Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eeeeetam

polska beznadzieja, klepanie biedy

Polecane posty

Gość zolza zolza
Tez nie chodzilam na zajecia dodatkowe, bedac dzieckiem. Nie jestem przez to gorsza. A tacy , co wszystko mieli od rodzicow, to teraz nadal w doroslym zyciu wyciagaja lapy do rodzicow-bo przeciez jako dzieciom sie im nalezy-wiele takich osob jest. Myslenie, ze dziecko musi miec wszystko-zajecia ponadprogramowe, super ciuchy, zabawki, gadzety, mieszkanie i oplacone przez rodzicow studia-tez nie jest dobre, bo nie uczy samodzielnosci. a potem w doroslym zyciu zonk-ze pieniazki nie spadaja z nieba. Ciesze sie wiec, ze wychowalam sie w przecietnej rodzinie i nauczono mnie, ze na wszystko nalezy sobie zapracowac. Oczywiscie moge liczyc na rodzicow, ale nie za kazdym razem-bo np. z lenistwa nie pracuje i brakuje mi na to czy tamto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lisabet a co zrobisz jak za 10 lat twoja sytuacja materialna ulegnie zmianie? Życie jest przewrotne i różne rzeczy się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnaaaaaaaaaaaaaaaa
Ale dziecko nie musi i nie powinno mieć wszystkiego, bo w ten sposób psuje się dzieci a jie wychowuje. Dziecko powinno mieć jakieś marzenia, że zacząc je kiedyś spełniać i mieć motywację do nauki. Bo marzenia są najpiękniejsze. A dzieci pozbawione marzeń mają tragiczne dzieciństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heheh :p wyżej źle mi sie napisało :p miało być, że podstawowe potrzeby to NIE TYLKO żarcie i miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edqwedcfwsdc
w życiu trzeba nauczyć też dziecko że nie wszystko może mieć moi rodzice też mi nie zapewniali niczego oprócz miłości jedzenia i ubrań jak coś mi się marzyło sama musiałam do tego dążyć 'uważam że takie podejście jest lepsze niż dawanie dziecku wszystkiego bo będzie płakać albo mamusi będzie przykro no cóż dla niektórych tylko kasa się liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnaaaaaaaaaaaaaaaa
Tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3qewr
Ty kokarda jak rozumiem wszystkie te lekcje brałas.szkoda ze nie chodziłaś na lekcje z logicznego myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddfdfrdrrrrrrrrrrrrrrrrr
Bo Lisabet ma dzianych rodziców, nie jest nauczona pracy, więc jak będzie bieda to rodzice dadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjfeuhehfhfh
Z kokardką ma rację. Najpierw się zastanówcie, czy was stać na dzieci, a potem wylewajcie swoje żale. Co to za dzieciństwo w dzisiejszych czasach, kiedy możecie swoje potomstwu jedynie jedzenie i miłość ofiarować!! Jesteście nieodpowiedzialni i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam bo lubię
kjfeuhehfhfh- wiem, że to Ty kokardo czy lisabet, jak już podszywasz się pod kogos innego, to zmień tyls pisania. Beznadziejna jesteś, z resztą jak zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda ze niektórzy
swoim dzieciom tylko kasę oferują miłość niby też przyćmioną tonami zabawek czy licznymi kursami a jak dziecko woła to przecież trzeba spełnić zachcianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurna co za ludzie tu są
z kokardą ma poniekąd rację, chyba ze wy nie chcecie dać swoim dzieciom tego co najlepsze myślę, ze z kokarda nie chce zaprowadzić dziecko na basen zamiast buziaka na dobranoc czy kupić drogiej zabawki zamiast kochać, to są dodatki ale jak potrzebne dziecku żeby było szczęśliwe i rozwijało się szkoda, ze tak chwalicie biedę bo zawsze trzeba chcieć dla dzieci czegoś więcej wakacje przy altance na działce- tu już ktoś przesadził ;-) uśmiałam się jak nigdy prawda jest taka,że dzieci może mieć każdy i nikt nikomu tego nie zabroni ale trzeba mierzyć siły na zamiary a dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeetam
To nie moja wina że realia w Polsce są tak beznadziejne że nie mam możliwości godnie zyć. Kokardo, jeśli zastanawiałabym się czy stać mnie na dziecko, czy warto zakładać rodzinę, to zapewne siedziałabym dalej na garnuszku rodziców, nie poszłabym do pracy ( bo nie ma sensu iść za śmieszne pieniądze), nie założyłabym rodziny. Nie miałabym nic prócz zmarnowanego życia. To nie moja wina że w pełni aktywna rodzina która ma chęć i zapał do pracy stoi na pozycji przegranej. To wina polityki państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjfeuhehfhfh
