Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koci_Pazur_Purpurowy

Klub trzeźwych alkoholików

Polecane posty

terapia to poznanie choroby...siebie...mechanixmow...zadne pranie mozgu. To nauka nowego...lepsxego zycia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie zaszywam się, nie mam takiej potrzeby piję nawet bezalkoholowego Lecha od święta i spijam szampana z ust partnerki" no to balansujesz na krawędzi, gdyż nie ma bezalkoholowego piwa:o Już o tym szampanie nie wspomnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak zapytam....po co pijesz to "piwo bezalkoholowe"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czy to prawda, że piwo bezalkoholowe rzeczywiście nie zawiera alkoholu? Nie. Piwa reklamowane jako bezalkoholowe zawierają alkohol, tyle że w ilości nieprzekraczającej 1 proc. Warto, by pamiętali o tym zwłaszcza kierowcy - po wypiciu czterech bezalkoholowych piw stężenie alkoholu we krwi może wynosić ponad 0,2 promila, co znaczy, że nie można prowadzić pojazdu."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to poczytaj w necie....na butelce piszą to, co chcesz przeczytać:o...nie wiesz o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajven .......................
faktycznie :-O masz racje :-O czytam o tym na innym forum wlasnie..no to przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale myśl o grupie trochę mnie przeraża. Nie jestem z dużego miasta a z moim brzuchem mogę być teraz charakterystyczna i rozpoznawalna a tego wolałabym uniknąć." Napisz mi jakiej terapii się boisz dokładnie. Później wypisz WSZYSTKIE powody dla których tam nie pójdziesz. A później zrobimy tak : Jeśli nie uda mi się obalić wszystkich tych powodów , wtedy przyznam Ci rację , że nie ma się co w to angażować. Jeśli natomiast uda mi się obalić to wszystko , wtedy... I tak zrobisz jak zechcesz , ale przynajmniej nie będziesz miała wymówek... :-D Co Ty na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak chcesz pogadać z Mutantexem to możesz tam coś napisać ...albo zaproszę go tutaj jeśli chcesz" Za późno... Sam się zaprosiłem... :-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wielu znajomych, już dorosłych teraz sobie nie radza przez to że żyli z ojcem alkoholikiem." Tak , ale... Są dorośli. Mogą podjąć chociażby teraz decyzję o terapii albo jej nie podejmować. Nie można cofnąć czasu , ani przeszłości naprawić , ale można mieć wpływ na teraźniejszość i przyszłość , a z przeszłością się rozliczyć i zamknąć jej temat. :-) Inaczej , tak jak piszesz , snuć się ona będzie przez całe życie i oddziaływać na wszystko. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pijane powietrze
Autor pytał ile mam lat - 21. A w sprawie terapii chodzi mi o to że się jeszcze waham, chciałabym iść na grupę ale chyba zacznę po ciąży, wiele już nie zostało a ja lepiej będę się czuć jak nie będę się rzucać w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pijane powietrze
A ogólnie to ja nerwowa jestem, ojcu groziłam i słowa dotrzymam bo dotyczy mnie i mojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a ja lepiej będę się czuć jak nie będę się rzucać w oczy." Dlaczego miała byś się w oczy rzucać ? Przecież do lekarza tylko idziesz... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A ogólnie to ja nerwowa jestem, ojcu groziłam i słowa dotrzymam bo dotyczy mnie i mojej rodziny." A można wiedzieć , co Cię rozzłościło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18:09 [zgłoś do usunięcia] ajven tepaku no to ja chyba jakis tepy jestem Pierwszy raz slysze takie cos bezlakoholowe jest bezalkoholowe przeciwz pisze na butelce "Jest napisane" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""Jest napisane"" Kolega czytać etykiet nie potrafi , więc nie wymagaj za dużo... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pijane powietrze
Mój psycholog zaproponował mi terapię grupową, grupa w skrócie:) a zła jestem że ojciec już takie ładne postanowienie miał żeby też się leczyć ale brakło mu samozaparcia. Powiedziałam że jak do mojego porodu nie przestanie pić to nigdy wnuka nie zobaczy i będę się tego trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbow,,,,,,,,,
