Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młódka

Mieszkanie z teściową

Polecane posty

Gość młódka

Witam. Piszę bo jestem totalnie rozbita mieszkaniem z teściową. Jestem młodą żoną ( rok poślubie) znamy się z męzem ponad 7 lat i 4 lata mieszkaliśmy razem w wynajmowanym mieszkaniu (studia). Ze względów rodzinnych ale także finansowych postanowiliśmy wrócić do rodzinnej miejscowości i zamieszkać w domu z mamą i babcią męża. Dom jest duży i posiada dwa osobne mieszkania (dwa piętra). Na parterze mieszka sama babcia a na piętrze sama mama. Przed ślubem oczywiście była rozmowa o tym gdzie i na jakich warunkach będziemy mieszkać. Oboje doszliśmy do wniosku że w domu potrzebny jest mężczyna dlatego zamieszkamy w rodzinnym domu męża. Mama męża przyjęła to do wiadomości i obiecała że odda nam górę a sama z babcią zamieszka na dole. No i problem polega na tym że mieszkamy tam już ponad miesiąc a mamusia ani myśli o tym żeby się spakować i przenieść na dół. W związku z czym męczę się z nią za scianą. Dodam że dostaliśmy jeden pokój i żeby dostać się gdziekolwiek musimy przechodzić przez jej sypialnie . Mam dość. Jestem nauczona samodzielności i niezależności. Co robić? Macie jakiś sposób jak dyskretnie zakomunikować teściowej ze czas aby się przeprowadziła? Nie mogę tego zrobić wprost bo o ile ją znam to się obrazi (będzie milcząca). POMOCY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popełniłaś błąd tysięcy idiotek, które zamieszkały z teściową, teraz za ten błąd będziesz płacić, bo nauka kosztuje zachciało się małżeństwa to trzeba było myśleć o własnym kącie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młódka
Od początku z narzeczonym planowaliśmy mieszkanie w jego rodzinnym domu. Moja teściowa jest bardzo dobą osobą i na nią nie narzekam. Po prostu chciałabym zeby się wyprowadziła na dół zgodnie z ustaleniami.... a ona nie potrafi się do tego zabrać.... i tu jest problem. Jak temu zaradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja znam taki magiczny sposob
porozmawiac? to nie boli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiopi
nie doradzę, nie wiem co bym w takiej sytuacji zrobiła ale nie rozumiem jednego, dlaczego tak wszyscy tu krzyczą, że mieszkanie z teściami to szczyt głupoty itd. A skąd ludzie mają brać pieniądze na własne mieszkania, bezrobocie, umowy na czarno, głodowe pensje. Gdyby nie spadek też nie miałabym własnego mieszkania i skazanabyłabym na towarzystwo teściów bądź rodziców. Albo wynajem i klepanie biedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młódka
No chciałabym. Ale teściowa jest wyjątkowo dziwna pod tym względem. W tym domu się nie rozmawia. Ona jest mrukiem i potrawi tylko rozmawiać o tym co przeczytała w gazecie i kto z kim i kiedy. nie ma szans na szczerą rozmowę. A szkoda bo jakby była bardziej komunikatywna to bym nie miała oporu żeby powiedzieć/ zapytać kiedy planuję się przeprowadzić? albo cy moze jej pomóc? ale ona się na 90% obrazi i nie będzie do nas odzywać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młódka
opiopi - zgadzam się z tobą. Dla nas kluczowe było że w wielkim domu są same 2 kobiety jedna starsza pani a druga pracująca 12 godzin dziennie. Wydawało nam się oczywiste ze nie możemy ich zostawić. Zdecydowaliśmy się wrócić ponieważ nadażyła się okazja na pracę itp. No i jesteśmy. Tylko że teściowa nie chcę się przenieść na dól zgoenie z ustaleniami, a ja uważam ze nie wypada nam się o to upominać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja znam taki magiczny sposob
Bosz...to ze ona nie rozmowna jest to nie znaczy ze Ty czy maz nie moze porozmawiac mimo wszystko, probowac trzeba. Zawsze mozna ją zaczepic i powiedziec ze chcecie pogadac itp,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamarama
a nie mogliście pomyśleć o tym przed ślubem, teraz pewnie teściowa myśli że już wam nie zależy na osobnym mieszkaniu bo nic nie wspominacie na ten temat, porozmawiajcie z nią czy dalej jej przeprowadzka na dół jest aktualna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie ma na co czekać
