Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koci_Pazur_Purpurowy

Klub trzeźwych alkoholików

Polecane posty

" 7 lat nie pije i wiesz nie potrafię odczytać u niego emocji, zawsze ma taką samą minę do wszystkiego tak musi być?" może taki już jest:) ja się chętnie uśmiecham...i miny mam rożne...ogólnie mam poważny wyraz twarzy:) Tu nie ma tak czy tak musi być czy nie:) Oby był sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jesli nie może zaczyna manipulować otoczeniem tak , żeby winą obarczyć bliskich (za wszystko)" oczywiście...bo każdy alkoholik pije przez kogoś...nigdy przez siebie. Zawsze znajdzie winnych swego pijaństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koci_Pazur_Purpurowy
PODSZYW, ja nie bluźnię rozmawiajc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pomyślcie o innych zanim sięgniecie po butelkę wódki" Wiesz....ta granica miedzy piciem kontrolowanym a uzależnieniem jest praktycznie niewidoczna:o alkoholik cały czas myśli ze pije "normalnie"....bezproblemowo....a tak niestety nie jest. To nie jest takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pazur ? Zaloguj się na czarno i "zamieszaj" nikt Cię nie skopiuje, masz spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJednaNebeskaSukienka
bardzo lubi jak go przytulam, lubi komplementy, dodam, że poznałam go już jak nie pił. Nie wiem przez kogo zaczął pić, mało rozmawiamy o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm....tu też nie ma co zwalać na to przez kogo pił, bo przecież nie leżał wiązany i nikt mu nie wlewał alkoholu do gardła. Pił sobie normalnie, aż przekroczył tę granicę...tak jak ja...i pewnie jak każdy alkoholik. Bo powiedzmy otwarcie...nikt chyba nie powiedział sobie..."będę alkoholikiem" i zaczął chlać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bardzo lubi jak go przytulam, lubi komplementy," :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"alkoholik cały czas myśli ze pije "normalnie"....bezproblemowo....a tak niestety nie jest. To nie jest takie proste" ależ jest proste, ale tylko w jego mniemaniu, i nie ma "normalnie", lub bezproblemowo ..pije i już , będzie pił do końca , aż walnie głową w "dno"....jesli się odbije...będzie żył ze świadomością stale czyhającej "niestrawności". Nigdy nie odzyska straconych lat, chwil , kiedy dorastały dzieci, kiedy żona szukała wyjścia z sytuacji , a nadal go kochała, wierząc , że to ten sam Człowiek, tylko alkohol jest beee. Podziwiam Tych, którzy są po terapiach i nadal trzeźwi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powodzenia Kochani ...wielki szacun 🌼 zmykam na inny temat ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może źle się wyraziłem....ale chodziło mi o to że czynny alkoholik nie chce iść się leczyć...bo uważa ze pije normalnie (kontrolowanie) gdzie już nie ma tej kontroli i jest uzależniony, ale tego nie widzi. ,,i będzie pił aż się zapije, albo trąci tego dna i przestanie...Oczywiście musi do konca zycia to pielęgnować i mieć się na baczności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pijane powietrze
Jesteście jeszcze? No wiadomo banał: jak sam nie będzie chciał się leczyć to nikt go nie zmusi ale taka jest prawda. Mój ojciec jakiś czas temu podjął decyzję o leczeniu ale potem mu się odwidziało, szukał wymowki i znalazł. Niby sam z siebie pije mniej ale stopniowo sobie dawki i częstotliwość zwiększa. Wszyscy go wspieraliśmy, ba, ja to mu nawet groziłam na różne sposoby ale wg niego póki co terapii nie zacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyobraźcie sobie, że ja nie chodziłem na żadne terapie, nigdzie, sam walczyłem i walczę, zaszyłem się nic więcej:) nie wiem czy to dobrze czy źle ale taki już jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma co grozić...trzeba go zostawić samemu sobie...ewentualnie można mu delikatnie pomóc sięgnąć dna...twardą miłościa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie walczę...poddałem się. Wiem że nie wygram....Ty wybrałeś wszywkę, ja terapię mam 35 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajven kocham sie w Tobie
❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj tak jest ze jak się poddasz...to tym samym wygrasz. Nikt jeszcze nie wygrał walki z alkoholem. Z nim sie nie walczy:) a ta wielbicielka to pewnie dla jaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajven kocham sie w Tobie
daj buzi 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też go kocham !
😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Ty autorze?...co spowodowało że się zaszyłeś?....dlaczego nie spróbowałeś np terapii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piłem, dużo piłem od 16 roku życia, nie trzeźwiałem i powiedziałem dość, nigdy więcej, zaufali mi ludzie nie chcę ich zawieść. Teraz dopiero wiem jak wygląda życie, jak pachnie kobieta, jak smakuje zupa:) dla kogoś to może banał a dla mnie cały świat. Ojciec pił, bracia, wszyscy pili i ja też, doszło do skrzynki piwa i wódeczka i tak codziennie. W końcu zrozumiałem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×