mam do was pytanie. wiem że alkoholik musi dojrzeć do przestania picia i musi to zrobić tylko dla siebie, ale jesli naprawdę kocha kobietę i wie że pijąc ja starci a jednak raz na jakiś czas zachlewa - to znaczy że nie kocha jej szczerze? albo że kłamie że kocha? przestałby przecież pić dla siebie - aby z nia być .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbow,,,,,,,,,
straci miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a zła jestem że ojciec już takie ładne postanowienie miał żeby też się leczyć ale brakło mu samozaparcia." Na każdego przyjdzie jego kolej. Nie wymagaj od niego żeby się zmienił DLA CIEBIE , skoro on musi się zmienić DLA SIEBIE. "Powiedziałam że jak do mojego porodu nie przestanie pić to nigdy wnuka nie zobaczy i będę się tego trzymać." On i tak go nie zobaczy. Przez szło butelki zwykle niewiele widać... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19:55 [zgłoś do usunięcia] hbow,,,,,,,,, mam do was pytanie. wiem że alkoholik musi dojrzeć do przestania picia i musi to zrobić tylko dla siebie, ale jesli naprawdę kocha kobietę i wie że pijąc ja starci a jednak raz na jakiś czas zachlewa - to znaczy że nie kocha jej szczerze? albo że kłamie że kocha? przestałby przecież pić dla siebie - aby z nia być . Co do miłości to sie nie wypowiem,ale ten pan jest czynnym alkoholikiem, wiedząc że moze stracić duzo, a nawet wszystko dalej zachlewa. Może jest tak 'jegomość' okłamuje sam siebie, lub partnerka daje mu komfort picia zachlał raz nie stracił zachlał drugi raz nie stracił, wiec jak zachla znowu jest pewny że nie straci, choć partnerka go ostrzega, bedzie pił ukradkiem, bedzie kłamał, manipulował, robił wymowki sam dla siebie żeby się napić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jesli naprawdę kocha kobietę i wie że pijąc ja starci a jednak raz na jakiś czas zachlewa - to znaczy że nie kocha jej szczerze? albo że kłamie że kocha?" Ciężkie pytanie... Ale poniekąd tak jest , że on kocha zarówno alkohol jak i kobietę w tym przypadku , przy czym alkohol kocha bardziej. I zrobi dla niego , a nie dla kobiety wszystko. Inaczej - to , co wybierze , to jego decyzja będzie - policzy bilans zysków i strat i dokona wyboru. Najczęściej jest to ten zły wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pijane powietrze
Ja wiem że nie powinnam być zaborcza ale nic nie poradzę że nerwy mi puszczają kiedy zaczynamy ten temat. Powinnam go nienawidzić ale gdzieś tam siedzą mi w głowie te lepsze dni, chciałabym żeby był dobrym dziadkiem, takim jakim on dawno temu był ojcem. Nie sądzisz że to może być motywacja dla niego? Ja sama z siebie podejrzewam że nie przestałabym pić, mój ukochany mnie z dołka wyciągnął i dlatego też myślę że on dla mojego dziecka mógłby się zmienić. Kiedy nie pije to ciągle o nim mówi, czeka razem ze mną i to daje duże nadzieję tylko boję się że moje dziecko to za mało jak dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja wiem że nie powinnam być zaborcza ale nic nie poradzę że nerwy mi puszczają kiedy zaczynamy ten temat." Dlatego powinnaś ze spokojem do tego podchodzić. Nic nerwami nie zdziałasz , tylko to Tobie zaszkodzi. Jak chcesz podjąć ten temat to najpierw przygotuj sobie może co powiesz. I trzymaj się tego planu , nie wchodź w polemikę żadną i żadne obietnice. Przestaw sprawę jasno , tak jak Ty ją widzisz. "Nie sądzisz że to może być motywacja dla niego?" Niestety nie siedzę w jego głowie. Możliwe , że to będzie dobra motywacja , a możliwe , że to nic nie da. Przygotuj się na każdą ewentualność. "Ja sama z siebie podejrzewam że nie przestałabym pić, mój ukochany mnie z dołka wyciągnął i dlatego też myślę że on dla mojego dziecka mógłby się zmienić." Ciężko mi coś Ci odpisać , ale... Alkoholik musi tego chcieć dla siebie samego. Czyli w tym przypadku możliwe , że niewidzenie wnuków a także córki jakoś go zmotywuje. Ale naprawdę to wie tylko on sam. "Kiedy nie pije to ciągle o nim mówi, czeka razem ze mną i to daje duże nadzieję tylko boję się że moje dziecko to za mało jak dla niego." Przykro mi , ale każde z nas musi odpowiadać za siebie. Dla Ciebie motywacją był Twój partner , ale to Ty podjęłaś decyzję. Co będzie dla niego motywacją niestety Ci nie napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×