Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kiwi1988

160cm i 100kg wagi porażka :( a kiedyś 160cm i 56kg, schudnijmy po ciąży, kto z

Polecane posty

A wiecie dlaczego tak uważam, że się nie powinno gubić np. 40kg w pół roku np? tylko rok i dłużej? bo ja "osobiście" nie przytyłam 20kg w ciągu 2mieś. od obżerania się tylko to trwało 9 długich mieś. ;) tak samo spadek wagi powinien być w podobnym okresie, żeby sobie nie zaszkodzić :) Kiwi tak jak piszesz, ustal sobie jeszcze jakąś wartość na szybko, a potem to ustal jakąś trwałą spokojną dietę, na kafe też widzę kobiety co chudły np. 40kg na rok itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny kiwi ja jestem na tej 10 dniowej diecie i jutro mi się kończy jak wchodziłam na wagę wczoraj to róne 4 kg było mniej ;-) wiec to i tak duży sukces a w poniedziałek sie zważem i ... zobaczymy ;-)) mam nadzieję że będę dumna z siebie bo od niedzieli zaczynam zdrowe odżywianie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod stżehom
kiwi jak przez miesiac poprowadzisz swoja diete a potem bedziesz chciala przejsc na ta od dietetyczki to moze ci sie utyc.nie rozwalaj bardziej swojego metabolizmu. juz ci dietetyczka powiedziala ze i tak daje ci z obnizona zawartoscia kalorii bo w tym momencie juz mozesz jesc mniej,a co za miesiac?za miesiac na 1000 kcal mozesz nie schudnac. metabolizm ciezko ponownie rozkrecic,nie rob sobie krzywdy prosze. sprobuj z ta dieta przepisana. widze ze jestes uparta i chcesz szybko bo ci waga przeszkadza ale 2 miesiace w te czy w tamte nie zrobia ci roznicy a twoj organizm, metabolizm ci za to podziekuje. teraz sama piszesz ze i tak spada wolniej.prosze badz rozsadna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem zdania że lepiej chudnąć wolniej ale mniej wyczerpać organizm i narazić się na powrót wagi. Wiem że chce się zawsze na szybko (ja też tak mam) ale tym razem postanowiłam że będzie wolno i rozsądnie (1500kcal) i dlatego moja dieta jeszcze trwa (już prawie 3 tyg) nie chodzę głodna i jem to na co mam ochotę. Coś tam spada (może nie 2 kg tygodniowo) ale zawsze spada a nie rośnie. Polecam wam zainstalować sobie program " mój dietetyk komputerowy" z netu można ściągnąć bezpłatną wersję (30 dni). Naprawdę ułatwia życie. Jest tam baza artykułów z wartościami kcal. Można wpisać co się zjadło i podlicza nam ile już zjedliśmy a ile jeszcze zostało. Ma jakieś opcje zaznaczania aktywności fizycznej (ale z tego nie korzystam ). Kalendarz który pokazuje ilość kcal danego dnia wagę ćwiczenia i notatkę (nożna sobie robić). Bardzo pomocny w szczególności dla tych co liczą kcal. U mnie jutro oficjalne ważenie więc zobaczymy ile spadło ;) . Ja dodatkowo piję ocet jabłkowy który podobno przyśpiesza odchudzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże jaki ja mam dzis paskudny humor, kurwa wczoraj robiłam plus minus to co mi kazała, czuje sie okropnie, bebech mi wywaliło, nic mi sie nie chce czuje sie tak ze am mi sie plakac chce, az mi motywacja mineła, chyba usiade i bede plakac tak się załamałam,,, nie wyrobie na takim jedzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mam tak ze zjem wiecej i zaraz mam brzuch na drugi dzien, zle sie czuje i kg zaraz mam do przodu, kuwa juz taka jestem i nic na to nie poradze, jednak bede się 3mac swojej diety bo na tej to ja jak nic utyje, za duzo t jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) NO ja mam podobnie. Dzis np zjadlam rano nalesnika i tak mnie zemdlilo ze nie wiem;/ W ogole jak zjem cos ciezszego to zaraz mam problemy wzdecia itp;/ Moim zdaniem jak czujesz sie ok ze swoja dieta to sie jej trzymaj:) Po co masz jesc wiecej jak sie najadasz tym co sobie zaserwujesz, nie robi Ci sie slabo itp. Takie jest moje zdanie. Ja tam tez jem minimum aby tylko glod zaspokoic:) Pozniej jak sie schudnie to sie po prostu bedzie schodzic stopniowo z diety i tyle. Wlasnie sciagam sobie ten program:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamalami
