Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee

Napisałam list do męża, przeczytajcie, trafi do niego?

Polecane posty

Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
Oj bo na początku te moje prośby i płacze były bardziej na zasadzie rozkapryszonej dziewczynki. Jednego dnia niby płakałam, żeby nie pil, a drugiego z chęcią szłam z nim na zakrapianego grilla. Mój błąd. Nie postawiłam jasno sprawy i doszło do czego doszło. Od początku powinnam być stanowcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO nie ty.....
ty nie masz siedzieć cicho- masz w ogóle nie siedzieć. Pewnie już o tym romawialiście- pije przecież kilka miesięcy.... - zostawiasz go bo słowa i listy tu nie pomogą on będzie miał czas SAM się zastanowić na sobą i SAM dokonać wyboru. Jeśli wybierze terapię- będzie OK! Ale to on musi wybrać bez twojego ciągłego gadania. Jesli kocha, tak, jak mówisz, to nie martw się- wybierze ciebie :classic_cool: Nie bój się i daj mu WYBÓR ale nie ULTIMATUM! Inaczej całe życie będziesz się bała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
Ten list się czyta tak jak byś piała do osoby która wogóle nie myśli, tłumaczysz żeczy oczywiste: - Michał, alkohol niszczy Ci zdrowie psychiczne i fizyczne - Na alkohol wydajesz pieniądze, które za moment będą nam potrzebne na dziecko. - Na alkohol wydajesz ciężko zarobione pieniądze tylko po to, by za godzinę wyrzygać je przez okno ect... czy na prawdę myślisz że musisz mu to tłumaczyć? wiesz tak sobie myślę że ja po takim liście to była bym zła mam ochote wypić a ten list niczym do osoby upośledzonej poza tym piszesz mu że nie wiesz co się dzieje - po czym sugerujesz mu odpowiedź - "boisz się nowej roli taty" moim zdaniem list jest nie ładny, za długi - dobrze że przelałaś uczucia na papier - przeczytaj go jeszcze 3 razy i wywal do kosza. później popatrz na siebie w lustrze, uśmiechnij się do siebie i śmigaj na terapię by nie wybierać sie "z motyką na słońce"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
Nie sugeruję mu odpowiedzi. Pytam. Bo oprócz tego, że zostanie ojcem nic innego się w naszym życiu nie działo, by musiał sięgać po alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajamama
napisalas, ze to trwa juz od pieciu miesiecy. Czy ty w tym czasie rozmawialas z nim o tym co sie dzieje? czy ten list to dobiero pierwsza proba zwrocenia uwagi na problem? jak on sie zachowuje na drugi dzien? Jak ty sie zachowujesz na drugi dzien? robisz awanture? rozmawiacie? macie ciche dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
zacznij działać fachowo - porozmawiaj z osobami doświadczonymi - jesteś mądrą kobietą i jesteś dda - więc wiesz jak może wyglądać życie ale też nie wiesz jak sobie poradzić z tym co przeszłość wypaliła w Twoim sposobie myślenia i jak zaradzić temu co jest złe dlatego fachowa pomoc - zacznij od siebi żebyś mogła pomóc jemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie najeżdżajcie już na dziewczynę. Napisała, ze jak gośc nie pzrestanie pić to odejdzie i jeśli faktycznie to zrobi to chwała jej. Tylko chcę zaznaczyć, ze samo zaprzestanie picia to trochę za mało, musi isc na terapię gdzie nauczą go radzić sobie z głodem alkoholowym. Listu nie dawaj, nie dotrze do niego, powie tylko, ze go wkurwiasz i on wcale nie ma problemu. Tym listem stawiasz go pod scianą. Na twoim miejscu po prostu bym powiedziała, że odchodzę, bo sobie nie radzę w życiu z alkoholikiem i już. Zostanie sam, zachleje się, na pozątku pewnie będzie szczęsliwy ale pewnie potem zatęskni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
i jeszcze jedno zobacz podświadomie po Twoim nicku "dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee" widać że coś w środku zaczyna wołać o pomoc bo już sobie przestajesz dawać radę - nie znajdujesz sposobów, stąd i list. potrzebujecie teraz tej pomocy oboje zwłaszcza że jesteś w ciąży i będziesz potrzebować jego a nie zosia samosia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
nikt nie najeżdza - chcę żeby następny post jaki założy miał tytuł "jestem szczęśliwą mamą Kubusia i mam wsparcie w mężu który jest cudownym mężem i ojcem" a nick - szczęśliwa mama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdc
nie myśl sobie, że jak on przestanie pić to będzie cudownie - dopiero wtedy ci pokaże! jak nie będzie mógł się napić to wszystkim niepowodzeniom, frustracjom i jego złemu samopoczuciu będziecie winni ty i dziecko - skąd wiem, ze tak będzie? - bo to zwykły dupek i cham - a jego tekst do ciężarnej żony - "0,7 kosztuje!" świadczy o niesamowitym prostactwie twojego męża -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
to "pomózcie" to tyczyło się listu. Napisałam go, ale nie wiedziałam czy mu Go gać czy nie. Widziałam, że jest tu wiele żon alkoholików i chciałam rady czy taki list coś wskóra czy marne szanse. W tej kwestii było to moje wołanie o pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
na pewno tylko o list chodzi? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
