliśmy ziemniaczka i dynię, no i kleik ryżowy. Wszystkie kaszki smakowe zawierają cukier, więc odpadają. Ogólnie połowę jak nie więcej tego co zjada, ulewa. Dziś zaliczyliśmy lekarza, okazało się, że Ela przez 3 tygodnie straciła na wadze 500 gr. dostaliśmy skierowanie m. in. na morfologię, mocz. Lekarka zmieniła też leki na ten nieszczęsny refluks. Pewnie niedługo będziemy wprowadzać mięso, żeby mała znów zaczęła przybierać na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i ja :-) u nas przeziebienie najpierw mąż teraz Amelka katar ma straszny budzi sie z płaczem tak mi jej żal :-/ z jedzenie już całkiem lepiej najbardziej lubi sama marchewke i jabluszko z brzoskwinia . Kaszki rano je ok 60 ml z lyzeczki a na noc 150 mm z kleikiem . Jutro próbujemy groszek . Co do odzieży zimowej kupujemy kurtkę albo plaszczyk mamy do wózka śpiwór więc kombinezonu nie potrzebujemy a jak cos to sie dokupi . *Mamusia_82 America tez ma taka mała główkę zresztą ja tez mam mała więc to odziedziczyła a dyza z niej dziewczyna 75 cm i ok 7, 30 ;-) a jak sie ur miała 34. *wendywu u nas z marchewka pierwszy raz tez tak bylo mała ulewala nią caly dzien i ewidentnie bolał ja brzuszek ale teraz jest ok . Oby Elusia szybko wyrosła z tego refluksu i poznawala przysmak oraz przybierala na wadze. A z ta praca to rzeczywiście nieciekawie u Ciebie ale narazie nie ma co o tym myśleć . Ale ten czas ucieka lato przelecialo mi migusiem mam nadzieję ze forum sie utrzyma i będziemy czekać na nowe dzieciaczki u niektórych , super ! A i ja już złożyłem wszystkie dokumenty o ten rodzicielski nie wiem jak to bedzie bo pieniędzy sporo odejdzie a to jeszcze zima a jak wiadomo większe wydatki w domu , zastanawiam sie nad jakąś praca w domu Amelka ma 2 drzemki przez dzien po ok 2 godz i śpi wieczorem już po 19 więc czas mam tylko jak ostatnio czegoś szukałam to nic takiego nie bylo oprócz skrecania dlugopisow . Moze któras z Was ma jakieś namiary . Jesli nic nie znajdę to prawdopodobnie mąż bedzie pracował więcej a chciałam go troszkę odciążyć żeby pobył tez z córka ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane ;) Przyszedł czas na słodkie nicnieróbstwo :D Dzieciaki w końcu śpią, męża nie ma, pracy nie ma, więc czas tylko dla siebie :) Ale się dziś namęczyłam, żeby Tymona ubrać po kąpieli. Dziewczyny, mówię Wam, masakra! Kilkanaście minut ubierania. Ten mały wiercipiętek nawet sekundy nie poleży, od razu się na brzuch obraca, odpycha nogami. Zrezygnowaliśmy prawie z przewijaka na rzecz podłogi lub łóżka w sypialni, bo mam poważne obawy, że on mi z niego zeskoczy :) Żywiołowe to moje potomstwo jak nie wiem. A poza tym ok :) Apetyt dopisuje, ze snem jest nawet nawet, tzn, w nocy mamy pobudki na szybką przekąskę, ale zazwyczaj jedną albo dwie, więc może być. *Monika głos na Olafcia oddany :) U nas też Tymcio wcina praktycznie wszystko ze smakiem. Jest tak chętny próbowania, że jak siedzi mi na kolanach, kiedy coś jem, że łapie moją rękę i ciągnie w stronę swojej buzi. Zatem na niejadków nam się chłopaki nie zapowiadają ;) 14 kg to sporo straciłaś. Ty taka drobniuteńka jesteś, więc pewnie taka różnica mocno widoczna. *przyszła MM 25 kg to bardzo dużo. Ale fakt, że okupiłaś to biedna chorobą. Z rozszerzaniem diety z każdym dniem, tygodniem będzie lepiej. O to się nie martw, tylko może teściowej z tymi ciastkami pilnuj ;) A spacerówka u nas sprawdza się wyśmienicie. Spacery mają nową jakość ;) *Sekowa bardzo, bardzo się cieszę, że kryzys zażegnany i wracasz do nas :) Super czytać, że już wszystko u Was ok. Tym bardziej, że z tego co piszesz sytuacja była poważna. Bartuś na pewno odczuwał to wszystko. Ważne jednak, że jesteście już na dobrej drodze :) No i świetnie, że udało Ci się laktację utrzymać :) Ja nawet nie zakładałam i nie zakładam odstawienia Tymcia od piersi w najbliższym czasie. Póki co chcę jeszcze karmić i mam nadzieję, że będzie nam to wychodziło. I rozumiem Twoje spełnienie w macierzyństwie. Dla mnie moja rodzina to wartość najwyższa. Uwielbiam być żoną i mamą, zwłaszcza teraz jak mam moją wymarzoną dwójkę ;) Ale jednak bez odskoczni w