No teraz wkręcajcie sobie takie pierdoły, bo oczywiście nikt nie może mieć takiego samego zdania jak z kokardką. To, że kogoś stać na dziecko nie znaczy, że od razu będzie je rozpieszczał, ale na pewno jest w stanie mu dużo więcej zaoferować, pomóc w życiu. Wkręcajcie sobie dalej, że jesteście tacy zajebiści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjfeuhehfhfh
czytam bo lubię skoro ja jestem beznadziejna to ty już w ogóle jesteś totalną kretynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, nie mam na myśli żeby kupować coraz to nowe gadżety zamiast poświęcać czas dziecku, ale uważam że dziecko nie będzie całkiem szczęśliwe jesli będzie sie mu odmawiało wszystkiego, nie będzie miało mozliwości rozwijania zainteresowań... a za to dasz mu buziaka i przytulisz na dobranoc mówiąc że inni bogaci nie kochają swoich dzieci a tylko zasypują prezentami, a ciebie mamusia kocha... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myslę że jednak miałabyś więcej kasy gdybyś najpierw spłaciła kredyt, a potem zdecydowala sie na dzieci....no ale co ja tam wiem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze wychodzę z propozycja
ludzie zycie jest tak zmienne, że dziś masz dużo jutro możesz nie mieć nic. Znam rodzine gdzie mąż pracował na budowie kupe kasy przynosil, było szczescie, dom, samochód, dzieci, a potem wypadek facet zginał, kobitka ledwo wiąze koniec z końcem. A Polska to chory kraj, gdzie ceny mamy unijne a zarobki wschodnie. Błedne koło, wszystko drozeje, ludzie mniej wydają, firmy mniej produkują, wiec zwalniają pracowników, państwo jeszcze dowala większe podatki by załatać dziure, którą zrobiły zwolnienia pracowników, więc ludzie wydaja jeszcze mniej i to tak w kółko. Zamiast odciążyć pracodawców i pracowników, to jeszcze dokładają a ulgi zabierają. Płacimy mega wysokie podatki, dostajesz brutto 3500 a pracodawce kotujesz prawie 5000, a Ty z tego masz ile 2500? A drugie tyle zabiera państwo, idziesz do sklepu to 1/4 to znowu podatki. CHORY KRAJ>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam bo lubię
ale kokardo wczesniej miałaś trochę inne zdanie, a teraz je zmieniasz. Zastanów się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borowaaa
co ty piszesz durna babo kokardo? myśleć o dzieciach po spłacie kredytu? ty wiesz na ile się teraz lat bierze kredyty? na 30 lat! i co w wieku 50-60 lat myśleć o pierwszym dziecku???? Jak będziesz miała swoje dzieci to sie wtedy odezwij bo na razie to tylko trociny ci sie sypią z makówy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3qewr
Osobiście nie mam takich problemów czasem mam wyrzuty że moje dziecko ma za dużo i jest rozpieszczone,ale... czy zastanowił się ktoś że czasami mając wszystko moożna stracić wszysko w kilka chwil,to co wtedy powiedzieć dziecku sory planowałam cie jak miałam kasę -teraz mnie nie stać więc oddam cię do domu dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma racji
Kokarda to nie tak Ludzie chca miec dzieci, to jest najwieksze szczescie na swiecie i raczej nie mieszkaja w nedzy, tylko po prostu nie maja wszytskiego czego chcieliby im dac. ja dzieki Bogu mieszkam Londynie- mam corke, jestem samotna matka, pracuje, studiuje, stac mnie na wiele rzeczy. W Polsce sie nie zmieni, jest coraz gorzej . Moze pomyslcie o wyprowadzce do innego kraju. Wiem,ze latwo sie mowi, ale naprawde to mogloby poprawic Wasz standard zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolza zolza
nie, ale jesli dziecko ma wszystko, bo placze i nie masz serca mu nie kupic kolejnej pierdoly, a znienacka kasa sie ukruszy z powodow losowych i co wtedy? Dziecko musi miec marzenia, np. odkladac kieszonkowe na jakis cel a nie wszystko miec na tacy, bo wystarczy kwik i mama leci kupic czy zaplacic za zajecia, bo dziecko chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos tu juz napisał wcześniej
