Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goyaa

złamane serce

Polecane posty

Gość Masarnika
Mieszkam w UK, a Ty? Widzisz, właśnie z tymi znajomymi to jest tak, że nikt z nich tutaj nie jest na tyle bliski, żeby się im zwierzac. Z kolei znajomi z miasta, w którym mieszkałam wcześniej jakoś ostatnio rozluźnili kontakty. Ja nie mogę zmusic ich do przyjaźni, a tym bardziej teraz nie wydaje mi się że powinnam dzwonic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
jest ktos z wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
jestem dzis rozbita. wczoraj długo z nim siedziałam i gadałam. powiedział że mnie kocha,ale wie że będzie lepiej jak się rozstaniemy. jetem w rozsypce. był częścia mnie. mówił że nie jest pewny swej decyzji, ale że jest ostateczna.łamie mi serce,wie o tym. pękłam i wszystko mu powiedziałam,chciałam się wygadac zeby wiedział jak jest.ale nie chce litosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
powiedziałam jak sie czuje,jak cierpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kklki
a on co na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pentax123
i dobrze zrobilas. Musisz wyrzucic z siebie wszelkie niegatywne uczucia. Niech on wie. Jest jedno ale. To nie moze trwac wieki. Znaczy to mowienie mu o wszystkim, pisanie jak sie czujesz. Raz czy dwa razy wystarczy. Ty wyrzucisz to z siebie, on juz bedzie wiedzial. Swoja droga ja dzisiaj poklocilam sie ze swoim chlopakiem dziewczyny :( od takiej blahostki. Dlaczego zawsze klotnie zaczynaja sie od blahostek? :( robilismy sniadanie, na blacie lezal pek kluczy od niego z pracy. spytalam, ktory klucz otwiera wszystkie drzwi? bo ma taki. On odebral mi klucze z rak, odlozyl na stol i powiedzial, ze nie teraz. Po pierwsze poczulam sie jak dziecko, po drugie jak jakis bandzior, ktory nie moze wiedziec takich rzeczy. Zrobilam mine, dalej robilismy sniadanie. Po chwili powiedzialam, ze poczulam sie tak jak Wam napisalam, na co on wybuchl, ze nie bedzie mi mowil wszystkiego, ze nie chce mi teraz mowic, ze to i tamto. Wystarczy. Nie trzeba mi wiecej mowic. Sniadanie zjedlismy milczac. Przemyslalam swoje, chcialam do niego podejsc i go przytulic, przeprosic. Na co on wrecz warnknal na mnie! Dziewczyny :( wpadl w szal. Ze mam sie nauczyc, zebym dala mu spokoj, zebym zostawila go teraz. Gdybyscie go widzialy.. :( a pozniej usmieszek ze slowami, ze moze sie naucze. Traktuje mnie jak dziecko. Nie jak rownego sobie. Poszedl do ptacy. Bez slowa. Bez niczego. Nigdy tak nie ma. Poszedl, pewnie nawet o tym nie pomysli, a ja juz mam lzy w oczach... i czy to nie byl glupi powod? to zaden powod! ja sie nie obrazilam, ale na jego slowa, ze nie bedzie mi mowil teraz wszystkie, powiedziane takim a nie innym tonem - zamknelam sie w sobie. Chcialam przeprosic - wpadl w szal. Jest mi cholernie przykro. :( takze teraz z Wami rycze. P.S. Ja tez w UK. :) Gdzie dokladnie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
przytulał mnie pocieszał łzy w oczach miał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
nie chce grac ani udawac,że pogodziłam się z jego odejsciem,jestem szczęśliwa i układam na nowo zycie,nie bede udawac bo tak nie jest,i nie wiem kiedy w ogóle moze to nastapic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
CZŁOWIEK RZECZYWISCIE DOCENIA CO MIAŁ DOPIERO JAK TO STRACI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryla147
Sranie w banie, jakby cie kochal to by cie nie zostawil! Nie pozwol sobie tego wmowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akfjal
on chyba na prawde miał dość kłótni.. wiesz, może jak nie będziesz odzywać się nic a nic.. to za 2 tyg pęknie.. on. zobaczysz. no chyba , że przestał Cie kochać albo jest ktoś inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
NIE MA NIKOGO INNEGO, A KOCHAC CHYBA NIE MÓGŁBY MNIE TAK Z DBNIA NA DZIEŃ PRZESTAĆ,JA JUZ NIE WIEM CO ROBIĆ,JA W SUMIE NIE MOGE TERAZ ZROBIC NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akfjal
