Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goyaa

złamane serce

Polecane posty

goyaa ile masz lat? może powiedział tak bo przerosły go te wszystkie kłótnie, był zdenerwowany. Nie wszystko stracone, ale przede wszystkim się nie narzucaj, daj mu ochłonąć, odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie MY
mnie mój też zostawił po 5,5 roku, też byliśmy "zareczeni" i mieszkaliśmy razem od prawie roku. jutro mija 2 miesiace jak jestem sama... cieżko jest chwilami, ale jakoś staram sobie radzić. i w miescie w którym mieszkam jestem zupełnie sama, nie liczac koleżanek w pracy, on wrócił do mamusi, do innego miasta. tak zakończyła się moja historia.... a jak go spotkałam jakieś 3 tygodnie temu jak pojechałam do swojego rodzinnego miasta, szedł z kolega to spojrzal tylko na mnie kontem oka jak na jakas pierwsza lepsza i nawet "cześć" nie powiedział, uznał że mnie nie zna..... porażka, nie musze chyba pisać jak się poczulam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
mam 28,razem byliśmy ponad 6,chcialam całe życie z nim spędzić, on tez chciał, mieliśmy brac ślub, miec dzieci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie My w sumie to chyba lepiej, że przekonałaś się jaki z Niego typ teraz niż po ślubie? Czyli nie warty Ciebie, po co być z zerem, jak można być z kimś kto nas szczerze i prawdziwie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
kur..jak to boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goyaa,to jesteś starsza ode mnie o 2 lata. Powiem Ci, ze ja byłam również w związku prawie 8 lat, w maju z Nim zerwałam ( podczas kłótni) , to był toksyczny związek, było mi ciężko i czasami dalej jest, też były kłótnie o nic i wojny. Ale po co być na siłę z kimś kto nas nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie MY
załamałam się wtedy po tym jak go zobaczyłam i jak mnie olał po tylu latach które razem spędziliśmy... w jednej chwili uświadomiłam sobie że to kawał chuja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goyaa boli, ale z czasem będzie mniej. Mi się jednak wydaje, że facet się odezwie, Oni zawsze tak mają, gdy przestajemy zabiegać, prosić, przepraszać,latać za Nimi to Oni się odzywają, bo nie wiedzą skąd ta cisza z naszej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie My, no dokładnie,kawał ch.ja nie wart Ciebie. Czas przestać o nim myśleć i ruszyć do przodu, poszukać własnego szczęścia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie MY
my też kłóciliśmy się o wszystko i o nic, a już szczególnie jak razem zamieszkaliśmy, on pił, wieczory wolał spędzać przytulając puszki z piwem, niż mnie, nie okazywal miłości, myślał chyba,że jestem jego własnością już i wo góle nie trzeba mnie kochać, że nie potrzebuje czułości, zrozumienia, porozmawiać... W pewnym sensie też to był toksyczny związek, jak wypił nie raz mu coś odbijało, potrafił mną szarpnąć, albo w środku nocy wydzierać sie na mnie i robić awantury o jakieś dziwne rzeczy z przeszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
ja na siłe napewno z nim nie bede, jezeli mnie nie chce to jak, nie bede prosic o miłość. Nie bede pisac, dzwonic, odzywac sie,niech zobaczy jak to milo byc olanym. Mi sie wydaje ze juz nie wróci . Naprawde mocno dał mi odczuć,że mam mnie juz w dupie to boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
Dletego rozpaczam i tak mnie to boli, bo nie raz sie kłóciliśmy,chciał odejść, ateraz to stanowczo powiedział,że jest pewien że to koniec. i wyprowadził sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie MY
no i przede wszystkim był mamisynkiem, skarżył się mamusi, że nie wiem, że my się kłócimy czy w niektórych sprawach nie możemy dojść do porozumienia... no i w efekcie końcowym było tak, że zaczął symulować chorobe, mamusia przyjechała jego do nas bladym świtem i go zabrała, już go więcej nie zobaczyłam, wyłączył telefon, a przyjechał spakować rzeczy jak mnie nie było w domu. zrobił taki cyrk że głowa mała. a na koniec napisał mi chyba z 10 smsów jaka to ja jestem zła i niedobra, że nie wraca do tego miasta w którym razem mieszkaliśmy i pracowaliśmy, że pierdoli wszystko, prace i mnie itp... w taki właśnie sposób że mną "zerwał"... jak dzieciak przez miesiąc brałam leki uspokajające bo nie moglam sobie poradzić, teraz już jest lepiej... troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie My całe szczescie ze nie jesteś z nim !!!! Nie masz naprawdę po czym płakać dziewczyno, tylko powinnaś się cieszyć, że się uwolniłaś, bo z Nim to żadnej przyszłości byś nie miała. Mój mnie uderzył, szkoda gadać, nie warto wracać do tego co było. goyaa mi również po kłótniach wydawało się że to koniec, ze nie wróci, a po tyg zaczął się odzywać. Jak czytam tu wypowiedzi inny dziewczyn to bardzo czesto jest tak, że gdy zaczynamy olewać to Oni zaczynają si e odzywać, więc cos w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rttjhfge