że myśląc czy warto, czy mnie stać to nic nie warto :) moim zdaniem trzeba podjąć wyzwanie i próbować dawać sobie radę, życie nie jest łatwe i nie każdy musi być bogaty... i szczęśliwy ale warto próbować mam 2 dzieci, zarabiam co najmniej biednie, wiedzie się nam wiele gorzej niż byśmy chcieli ale to nie tragedia, fakt że państwo jest fatalne ... nie żądam pomocy finansowej od państwa ale ulg dla rodzin, dofinansowania do edukacji, rekreacji i rozrywki rodzinnej, miejsca w przedszkolu, pracy lub zasiłku takiego żebym nie musiała iść do pracy kiedy siedzę i wychowuję dzieci itp.. jakoś na zachodzie jest to możliwe, jeżeli rodzina chce to ma to czego chce a w Pl za cholerę nie da rady.. kredyt na 30 lat to jest zgroza żeby zakładać rodzinę z takim obciążeniem :/ ale taka sytuacja wymusza myslenie o przyszłości naszych dzieci a nie powinna bo to nie moje zadanie powinno byc kupić mieszkanie dla dziecka żeby miało lepiej niż ja, powinno byc tak że moje dziecko dostanie pracę i płacę, za co będzie mogło sobie spokojnie odłożyć, kupić i zadbać samodzielnie o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguaaanka
Oczywiscie, ze dziecko musi miec marzenia - ja cale dziecinstwo marzylam o kolejce piko. Ale nie dostalam jej nigdy, a to nie bylo kasy, a to w sklepie nie bylo kolejki :-O I tak sie stało, ze pierwszy raz "pobawilam sie" nią u swojego przyszłego meza :-) Miałam wtedy 22 lata. Czy przez to mam powiedziec, ze mialam zmarnowane dziecinstwo? czy bylam/jestem z tego powodu nieszczesliwa??? NIE! Itd, itd......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolona i szczera
najlepiej zwalac na zla polityke w panstwie, na zla pogode, na zlych ludzi, na splot nieszczesliwych wypadkow i na inne poboczne kwestie, zamiast przyznac, ze jest jak jest bo sie jest NIEUDACZNIKIEM, LENIEM I NAJPIERW SIE ROBI, A POTEM MYSLI. pomijajac skrajne i wyjatkowe przypadki (jak choroba w rodzinie itp) wiekszosc ludzi jest w stanie zyc godnie i wygodnie, o ile tylko chce i naprawde im zalezy. takie sa czasy, ze trzeba miec jakies konkretne umiejetnosci, kwalifikacje, jakis faktycznie przydatny fach, a do tego byc operatywnym, ambitnym i zaradnym, zeby cos osiagnac i zyc dostatnio. nic samo z nieba nie spada. sama nie pochodze z zamoznej rodziny, kiedys wakacje to byl luksus, podobnie jak nowe spodnie- teraz wakacje moge miec co miesiac i torebke za tysiac zlotych. do wszystkiego doszlam sama, ciezka praca i wysilkiem umyslowym, planowalam wszystko po kolei i z glowa. najpierw mieszkanie, malzenstwo, jakas stabilizacja finansowa, dobra praca, zawod itd, dopiero potem dzieci. i nie jestem stara matka bynajmniej. rozsmieszylo mnie tez, ze ' w tym kraju nie wolno narzekac'. hahah, w tym kraju sie TYLKO narzeka i tylko to ma spoleczne przyzwolenie, a jak ktos mowi wprost, ze jest szczesliwy, zadowolony z zycia i dobrze zarabia, to natychmiast trzeba go nazwac klamca, zlodziejem i komuchem:D zamiast samemu sie wziac z zyciem za bary i ruszyc glowa, zeby poprawic wlasna sytuacje bytowa. tyle w temacie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeetam
To jest najgorsze w tym kraju, że młoda rodzina zaczynająca od zera ma rzucane same kłody pod nogi, zero wsparcia tylko kłody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolona i szczera
Jakie znowu klody?:D moja siostra niedawno zalozyla rodzine - zarabiaja z mezem po okolo 3 tys na osobe (razem 6), no ale maja dobre zawody i sa bardzo pracowici. wzieli mieszkanie w fajnej okolicy w systemie Rodzina na Swoim, na wszystko ich stac i jeszcze odkladaja niezla sumke. wiesz dziecko, ille kosztuje zycie na tzw waszym wysnionym 'zachodzie'? pracowalam za granica w korporacji, ludzie na naprawde wysokich stanowiskach borykali sie z codziennymi wydatkami, bo tak wysokie sa ceny domow, kredytow itd. Ciezko w ogole kredyt dostac! Trzeba miec kilkadziesiat tys funtow wkladu wlasnego. Jak sie chce i cos sie potrafi, to w Polsce w wiekszym miescie mozna lekko zarobic 4-6 tys zlotych, i to w mlodym wieku. A to juz jest calkiem niezla wyplata, zwlaszcza jak nie ma kredytu na glowie. Osobiscie znam mase mlodych par, ktore stwietnie sobie radza, maja prace, mieszkania, i wakacje co roku w Hiszpanii przynajmniej. I nie, zadne z nich nie jest dzieckiem Hiltona;) Dlaczego nie patrzycie na tych, ktorzy sobie radza, na takich sie nie wzorujecie, tylko z gory zakladacie ze wszyscy klepia biede, zeby samych siebie usprawiedliwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×