w każdym razie - jeśli tylko o list - to zgodnie z innymi - nie dawaj mu go :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się wydaje, że nic to nie zmieni. Po pierwsze, jak pisałaś, jesteś dzieckiem alkoholika. Właśnie. Podświadomie powielasz schemat matki, podświadomie takiego męża sobie wybrałaś. Po drugie stawiasz się, w tym liście w pozycji ofiary. Zlituj się zobacz jak cierpię jak się poświęcam. Słowo "żądam" nic nie zmienia. Czujesz się ofiarą. Po trzecie - mówisz,że ten list to ostatnia szansa. Nie wierze Ci. Nie wierzę,że odejdziesz "następnym razxem". Boisz się tego i dlatego nie odchodzisz TERAZ. Bo tak powinno być. Po czwarte: racjonalne argumenty i alkoholik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co oczekujesz teraz na dziecko, sama jestes dzieckiem alkoholika, ja tez nim jestem. Powiem ci nie stwarzaj piekla swojemu maluchowi. Moj ojciec potrafil nie pic nawet i miesiac a potem jak poszedl w cug to go matka z klatki nie mogla sciagnac, po tygodniu, brudny, smierdzacy itd. O samej chorobie alkoholowej sama nauczylam sie dopiero pozniej od brata - rowniez alkoholika, niepijacego aktualnie 5 lat. Po kilku terapiach, powrotach itd. Alkoholik potrawi zabic za wodke, nic sie dla niego nie liczy. Nic innego przez niego nie przemawia, potrafi sie nawet "zamrozic" bez alkoholu na 3 miesiace a potem wychla wszystko co popadnie. Problemy zawsze beda, mniejsze, gorsze, alkoholik zawsze bedzie mial wytlumaczenie na swoje picie. Co ja pamietam z mojego dziecinstwa, non stop awantury,dzien/noc, noc/dzien. Moj ojciec nigdy nie uderzyl matki ale non stop byly klotnie, przez 20 lat. Uciekalam z tego piekla az sie kurzylo, do ojca mam zal ze pil, do matki ze go nie zostawila tylko tkwila w tym bagnie. Nie rob tego swojemu dziecku, uciekaj ile sil bo zebys nie wiem co robila jezeli on sie sam nie opamieta to ani ty ani wasze dziecko tego zmieni, a malemu zgotujesz pieklo. Oby tylko nie byl jeszcze agresywny w stosunku do dziecka, nigdy go z nim sam na sam nie zostawiaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO nie ty.....
gfdc - masz rację- alkoholik jest perfekcjonistą- oczywiście niepijący alkoholik. Autorko- nie będzie, nie będzie cuuuudoownie. Nie wiem, czy taki perfekcjonizm wytrzymasz ale.......no przecież się kochacie. Powodzenia i posłuchaj rad. -zacznij od siebie..... - mąż ma też SAM zdecydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
Ten list to moja pierwsza taka stanowcza akcja. Bo wcześniej to tak reagowałam jak wyżej pisałam. Że on sam chyba nie wiedział czego ja od niego chcę. Na drugi dzień jest pokorny jak baranek. Schodzi mi z oczu, raczej mnie uniaka. A awantur nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stanowcze i racjonalne to w tej sytuacji jest odejście. A potam po jakimś czasie stawianie waruków. A teraz po liście będzie tak jak piszesz, kajanie się, schodzenie znowu i powtórka z rozrywki. Do faceta list nie trafi. Moge się załozyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
Desdemonaaa -czytaj ze zrozumieniem. On pije od 5 miesięcy, a małżeństwem jesteśmy półtora roku. Więc nie pisz, że świadomie wybrałam takiego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo najtrudniej trzymać się warunków, które się stawia. A one brzmią prosto: Jezeli jeszcze raz weźmiesz do ust alkohol - odchodzę. I jak wexmie, a weźmie, to odejdź.masz siłę na to? chyba musiałabyś iść na terapięl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PODŚWIADOMIE. pewnie cechy jakies przejawiał, coś tam tkwiło. To tak jak z przemocowcami. Nie bije na początku. Potem bije.Ale cechy osobowościowe wykazywał. To jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
Brandy Street -nie opisuj mi życia z ojcem alkoholikiem, bo po raz enty powtarzam, że jestem córką alkoholika! Wiem doskonale jak życie z kimś takim wygląda. Nie musisz mnie uświadamiać. Dziekuję, ale znam to z własnego doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajamama
to wez na razie nie dawaj mu zadnego listu, nie rob mu tez przemowien, wywodow, itd. po prostu usiadz z nim, popatrz mu w oczy i stanowczo zypytaj co sie dzieje bo go nie poznajesz, potem postaw KROTKO sprawe jasno, woz albo przewoz, bez krzykow, placzu, z szacunkiem - ale stanowczo. Mysle, ze to bedzie lepsze od listu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
tak, mam siłę by odejść - na ile sposobów mam to jeszcze napisać, byście zrozumieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"On pije od 5 miesięcy, a małżeństwem jesteśmy półtora roku. Więc nie pisz, że świadomie wybrałam takiego męża". Tzn w calym swoim zwiazku, jestescie 1,5 roku czy znalas go wczesniej? nie wydaje mi sie zeby zaczal tak nagle popijac, musial robic to robic wczesniej tylko ty tego nie zauwazylas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
Tak, wiem - NIE DAWAĆ LISTU. Nie dam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdenerwowałyśmy autorkę. Też standard- wyparcie to się na zywa? Pytam o radę, ale chcę tylko taką radę jaką chcę słyszeć. Innych nie chcę, więc poobrażam " nie mów mi" "czytaj ze zrozumieniem" i tak dalej i tak dalej. Prawda boli. Konieczność wyborów również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To forum jednak odstresowuje Śmiechu warte... Dzięki za poprawę humoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO nie ty.....
zrób to!!! Tym samym dasz WAM szansę na lepsze życie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×