widze ze nie tylko ja jestem sama...od tygodnia. olewam go wczoraj usunełam go ze znajomych na fb jka zobaczyłam ze jakas laska skomentowała jego zdjecie...nie mam zamiaru za kazdym razem po wejsciu na fb dostawac szału... po 3 latach oznajił ze mnie juz nie kocha(gdzies głeboko jeszce troche tak)bez sensu. mowił ze chce byc sama a po weekendzie juz mu jakas laska pisze komenty. Myślałam ze go znam podobnie jak wy swoich ex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie my, Matko psychiczny ten facet to mało powiedziane. Toksyk, manipulant, maminsynek, niedojrzały egoista jak się patrzy i w dodatku uzależniony . A niech sobie siedzi teraz z mamusią ( mój też wrócił do domku, też się wyprowadził z powrotem do mamusi ) a Ty szukaj szczęscia, zacznij cieszyć się życiem, bo jest za krótkie by tylko płakać. Powiem Ci, że on wyrządził Ci przysługę bo Twoja przyszłość z Nim byla by trgedią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goyaa pewnie to Twój pierwszy tak poważny związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie MY
no właśnie wrócił do mamusi,za mieszkanie nie płaci, mamusia z tatusiem za niego wszystko zrobią, upiora, ugotują , żyć nie umierać... a kasa wpływa na konto, bo jak mi się wydaje to leci na L4 do końca października (cały czerwiec był na L4, bo ktoś tam go sprawdzał,to mu powiedziano ze na zwolnieniu jest biedaczek) a później bedzie miał zasiłek. albo też i rzucił prace, choć raczej to pierwsze... masakra, siedzi u mamusi, chla z kolegami a tutaj u niego w pracy myśla że jest chory poważnie,bo taki tam cyrk odwalił, a on bawi sie w najlepsze... jak razem mieszkaliśmy zrobić coś dla niego tak bezinteresowanie,posprzatać to był wielki problem i zaraz focha strzelał, bo on to ma wolne i musi odpocząć.. masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
ja mojego badzo kocham, ideałem nie jest, ale życie moje zaczęło sie gdy jego poznałam. Jaka to była wielka miłość......aż mnie coś ściska w śodku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rttjhfge
juz nie my- to naprawde nie masz czego załowadc...miec taka ciote to tylko kula u nogi, a tak to może jeszcze kogoś poznasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie My no sama widzisz że nie ma po czym płakać, stać nas na wartościowych facetów :) ten mój też ma pranie, obiadek, kanapeczki do pracy,ehhh co tu pisać, maminsynek zawsze zostanie maminsynkiem . goyaa ideałem nie jest - rozumiem, że nie podniósł na Ciebie nigdy ręki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissolved girl
Przeczytałam tylko pierwszą stronę tematu, jakby co. Autorko - zapewniam Cię, on wróci do Ciebie - najprawdopodobniej w momencie, gdy poradzisz sobie z sytuacją i już nie będziesz go chciała :D Aha - "On jest dla mnie całym światem, nie umiem bez niego żyć." To bardzo złe podejście. Pewnie się na nim wieszałaś i on to wyczuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie to "On jest dla mnie całym światem, nie umiem bez niego żyć." brzmi jak uzaleznienie od partnera, tylko uzaleznione kobiety tak mówią, bo nie wyobrażają sobie życia bez Niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Dziewczyny, bardzo Wam współczuję. Wiem doskonale jak bolą te pierwsze rozstania. Ja jestem nieco starsza, trochę już przeżyłam więc jestem niejako "zahartowana" hehe ;-) Już nie MY Mój były też uwielbiał robic awantury o pierdoły z przeszłości. Kompletnie nie rozumiem, dlaczego tak się tej przeszłosci czepiał, i to w dodatku były rzeczy, które wydarzyły się np. półtora roku temu, o których ja juz zdążyłam zapomniec. Mój były prawdopodobnie mnie zdradzał, dlatego z nim zerwałam, a teraz cholernie boli. Puzzle jednak zaczynają układac mi się w jedną całośc i zaczynam to wszystko rozumiec. Nie mogę uwierzyc, że próbował mi wmawiac, że to ja jestem zazdrosna, gdy nie mam o co, a tak naprawdę to on robił ze mnie idiotkę. Masakra :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie MY
goyaa- ten mój był moim pierwszym facetem a ja jego pierwsza kobietą... wspólne życie,wakacje, razem nauczyliśmy się siebie kochać, wielka miłość i co... ? i nie ma już nic a najgorsze jest to w jaki sposób mnie zostawił, że olał, że udaje że nie zna,po tylu latach... a ja jeszcze głupia miesiac temu napisałam mu "wszystkiego najlepszego" bo mial urodziny, oczywiście nieodpisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
nie. Ideałaem nie jest,bo takich nie ma,nie raz ciężko z nim wytrzymac,chumorki ma,wydrzec sie potrafi.ale ja kocham go mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Mój były też mnie już nie zna... wczoraj, zaraz po zerwaniu, wyrzucił mnie ze znajomych z fb. Trochę to żałosne, bo tak naprawde zerwanie jest w 100% z jego winy, a zachowuje się jak zraniony gówniarz. Żałosne... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
no nie ukrywam ciężko życ bez niego, do wszystkiego sie zmuszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie MY
no mój też jest żałosny, zachowanie gówniarza... myślałam że jak "facet" ma 26 lat to jednak coś w tej głowie jest a tu okazuje się że nie... żal normalnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×