Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee

Napisałam list do męża, przeczytajcie, trafi do niego?

Polecane posty

"jak mam do wyboru zapłacić krawcowej 30 zł za obszycie jednej firanki, a poczekać kilka dni na mamę, która w kilka minut obszyje mi to za wspólnie wypitą kawę... " no tak, lepiej wykorzystać starą matkę, zamiast dać komuś zarobić. "Nigdy nawet w takim amoku jak wczoraj nie miał odruchu by np. ręką się zamachnąć czy coś" cóż za wspaniała postawa z jego strony! normalnie cudowny człowiek. racja, trzeba poczekać, aż po mordzie da i przywali dzieciakowi :o "tylko to "jesteś pie**olnięta" mówił takim samym tonem jakby mówił: "zaraz będzie padać". Nie jest agresywny." a jak na ciebie plują, to mówisz, że deszcz pada. ale mężo miał rację. naprawdę jesteś kretynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
No i o to pytałam!!!! Alleluja! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolaluizalonia
Chciałam tylko napisać dwie rzeczy: 1. Wychowałam się w rodzinie alkoholowej. Mama zwlekała z odejściem kilkanaście lat, bo ciągle wierzyła, że mu pomoże. W końcu moja siostra spakowała nas i wyprowadziła do babci. Ale było już za późno- mój ojciec owszem popił sobie jeszcze z rok po naszym odejściu. A później już dał spokój, płakał jak przychodziłyśmy do niego, chciał naprawić wszsytko. Zrozumiał o co tu chodzi i był zdecydowany to naprawić ale niebawem umarł- na wylew (za dużo alko- choroby krążenia) Mama założyła mu sprawę w sądzie jak moje siostry miały po 5-7 lat. Mnie jeszcze nie było na świecie. Miała odejśc, ale spróbowała jeszcze raz dać mu szanse. I to był jej błąd. Było gorzej. 2. W mojej rodzinie jest małżeństwo. Ona i on razem od 15 roku zycia, śłub jak mieli po 25 lat, jak ona zaszła w ciąże zaczęło się jego chlanie. Była z nim jeszcze z 5 lat, błagała prosiła, groziła, pisała LISTY. W końcu odeszła od niego- a nie miała lekko. Jak odeszła facet popił jeszcze trochę po czym przestał, poszedł na leczenie. I udało się. Po 3 latach od zakończonej terapii i oczywiście abstynencji, pozwoliła mu do siebie wrócić. Syn ma ojca, właśnie buduje im SAM dom w lesie nad jeziorem, nie tyka alkoholu- na żadnym przyjęciu rodzinnym, nigdzie. Mówi otwarcie o swojej chorobie i pomaga innym.Jakby zwlekała to by nic nie zmieniło. Teraz rozumiesz? Chodziłam na terapię dla DDA. I tam zrozumiałam, że alkoholik musi upaść na samo dno aby się od niego odbić. Podtrzymując go pomagasz mu pić. Idź sama na terapię dla współuzależnionych, bo ewidentnie jesteś taką osobą. Ratuj swoje małżeństwo poprzez odejście. Tylko to może coś zmienić. A jeśli nie zmieni się po odejściu to znaczy, że nigdy by tego nie zrobiuł. Powodzenia zyczę i szczęśliwego zdrowego Synka! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
to oczywiście było do v34.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno....ale jednego musisz byc pewna ze jak odejdziesz zacznie sie cały wahlarz manipulacji od prośby błagania szantażu po straszenie :P wazne by byc konsekwentną staiwac warunki "terapia" i wytrzymac ze dwa lata od momentu kiedy podda sie terapi po tym czasie mozna dać sznnse ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
żab-X naprawdę - polonistą nie mógłbyś być, bo interpretacja np. wierszy nawet na poziomie Brzechwy kiepsko by Ci szła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do _Cathy
to ty niedawno zalozylas watek ze masz 17 lat i jestes w ciazy? w dodatku twoj chlopak to alkoholik? wyszedl z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowa mama...
