Ile tak NA PRAWDĘ macie dochodu na rodzinę?

na rodzine 2 +1

5700 netto 2+1 , 2 samochody ,mieszkanie i garaz na utrzmaniu + przedszkole

ja mam bardzo różnie, jak mam pracę to od 1500 do 3000, ostatnio jestem bezrobotna więc 400 zł zasiłku, jestem jednoosobową rodziną także sama musze się utrzymać

nie mam stałego dochodu własna firma, czasem jest 5 tysięcy na miesiąc, czasem jak ostatnio przez 7 miesięcy zero złotych, i życie w długach ,na szczęście jestem sama,o rodzinie nie myślę, ciągle brak kasy chociaż na swoim, żdnych oszczęności

Z premiami jakoś ok 10 tys na miesiąc wychodzi i wiecznie jest mało:(nie żartuję,nie mniej niż 8 tyś miesięcznie zarabiamy-rachunki ok 2000 zł,odkładamy ok 2000 na podróże(wyjeżdżamy raz w roku bardzo daleko:Peru,Indonezja etc),plus pies.

Wspólnie zarabiamy około 7500zł miesięcznie. Około ponieważ męża stawka nie jest stała, waha się 1000zł w jedną lub drugą stronę. Mamy 2-letnie dziecko, drugie w najbliższym czasie, jeśli Bozia da:) Nie mamy kredytów. Dom wybudowaliśmy dwa lata temu bez kredytu przy wielkiej pomocy rodziców. Oszczędzamy miesięcznie około 3-4tys. Starcza na wszystko.

u nas jest 5 osób, w tym troje dzieci w wieku od 2 lat do 7. Miesiecznie mamy średnio 2500 zł.

mąż 4-4,5 tys. na rękę, zależy od miesiąca , ja 500 zł :P(ale ni długo pójdę do pracy to będzie troszkę więcej) rodzina 2+2, mieszkamy w domu jednorodzinnym.

Dochód mojej trzyosobowej rodziny wynosi 1800zł, z czego miesięczne wydatki wynoszą ok 800zł. To prawda nie jest lekko, ale da się życ i nie jadamy chleba z masłem. Moim zdaniem to zależy od tego jak ktoś potrafi gospodarowac pieniędzmi, bo znam takich co mają 3 razy tyle i narzekają. Wywodzę się z rodziny, gdzie bywało naprawdę biednie, ale moja mama miała głowę na karku i tak umiała gospodarowac pieniędzmi, że nigdy nie chodziłysmy z siostrą głodne .Jak czytam wpisy rodzaju jak przeżyc za 5 000 miesięcznie to mnie pusty śmiech zbiera i żal mi takich ludzi . Mieszkam w małej miejscowości, gdzie w sklepach drogo jak cholera, a do tego czynsz jest wyższy niż w Łodzi , dlatego argument że w dużych miastach jest gorzej niż w mniejszych mnie nie przekonuje.

W tym miesiącu ok 11. tys.

7tys w mies/4os

5 tys na 4 os. źle nie jest ale mogłoby być lepiej:D

3.700 na 3 osoby. Dajemy radę. Mieszkamy w domku jednorodzinnym, nie jest źle.

Ok 4.300 netto na 3 osoby. Z tego opłaty,kredyt, życie. A miesięcznie i tak ok 1000zł odkładamy. Życie to ok 1500zł, opłaty-ok 800zł, kredyt ok 800zł, benzyna ok 200-300zł. Czasem wpadną nieprzewidziane lub dodatkowe opłaty typu oc czy przegląd,albo bilet miesięczny męża,bo do pracy jeździ pociągiem-32 minuty,a samochodem ok 90 :O Źle nie jest,choć wiadomo żyjemy bez szaleństw.

20-25 tys/3 osoby/miesiac

Jak prosiła autorka piszę na pomarańczowo :) u nas na 3-osobową rodzinę dochód netto wynosi zależnie od miesiąca 15-22 tysiące i spokojnie dajemy radę za to przeżyć

a bieda gdzie, no to proszę bardzo jaką mamy sielankę w naszym kraju, zarabiają po 4-5 tys., a gdzie wypowiedzi tych kasjerek, przecież płace są po ok. 1200-1400 zł.

ja 1500 ,mąż 2,5tys -3 osoby

a ja wierze w te zarobiki - przynajmniej większość, ale mysle ze ci co mają lepsze to wejda w temat żeby się pochwalić, a ci co mają niskie wejdą w temat i się oburzą że to niemożliwe

cie, ja 900 zł na rękę, mąż nie wiem ile ale myślę że spokojnie ma jakieś 12 tys na miesiąc, ja żyje za swoją pensję plus mąż przysyła 2000 tys na życie, ja mam mało odłożone bo jakoś tak nigdy mi nie wychodzi, co odłożę to na coś pójdzie, mąż nie ma nic odłożone bo nawet kredyt na samochód chce brać ( śmiechu warte) a i do tego mamy kredyt na mieszkanie, ja muszę zacząć oszczędzać w końcu powinnam odkładać coś z tych 2900 zł, 2900 to kwota na dwie osoby czyli ja i dziecko, za to płacę czynsz i media jakieś 850 zł resztę na życie, co miesiąc kupuje jakieś ciuchy, nie oszczędzam, żyje od pierwszego do pierwszego

z czego 2000 mieszkanie + leki

maz 7500 ja 1400 rodzina 3 osobowa.dom bez kredytow.rachunki okolo 1000 odlkadamy 3000

2 tys na 5 osób.

3 osoby - 1200 zł. 800 to oplaty. Mieszkamy w starej zagrzybiałej kamienicy. Jak chodze skladac cv to w niektorych nawet nie chca brac bo twierdza ze i tak nie mam szans bez doswiadczenia i szkola srednia.

Bo na kafe siedza same urzędasy. Zamiast pracowac to opierdzielają sie przy komputerze i kase dostawaja za nic.

Skoro piszesz dostawaja to się nie dziwię,że nikt Ciebie nie chce zatrudnić :O My mamy ok. 6 tysięcy brutto na 3 osoby-pensja męża...pracuje w policji od 15lat. Ja obecnie jestem na wychowawczym,a wcześniej moja pensja to było 2750zł brutto-pracuję w sądzie.

za mało:)

pierrotkaa - nikt Ci nie zabrania byc urzedasem:)

ważka popieram hehehehe

Bo żeby pracować w urzędzie trzeba mieć tzw plecy :)