Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adi212

błagam o pomoc ! przemoc fizyczna w młodym małżeństwie

Polecane posty

Gość jassssa
tak powiedział mu po ostatniej kłótni, że jezeli jeszcze raz nazwie ją kur..piz..dziw itp to da mu w twarz... gdyby ona wiedziała i była ostrzeżona, że on jej odda pewnie by tego nie zrobiła. Jej się to zdarzył pierwszy raz na jego wielokrotne złe zachowania... Prosila go i nie podziałało, myślala, ze jak go spoliczkuje to on się ogarnie, że to już za wiele, a co on jej zafundował? Nie wybielam jej, bo sama bym tak nie postąpiła, ale nie tłumaczcie ze facet działał w wielkich emocjach i ja pobił, bo niejednokrotnie mężczyźni przeżywają większe emocje a nie biją.... I niejedna kobieta spoliczkowała faceta i nie bolało to go, było bardziej wyrazeniem poniżenia jego dumy a przez kobietę wyrażeniem, że się zagalopował... To zależy wszystko od sytuacji, ok oboje powinni iść do psychologa, ale lekarz powie autorce podobnie jak ja, jej zachowanie było złe, ale jego karygodne i godne potępienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powiem autorce, że strasznie niedojrzała jest.Zdumienie mnie ogarnia gdy czytam jej post.Co to znaczy 'szacunek dla pieniądza"? A szacunku dla ludzi Cię nauczyli rodzice? ty wciąż jesteś panienką, a nie mężatką.Rodzice to, rodzice tamto...Ty już wyszłaś z mąż,nie wpieprzaj rodziców w swoje sprawy. Żałosne i smutne,sorki,ale tak to widze. IU widac wyraźnie że Ty czujesz się lepsza niż mąż, on pewnie tez to czuje i am dosyc. Musisz spokornieć, autorko,inaczej będziesz wieczna księzniczką, a nie normalną żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli z nim zostaniesz
jesteście siebie warci , pozwalasz się bic jakiemus emocjonalnemu popaprańcowi , wstyd przynosisz swoim rodzicom niie po to dali ci zycie żeby pierwszy lepszy huj na którego wsiadasz zatłukł ich dziecko ! twoje dziecko też będzie dostawało za wszystko , tylko suka bez uczuc zdecydowałaby być z kimś takim i rozmnażać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pausse
Adi, spakuj go i każ się wynosić, po co ci taki daremny mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
Czyli on ma trzymac emocje na wodzy, ona nie, on ma przepraszac, ona nie, on jest winny ona nie. Tak macie racje niech czeka na przeprosiny i kwiaty. To napewno zalatwi sprawe az do nastepnego razu gdy zaczna sie OBOJE okladac. Tak Jassa masz racje on jest silniejszy i skutki jego przmocy sa bardziej widoczne ale przemoc stosuja OBOJE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jassssa
Powiedziałam, że najpierw rozmowa, a poźniej albo - albo. Skoro już z nim rozmawiała (na temat wyzwisk) i to nic nie dało, to myślisz, że teraz cos pomoże? Wg mnie własnie milczenie przez dłuuugi czas, milczenie poprzedzone rozmową. "widzisz jak wygladam? sama sobie tego nie zrobilam, żadna rozmowa, żaden powód nie uprawnie Cię do pobicia mnie, jeszcze gdybyś oddal mi tylko policzek, to jakoś bym to zniosła, ale Ty mnie pobiłeś, nie widzisz tego, że masz problem z emocjami? czy ja zrobiłam krzywdę? prosiłam Cię wiele razy, żebyś mnie nie nazywał jak pierwszą lepsza spod latarni, ja tez mam swoje emocje, ile razy mam nie reagowac na to jak sie do mnie odnosisz? Zastanów się nad sobą" Czasmi to, że do kogoś mówimy nie dociera, dopiero czyny działają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jassssa
Teraz autorce chodzi o naprawę tego małżeństwa, o zdobycie i utrzymanie szacunku, jezeli jemu sie nie podoba temat "rodzin" to może tak samo powiedzieć "nie bedziemy rozmawiali na ten temat, budzi on niepotrzebne konflikty" i tyle, Niektórzy radzą rozstanie, ale wiem, że ona tego nie zrobi. i wg mnie skoro sobie ślubowali to powinni oboje popracować nad tą relacją. Ale on przede wszystkim nad sobą! Jedno wiem - że gdyby z jego strony sie to powtórzyło to powinnaś odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi212