A dlaczego to ty masz z nią rozmawiać? To powinien zrobić syn i to już dawno temu, zanim się wprowadziliście. już wtedy powinno jej tam nie być skoro tak było ustalone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama czterolatka
Skoro taka tesciowa wrazliwa to niech maz lepiej z nia porozmawia. Syn lepiej napewno do niej przemowi. Zagadajcie np kiedy przyjsc pomoc jej sie pakowac. Najlepiej bedzie jak rozmowa bedzie sie opierala na oferowaniu pomocy przy przenoszeniu. Wtedy nie bedzie mogla sie obrazic bo o co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiopi
Skoro teściowa sama zaproponowała że udostepni wam całą górę to chyba nie będzie nietaktem jak powrócicie do tej rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młódka
Tak się skada ze w tym tygodniu przywożą nam meble do sypialni (naszego pokoju) moze to będzie okazja do rozmowy. Ale nie ukrywam że bardzo się boję. Bo naprwdę nie chce wchodzić z nią na ścieżkę wojenną a już napewno nie zniosę jak bedzie chodzić po domu i manifestować jka bardzo ją zraniliśmy, bo chcemy miszkać sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młódka
Faktycznie temat moze wydawać się błachy i rozwiazanie takie oczywiste - rozmowa. Ale paraliżuje mnie strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faretya
kolejna setna idiotka na forum która mysli że jak wprowadzi się do domu matki męza to będzie tak jak ona chce kilka kobiet w domu to przekleństwo , dlatego że każda chce być gospodynią i mieć pod swój gust i wygodę matka z córką gdzie niegdzie jeszcze się dogada ale obce kobiety to masakra i narzeka tak że jest inaczej niż ustalali a na chooj wasze ustalebnia ? :O u notariusza je spisywałas ? nie jesteś u siebie i tyle przestań rozpaczliwie szukać wygranej bo nie wygrasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamarama
Niech twój mąż z nią porozmawia jemu będzie łatwiej w końcu to jego matka. A nawiasem mówiąc chyba bardzo boisz się swojej teściowej ale wszystkim nie dogodzisz jeśli będzie chciała się obrazić znajdzie najmniejszy powód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e3rere
wolałabym mieszkać w wynajmowanym mieszkaniu niz z tesciami,popełniliście błąd bo mieszkanie razem to zero prywatności i niezależności tak naprawdę a mnóstwo nieporozumień,może zamiast siedzieć im na głowie znajdzcie sobie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiopi
faretya - skoro autorka pisze że sama teściowa zaproponowała takie rozwiązanie to czego się czepiasz? Chyba po to jest rodzina zeby sobie pomagać, poza tym co lepiej byłoby gdyby poszli na swoje i żyły wypruwali i żyli w długach?? Nie wiem gdzie ty żyjesz, bo ja w Plolsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiać powinien MĄŻ
i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faretya
zawsze się tak tłumaczą, że niby teściowa sama proponuje więc ta zadziera kiece i leci z meblami i swoim planem na życie siedzieć u kogos na karku i co ? pewnie teściowa opłaca podatki za dom, opłaca wode, ogrzewanie, żeby jej bylo lżej , bo bidulka nie będzie se żył wypruwała żyjąc samodzielnie coś za coś a jak ktos chce mieć tanio i cudownie to nie da rady albo mieszkasz samodzielnie z mężem i nikt wam w gary nie zagląda ani pod kołdrę albo mieszkasz u matki i godzisz się z uciążliwością właścicielki domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiopi
No tak masz rację ale sądzę że nikt nie wykonuje takich manewrów jak go stać na własne mieszkanie badź na wynajem. Wiadomo że są niedogodności ale w końcu teściowa to matka męża i pewnie jemu też życzy jak najlepiej. To jest kwestia dogadania się i uczestniczenia w opłatach itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młódka
Pisałam już że w wielkim domu mieszkają dwie samotne kobiety i nie ma im kto pokosić, węgiel przywieść, dokonać drobnych napraw etc. Mój mąż jest człowiekiem rodzinnym, zresztą ja też i świadomie wybrałam mieszkanie u teściowej. Chcę jej pomóc, oczywiście mam swoją lodówkę\, internet etc. opłaty uiszcza babcia i nie ma mowy o podziale bo ona nie chce tego słuchać więc moja teściowa też nie płaci (to jej dom, a ja jestem w nim zameldowana). Pytałam tylko czy ktoś może był w takiej sytuacji i wie jak sobie poradzić. Nie wyżyalał się jak to mi jest źle. Chciałabym tylko żeby sytuacja była jasna ale nie chcę przy tym skrzywidzić nikogo. Może 2 miesiące wspólnego mieszkania to za mało? Co o tym sądzicie? szukam rady, nie oceniania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młódka
