Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mania23

Czy są tu kobiety które miały w czasie ciąży rzucawkę lub stan przedrzucawkowy?

Polecane posty

Gość margolcia27
Zapomniałam jeszcze dodać że lekarka powiedziała mi że w przypadku rzucawki i ponownej ciąży od poczatku tzreba jeść aspirynę. Teraz mam już wszystkie wyniki i umówię siędo ginekologa. Zdecydowałam się że będe brać sterydy tak jak on zalecił. Ufam temulekarzowi poniewaz miał wiele przypadków rzucawki w szpitalu w którym pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margocia-- co tam u Ciebie?? jak badania i wizyty u lekarzy?? bylas gdzies jeszcze?? ja bylam troche zabiegana i dlatego sie nie odzywalam pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
HEJ W KOŃCU KTOŚ SIĘ ODEZWAŁ MANIA23 IDĘ TERAZ DO LEKARZA PONIEWAŻ POSTANOWILIŚMY Z MĘŹEM ŻE ROZPOCZNIEMY STARANIA OD MIESIĄCA BIORĘ KWAS FOLIOWY BADANIA SĄ OK WIĘC MYŚLĘ ŻE ZROBIŁAM WSZYSTKO CO MOGŁAM ZROBIĆ. BOJĘ SIĘ ALE UWAŻAM ŻE CO MA BYĆ TO BĘDZIE JESTEM NASTAWIONA POZYTYWNIE A TO JEST NAJWAŻNIEJSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia-- zatem trzymam kciuki za szybkie zaciążenie :) i za zdrową ciąże i szczęśliwe rozwiązanie. odzywaj się czasem :) Ja jestem w trakcie badań, teraz czeka mnie endokrynolog. Chce odbyć te wszytkie konsultacje ale nie wiem co z tego bedzie, bo mój mąż się waha czy w naszym przypadku kolejna ciąża to dobry pomysł :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Mania23 ja też trzymam za ciebie kciuki. Wiem że bedzie dobrze tylko trzeba zrobić najpierw wszystkie badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misska@@
Mania23 pamiętasz mnie pisałam tu na początku topiku jeszcze w sierpniu byłam wtedy w 29 tygodniu:)) potem przestałam tu zaglądać bo stwierdziłam szczerze mówiąc że tylko coraz gorzej się nakręcam:(( ale do sedna sprawy:)).. odnalazłam ten topik żeby ci napisać że 2 pażdziernika zostałam mamą:))) to był 36tc 6 dzień pojechałam na wizytę do swojego lekarza do poradni przy szpitalu ok się czułam taka standardowa wizyta i okazało się na miejscu że mam ciśnienie 150/115 lekka panika u mojego lekarza po chwili kolejny pomiar 160 l/130 szybko ktg tętno dziecka cały czas 190/200... lekarz mnie pyta czy jestem na czczo bo możliwe że trzeba będzie zaraz kończyć ciążę panika strach coś strasznego kolejne ciśnienie 170/130 potem już wszystko błyskawicznie.. kolejne ktg tętno dziecka spada do granic 120-130, usg i decyzja tniemy nawet nie zdążyłam dobrze do męża zadzwonić...w końcu tylko na wizytę pojechałam po dwóch godzinach byłam już mamą:)))) 51 cm 3030 :))) w karcie i wypisie te słowa które przerażały mnie od samego początku- cięcie w ciężkim stanie przed rzucawkowym.... cieszę się że to wszystko już za mną to był najstarszniejszy i najpiękniejszy dzień w moim życiu jednocześnie.. mój synek leżał dwa dni w inkubatorze, był zachłyśnięty i nie miał oddechu, dostał w pierwszej minucie tylko 5 punktów, ja na stole miałam ciśnienie 195/170 i tętno 165 miałam taki moment że myślałam że umieram ciemno przed oczami i taki straszny ucisk w klatce piersiowej że nie mogłam złapać oddechu do końca zycia będę dziękować Bogu że to wszystko skończyło się tak a nie inaczej że miałam wtedy wizytę że mój lekarz tego nie zbagatelizował powiedział mi później- czuwał nad wami ktoś tam na górze, powiedział że wszystko tak nagle zaczęło się