Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość C. Jędraszko

Moja ex-kochanka przechodzi załamanie nerwowe

Polecane posty

Gość C. Jędraszko

Spotykaliśmy się 2 lata. Jednak gdy grunt zaczął palić mi się pod nogami uciekłem do żony i udawałem troskliwego męża i ojca. A ona w tym czasie chyba się trzymała. Jednak gdy ja dzisiaj zobaczyłam to mało co nie padłem. Z pięknej i uśmiechniętej kobiety zrobiła się brzydka i nerwowa. A z jej oczach widziałem jedynie ból i rozgoryczenie. Chciałbym jej jakoś pomóc. Mam wyrzuty sumienia wobec niej, bo z ładnej kobiety zrobiłem z niej wrak. Chcę to jakoś naprawić. Nie chcę jej zostawiać samej sobie. Czuję się winny jej stanu. Nie chcę słyszeć żadnych wyzwisk. Chcę jej pomóc, naprawdę. Chyba gorzej gdy facet kopie babę w dupę niż gdy wyciąga do niej pomocną dłoń. Pomóżcie mi. Wiem, że jest z nią fatalnie, podejrzewam ją o myśli samobójcze. To chyba głębokie stadium depresji. Wiem, że to przeze mnie i dlatego chcę naprawić swój błąd i jej to wszystko wynagrodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfsdfsdfsdfs
gówno możesz zrobić... najwyżej opłacić leczenie u psychologa lub psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A na przyszłość
uważaj gdzie wkładasz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To cokolwiek byle jej chociaż trochę ulżyć. Wizyta u psychiatry jest chyba niezbędna. Może jak zobaczy, że nadal nie jest mi obojętna to pozwoli sobie pomóc. Nie chcę jej uwodzić. Chcę jej pomóc wyjść na prostą bo przeze mnie ma problemy. Chciałem sobie jej kosztem poprawić samopoczucie. Wiem, że bardzo ją skrzywdziłem, ale mam chyba resztki sumienia i chcę to naprawić. Przynajmniej spróbować, bo bardzo prawdopodobne, że będzie mieć mnie w głębokim poważaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marna ta prowokacja
nie uwazasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pencylina
Wiem, że jest z nią fatalnie, podejrzewam ją o myśli samobójcze. To chyba głębokie stadium depresji. :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co w tym śmiesznego? Nabijać się z cudzego nieszczęścia? A za chwilę same będziecie zakładać tematy typu "Porzucił mnie". Dzieciom mówimy dobranoc/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugapop
co to znaczy "kiedy grunt zaczal palic mi sie pod nogami ucieklem do zony"? co takiego sie stalo, ze musiales uciekac do zony? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pencylina
nabijam sie ponieważ podejrzewasz ja o myśli samobójcze :D a na jakiej podstawie ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marna ta prowokacja
Ja nie powiem tak ,nie w takim przypadku przynajmniej bo ja z zonatymi nie tancze. Najlepiej zrobisz jak znikniesz jej z oczu , odetniesz sie calkowicie . Musi zapomniec . Spotykajac sie tylko bedziesz jatrzyl rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd wiem? Spotkałem ją dzisiaj, rozmawiałem z nią. Wyglądała naprawdę źle. Fatalnie. Na pytania odpowiadała półsłówkami, widać, że bardzo cierpi, oczy miała takie smutne. Mówiła, że już długo tak nie pociągnie i będzie koniec i będzie mieć święty spokój. Na tej podstawie wywnioskowałem, że coś w jej głowie siedzi. Poza tym ludzie w depresji często miewają myśli samobójcze. Stąd moje podejrzenia. Lepiej dmuchać na zimne niż udawać, że nic się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugapop
a mozesz odpowiedziec na moje pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z nią spokojnie , niekiedy rozmowa z dtugą osoba dużo daje takiej osobie. Tak ludzie w depresji maja mysli samobójcze, musi sama iść do lekarza i leczyc się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugapop
Jednak gdy grunt zaczął palić mi się pod nogami uciekłem do żony a wy wiecie o co chodzi z tym palacym gruntem? zona sie domyslala? ale dlaczego uzyl sformulowania "uciekac " do zony? ucieka sie przed czyms prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy jej obiecywałes ze odejdziesz od zony i takie tam pierdu pierdu, ale kobiety niestety moga sie szybko zaangazowac i za to powinienes dostac po dupie... jeśli natomiast szczerze chcesz jej pomóc to trzymam kciuki i mam nadzieje ze to nie tylko takie gadanie i naprawde cos zrobisz. chociaz tak z drugiej strony wiedzac ze ona coś do ciebie czuje mozesz pogorszyc sytuacje. narobic jej nadziei... moze postarasz sie jej pomóc przez osoby postronne? podziwiam ludzi którzy widzac ze ktos cierpi psychicznie chca pomóc...mi nigdy nikt nie pomagał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki z ciebie myśliwy