no niestety. mąż się do rozmowy nie kwapi.... boi się. teraz to już totalnie nie wiem co zrobić. kupiliśmy sobie nowe meble do sypialni.... myślałam że to moze będzie dobry moment... nic z tego. POMOCY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
to krzycz do meza "POMOCY" a nie do nas. Co my ci pomozemy?? jak facet nie ma jaj to i my mu nie przyszyjemy. Zeby bal sie do wlasnej matki odezwac? to jak wy dalej widzicie wspolne zycie pod jednym dachem? wez meza za kolnierz i niech zapierdala z gadką do mamusi a jak nie to spylajcie stamtad bo tam gdzie nie ma rozmowy i komunikacji tam bez nie bedzie zgodnego zycia. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdhyxbshhuhd
tacy sa wlasnie faceci-wielkie macho ,a przy mamusi to taki maly.....pogadajcie z nia i to jak najszybciej ,bo im dluzej to trwa tym gorzej.Niech maz zagada ,ze np .malarz ma wolny termin zeby przyjsc wam zrobic pokoj i tym dac jej do zrozumienia ,ze pora wywiazac sie z obietnicy...a jaknie to sie pakowac i uciekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młódka
macie rację. codziennie go męczę że ma z nią pogadać ale to powoduje konflikty między nami i kończy się kłoptnią, płaczem... ja rozumiem to że musimy tam mieszkać bo faktycznie dom jest duży i nie ma żadnego faceta który by się nim zajął (tylko mój mąż) zgodziłam się na to ale nie ma takich warunkach.... boję się że teściowa się na nas obrazi.... i wtedy to dopiero będzie piekło. to nie takie proste się spakowac i wynosić. po pierwsze nie mamy gdzie, a po drugie wcale nie chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, ze szczytem głupoty jest byś Ty z nią rozmawiała to grozi konfliktem. Niech maż stanie na wysokości zadania i porozmawia z matką, bo inaczej to ona pomyśli, że tylko Tobie zależy by się przeniosła na dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem czegoś...
napisałaś, że oboje z mężem ustaliliście, że tam zamieszkacie a teściowa przyjęła do wiadomości... czyli może ona Was tam nie chciała? Co babcia i mama mówiły na temat Waszego zamieszkania u nich? proponowały Wam, prosiły, czy tylko Wy wpadliście na pomysł, że pomożecie a przy okazji będziecie mieli dom? Ja próbuję Cię rozumieć, nie wyobrażam sobie siedzenia w jednym pokoju u teściowej, ale to jej dom i zawsze tak będzie. Nawet jak odda Wam górę to i tak będzie się czuła jak u siebie... bo u siebie będzie. Myślę, że Ty wogóle nie powinnaś się wtrącać, chyba, że zapytają Cię o zdanie. Twój mąż powinien porozmawiać z mamą, może nawet nie o ustaleniach, tylko, czy byłaby możliwość zajęcia dwóch pokoi np. A ile jest pokoi w tym dużym domu? Kuchnia, łazienka jest jedna czy na piętro? kto gotuje? Pytam, czy jest szansa zupełnego rozdzielenia się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młódka
Cienka masz rację. Ja napewno nie będę z nią rozmawiać. Ale jak zmotywować męzą nie chcę się z nim kłócić znowu... Lepiej żeby mnie wtedy nie było w domu? Bo to głupio wyjdzie jak ja będę w pokoju obok siedzieć.... Doradźcie mi proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młódka
pokoi jest 3 na każdum piętrze plus kuchnia i łazienka na każdym piętrze. tylko toaleta jest wspólna na półpiętrze. Nie no oni chcieli żebyśmy tam mieszkali tzn żeby mąż był na miejscu bo jest dużo do zrobienia w domu, babcia co chwila prosi żeby ją zawieść do lekarza do sklepu, coś w ogrodzie zrobić etc. więc to nie tak ześmy się tam z buciorami wpakowali (chociaż teraz to może i tak wygląda) tylko faktycznie była taka potrzeba. z gotowaniem jest róźnie. mamy osobą lodówkę i jemy własne posiłki oprócz weekendowych bo wtedy jest teściowa w domu i nie szans się dostać do kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×