nakręcać i narastać z minuty na minutę że nie wie co byłoby za godz albo dwie a najlepsze że naprawdę dobrze się czułam od 33 tygodnia ciśnienie systematycznie mi spadało miałam w ostatnim tyg pomiary nawet 90/50.. byłam pewna że zagrożenie minęło że wszystko jest ok, tym bardziej przeraziło mnie i przeraża do dziś to co się stało ale się rozpisałam:)) może będzie ci się chciało przeczytać:) pozdrawiam cię serdecznie, życzę aby u ciebie wszystko ułożyło się najlepiej jak to możliwe i dziękuję za tamte chwile rozmowy i pocieszenia z sierpnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misska-- Bardzo się cieszę, że się odezwałaś :) Przeczytałam wszystko od początku do końca i na początku przede wszystkiem chcialam Ci pogratulować i życzyć Wam, Tobie i synkowi dużo zdrowia i wszystkiego naj :). Powiem szczerze, że jak czytałam to dreszcze mnie przeszły.. cale szczeście że miałaś wtedy ta wizyte i lekarz tak szybko zareagował . Myslałam czasem o Tobie jak przestałas tu zaglądać, bałam się nawet, że może jestes w szpitalu, że coś sie dzieje z ciśnieniem i Cię położyli. Także dziękuję że zajrzałaś :) Jak się teraz czujesz?? cisnienie ok?? bo o ile pamietam to pisalas, że miałas problemy z cisnieniem przed ciąża?? goraco pozdrawiam i życze duzo dobrego Tobie i Maluszkowi :) margolcia-- jak tam żyjesz?? bierzesz jakies leki, chodzi mi o tą aspirynę, co pisałas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livien
Witajcie, ja w trakcie ciąży mialam bardzo wysokie ciśnienie, pod koniec (od 35tc) zaczęłam puchnąć, zaczęło się od nóg poprzez reszte ciała, widział to lekarz ale stwierdził że jeszcze moge pochodzić. Całe szczęście że córka postanowiła szybciej przyjsc na świat w równy 37tygodniu, byly problemu, mała nie płakała gdy się urodziła, dwa razy byla reanimowana, przez 4 godziny walczyli aby sama oddychała sprawnie, 2 dni byla w inkubatorze i zdrowa jak rybka i na dodatek duża po porodzie miała 3,350 i 52cm, a teraz skończyła 2 latka w lipcu i ma 16kg i 100cm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Livien-- witaj, cieszę się, że wszystko dobrze się u Ciebie skonczyło i że dzieciatko zdrowo rosnie :) czy tez planujesz kolejna ciąże?? ja powoli sie przymierzam do tej decyzji aczkolwiek bardzo się boję? czy coś mówili albo sugerowali Ci lekarze na temat kolejnej ciązy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franka firanka
W którym tc zaczęły się wasze problemy z ciśnieniem?? Ja teraz bardzo puchnę i lekarz każe regularnie ciśnienie mierzyć i notować. Jestem w 30tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misska@@
codziennie prawie zaglądałam czy odpisałaś i patrze jest coś:) dziękuję za dobre słowa:) a co do ciśnienia u mnie powiem ci że to dziwne ale nastąpiło - być może chwilowe- cudowne ozdrowienie:)) nie biorę od 4 dnia po cesarce leków na nadciśnienie żadnych!!! bo miałam za niskie i zbytnio mi się zbijało mierzę teraz rzadko nie mam czasu:) i takiego naporu i stresu z tym związanego ale najczęściej mam w granicach 110-120/70 aż szok ale lekarz mówi że to może być chwilowe i wrócić do nadciśnienia jakie miałam kiedyś w listopadzie idę do kardiologa zobaczymy co powie a mój ginekolog od razu na drugi dzień mi powiedział że mieliśmy oboje dużo szczęścia że jest ok ale takiego prezentu od losu nie dostaje się dwa razy i że on mi mówi już teraz że o następnej ciąży mogę zapomnieć, że