nie rób nic. zajmij się sobą. i nie odbieraj od niego telefonów, smsów itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akfjal
zero kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
W SUMIE TO I PRAWDA PRZECIEZ NIE RANI SIĘ OSOBY KTÓRĄ SIĘ KOCHA CHCE SIE DAC JEJSZCZĘŚCIE.SKORO ZOSTAWIA I RANI TO MOZE RZECZYWISCIE NIE KOCHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
A WEŹ TU SIĘ ZAJMIJ SOBA ,ŻADNA ROBOTA SIĘ MNIE NIE TRZYMA.JESZCZE TO JEGO TŁUMACZENIE ŻE PRZECIEZ LUDZIE SIĘ ROZSTAJA I JAKOS ŻYJA,NO MASAKRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
28,NIE MAM TERAZ ZAMIARU SIĘ ODZYWAĆ,ZOBACZE CO ON ZROBI,WIEM ZE SIE MĘCZY,NIE TAK JAK JA ALE TEZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
POMYŁKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
POMÓŻCIE MI.POWIEDZIAŁAM MU ŻEBY TO PRZEMYŚLAŁ JESZCZE,NIC NIE ODPOWIEDZIAŁ. POWIEDZCIE BO BIJE SIE Z MYSLALMI,CZY JAK MI POWIE ZE TO KONIEC JEDNAK, TO ZERWAC Z NIM WSZELKIE KONTAKTY?CHCE ZEBYSMY SIE PRZYJAZNILI,DLA MNIE TO NIEREALNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
goyaa Widzisz, jeśli on Cię przestał kochac, to nie stało się to z dnia na dzień. To jest długotrwały proces. Widocznie już od pewnego czasu nie był do końca szczęśliwy i coś tam chodziło mu po głowie, a teraz doszedł do tego momentu, że wie, że nic z tego, że dalej nie ma sensu kontynuowac Waszego związku. Przykro mi, że wszystkie tu cierpimy, ale niewiele możemy na to poradzic, jedynie wspierac się wzajemnie. Pentax123 Twój chłopak rzeczywiście traktuje Cię trochę jak dziecko. Mnie to właśnie w facetach drażni, że powiesz coś, czego on w danym momencie nie chciał usłyszec i zaraz jest awantura. Oni nie potrafią rozmawiac. Wszyscy zachowują się jak gówniarze. Jestem pewna że ta sytuacja się jednak wyprostuje. Ja poczekałabym jednak na przeprosiny z jego strony, Ty nie miałaś za co przepraszac. Jeśli te klucze, to jakaś tajemnica, to niech nie zostawia ich na wierzchu. Ja mieszkam obecnie w Poole, w Dorset. Bywam też często w okolicach Oxfordu bo tam mam siostrę i większośc znajomych. Ja w ogóle przeprowadziłam się ze względu na mojego faceta, a teraz zostałam tu praktycznie sama, mam niewielu znajomych. Dzisiaj mam koszmarny dzień. Wczoraj byłam wyjątkowo spokojna, a dziś zaczyna chyba docierac do mnie, co się stało, jak bardzo on mnie skrzywdził, jak zrujnował wszystko, co było dobrego między nami. Nie mogę uwierzyc, że on próbował robic ze mnie idiotkę, że twierdził, że jestem zazdrosna i mu nie ufam, a tak naprawdę dawał mi powody by tak się czuc. On ostatnio ciągle narzekał, że ma za mało czasu dla siebie, za mało przestrzeni. Narzekał że ciągle się z nim kontaktuję, a to w czasie pracy, a to gdy nie spędzamy czasu razem... Tylko że z mojej strony to był normalny kontakt, w stylu: jak Ci mija dzień, jak się dziś czujesz, co robimy w weekend itp. Teraz zaczynam rozumiec, że chciał mnie od siebie odsunąc możliwie jak najdalej, żeby miał czas na seks z tą drugą. Planowaliśmy zamieszkac razem, a tu nagle on stwierdził, że przez ciągłe kłótnie (które oczywiście on wywoływał), nie jest to najlepszy moment. I teraz wiem dlaczego to wszystko się działo: bo wtedy nie byłoby mu już tak łatwo widywac się z tamtą, bo miałabym więcej kontroli. Zrobił ze mnie idiotkę i prawie uwierzyłam, że jestem zbyt zazdrosna, prawie dałam sobie to wmówic. A prawda jest taka, że jeśli facet nie daje powodów, dziewczyna nie będzie zazdrosna czy podejrzliwa. Nienawidzę go za to, co mi zrobił. A jednocześnie wciąż kocham. Spakowałam dzisiaj jego rzeczy i zamierzam je odwieźc lub odesłac, jeszcze nie wiem. Mam jednak ochotę napisac mu to, co tu powyżej napisałam - że wiem o wszystkim. Bo przy naszym zerwaniu nie miałam okazji mu wygarnąc :D Nie wiem tylko, czy w taki sposób się nie poniżę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
goyaa Ja zdecydowanie zerwałabym wszystkie kontakty. Powiedziałabym mu, że ma mi dac spokój. Hehe ja swojemu nie muszę tego mówic, on napewno się do mnie nie odezwie. Jest zbyt dumny, poza tym on by się nigdy nie przyznał do zdrady. Woli robic ze mnie idiotkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pentax123