Szacunek dziewczyno. Wielki szacunek za mądrość. Ale zmartwię Cię - on się nie zmieni. Musisz odejść od niego czym prędzej, przenieś się do swojej rodziny i po porodzie wróć tam, nie do męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"żab-X naprawdę - polonistą nie mógłbyś być, bo interpretacja np. wierszy nawet na poziomie Brzechwy kiepsko by Ci szła. " tak się składa, że z interpretacji zawsze byłam bardzo dobra, ale nie upadłam tak nisko, żeby iść na polonistykę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolicie ze jak wypija
jedno piwo dziennie to alkoholik. moj ojciec ma powazna prace, bardzo bardzo duzo stresow, pije codziennie jedno-dwa piwa wieczorem, a alkoholikiem nie jest, raz postanowil sobie ze zrobi cos dla zdrowia i przez ROK nie tknal alkoholu, ani piwa, nawet kropli a byly w miedzyczasie swieta, wesela, grille i inne duperele. i taki rok bez kropli alkoholu mial juz kilka razy, ale on umie sobie cos postanowic i tego dotrzymac, trzeba miec silna wole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tatus jak twoj
to jeden na bilion, masz szczescie i ciesz sie ale nie pouczaj dzieci alkoholikow bo gowno wiesz o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowa mama...
A rzygał przez balkon i przepijał wypłatę? Czytaj uważnie co pisze autorka, bo nie zrozumiałaś chyba wątku. Najwyraźniej nie miałaś nigdy do czynienia z alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co?? ten list trafia DO KOBIET on nie trafi do faceta.Podejrzewam,ze on to wszystko slyszal nie raz i juz po kilku zdaniach sie wylacza.Poza tym w tym liscie Ty jestes tak naprawde strasznie spokorniala,mimo,ze straszysz go odejsciem - to z tego listu bije przekaz pt kocham cie tak mocno,ze i tak zostane.Naprawde! Jesli juz to zawrzyj to w kilku zdaniach, to do faceta dotrze.Tak uwazam. Ja bym powiedziala (nie pisala) ze facet przegial po raz ostatni i albo przestaje pic albo odchodze. I konsekwentnie. Powodzenia kochana i szybkiego rozwiazania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LAlola :)
Odejdź. szkoda Twojego synka. Szkoda, żeby małe dziecko musiało patrzeć na to, na co Ty musiałaś przez ostatni czas... Daj szansę sobie i swojemu synkowi-razem dacie radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
Nie przepija wypłaty, bo jak zarobi np 3 tys. to sobie zostawi 400, resztę oddaje mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie wtrace
"Nie przepija wypłaty, bo jak zarobi np 3 tys. to sobie zostawi 400, resztę oddaje mi" Hmm, jak zamierzasz utrzymac za 2600 siebie, meza i dziecko? Czarno widze. Masz jakis dochod dodatkowy, jestes na macierzynskim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żab - piszesz okrutne, wierutne bzdury. Rozumiem, że przez ojca alkoholika masz bardzo osobiste podejście do tematu, ale zrozum również, że to co mogło być prawdą w przypadku Twojego ojca, nie musi być od razu prawdą absolutną. Alkoholicy często mówią rzeczy przykre: że się czują uwiązani i kontrolowani, że są nieszczęśliwi, że wszystko wina partnerki, a nierzadko okraszają to jeszcze bluzgami. Mówi się, że to "wódka mówi". Potem najczęściej tego nie pamiętają, a trzeźwi nie mogą uwierzyć w to, że mogli coś takiego powiedzieć. To, że po alkoholu mówi się szczerą prawdę to bzdura. Alkohol zaburza prawidłowe myślenie i stąd czasem takie pijackie "kwiatki". Ponadto, stresująca praca, narodziny dziecka to nie powody picia, ale usprawiedliwienia, których alkoholicy wyszukują. Na terapii podkreślane jest, że nie ma jednego, konkretnego powodu picia, że problem nie znika, bo się wyeliminuje jakiś czynnik. Leczenie to po prostu praca nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
jeszcze jestem na zwolnieniu, swojej wypłaty mam 2200. I wydaje mi się, że spokojnie się za to utrzymamy, o ile mój szanowny mąż nie skończy z piciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