ryzyko zbyt duże bo nie skończy się stanem przedrzucawkowym a rzucawką i to dużó szybciej prawdopodobnie koło granic 25-28tc, że mam synka i mam nie ryzykować bo on potrzebuje mamy... mówił że ryzyko powtórzenia to granice 90-95% a u mnie bardzo niepokojąca była gwałtowność postępu i tego że wcześniej bardzo mi się niby uregulowało ciśnienie a tu nagle taki zonk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misska-- rzeczywiście u Ciebie przebiegało wszystko bardzo gwałtownie, w sumei to myslałas ze jest ok, że cisnienie nie skacze a tu nagle taka akcja :/ naprawe cud że miałaś wtedy wizytę. Ja z ciśnieniem walczyłam dość ok 3 - 4 tyg, tzn wtedy było leczone, a prawdopodobniej już skskało mi od 28tc. i z dnia na dzień było coraz wyższe i nie dalo się zbijac. Raz miałam taka sytuację, to bylo tydz przed cc że tez bardzo mi skoczylo i zabrali mnie z patologi na porodówke, by mnie tam obserwować i jak co to cc, ale spadlo po kroplówce i się rozmyślili. To był wtedy 33 tc i chieli by synek był jak najdlużej w brzuszku, ale myśle ze gdyby juz wtedy zrobili cc nie działo by się to co tydz poźniej. Mam pytanie, oczywiście jeśli mogę spytać.. Jak się czujęsz z tą informacją która przekazal Ci lekarz odnośnie kolejnych ciąż?? przepraszam ze pytam tak wprost ale to dla mnie bardzo ważne. Nie wiem czy planowałaś wogóle wiecej maluszków. Ja nie mogę sobie jakoś z tym wszystkim poradzic, z tym, że kolenja ciąża wiąż się z duzym ryzykiem. Opinie lekarzy słyszałam rózne, ale tak czy inaczej nie zależnie od tego co mówią zdaję sobie sprawę że ryzyko jest duże, że różnie może się dziać i nikt nie jest w stenie wszystkiego przewidzieć, nie wiadomo tez jak organizm zareaguje drugi raz.. I to wszystko sprawia, że czuję się źle, cholernie źle i jakoś tak pusto.. Przepraszam że tak Ci piszę.. dopiero co zostalaś mama i w sumie nie powiennam Ci smucić, ale nie mam komu o tym powiedzieć, nikt nie jest w stanie tego pojąć. Bardzo mnie ta sytuacja dołuje i przgnębia. Mam synka, cudownego, ukochanego, widzę jak rośnie i się rozwija.. ile daje mi miłości i że jest po prostu samym dobrem, najwiekszym skarbem i tak mi źle że kolejna ciąża wiąże się z takim ryzykiem. Chciałabym jeszcze raz to wszytsko przezywać, wariowac z testami, zastanawiac si eczy to juz.. czekac na te kopniaki i wreście po prosru mieś jeszze jeden taki skarb ukochany. To wszystko strasznie mnie boli, chciałabym po prostu móc się nie bać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misska@@
no co ty pytaj śmiało:) fajnie że mam z kim o tym wszystkim pogadać bo tak na żywo nie znam żadnej babki z takimi problemami w ciąży jak stan p/rzucawkowy czy rzucawka a powiem ci że dzisiaj mija już miesiąc a ja nie wiem sama jakoś cały czas myślę o tamtym dniu o tym jak to się mogło skończyć i mam jakiegoś stracha doła sama nie umiem nazwać że mnie to gnębi i czasem aż płakać mi się chce jak pomyślę jak mogoby być... wiem że już po wszystkim że niepotrzebnie o tym myślę ale to jest silniejsze chociaż to głupota i wiem o tym z tego też powodu i tego że jest bardzo świeżo czuję straszny strach przed kolejną ciążą ale powiemci też że myśl że już nigdy w tej ciąży nie będę napawa mnie smutkiem i żalem..sama nie wiem jak to opisać to był dla mnie bardzo ciężki czas pełen strachu wymęczył mnie psychicznie tak że byłam pewna że już nigdy przenigdy więcej modliłam się tylko o