Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bo mnie nie

Przyznajcie szczerze. Czy bycie kobietą cieszy tak samo jak 10 lat temu ?

Polecane posty

Gość bo mnie nie

pamiętam że 10 lat temu jakoś bardziej mnie wszystko cieszyło. Ot tak samo od siebie. Niby nie umiałam się dobrze ubrać, a jednak ubrania mnie cieszyły, kosmetyki mnie cieszyły, robienie makijażu to było dla mnie przyjemne zajęcie. A teraz maluję się niezwykle rzadko tylko na jakieś wieksze wyjście i traktuję to raczej jako przymus, a nie coś fajnego. Dawniej jak sobie kupiłam jakiś ciuch albo kosmetyk (a nie zawsze miałam na to pieniądze) to mi się humor poprawiał na resztę dnia, a taki ciuch zakładałam potem przy najbliższej okazji i nieważne że nie był dobrany do reszty, mnie to cieszyło. Teraz stać mnie na wiele rzeczy, potrafię się dużo lepiej ubrać, dobrać dodatki, pieniądze mam na koncie przez cały czas więc cały czas mogę sobie coś kupić, a jednak nie cieszy mnie to wszystko, a wręcz mnie drażni, jak jestem na zakupach to czuję tylko wewnętrzny przymus kupienia czegoś co mi się podoba ale humor mi się po tym ani trochę nie poprawia, zaspokajam jedynie potrzebę kupna tej rzeczy i to wszystko, a kupione ciuchy po powrocie do domu rzucam do kąta i tracę zainteresowanie. Z domu też prawie nie wychodzę, bo kontakt z ludźmi kojarzy mi się z czymś męczącym. Kiedyś to była ekscytacja wszystkim, potrzeba zabawy, poznawania ludzi, czerpania z życia na bieżąco i wszystko było takie inne, rzeczywistość była inna, bardziej kolorowa, wszystko było takie świeże i nowe, była wolność, była radość, beztroska. Problemy oczywiście też były ale nie były one w stanie przyćmić ogólnej chęci do życia. No i byłam wtedy młodziutką laską. Teraz niby nie wyglądam jeszcze tak źle ale to już nie to samo, zresztą jakie to ma znaczenie. I tak mnie już nic nie cieszy. To życie obecne wydaje się takie bardziej szare, jałowe i dużo bardziej brutalne niż to dawne studenckie. Najgorsze, że nie widzę po ludziach w moim wieku żeby tak mieli, tzn. może widzę, ale nie do tego stopnia jak u mnie. Czy ja jestem kurcze jakimś odszczepieńcem ? Czy tak będę się czuć już zawsze ? To jest straszne, bo tak to się czują ludzie koło 70-tki, ale niestety prawda jest taka że choćbym się nie wiem jak spięła w sobie i chciała by było jak dawniej to wiem że nigdy nie będzie tak jak dawniej, żeby mnie to życie tak serio cieszyło. Życie też nie jest w stanie mnie niczym zaskoczyć. No chyba że na gorsze. O tak pod tym względem to mnie jeszcze zaskakuje regularnie. Czy ktoś czuje podobnie ? Albo czuł ale wyszedł jakoś z tego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też nie...
mam tak samo, 28 lat a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo mnie nie
32 mi stuknie za kilka miesięcy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też nie...