Do dodam jeszcze piszę o rodzicach bo w trakcie rozmowy padają pytania o nich. Zdecydujcie się czy mam pisać o nich w odpowiedzi czy nie, bo w tym momencie w ogóle nie jesteś obiektywny. Poza tym czytając Twoje komentarze odnoszę wrażenie, że Ty też jesteś typem, który musi mieć zawsze racje. Byłeś w takiej sytuacji, więc może byś pomógł, a nie oceniał mnie przez pryzmat swojej byłej żony ? Do jaaaaaasa Ja po prostu nigdy nie bylam w takiej sytuacji, nie wiem jak mam się zachować. Teraz on podchodzi daje mi buziaka, ale ja kompletnie nic nie czuję. Mąż zachowuje się jakby nic się nie stało, oczywiście jest spokojniejszy niż na co dzień, ale w ogóle nie podejmuje tematu. I tak jest zawsze. Do Sylvia 007 oczywiście wyzwoliłam agresję, biedny Mężuś bo Żoneczka chciała wyrazić swoje zdanie. Napisałam wcześniej, że jak on komentuje(nie obraża) moich rodziców, to mi się nic nie dzieje. A może też powinnam się obrazić i też byście mnie bronili ? hm.. ciekawe. Do dodam jeszcze właśnie o to chodzi, że Mąż zaczął gadać że mam zabrać perfumy, ni z gruszki ni z pietruszki. Często tak jest że sam zaczyna gadać o pieniądzach, choć wg Was to ja „księżniczka powinnam tylko o tym mówić. I proszę Cię, nie dopowiadaj sobie jak Tobie wygodnie. Do kiwii o szacunku do ludzi nie musze mówić, bo jest to oczywistość. Jednak jeśli ktoś kogoś wyzywa to szacunkiem tego nie nazwiesz. Jeśli ileś razu wysłuchiwałam jak mnie poniża Mąż i nic z tym nie zrobiłam, po kolejnym razem wybuchłam. I rozumiem że Ty z mężem nie rozmawiasz na tematy swoich rodzin ? bo co ? bo to znaczy że się wpieprzają ? no bez jaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi212
Po kolejnym razie wybuchłam*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
"widzisz jak wygladam? sama sobie tego nie zrobilam, żadna rozmowa, żaden powód nie uprawnie Cię do pobicia mnie- tak i to jest prawda, ale to obowiazuje w dwie strony jeszcze gdybyś oddal mi tylko policzek, to jakoś bym to zniosła- to po co mu oddawala? ale Ty mnie pobiłeś- z opisu to raczej bili sie wzajemnie , nie widzisz tego, że masz problem z emocjami?- a moze nie widzisz, ze oboje mamy problemy z emocjami czy ja zrobiłam krzywdę? Wlasnie, bo skrzywdzic mozna nie tylko fizycznie. prosiłam Cię wiele razy, żebyś mnie nie nazywał jak pierwszą lepsza spod latarni, ja tez mam swoje emocje, ile razy mam nie reagowac na to jak sie do mnie odnosisz?- to dobre pytanie reagowac, ale reakcje moga byc rozne, Zastanów się nad sobą" - zastanowmy sie nad nami i naszym malzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobradobrajjngjkmhjkkhh
najkrocej jak sie da w tej sytuacji. Czy to pierwsza jego taka akcja? Generalnie kto pierwszy uzywa sily jest winny. Nie wazne ze kobieta jest slabsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyznam, że całego topiku nie przeczytałam, tylko pierwszy post, ale już nasuwa mi się pewien komentarz. w tytule jest pomyłka, bo u Ciebie, autorko, nie można mówić o przemocy. przemoc jest wtedy, gdy jedna, silniejsza (fizycznie czy psychicznie) osoba robi różne rzeczy, żeby skrzywdzić drugą. u Was była raczej równowaga sił (fizycznie pewnie on jest silniejszy, ale biliście się równo). Mnóstwo agresji, ale nie przemocy. Oboje jesteście równie winni tej sytuacji, oboje w niej zapewne ucierpieliście i oboje powinniście popracować, żeby coś z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi212
Dodam jeszcze - napisz, podpowiedz co powinnam zrobić. Wiem gdzie popełniłam błąd, nie czekam na przeprosiny. Przeprosić nie stanowi dla mnie dyshonoru, ale chcę porozmawiać. Z tego co widzę Mąż woli udawać, że nic się nie stało. Nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
Adi przeprosic powinniscie sie oboje. Bo oboje jestescie winni. Ale powaznie zastanow sie nad terapia dla malzenstw. Bo sae przeprosiny potem omijanie tematu nic nie da. Albo zacznijcie to ratowac teraz albo zrobcie sobie przerwe. Porozmawiaj z nim, a sama zastanow sie czy chczesz to ratowac, ale nie dlatego, ze wstyd przed rodzicami. Acha wbrew pozorom jestem kobieta, mylisz mnie z kims innym, wbrew pozorom znam przemoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi212
czy Ty chodziłaś na terapię ? Czy to coś da ? Ile może kosztować terapia ? Myślisz że warto ratować związek, w którym doszło do czegoś takiego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