zdrowe dziecko i o koniec tego wszystkiego i jak już było po wszystkim cieszyłąm się że to koniec ale minął tydzień drugi i tak czasem myślę że już nigdy mam nie poczuć tych ruchów nie widzieć usg i nie czekać napawa mnie smutek i żal i pustka jakaś wiem że kolejna ciąża i u mnie i u ciebie to igranie z losem który raz nam pomógł ale więcej nie musi i obie mamy tego świadomość bardziej niż o siebie swoje życie i zdrowie bałabym się o dzieci to które dzięki cudowi mam że zostanie samo bez mamy i to w brzuchu że żlezacznie się dziać nie w 37 jak teraz ale np w 20 i to dziecko umrze wyobraź sobie że przeżyłaś pół ciąży czułaś ruchy znałaś płeć a to dziecko odeszło i tak naprawdę z naszej winy bo powołując je do życia miałyśmy świadomość że być może skazujemy je na śmierć myślę że nasza egoistyczna w tym momencie pobudka nie powinna być silniejsza niż zdrowy rozsądek bo konsekwencje mogą być takie że nie będziemy potem umiały żyć z poczuciem winy tylko to łatwo się pisze a rozum jedno a serce drugie i ta nadzieja że może tym razem byłoby wszystko ok a nie spróbujemy nie przekonamy się nigdy tylko chyba o niektórych rzeczach nigdy się nie lepiej nie przekonać.... ale się rozpisałam:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livien
Witajcie. Mania no cale szczeście że wszystko się udało ale i tak nie miałam cesarki. Od odejścia wód minęło 6godzin jak urodziłam bez znieczulenia. Myślałam o kolejnym maleństwie nawet teraz miałam małą nadzieję ale skończyło się spóznioną miesiączką. Tak szczerze to lekarz nic mi nie mówił na temat kolejnej ciąży (rodziłam w innym kraju) ale pewnie tez miałabym ten sam problem i dopiero teraz sobie zdałam z tego sprawe. Wcześniej nie myślałam że kiedyś będę planować kolejne dziecko chociaż jeszcze mam czas. coreczke młodo urodzilam. ale mimo to byla planowanym skarbkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livien
Franka firanka, ja zaczełam puchnąć w 33tyg (licząc że ciąża trwa 40tyg), kontroluj siebie i wrazie czego nie zastanawiaj się tylko leć do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misska--dziękuję Ci za odpowiedź... dobrze jest z kimś na te tematy pogadac. Powiem Ci że ja myśli o kolejnej ciązy odpedzałam od siebie przez ok 2 lata, w sumie to nawet byłam pewna że po prostu nie chce i juz. Ale im synek jest starszy to coraz bardziej widzę jakie to jest cudo, jakie to szczęscie.. i dlatego tak, mi bardzo bardzo źle że to wszystko wiąże sie z takim ryzykiem.. czasem to myśle że oszaleję przez to, ze popadne w jakąs depresje. poza tym czasem mysle o naszej rodzinie jak to bedzie za 20 lat, i czasem boje się ze bede tego mojego jedynaka "osaczać" nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi.. livien---ale planujesz się jeszcze starać?? robiłaś jakies badania po ciązy?? jak teraz twoje ciśnienie?/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tofifikowa22