to dobij ranną zwierzynę. podręcznikowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra to za ludzie
Przecież to kobieta!!! Nie jakieś zwierzę!!! Ludzie jakie wy macie myślenie!!! Podziwiam faceta, że jeszcze ma resztki godności i potrafi podać pomocną dłoń (o ile to nie prowokacja). Ale takich facetów można szukać ze świecą. Najczęściej jest tak (o czym dowiadujemy się także na kafe), że jak romans wychodzi na jaw mąż skruszony wraca do żony a kochanka zostaje sama sobie i to jeszcze z piętnem puszczalskiej. Nikt jej nie żałuje a najczęściej w całym tym układzie ona jest najbardziej pokrzywdzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skąd ta pewnośc że to ząłamanie spowodowane Tobą?:P Nie zabardzo nadinterpretujesz rzeczywistość?:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugapop
prawqdziwy facet "nie ucieka do zony jak musie pali grunt pod nogami" to jakis tchor\z i konformista, a teraz chce zagluszyc wyrzuty sumienia I owszem moze sobie dodaje, ze kochanka cierpi przez niego. moglo jej sie przydarzyc 1000 innych rzeczy. byc moze jakis kolejny fagas ja oszukal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmm mmm mmm mmm mmm mmm mmm
Chyba chcesz zagłuszyć własne sumienie, które wyjada cię od środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilot Vball
Nie dziw, że żona nie docenia takiego bubka, którego zna na wylot. A potem taki lata jak pies z wywieszonym jęzorem i szuka dowartościowania. Daj kobiecie spokój i nie dorabiaj żadnych teorii, bo świat się wokół ciebie nie kręci. Na pewno ma inne, ważniejsze problemy. kto wie, może nawet przyczyniłeś się do rozwalenia jej związku :D pozdrawiam przeserdecznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugapop
zauwqazcie jak facet agresywnie zareagowal na moje pytanie. to bubek,ktory przywdziewa szaty zatroskanego dzentelmena. znam takie typki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Jadowitych, Udało mi się z nią porozmawiać i okazało się, że jest w gorszym stanie niż przypuszczałem. Najpierw odrzuciła moją pomoc, ale gdy zaoferowałem pomoc powtórnie już się zawahała. Chyba jestem na dobrej drodze. Faktycznie, mam wyrzuty sumienia i wcale nikogo nie oszukuje. Może są tu kobiety "wykiwane" przez facetów i podpowiedzą jakiej pomocy by oczekiwały. Na razie pomogłem jej w pracy, bo groziło jej widmo zwolnienia. Może jakieś sugestie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
może potrzebuje pomocy w jakis sprawach domowych,a moze trzeba ja zabrac do kina czy na miasto zeby sie kobieta rozerwała troche,moze potrzebuje ramienia do wypłakania?? Czy wiesz z jakiego powodu jest w takim stanie??? czy to przez Ciebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowayebhs
Mnie taki zakochany żonaty zniszczył życie. Oszukał mnie ze nie jest z żoną.Rozkochal do szaleństwa. Żył ze mną a ja w tajemnicy odwiedzał żonę. Do samego końca twierdził że kochał. Po czym po prostu wstał i wrócił do niej. Tłumaczył to. Wlasćiwie nie potrafił wytłumaczyć. Gadał coś od rzeczy. Ale z tego lania wody nic nie wynikało. Wiem że na pewno ma obecnie ciekawe warunki. Żona ma dobra pracę i organizuje mu życie pełne atrakcji. A on niespecjalnie musi się martwić o swoją przyszłość ekonomiczną. Ja zostalam wtedy sama. Zupełnie. Nie miałam nikogo. Rodzina się na mnie wypiela. Bo przeciez naiwna dalam sie oszukac. Pozostalam do dzis z niedoopisania bolem w sercu. Z nienawiscia do siebie i do niego. A minęło parę lat. Z niszczyles ja i żadna Twoja pomoc tu nic nie da. Po prostu ja zabiles. Żyj z ta świadomością do końca. Oby wszystko do Ciebie wróciło Ty dwulicowa .... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak s******nu życzę wszystkiego najgorszego, żebyś zdechł ale najpierw żebyś patrzył na cierpienie swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetaZZ
W takiej sytuacji, to tylko psychiatra pomoże. Ja będąc w takim stanie chciałabym, żeby ktoś podał mi pomocną dłoń i poszedł razem ze mną do specjalisty. Tutaj https://psychomedic.pl/psychiatra-warszawa/ macie namiar na klinikę w Warszawie. Może komuś się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×