zero przyjazni, zbyt wielkie katusze bys przezywala. Jesli powie ostatecznie koniec (choc chyba juz to powiedzial? tylko Ty masz jeszcze wiare..) to zero kontaktu., Tak bedzie lepiej dla Ciebie, dla Twojego zdrowia psychicznego. Kazdy Ci to powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
nie on mnie raczej nie przestał kochać,byliśmy normalną para,tylko po prostu po kolejnej kłótni postanowił się roztać, to było impulsem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
mam wiare mam,a jak tu nie mieć,trzeba mieć by jakoś życ.czasem ludzie do siebie wracaja nawet po dłuższym czasie,jak dojdą do wniosku ,że nie mogą bez siebie żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pentax123
masarnika! spotkajmy sie wiec! Ja mieszkam w Brighton :) to nie jest az tak daleko od Ciebie. Moze jutro?? Dokladnie jest tak jak piszesz. To nie byl zaden powod do klotni, on po prstu nie chcial w tym momencie akurat czegokolwiek uslyszec. Ale to jak zareagowal - wystraszylo mnie. Bo on taki nie jest. Z reguly lagodny, dojrzaly, spokojny. a teraz jak furiat. Ogolnie moj zwiazek jest spoko, szczesliwi jestesmy ze soba. Z usmiechami na twarzy sie budzimy obok siebie. Mamy za soba juz ciche dni, po krotych ja peklam, przeprosilam. Choc od niego tez pownnam to uslyszec. Mysle, ze on teraz tez znowu tak chce. Tylko ze ja chcialam juz go od razu przeprosic a on mnie odracil, normalnie odtracil, mowiac z nerwami zebym dala mu spokoj :O a to tylko klucze. I zadna tam tajemnica. Co do Ciebie to to jest przykre, ze wlasnie faceci staraja sie z nas zrobic idiotki. Wmawiaja. Wiesz co mi moj powiedzial? "Wszystko to jest w Twojej glowie!" ale jakie wszystko? co? gdyby zachowal sie normalnie nie byloby nic. A oni po prostu chca wzbudzic w nas poczucie winy! Jakby ich misja zyciowa. Karza nas. Moj chlopak powiedzial "nie chce zadnych przeprosin, moze nastepnym razem sie NAUCZYC" a kto ja jestem? jego uczennica? :( Kochana, olej swoje faceta totalnie. Znajdz wszystkie negatywne cechy. Bo chyba nie potrafilabys wrocic do kogos, kto zaczal spotykac sie z kims innym? Tak szybko.. Oszukujac! Klamiac! co za dran! co do napisania mu o tym... moze poczekaj jeszcze chwilke? ja pamietam, jak rozstawalam sie z chlopakiem kilka lat temu (7letni zwiazek), napisalam dlugiego maila, od razu zaznaczylam, ze nie chce zadnej odpowiedzi. Napisalam, wszystko. I na tym byl koniec. Odezwal sie po pol roku!! Przepraszajac! ale ja juz mialam ulozone swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singiel Idealista
a jeśli ex nie zadzwoni to co? metoda nieskuteczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
wiecie co dziewczyny,ja chyba jestem jakas nienormalna. Właśnie sobie zaczęłam złe chwile przypominać, jak mnie krzywdził,nie raz ranił,wyłam,i przypomniałam sobie jak czasem byłam bezsilna,jak chciałam odejść. To czemu teraz tak rozpaczam,bo rzeczywiście kocham go mimo wszystko, czy może mam narzaie klapki na oczach i to lęk przed samotnościa ciągnie mnie do niego. Nie no ja to może do jakiejś poradni sie udam zdrowia psychicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goyaa
może rzeczywiście najlepsze wyjście to sie roztac raz na zawsze,ja zwarjuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
goyaa Właśnie tak powinnaś postępowac, staraj się przywoływac w pamięci te złe, nie te dobre chwile. Wspominając czas, w którym byłaś z nim szczęśliwa, rozdrapujesz tylko swoją ranę. Te Twoje wahania nastroju są czymś normalnym, musisz teraz dac sobie czas na płacz, łzy, to trzeba przejśc krok po kroku. Łatwo nie jest, ale da się przeżyc. Pentax123 Brighton rzeczywiście nie jest daleko ode mnie :) Niestety jutro nie dam rady się spotkac, bo pracuję. Ja mam wolne wtorki i soboty. Bardzo chętnie się spotkam, tylko napisz jaki dzień Tobie bardziej odpowiada i może coś zorganizujemy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×