Czy to cos da? Nie wiem, ale nigdy nie przekonasz sie dopoki nie sprobujecie. Pytanie tylko czy bedziecie chcieli bo tu obie strony musza chciec. Mi terapia dala to, ze wiem, ze agresja slowna ktora byla miedzy nami to nie byla tylko jego wina, ze oboje bylismy tak samo winni, i ze nauczylismy sie jak z soba rozmawiac i jak przerywac ewentualna eskalacje. Tyle tylko ze to nie bylo w Polsce wiec na temat ceny Ci nie odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi212
Czy dalej jesteście ze sobą ? Czy Twój Mąż chciał iśc na taką terapię czy musiałaś go przekonywać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
U nas sytuacja byla o tyle inna, ze nie doszlo do agresji fizycznej, ale pewno gdybysmy kontynuowali to kto wie, no i jest dziecko, w sumie doszlismy do wspolnego wniosku, ze sami nie dajemy sobie rady i albo ktos nam pomoze albo trzeba sie pakowac. Sprawa jesttaka, ze oboje jestesmy z domow, gdzie nas nauczono zalatwiania problemow przez awantury, nie mowienia o emocjach i duzo innych smieci. W kazdy razie jak na razie funkcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jassssa
Może spróbujcie napierw każde z osobna iść do psychologa? Jechać razem na wizytę i najpierw jedno, poźniej drugie? Przede wszystkim nie pozwól się bić i sama też postaraj się nie używac tego czego nie chcesz by uzywano przeciw Tobie... ja byłam u psychologa po prostu zapisując się wczesniej telefonicznie... nic nie płaciłam, no chyba ze chcesz pojść prywatnie. Jezeli chodzi o terapię małżeńska to są też darmowe... poszukaj w necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
Autorko -> idź do męża i powiedz, że chcesz porozmawiać. powiedz, że źle się czujesz po tej kłótni (psychicznie), że takie rzeczy nie mogą się zdarzać. nie przepraszaj go, ale też nie oczekuj, że on Cię przeprosi, bo oboje jesteście tak samo winni. on przegiął z tym pobiciem, ale z 2. strony on wyszedł i to Ty za nim pobiegłaś tak? więc i Twoja wina jest. on chciał wyjść i przeczekać, aż emocje opadną, Ty chciałaś kontynuować. więc rozmyślanie, która strona powinna najpierw przeprosić jest bez sensu, to po pierwsze. po drugie, tak na przyszłość, zrozum Autorko, że naprawdę istnieją tematy, kórych lepiej nie poruszać. tak samo, jak w obecności policjanta raczej nie powinnaś się chwalić, że handlujesz narkotykami (to tak hipotetycznie, dla niewtajemniczonych), tak samo przy mężu nie powinnaś mówić źle na temat jego rodziców. nieważne, czy masz rację, czy nie. faceci do rodziców mają trochę inne podejście niż kobiety, zwłaszcza Ci z biedniejszych rodzin. kiedy kobieta usłyszy coś złego na temat swoich rodziców to się nie obraża, a jeśli to prawda to nawet i przytaknie i sama od siebie coś doda. facet przeważnie nie. widzę u Ciebie postawę, że można mówić o wszystkim - niby można, ale nie można. w pl mamy wolność słowa tak? a mimo to nie możesz stać na placu zabaw i rzucać przekleństwami, bo zaraz zjawi się policja. to na tej samej zasadzie. z mężem rozmawiać można, ale trzeba wiedzieć, kóre tematy są drażliwe. dajmy na to, masz pryszcza na środku czoła i czujesz się obrzydliwie. marzysz, żeby nikt nie zauważył, mimo iż wiesz, że wszyscy widzą. a tu podchodzi ktoś i mówi "masz pryszcza na czole, zrób coś z tym". i co czujesz? najpierw wstyd, bo jednak ktoś zauważył. potem złość, bo to dla Ciebie oczywiste, że wiesz, że go masz i chcesz to ukryć, a ktoś Ci tak prosto z mostu. tak bylo z Twoim mężem. jemu też było przykro, że rodzice nie złożyli życzeń. miał nadzieję, że nie zauważysz, że nie będzie musiał się za nich tłumaczyć. a tu ciach, Ty wyjeżdżasz z tekstem, że Ci przykro. porozmawiaj z nim, powiedz mu, że wiesz, ze oboje przesadziliście i że chciałabyś w przyszłości inaczej rozwiązywać Wasze problemy. nie wiem, jaki jest Twój mąż. jeśli uważasz, że to było jednorazowe to ok, rozmowa powinna wystarczyć, pod warunkiem, że oboje zaczniecie nad sobą panować. jeśli myślisz, że ma problem - terapia małżeńska. i nauczcie się normalnej komunikacji. a Ty zacznij rozumieć, że jeśli chce się żyć w zgodzie, to dla świętego spokoju lepiej pewnych tematów unikać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -Lenkaa-
