Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miętowe oczko

Mój facet zarabia 1800 zł

Polecane posty

Gosia szalejesz widze :) Ale plisss prosze blagam skoncz pierdolic :D Niezaleznosc ponad wszystko ! Zwlaszcza w przypadku gdy sie jest ze zdradzaczem :P zyczliwie przypominam . Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stanislav
Te kobiety o który wspomniałem pracują, zajmują się domem i sobą. Zresztą faceci też. Nie musi być tu sprzeczności:) Kobieta realizuje się w domu-jej sprawa. Kobieta mająca satysfakcję z realizowania się w pracy i awansów-jej sprawa:) Oba modele dają satysfakcję:) A jak mąż i żona zarabiają po 15 000 to jest dopiero godne życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stanislav
Nie spytam bo nie znam. Jakbym znał to bym spytał. Ale rozumiem, boją się pracy skoro żeby nie iść zachodzą w ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stanislav- Wierz mi, ze znasz:) To, ze ktos ci tego nie powiedzial, to nie zbaczy ze tak nie jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój w wieku 31 lat zarabiał
problem w tym, że w dzisiejszych czasach emerytury za codzienne odkurzanie i zmywanie naczyń nie wypracujesz. Lepiej zmywać samej, odkurzanie przekazać facetowi, a zarabiać na dom wspólnie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stanislav
Oczywiście, że to też praca. Dlatego z żoną dzielimy się nią po równo. Uwierz mi, że takiej gdzie żona nie pracuje, nigdy nie pracowała lub nie ma zamiaru pracować- nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie ze praca i to ciezka. Mysle ze kobiety ktore majac dzieci i bardzo dobrze zarabiajacego meza, ida do pracy bo po prostu to lubia. Nudzi je ciagla opieka nadz dzieckiem, sprzatanie, gotowanie obiadow. Przeciez taka kobieta ma gosposie, a jadaja z reguly na miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czewona plachta na byka :)
"goska287 Stanislav- Jak nie bede miala za co zyc to bede pracowac za tyle ile mi zaplaca. Ale trudno zebym teraz urabiala sie za 1000 zl, kiedy umowilismy sie z partnerem, ze ja zajme sie domem i dzieckiem. " Zabawne. Z poprzednia zona tez sie tak umawial? Chyba umowil sie nawet ze spedza zycie razem, to sie bodajze slub nazywa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
no to witaj Stanisławie - jestem kontrabanda , kobieta ,żona , matka , która nie przyniosła do dmu jednej złotówki z pracy zawodowej :) teraz już znasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Lepiej zmywać samej, odkurzanie przekazać facetowi, a zarabiać na dom wspólnie, prawda?"- Nie, lepiej zeby jedno zajelo sie zarabianiem konkretnych pieniedzy, a nie zmywaniem, a drugie zajelo sie domem. Emerytura, jesli nie zarabiasz naprawde duzo i tak ci raczej nie wystarczy na zycie i leki, wiec ten argument pomijam. Tylko oszczednosci moga zagwarantowac ci byt na stare lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stanislav
Też uważam, że tak jest. Naturalnym jest też, że nie zawsze zapewni się wszystko (zwłaszcza od razu) Wtedy oboje biorą razem odpowiedzialność za wspólne marzenia:) Oboje pracują, dzielą się obowiązkami w domu i zajmują dziećmi i to też jest piękne:D Wtedy w Alpy można pojechać przed 30-tką i nie czekać aż mąż skończy 35-40 lat i będzie sam miał odpowiedni dochód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Uwierz mi, że takiej gdzie żona nie pracuje, nigdy nie pracowała lub nie ma zamiaru pracować- nie znam"- To dziwne bo takich kobiet jest kilkaset tysiecy jak nie wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
miałabym angażować swojego męża w mycie naczyń a samej iść do pracy bo .....?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stanislav
Poprzedni post był do kepalena. Witaj Kontrabando:) Wirtualna znajomość to jednak nie znajomość. Ale wierzę na słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapalna- No wiec wlasnie, a ja zamiast pracowac preferuje raczej zajmowanie sie soba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stanislav
Bo za 15 000 jest godne życie ale za 30 000 jeszcze bardziej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stanislav
Gosiu piszesz jakby pracujące kobiety nie zajmowały się sobą , co jest oczywistą nieprawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
wszystko jest kwestią priorytetów , nie kwot .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"miałabym angażować swojego męża w mycie naczyń a samej iść do pracy bo"- Bo to "punkt honoru".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stanislav
Bo to frajda też i samorealizacja:)I nic tak nie podnieca jak żona na kierowniczym stanowisku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stanislav- Nie napisalam, ze pracujace kobiety nie zajmuja sie soba, ale maja mniej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czewona plachta na byka :)
No wlasnei Goska. Ludzie czasem zmieniaja zdanie :) Dlatego wole stac na wlasnych nogach a poza tym lubie swoja prace :) Na dluzsza mete kobiety bez pracy staja sie nudne. Ok, pierwszy rok, dwa zauroczenia to jeszcze zwiazek to przetrwa ale rzadko kiedy dluzej. Strzelaja sobie same w stope. 20 lat to szmat czasu, a tu nagle taka kura domowa odkrywa, ze facet ja wnerwia bo mlaska przy jedzeniu, popiarduje i wylysial :) Ale co ma zrobic? Dziecko juz duze, z alimentow nie pozyje. Nie pracowala, bez doswiadczenia nic nie znajdzie. Nic nie jest na zawsze i mase nawet wczesniej szczesliwych malzenstw rozpada sie w wieku 40-50 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Bo to frajda"- Jakby to byla frajda dla mnie, to poszlabym do pracy. Mi inne rzeczy sprawiaja frajde. Pracuje sie dla pieniedzy, a czas mozna spedzic na wiele roznych sposobow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
praca ,zęby nie stać sie .... nudną ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój w wieku 31 lat zarabiał
zarabiam nieźle (też uczciwie pracując - uprzedzam ewentualne pytania...), więc argument o emeryturze uważam za trafiony. Z tego w tej chwili oszczędzam na leki, oczywiście przysłowiowe w tej chwili. Zmywanie oddaję jemu, żeby też mieć czas na odpoczynek po pracy i ugotowaniu obiadu. Czas na zrobienie czegoś dla siebie. Nie chcę padać na pysk na dwóch etatach - w pracy i domowym - i on też tego nie chce, więc zmywa. I pierze. A ja myję okna. I tak dalej. Współczuję kobietom, które swoje spełnienie znajdują wyłącznie przy porządkach :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stanislav
Samorealizacja to też zajmowanie się sobą. A na kafe jest mnóstwo kobiet, które pisały, że siedząc w domu-wariują. Przez nadmiar wolnego czasu, przez brak kontaktu z ludźmi i przez niemożność samorealizacji:) Nawet w tym temacie były posty typu: ja bym nie mogła tak siedzieć ciągle:) Nawet jeśli w grę wchodzi fitness itd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwona plachta na byka- Ale ja jestem bardzo ciekawa osoba i ze mna nie mozna sie nudzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×