pogada ktos z 37 latka?

a tak swoja droga nigdy za przystojniakami nie latalam,bo z nimi sa tylko i wylacznie problemy znam to z obserwacji moich kolezanek

TAK CIEZKO POJSC DO FACETA I ZAPYTAC O KURS DLA SWOJEGO ..BRATA,CIOCI LUB SASIADKI??? TZN ODNOWIC ZNAJOMOSC??????

no własnie...dobrze powiedziane...dzieci mieszają i żona....bo trzeba razem gdzieś jechać, coś zrobić itp.

NOOOOOO!NA PRZYSTOJNIAKOW TO JA MOGE POPATRZEC...I WYSTARCZY:p A DO KOCHANIA POZOSTAJE RESZTA;) CHOCIAZ....NA MNIE FACECI SZCZERZE POWIEDZIAWSZY NIE DZIAŁAJĄ...Z 15 LAT TEMU WIDZIAŁAM OST RAZ "FAJNEGO"FACETA...... RESZTA TO BAMBARYŁY....ALBO LALUSIE....ALBO GEJE......

POPATRZ SE W SWOJA I NIE ZAWRACAJ NAM DUPY...

o przepraszam , są i fajni.co was nie zniszczy to nas wzmocni kobitki

moglabys podac gg?

No co tam gwiazdy, skąd takie jazdy. Faceci na ciebie nie działają, też tak troszkę mam. Pare lat temu się zabujałam i od wtedy to już nie to samo. A szkoda.

cos Ty nie mam odwagi tam pojsc

kogo Ty pytasz o gg?

Dlaczego na latwizne? Ja dzis mam dola refleksyjnego. Wnioski: jak od poczatku placisz za siebie i zapraszasz faceta na lody, facet uznaje, ze zapraszanie mu sie nalezy i przestaje robic Ci prezenty. Dodatkowo: zazdroszcze wszystkim babkom, ktore dostaly od faceta jakis piekny, cenny prezent zazdroszcze wszystkim babkom ktore sa rozpieszczane zazdroszcze babkom ktore faceci kochaja na tyle by sie z nimi zareczyc...

a ja tam nie lubie byc rozpieszczana wole partnerski zwiazek

skoro jest inteligentny to czemu nie zauważył chemii od ciebie płynącej

Mysle, ze jedno drugiego nie wyklucza - Ty rozpieszczasz jego, on rozpieszcza Ciebie. Z moich osobistych doswiadczen "partnerskie zwiazki" jednak koncza sie tak, ze dzwigasz z nim szafy, szukasz po Allegro co kupic, by mu sprawic przyjemnosc, a on nie pamieta o Twoich urodzinach...

partnerski związek to dopełnianie się a nie oddzielanie co moje a co twoje

otto zauwazyl,ale to ja glupia ucielam to wszystko,bo jemu tez zalezalo

partnerski poniewaz ja jestem zaradna w zyciu i nie lubie wisiec na facecie

A kto tu mowi o wiszeniu? Ja mowie o najnormalniejszym staraniu sie i nie zlewaniu. Braku rutyny...

A wracajac moze do weselszych tematow - jak probujesz zmienic swoje zycie?

nie uciełaś , nie oddaliłaś się - on to zrobił ,ma przecież 50-tkę. ty tylko błędnie oczekiwałaś

kurcze , zrobił się mały babiniec. mogę z wami pozostać?

nie, ja ucieklam,poprostu zwialam z tego kursu jak zobaczylam,ze zaczyna nas do siebie ciagnac

otto pewnie ze tak lubie pogaac z facetem,poradzic sie w sprawach damsko-meskich

on ma kogoś , ty masz kogoś. sorry że pytam skoro jeszcze nie wiem czy mogę sie wtrącać

nie ja nie mam nikogo,on tez nie i wiem ze szuka ,bo czuje sie bardzo samotny

za każdym razem Kup kilka godzin prywatnych lekcji i jak coś będzie miało być to będzie :-)

Mi sie wydaje, ze mozesz nawet wyznac, co czujesz. Po co podchody? Jakie jest ryzyko? Odpowiedz odmowna. A ja mysle, ze najgorsza jest niepewnosc i poczucie utraconej szansy.

ok , nie będę go oceniał bo to nie moja sprawa , ale czy w to nie jest wielkie zauroczenie spowodowane ,że brak ci tego oczym wszystkie kobiety piszą , czyli przytulania wsparca ochrony

otto-pewnie tak,sama czasami tak mysle,bo zeby sie zakochac trzeba czlowieka poznac,a nie kierowac sie iles tam godzinami spedzonymi z nim...

tak brakuje mi takiego wsparcia od faceta nie ukrywam tego