OK, uderzylas go pierwsza, ale kobietom sie nie oddaje, tym bardziej z piesci w brzuch!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panmarek
jak to było ? "wart pan paca a pac pałaca?" może coś żle zapamiętałem. Natomiast oboje pochodzicie z równo pogiętych (żeby nie powiedzieć patologicznych moralnie) rodzin. Pobili sie,nawet nie jak dzieci bo jak przykładne malżeństwo 1 roczne.. :))) takie sado-maso ma przyszłość;) Skoro jeszcze się nie rozwiedliście to pogadajcie czy sprawia Wam to przyjemność:) może? :) Natomiast życzę byście za rok ze śmiechem wspominali tą pierwszą rocznicę:) Dla mnie - patologia (bez wzgl na status materialny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi212
Panie Marku taki był Pan zaaferowany ironią i złośliwością, że nie zauważył Pan luki w swojej wiedzy. Chyba chodziło o "Wart Pac pałaca, a pałac Paca". To po pierwsze. A po drugie, frustracje prosiłabym rozładowywać przed lustrem. I po trzecie, jeśli chciałby Pan doradzić coś mądrego, to proszę bardzo. Chętnie wykorzystam Pana rady, pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panmarek
Adi przeczytaj uważnie i do końca: ""wart pan paca a pac pałaca?" może coś żle zapamiętałem. Natomiast życzę byście za rok ze śmiechem wspominali tą pierwszą rocznicę " Adi to tytułem odpowiedzi - starczy już wiek więc przysłowia nie pomne (dzieci mam chyba starsze niż Ty) Dla mojego pokolenia bicie się w rodzinie to PATOLOGIA i wybacz ale nie widziałem by u mnnie w rodzinie ktoś kogoś bił-pomijam klapsy dzieciom) Teraz RADA którą powtórzę: "Skoro jeszcze się nie rozwiedliście to pogadajcie czy sprawia Wam to przyjemność" Sądzę , że Twojemu facetowi równie głupio i też nie wie jak wybrnąć z sytuacji więc naprawdę pogadajcie. Pobić się zwłaszcza w I rocznicę to już wyczyn !! na koniec jeszcze raz życzę byście za rok ze śmiechem wspominali tą pierwszą rocznicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi212
Panie Marku gratuluję, dzieci, żony i życia. Nie wiem jednak czy coś takiego można wspominać ze śmiechem. Ani u siebie w rodzinie ani u mojego Męża takie sytuacje nie mają miejsca. Nigdy nie miałam styczności z takim zachowaniem, a jak słyszałam o takim zachowaniu to też uważałam to za patologię. Życie zweryfikowało moje słowa, a ja nie będę ukrywać tego co kiedyś mowiłam. Teraz też uważam że to co się stało to patologia. Weszłam bo jestem tu anonimowa, co ułatwia "wyżalanie się", a dodatkowo nie chciałabym lecieć z każdym problemem do rodziny bądź znajomych bo to bez sensu. Proszę mi coś doradzić mądrego. Mój Mąż mówi do mnie teraz "Misiu, Kochanie, Żono", cieszy mnie to, ale nie potrafię w to uwierzyć, ani odwazjemnić. Triu - fajnie to wyjaśniłaś. Masz rację. Nie oczekuję przeprosin, ale rozmowy. Wiem, że oboje jesteśmy sobie winni. Nie umiem rozpocząć rozmowy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vampirka123
Przeczytalam uwaznie twoje posty, jestem wlasnie w trakcie rozwodu, moj maz znecal sie nade mna psychicznie i fizycznie, rowniez mnie obrazal slownie i ponizal. Po twoim ostatnim poscie widac ze twoja pewnosc siebie znikla. Jestes, ale cie nie ma niczym cien. Rozumie co czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi212
Vampirka ile lat jesteś po ślubie ? Dlaczego zdecydowaliście się rozstać ? jak radziłaś sobie z agresją słowną ? jak w ogóle radziłaś sobie z nerwami ? Macie dzieci ? Po czym poznajesz, że pewności siebie już nie mam ? Muszę teraz wyjść, ale będę jeszcze wieczorem. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Typowe kobiece zagranie!!!! Facet się postarał stworzył atmosferę, dał prezent, dzień idealny i co? Nawet to panna potrafiła spierdolić i zrobić problem z niczego. Gratulacje powinien ni przyłożyć w głowę może byś zmądrzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasaa
patologia i pewnie prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kdjdjfjfk
Ależ ludzie, przecież to facet wszystko zepsuł! Bo powiedzieć że rodzina nie złożyła życzeń to komunikacja, nie atak, oczywiście dla normalnego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×