postaci pracy mi źle ;) A jak z plamieniami? Co lekarz na to? U mnie całkowita cisza w tym temacie jeszcze ;) Obstawiam, że @ wróci jak ja wrócę do pracy i będę miała dłuższe przerwy w karmieniu. *andzik czyli wszystko z kupkowymi sprawami ok :) Nic się naprawdę nie przejmuj, a nawet ciesz się, bo maluszkowi mleko mamy służy ;) *antonówko Madziunia to taka kruszyneczka :) Z tymi pobudkami to tak jak piszesz - czego nie doje w dzień, musi nadrobić w nocy. Takie dzieciaczki też bywają ;) My cały czas tak sobie razem śpimy i to faktycznie sprawia, że nocne karmienie nie jest męczące. Co kaszy ja podaję z zupką lub z owockami. Samej Tymcio nie chce, ale jako dodatek wsuwa bez problemu. *Mamusia sprawdzę ten rozmiar główki jutro w książeczce Tymona, bo szczerze Ci powiem, że nawet nie zwróciłam na to uwagi jakiejś. Mały wydaje mi się proporcjonalny tak jak trzeba. U Was też pewnie wszystko ok. Ludzie są różni. *Wendywu współczuję Elci tych problemów brzuszkowych :( Nawet nie myślałam, że aż z takimi kłopotami się borykacie. Daj nam znać jak wyszły wyniki badań maleńkiej. Trzymam mocno kciuki, by było ok :* *Aneczko zdrówka dla Was, nie choróbsko szybko znika! No i powodzenia w szukaniu pracy. Mam nadzieję, że coś uda się znaleźć. -------------- Zmykam coś poczytać, skoro tyle czasu mam dziś dla siebie ;) Trzeba korzystać z takiego luksusu ;) Dobrej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze mi się przypomniało: Kiwoszko jak tam powrót do pracy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zywiolowe a poza tym ok? Bialy pijar?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziękujemy za oddane głosy. Mamusie, których maluszki śpią w łóżeczkach: jak u Was jest z przykrywaniem dzidzi? Odkrywają się? Wstajecie, żeby przykrywać? Czym nakrywacie? Wydaje mi się, że małemu dziś było chłodno. Był niespokojny. Cały czas się wykopuje. * mamusia_82 Olafek jak się urodził miał 34 i 53cm, teraz ma 65cm wzrostu i 41 obwód głowy. * Wendywu współczuję morfologii u Elki, mój miał i straszliwie płakał..aż mi się łza zakręciła jak tak na mnie patrzył...u nas wyszło wszystko OK :) * otulka fajnie, że te nasz chłopaki tak wcinają wszystko :) Oby tak dalej! Oj jak w ciąży ważyłam 76kg, to wyglądałam śmiesznie na twarzy :D A ubieranie u nas to tak samo zaczęło wyglądać jak u Ciebie. Trzeba uwać gdzie się go kładzie. POZDRAWIAMY ------------- ale u nas brzydka pogoda, deszczowo, ale za to ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ja przykrywam Szymusia kocykiem póki co się nie odkrywa, starszy syn mi się odkrywał więc kupiłam śpiworek i już mu było ciepło, nie martwiłam sie czy się odkryje.Wczoraj ważyłam maluszka waży 7500 więc super nie musze sie w końcu martwić o jego nie przybieranie na wadze :-).W piątek miałam z nim iść na 3 szczepienie ale pewnie znów sie odwlecze bo starszak gorączkuje i pokaszluje więc znając życie maluszek też bedzie lada moment chory :-(.Ja w ciąży przytyłam tylko 4kg a po urodzeniu dziecka waga spadła 7 kg. Ale to tylko dlatego ze mialam cukrzyce ciążową której nie życze najgorszemu wrogowi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ;D Monika - głos na Olafka oddany ;D u nas ostatnio ciagle czasu brakuje, poza tym chce przed jesienia porobic porządki na ogrodzie i ciągle coś ;D nasz mały mało spi ostatnio... co do główki to ma ok 46cm... Pozdrawiamy ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cze:) Ale tu zawiało pustką. U nas coś nocki zrobiły się fatalne. Mały się budzi, muszę wstawać i dawać mu smoka. Karmienie ze dwa razy pobudka o 5. Mam nadzieję, że to przejściowe. Ja po wczorajszych zakupach zadowolona, sama powoli połaziłam, porozglądałam się po centrum handlowym, bez pośpiechu :) Co tam robicie dziewczyny? Może jakieś inspiracje na obiad? Ja gotuję kalafiorową z kurczakiem i chilli:) dla Olafka parę różyczek osobno. *andzik ja tez miałam cukrzycę ciążową, właśnie odkąd ją zdiagnozowaliśmy to tylko z 1kg przytyłam, a reszta wcześniej. Ja też jej nie życzę nikomu, sobie również NIE. * daga dzięki za głos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×