missska >>>>>>> czy Ty mialas ten zespol help czy ogolnie wysokie cisnienie przed i w trakcie ciazy??????????? bo ja leczylam sie przed na nadcisnienie , w ciaze jak z aszlam mialam spora nadwage :( i bardzo balam sie skoków cisnienia :( ale na szczescie do 39 tygodnia ciazy bylo ok, tzn na kazdej wizycie u lekarza mialam wysokie ok 150/90 ale w domu mialam idealne :) lepsze niz przed ciaza mimo brania leków , bo w ciazy odstawlam kategorycznie i nie brałam nic !!! i jestem juz dwa lata po ciazy i nie wrocilam do leków na cisnienie :) i cisnienie narazie ok :) a przed ciaza potrafilam miec skoki do 180/120 w ciazy pod koniec mialam w nocy takie dziwne uderzenia goraca i cisnienie 135/80 wiec zdecydowalismy w 39 tyg na wywlanie porodu ale sie nie udalo bo po podaniu oksy malemu tetno spadalo i zrobili cc , i od tamtej pory cisnienie nawet ok ale tez marze o kolejnej ciazy ale sie boje ze wlasnie cos sie zacznie dziac wczesniej :( :( przedewszystkim musze duzo schudnac dziewczyny ile ważycie ???????/ moze waga tutaj ma znaczenie??? a raczej nadwaga :) ja mam nadwagi ok 30 kg :( a w ciazy mialam 20 kg nadwagi :( napiszcie mi czy u was pojawilo sie to nadcisnienie tak ot tak ! czy ten wczesnieszy zespol help pozdrawiam serdecznie :) wspierajmy sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misska@@
czesc wszystkim tofifikowa:) powiem ci ze zespołu help nie miałam zdiagnozowanego tylko mam na wypisie: poród operacyjny w ciężkim stanie przedrzucawkowym i zagrożeniem rzucawką, bezpośrednie zagrożenie życia matki i płodu przed ciążą miałam już zdiagnozowane nadciśnienie od ok 5 lat , nadciśnienie typu skokowego tzn potrafiło być długi czas ok a potem nagle 170/180 np na 100 niby to ciężki i bardzo trudny do leczenia rodzaj nadciśnienia bo bardzo nieprzewidywalny w ciąży w 1 trym miałam jeden skok 160/110 w drugim dwa razy 150/90 poza tym ok w trzecim spadało mi systematycznie aż kardiolog i gin byli w szoku tydzień przed miałam 100/90 nawet na 40 a potem tak jak opisałam co do nadwagi w ciaży przytyłam 12 kg zostało mi w tej chwili ok 3 kg z tego zachodząc w ciąże miałam fakt faktem ok 10-15 nadwagi, ale jak zaczęłam mieć problemy jakiekolwiek z ciśnieniem ważyłam prawie 30 kg mniej niż teraz ale napewno ciśnienie obciąża i zwiększa bardzo ryzyko leżała w szpitalu ze mną babka też ze stanem p/rz tylko lżejszym nie miała przed ciążą żadnych problemów z ciśneniem ale w ciąży przytyła prawei 35 kg..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tofifikowa22
o matko missska !!! jakbym czytała o sobie szok ! leczenie nadicnsienia przez 5 lat , wtedy zero nadwagi ! i skoki co jakis czas wlasnie 180/120 np raz na miesiac lub dwa ! w ciazy mialam 2 skoki ale spadlo pod koniec moj gin aby przyjeli mnie do szpitala opisal na skierowaniu ze wysokie cisnienie a oni mi mierza na izbie przyjec a tam 110/60 :o i dziwna mino do mnie ze ściemniam :o w ciazy przytylam 12 kg :) czyli tez podobnie jak Ty :) ehhh wiele mamy wspolonego :D tez sie chce starac niedlugo o dziecko, boje sie cisnienia :( a bralas w ciazy jakies leki dozwolone na nadcisnienie??? bo ja mialam w domu dopegyt ale nigdy ich nie uzyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misska@@
rzeczywiście strasznie podobne to wszystko szok:) może jeszcze jesteś z dolnego śląska? hehe od 6 tygodnia brałam isoptin 80 rano i 40 wieczorem, przy skoku dzienna dawka mogła być zwiększona do 240 nigdy tego nie robiłam bo duży skok miałam tak naprawdę tylko jeden i skończył się cesarką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tofifikowa22