Ja w ciąży też mocno przytyłam, ale to ze względu na rozszalały hormon tarczycy :) a zakazano się odchudzać. Jestem już 6,5 miesiąca po porodzie, na minusie mam 39kg. Jem tyle co zawsze, ale za to zaczęłam od 4 miesięcy stosować tabatę bo to tylko kilka minut dziennie i jakoś działa ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze u wiekszosci waga stoi:(((( najgorzej przetrzymac ten moment a potem podobno znowu zacznie leciec ale juz pewnie nie w takim tempie u mnie jest ciagle 92kg niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ściagnelam program ktory wczesniej polecala Wiolettass:) U mnie to stanela wczesniej na 78 i ani drgnela;/ ale wazylam sie w srode i juz bylo 77 czyli jest ok:) Moje drogie panie lepiej niech stoi w miejsc, a nie rosnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam nadzieję, że jutro będzie inaczej :) tak np. 63,5 :D to bym się ucieszyła ;) no, ale nic zobaczy się ;) generalnie jak rano wstaję to się czuje taka lekka, brzuch mam bardziej płaski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez:) a od dzis zaczelam robic aerobiczna 6 weidera:) podobno suuper efekty juz po tygodniu. Kiedys robilam ale nie dotrwalamdo konca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamm ja też robiłam i tygodnia nawet nie wytrzymałam ;) za leniwa jestem, gdybym miała z kimś ćwiczyć to co innego :) Kiwi a czemu tak rozpaczasz zawsze za Dietkową ? my się już nie liczymy? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam zeciezko wytrwac:) Ja cwicze teraz 3 razy dzienniei powiem ze latwiej mi robic cwiczenia niz trzymac diete:P Dzis przejadlam kolo1000 kalorii, moze mniej ale byla zupa pomidorowa ze smietana i smazony nalesnik i za to pluje sobie w brode;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najbardziej wkurzamnie to ze rano doslownie wciskam sobie jedzenie na sile bo nie moge jesc a im blizej wieczora tym apetyt wiekszy:( Tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie wieczory to tragedia!!! teraz juz sie trohze odzwyczailam ale wczesniej to byla masakra!! Moj wraca wieczorem i z nim obiadu sie troche podjadlo pozniej jakies chipsy lub czekoladka albo inne cudo heh a dupsko roslo tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh dziś znalazłam telefon który zgubiłam rom temu :) okazało się ze moja córa go do butów schowała heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zliczylam sobie kalorie i wyszlo mi ze pochlonelam 950 niecale dzis a czuje sie jakbym obrzarla sie jak swinia. A biagalam 25min, 30 min cwiczylam na rowerku no i ta aerobiczna 6. A mi sie wydaje wciaz ze za duzo zjadlam i ze za malo cwicze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam dzisiaj super humor ;) mimo nie trzymania do końca diety, bo czasem coś podżeram waga jednak ruszyła na tyle ile chciałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co nie wiem jak mam zrezygnować z jedzenia po godz. 18 :( tak mnie kurcze ssie w żołądku, że szok. Picie wody/herbaty nic nie daje tylko wzmaga u mnie głód :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie kolejny spadek 0.9 kg. Jestem bardzo zadowolona ;) najlepsze w tym wszystkim jest to że zaczął kurczyć mi się żołądek i coraz mniej kcal pochłaniam (już nie martwię się że przekraczam limit a nawet zostaje- wczoraj zjadłam 1350) więc może niedługo obniżę próg do 1200- 1300 i zacznę w końcu używać rower stacjonarny bo na razie to tylko stoi i się kurzy . Brzuch mi się sporo zmniejszył (opona mi się już tak nie wylewa ze spodni). taka-jedna33 cieszę się że waga w końcu ruszyła. O której chodzisz spać? Bo może po prostu 18 to dla Ciebie za szybko na kończenie jedzenia. Wystarczy nie jeść 2-3 godz przed snem. A ostatecznie możesz ugotować sobie kalafior i podjeść go trochę (100g- 22kcal) a jak zapycha. Lub jakąś marchewkę. Ja najczęściej głodna się robię jak już się kładę do łóżka ale zawsze miałam taką zasadę że nie jem w nocy (nawet jak byłam w ciąży i praktycznie umierałam z głodu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przed ciążą nigdy nie ważyłam 60kg, nie miałam takiego rozepchanego żołądka, nie musiałam po nocy jeść, a w ciąży to umierałam z głodu i na noc też jadłam, po urodzeniu przez kilka tyg. jedzenie mogło dla mnie nie istnieć, a potem znowu mnie naszła ochota i to coś kiedyś było dla mnie wielką porcją jedzenia, teraz już nie jest, to na bank się powiększył. Hmm różnie chodzę, ale przeważnie o 21/22.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie liczę jeśli średnio bym gubiła po 200g dziennie to za miesiąc bym miała swoją wagę :D ale trochę to nierealne, żeby tak szybko poszło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×