ano co poradzić, jak się jest młodszym to się jest bardziej naiwnym, ma się jeszcze jakieś ideały, jakąś wiarę w ludzi... ale z czasem jak się widzi jacy są ludzie i co się dzieje na świecie to człowiek po prostu gorzknieje i mało co go cieszy, mnie tez już praktycznie nic nie cieszy. Świat kręci się wokół dupy i kasy i taka jest prawda niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roladinia
a ja jestem po 40 i się bardzo cieszę , kazdym kosmetykiem ,ciuszkiem , jazdą , wycieczka , pracą , domem , męzem , dziećmi , rodziną ,sąsiadami , drzewkiem , kwiatkiem , teściową itp .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewewreretr
zazdroszcze optymizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po 30tce dopiero mam okazje cieszyc sie swoją kobiecością ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo mnie nie
No właśnie ja tego nie rozumiem jak ktoś pisze że po 30-tce wreszcie się cieszy swoją kobiecością. Za każdym razem jak ktoś tak pisze to ja mam wrażenie że to hipokryzja. Chociaż ktoś się pewnie oburzy na te słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest hipokryzja
"No właśnie ja tego nie rozumiem jak ktoś pisze że po 30-tce wreszcie się cieszy swoją kobiecością. Za każdym razem jak ktoś tak pisze to ja mam wrażenie że to hipokryzja." - To nie jest żadna hipokryzja. Musisz zrozumieć, że to ty się zestarzałaś w młodym wieku. Założę się jednak, że po 70tce nie będziesz jednak chciała zdychać. Takie wy już jesteście - niekonsekwentne młode staruszki. Współczuję cie z całego serca. To musi być straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest hipokryzja
do stuleja - a ty starą parchatą stuleją :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie cieszy
10 lat temu to ja się jeszcze właściwie nie czułam kobietą, dziewczyną raczej. Tez mam 32 lata. Teraz czuję się młodą kobietą w najlepszej dekadzie swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie własnie za czasów
zycia studenckiego nic nie cieszyło. Nie miałam kasy, nie umiałam się łądnie ubrać, byłąm po prostu zaniedbana, choc dbałam o siebie - bo robiłam to nieumiejętnie. Dopiero stawiałąm pierwsze kroki w makijażu, nie umiałąm chodzić na obcasach itp. Miałam maleńki biust i nadwage. Teraz, parę lat później, wreszcie mogę sobie kupić to, co mi się podoba i to cieszy niezmiernie. Piersi, dzięki dobrze dobranym stanikom (a nie jak wczesniej takim za 20zł 75B zamiast 65E) urosły o ok. rozmiar. Rysy twarzy mam lepsze, i malować się umiem, fryzurę dobrac itp. Im starsza, tym bardziej jestem zadowolona z życia, z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo mnie nie No właśnie ja tego nie rozumiem jak ktoś pisze że po 30-tce wreszcie się cieszy swoją kobiecością. Za każdym razem jak ktoś tak pisze to ja mam wrażenie że to hipokryzja. Chociaż ktoś się pewnie oburzy na te słowa. a dlaczego ma byc hipokryzją?:) mam stałaprace rodzine odchowane dzieciaki i sporo wolnego czasu na to by poczuć sie kobietą :) Jestem pewna siebie, bardziej dojrzała i z wiekszym zyciowym doświadczeniem. Juz dziś byle pierdoła nie wyprowadza mnie z wewnętrzenej równowagi jak to było 10 lat temu. Uwazam że to tak naprawde półmetek mojego zycia i teraz mam okazje czerpać go całymi garsciami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość germanistka86
mam podobnie autorko, wolałabym się urodzić w innych czasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddsdsfdfg
"Teraz, parę lat później, wreszcie mogę sobie kupić to, co mi się podoba i to cieszy niezmiernie. Piersi, dzięki dobrze dobranym stanikom (a nie jak wczesniej takim za 20zł 75B zamiast 65E) urosły o ok. rozmiar. ale wy pieprzycie bzdury z tymi stanikami, nie wiem, ktos was sponsoruje??? ja kupuje genialne staniki za 17 zl na allegro i bardzo dobrze leżą, pusp upy, powiększają biust. a ostatnio bylam w sklepie reserved i przymierzalam stanik wlasnie 65E i lezal koszmarnie i cycki byly rozplaszczone. wiec nie pieprz bzdur, ze za 20 zl to staniki są be a za 100 zl są super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie własnie za czasów
nikt mnie nie sponsoruje - biust ci push up powiekszy, ale jak go zdejmiesz, nadal będzie mały - a mi, mimo ze miałam 22 lata i piersi takie same od 8klasy, to sie powiekszyły. nie musosz słuchac. Ja po prostu widzę kolosalna róznice, moze masz taki biust, że na niego wszytsko pasuje. Ja z koniecznosci kupowałam taniochę, źle dopasowaną, za luźny obwód itp. Przerzuciłam sie na swiadomy stanik i mam wiekszy biust - nie musisz wierzyc. To tak, jakby wciskac kit, że mielonka za 10zł jest taka sama jak szynka za 35zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oburzyłaś się tam na kogoś