a poza tym nie dramatyzujmy - za 2600 przy moim wypracowanym trybie życia i nie wywalania kasy na pierdoły (np krawcowa za 3 dychy) spokojnie dalibyśmy radę się utrzymać. Ludzie mają najniższą krajowa i jakoś żyją. Zresztą, nie o tym temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdc
jak urodzisz dziecko to wywalą cię z roboty - w Polsce to norma - więc nie licz za bardzo na swoją wypłatę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okocimjasne
a nie prościej zamiast takiej epistoły napisac po prostu-spieprzaj dziadu.on doskonale wie co robi żle i gwarantuje ci ,z elistu nie przeczyta nawet do połowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhh piwko
Jeszcze raz Ci cos napisze. Z tych informacji(choc moge sie mylic) Twoj facet nie jest alkoholikiem. Co nie znaczy ze nim nie bedzie. Chcesz jego dawnego? To zrozum ze cos sie stalo ze tak zrobil? To glupio zabrzmi ale nie odstawiaj mu narazie alkoholu bo bedzoe gorzej. Twoim celem powinno byc to zeby dowiedziec sie dlaczego tak zrobil czy robi ? Tylko w ten sposob cos mozesz osiagnac. Facet ktory chodzi do pracy i zyje jakos nie robi tak bez powodu w przeddzien narodzin dziecka. Zrozum to kobieto. I z calym szacunkiem dla dzoeci alkoholikow (ktore zaraz napisza ze nic nie wiem) po tym co Ty opisalas za wczesnie na te ich komentarze. Jak je cxytam to tak jakby Ci ktos zle zyczyl. Moim zdaniem skuteczniejsze od postawienia sprawy albo ja albo alkohol byloby pytanie co sie stslo ze tak robisz jak mi nie powiesz to odchodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
uważam że V34 i jedna z pań pracujących z alkoholikami udzieliły Ci już jedynie dobrej rady. list go tylko zdołuje i otworzy chęć na picie. dostałaś dobre rady tylko pewnie nie takie chciałaś usłyszeć - więc rozumiem że ciężko ci je zaakceptować. przemyśl na spokojnie i oswój się z pewnymi faktami i postępuj konsekwentnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
Piwko - właśnie to między innymi napisałam w tym liście, że nie wiem co się dzieje, ale bardzo chciałbym mu pomóc. Też nie uważam, że już jest nie wiadomo jakim alkoholikiem w jakimś ostatecznym stadium- mam porównanie z moim ojcem - ale chcę dmuchać na zimne, nim to się na dobre rozwinie, bo wtedy już na pewno sobie nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
o tym poście myślałam - przeczytaj i przemyśl 08.08.2012] 11:07 ale badziew...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomóżcieeeeeeeeee
do "autorko" - akurat sama też uważam te odpowiedzi za najbardziej konstruktywne i wcale nie bronię się przed ich radami. Nie zamierzam porzucić go jak bezdomnego psa, kocham go i chcę mu pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"hhhhhhhhhhhhh piwko" chyba nie wiesz, co mówisz. Pijący alkoholicy często utrzymują pracę i bez trudu wpasowują się w reżim dnia codziennego. Dopiero w zaciszu domowym pokazują oblicze swojej choroby. Alkoholik to niekoniecznie żul spod sklepu, zrozumcie to w końcu. Facet, który pije codziennie, choćby to było jedno piwo, a czasem upija się do porzygu i wartością nadrzędną dla niego jest posiadanie wystarczającej ilości kasy, żeby mieć na 0,7 wg Ciebie nie ma problemu? To kiedy zaczyna się problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO nie ty.....
masz sobie poradzić. To mąż SAM musi sobie poradzić!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hh piwko zaburzyło
"Twoj facet nie jest alkoholikiem........ To glupio zabrzmi ale nie odstawiaj mu narazie alkoholu bo bedzoe gorzej" Faktycznie głupio zabrzmiało po piwkowym zaburzeniu. Jeżeli nie jest alkoholikiem to dlaczego odstawienie ma zrobić mu gorzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×