hehehe jestem ze śląska :D a powiedz mi czy zdiagnozowano u Ciebie te skoki cisnienia??? bo ja mialam badane nerki, hormony, jakies testy po ktorych niby mial nastapic skok ale nic nie znaleźli i stwierdzili ze mam nadcisnienie w genach :o no jasne tyle ze ja mialam cisnienie wporzadkuale te skoki okorpne :( potrafily mnie obudzic w środku nocy jak spalam :( teraz nie biore nic na cisnienie mam ok, ost skok 150/100 mialam w lipcu tegoi roku ... wczesniej bralam betaloc ale on nic nie pomagal bo skoki i tak mialam mimo iz to betabloker :/ trulam sie tym tyle lat niepotrezbnie ! wiem ze teraz musze przed planowaniem ciazy zbadac sie wzdłuż i wszerz :) bo w pierwszej ciazy nie zdążylam :) pozdrawiam :) i piszcie kobietki :) w grupie raźniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livien
Mania- napewno bedzie u nas kolejne maleństwo ale jeszcze nie teraz, przed ciążą mam nadzieje planowaną chcę porobić wszystkie badania żeby wiedzieć na co się bede pisała. W tej chwili mam normalne ciśnienie, nie byłam leczona wczesniej na nadcićnienie w ciąże zaszłam nawet z niedowagą, w ciąży przytylam 14kg ale pod koniec ciazy spadly mi 2kg. Teraz mam 58kg na 170 wiec normalnie. A w jakim wieku macie dzieci? moja ma 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) widze, że dyskusja ożyła :) Dziewczyny ja podobnie jak Livien nie miałam przed ciąża nadcisnienia i nadwagi. Mało w ciąży przytyłam 8 kilo tylko, oczywiscie zakładam że gdybym dotarła do terminu to ok 11-12kg by było na plusie. Livien-- moj synek za dwa tyg kończy 4 lataka :) i z mężem uważamy że jesli ma mieć rodzeństwo to w 2013 musimy zaczac starania, bo dłuzej nie ma na co czekac. Napisz mi proszę czy miałaś tez białko w moczu czy obrzeki i cisnienie. Toffikowa-- u mnie ciśnienie w ciązy pojawiło się myślę że ok28 tc, nie jestem dokładnie pewna kiedy bo zdiagnozowano je po 30 tc ale już tak od 28 tyg miałam różne objawy (np błyski przed oczami) ale nie wiązałam ich z cisnieniem nieststy. Miałam pełnoobjawowy stan przedrzucawkowy z nadcisnieniem, białkomoczem i obrzękami. w 34tc zrobili mi ciecie bo cinienie nie dalo sie juz zbijac i miałam zagrozenie rzucawką. Najgorzej cisnienie mi wywaliło godzinne po cc, miałam wtedy tez bardzo wysokie tetno ok 170 i naprawdę myslałam ze to już koniec ze mną :/, na szczescie synek był juz bezpieczny poza moim ciałem. po porodzie w szpitalu spedzilismy jeszcze 10 dni bo mi cisnienienie nie chciało spaść i jeszcze 2 razy miałam takie skoki jak po cc ale juz nie takie masakryczne. Najbardziej boje sie, że powtórzy sie sytuacja taka jak byla po cc, że cisbnienie mi tak wywali i że nie uda sie tego opanowac... misska-- napisz mi proszę czy od razu po cc spadło Ci cisnienie czy jeszcze tak jak mi Tobie skakalo i czy długo byliście w szpitalu. margolcia--- co tam u Ciebie?? jak staranka?? napisz jakie leki bierzesz, bo wspominałas że masz brac jakies sterydy?? i czy bierzesz tez aspiryne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
livien margolcia misska toffikowa --- napisałam w poscie wyżej coś do każdej z Was, ale wogóle nie wchodza mi entery i tekst jest zlany w jedną całość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livien