i od razu nazwałaś stulejem, ale taka jest smutna prawda- pyschicznie zbyt wcześnie sie zestarzałaś. Wydaje mi się, że jest to odwracalny proces, tylko musisz zacząć doceniać drobne przyjemności życia, a nie sprowadzać wszystko do kolejnego kupionego ciucha:) A ja kobiecość zaczęłam doceniać po 25 roku zycia i zadowolenie rośnie, ale teraz po 40-tce jestem zadowolona nieco inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tej nędzy
A teraz pomyśl co i jak będziesz o sobie mówiła za kolejnych 10 lat, a będziesz ledwo co po 40tce - niektórzy w tym wieku dzieci rodzą jeszcze :D Jesteś żałosna i zgadzam się z tym wyżej - jesteś młodą staruszką. Zmień myślenie, bo zgorzkniejesz i zupełnie się poddasz. A gdzie tu dalej kiedy teraz jesteś zaledwie od 14 lat pelnoletnia ! :D A już stara. A 50tka jak ci się jawi ? Dopiero wtedy będziesz przechodzić menopauzę. A w 67 roku życia odejdziesz na emeryturę ! Jak sobie wyobrażasz życie kiedy na jego początku jawi ci się ono jako już właściwie minione ? Takie cudowanie i wymyślanie to chyba bierze się po prostu z nudów. Nie sądzę, żeby nasze matki, zagonione i zmaltretowane życiem w PRLu miały czas na takie rozkminy. Podobnie jak nasze babcie w czasie wojny. Za dobrze masz i ci się w dupie przewraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Też czasem chodzę bez ;-) Nie mam już super jędrnych piersi - po ciąży i karmieniu - ale szczerze mówiąc mało mi to przeszkadza. Na co dzień się nie maluję, ale nie boleję nad tym, bo nie bardzo to lubię i nigdy nie lubiłam. Mam 29 lat i czuję się dobrze ze sobą - znacznie lepiej, niż gdy miałam lat 19. Wtedy miałam znacznie więcej kompleksów. Teraz nie mam prawie wcale. Nie wydaje mi się, żeby to była hipokryzja, po prostu niektórzy z wiekiem zaczynają rozumieć, co jest w życiu ważne i mniej się przejmują, co pomyślą o nich inni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś mało ważny
za to v34 ma piękne i jędrne piersi :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaaaa27777777
e głupoty gadacie. Autorka ma rację. Kiedyś było inaczej. Ludzie nie mieli tyle materialnych rzeczy to i cieszyli się z drobnostek. Świat był bardziej kolorowy i ludzie lepsi. Teraz pęd za kasą psuje wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Też mi się wydaje, że kiedyś ludzie mniej się przejmowali takimi pierdołami. Cieszyli się z tego, co mieli, a nie gonili ciągle za czymś nowym. Ja bardzo żałuję, że się nie urodziłam 20 lat wcześniej. Fajnie musiało być trzydziestolatką w latach 90-tych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w czym problem by przestac lubiec to co inni lubią i wyłączyc sie z tego wyścigu szczurów?:classic_cool: czy musze jezdzić do Tunezji na wakacje i ubierac sie u Tifaniego jak inne lalunie?:P Nie !!! moge zyc tak jak sama uznam za stosowne i spedzac urlop na łazeniu po górach ;) Nie mam zamiaru doganiać innych bo zawsze na tym padole znajdzie się ktoś zarówno gorszy jak i lepszy ode mnie. Najwieksze kuku jakie w zyciu sobie mozna zrobic to porównywac sie do innych i płynąc na ich fali :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
No, ja właśnie nie pędzę :-) Nigdy to nie było dla mnie najważniejsze. Ale obserwuję ze smutkiem, że dla coraz większej liczby moich rówieśników najważniejsza jest kasa i wygląd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
v34, zgadzam się oczywiście. I ja się wyłamuję z tego nurtu :-) Ale zobacz, ilu naszych rówieśników tego nie rozumie. Dla mnie to trochę smutne... Będąc w liceum mieliśmy wszyscy albo prawie wszyscy takie same ideały, plany, marzenia... A wielu jednak wpadło w ten nurt... Szkoda mi ich chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryczka to ja troche obale twoją teorie zycia w PRLu :) nie prawda jest że ludziom wtedy zyło sie lżej i łatwiej...wiekszosc z nich nie miała wyboru ;) Jak był robotnikiem na produkcji to 30 lat na te zmiany jezdził do tej samej fabryki i nie miał wyboru zmienic swoje życie ;;) dzis jest o tyle lepiej że ty masz wiecej mozliwosci i wieksza swobode i pełną władze nad swoim zyciem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No, ja właśnie nie pędzę Nigdy to nie było dla mnie najważniejsze. Ale obserwuję ze smutkiem, że dla coraz większej liczby moich rówieśników najważniejsza jest kasa i wygląd..." Jak nie pędzisz to w czym problem ?? :) A jak dla innych coś innego niż dla Ciebie jest ważne to neich sobie jest. Tak już jest - każdy ma swoje priorytety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×