To juz dosc duzego masz synka :) ja mialam tylko obrzęki i ciśnienie wysokie. Ale naprawde moje kostki byly dwa razy takie jak normalnie, dopiero kilka dni po porodzie w obrzęk zanikał. Po porodzie mialam wysoka goraczke i tez ciśnienie dość wysokie, ale dwa dni po już wszystko było dobrze. No juz 2013 idzie wielkimi krokami, a tak chciałam zapytać mąż chce drugiego babasa? nie obawia się że może być tak jak przy poprzedniej ciąży? Mój właśnie dość sceptycznie do tego podchodzi, narazie nie bardzo chce kolejne dziecko, twierdzi że jeszcze czas. Ja w sumie też się obawiam kolejnego porodu, ale dałabym rade mam nadzieje że tak w miare dobrze jak wcześniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mi się skasowało, piszę raz jeszcze.. Livien-- ogólnie to mąż chciałby miec jeszcze jedno dziecko, aczkolwiek w naszej sytuacji tez jest bardzo tym wszystkim przestraszony. Tzn tak on powiedział, że decyzja należy tylko do mnie, że on nie bedzie na mnie naciskał. Aczkolwiek czesto się przez to sprzeczamy. Dla niego wszystko jest czarne albo białe.. tzn tak albo chcemy dziecka i się staramy albo nie. Ja chciałabym nie zależnie od decyzji z nim o tym porozmawiac, o moim strachu obawach etc ale on nie bardzo chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiem, że nigdy
bym tak nie zaryzykowała. Nie wolno kusić losu.. Myślę tak dlatego, że znam dziewczynę, której się nie udało... Ma 27 lat i leży w śpiączce, nigdy nie widziała swojego dziecka.... Jest rośliną... Rzucawka pod koniec ciąży, nie wiem dokładnie w którym tygodniu. Zdążyli z CC jeśli chodzi o dziecko, jej się nie udało... Nie wiem dlaczego to piszę, ale mam takie poczucie, że powinnam, lepiej się otrząsnąć... W życiu nie można mieć wszystkiego, a Wy już macie swoje szczęścia... A jak widzę tamtą dziewczynę... :( Sorry, niech się nikt nie obrazi, nie było moim celem straszenie, ale doceńcie na nowo to, co dostałyście, bo widać zbladło trochę tamto złe wspomnienie, które miało być może ostrzeżeniem? Ja nie mogę myśleć o tej osobie bez płaczu i bólu... Musiałam to napisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem że nigdy--- dziękuję za szczera wypowiedź i dziękuję, że zajrzałas na nasz topik. Wspołczuję Twojej znajomej, i jej rodzinie. Ja pamiętam, że jak to wszystko się działo, tzn to wysokie cisnienie, panika lekarzy to myślałam że to juz game over i że nawt dobrze synka nie zobaczyłam, bo po cc widziałam go może z 5 sekund :( Uwierz to cholernie boli, boli ta sytuacja i przeraża. Żyjemy w XXI wieku i jeśli nas to nie dotknie to nie zdajemy sobie z tego sprawy, że takie tragedie moga sie zdarzyć. Boli też fakt że otoczenie nie pozwala na ten ból.. jeśli kobieta nie może miec dzieci to jest tragedia, jeśli poroni też. Oczywiście nie umniejszam czyiś cierpien, ale chciałabym by wiecej osób mogło się nad tym problemem pochylic, że przez taka sytuacje też można czuć ból, pustkę i strach. nikomu tego nie życze. U mnie sytuacja ta wpłyneła na całe moje zycie. Boje się kochac z męzam, bo wpadniemy, a ciąża nieplanowana to już wogole starch w moim przypadku. Boję się chorobliwie o dziecko, zakładam na nie klosz, bo się boje, bo jest jedno, bo jego pojawienie się na świecie kosztowało mnie prawie moję życie, bo mało brakowalo a i jemu w moim brzuchu mogło przytrafic sie najgorsze. I wciąz pytanie i kometarze innych, kiedy drugie, to wygodne, egoistyczne miec jedno.. bla, bla, bla.. I swiadomośc, że aby mieć takie szczescie jestes wstanie narazic swoje zycie a jakas za przeproszeniem kurwa bo nie da sie inaczej tego ujac, zabija noworodka, albo porzuca go w worku na smietnik, lub całaciąże łazi, pali fajki i chla i jej nic sie nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) rozpisałam się wczoraj, ale nie mogłam jakoś spać.. mam nadzieję, że zajrzycie. Razem jest jakoś łatwiej i lżej.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×