Czy macie własne mieszkania, jeśli tak, to skąd ?

W moim otoczeniu większość ma mieszkania po rodzicach i dziadkach. Duża część mieszka w komunalnych ( wystaranych przez lata). Nikt nie ma zdolności kredytowej :-(. mamy po 30+ mieszkańcy trójmiasta.

Mam dom za 800000 spłacony w 12 lat.

Mając 2 średnie krajowe można bez problemu kupić mieszkanie, inna sprawa, że ludzie są leniwi i wolą na garnuszku u mamusi siedzieć

Ale u mnie i moich znajomych to rzadko spotykane, żeby mąż i zona mieli średnią krajową. Mnóstwo osób w moim mieście zarabia po ok. 2000zł, a z tego dać na kredyt ok. 1000zł na jakies nie za duze mieszkanko,, to i tak jest spory wydatek i ryzyko. Połowa jednej pensji na kredyt to bez sensu. Ja mam czyncz w kawalrce prawie 600zł bez pradu i gazu. Średnia krajowa jest błędna, często zasilają ją tysiące polityków, mundurówka, gdzie czy się siedzi, czy się leży 5 tys. się należy (albo i więcej) itp A gdzie pensje ludzi z marketów czy nawetnauczycieli. Bo śmiać mi się chce jak słysze, że nauczyciel ma 4000 wg statystyk, chyba z 40-letnim stażem, normalny młoda osoba, a przecież takie chcą kupić mieszkanie dostaje na początek niecałe 2000 tys. i jeszcze umowe często do wakacji. Ratuje wyjazd z kraju albo praca handlowca, ale to tylko dla dobrze kręcących.

Większość moich znajomych zarabia po niecałe 2000 kobiety najczęściej najniższą krajową 1500 Nikt im nie da kredytu. najczęściej wynajmują kawalerki lub starają się o mieszkania z miasta. Ja mam mieszkanie za 240 tys kredytu nie dostałem. pożyczyłem od prywatnej firmy na 10 lat co roku muszę 26 tys oddawać. Jest ciężko nawet bardzo ale zostały tylko 4 raty.

ja mam własne mieszkanie, bo mój mąż dobrze zarabia. Cięzko dzisiaj o kredyt, ale uwierzcie ze się da. My sobie kupiliśmy mieszkanie z działką za około 3tys za metr. Możecie sobie sprawdzić tutaj http://www.polskidom.pl/oferta/mieszkanie-z-dzialka.html.

Mam własne mieszkanie, bo wzięliśmy z moim narzeczonym kredyt. Sporo zarabiamy i możemy sobie na to pozwolić. Nie wyobrażam sobie, żeby wynajmować mieszkanie i tułać się od stancji do stancji. Tym bardziej nie wyobrażam sobie mieszkania z teściami. Zdecydowanie to była jedyna opcja, ale nie żałuję, bo bez problemu radzimy sobie ze spłatą kredytu.

ja bralam kredyt na wlasne mieszkania, mialam juz dosyc wynajmowania. W biurze nieruchomosci do ktorego trafilam - Nowodworski Estates - trafilam na swietnych agentow, ktorzy znalezli mi piekne mieszkanie wlasnie takie jak chcialam, a przy okazji moglam tez u nich zalatwic sobie kredyt bo maja w ofercie doradztwo kredytowe. Wszystko w jednym miejscu

Żeby było śmieszniej to pomyślcie chwile i zastanówcie się w jakiej zjebanej rzeczywistości większość żyje. Jeżeli daną rodzinę stać tylko na tyle żeby przeżyć od 1 do 1 ,a oboje pracują w prywatnych firma to wtedy widać ewidentnie jak na dłoni system niewolniczy. Zapierdalasz dla swojego pana ,a w zamian po prostu przeżyjesz kolejny miesiąc. Tak samo te kredyty na mieszkania, wielki mi luksus brać pożyczkę np na 400 tyś i potem spłacać przez resztę życia pewnie około 800tyś (banki się bogacą :) ,a w zasadzie rodziny bankierskie które wymyśliły banki i wprowadziły w życie jakieś 300 lat temu.) Wszystko po to żeby mieć dach nad głową ,a po co? ,żeby móc żyć dla swojego pana i dalej dla niego zapierdalać. W zasadzie można śmiało stwierdzić ,że ten kogo stać tylko na przeżycie bez przyjemności jest typowym niewolnikiem.

Ja nie mam mieszkania, mój facet nie ma mieszkania, oboje po 30tce, związek na odległość, co dalej z nami, tylko wyjazd za granicę nam został? Nie zarabiamy tak dobrze żeby komuś dawać 1500zł za wynajem.

Ja kupiłam mieszkanie i w końcu wyprowadziłam się od teściów. Nie chodzi o to, że było ciasno, niewygodnie, bo dom mają ogromny, ale mimo tego i tego, że to wspaniali ludzie, to jednak zawsze jest to mieszkanie u kogoś - nie możesz zrobić wszystkiego, co zrobiłbyś u siebie prawda? Dlatego ja do tego długo dążyłam i namawiałam męża na swoje. Ostatecznie przekonałam go, kiedy zakwalifikowano nas do programu MDM: http://mieszkaniedlamlodych.com/ Dzięki niemałemu dofinansowaniu przyspieszyliśmy cały proces kupna i w końcu jesteśmy na swoim.

Jak ktoś pracuje za 1500 czy tam 2500 to powinien wiać za granicę bo życie za takie pieniądze to kompletna wegetacja, a branie kredytu z takimi dochodami to zakładanie sobie pętli na szyję. Pamiętam jak kilka lat temu zarabiałem ok 10k na czysto i wcale szału nie było ot normalne życie (żadnych kredytów) może udawało się z 20k rocznie odłożyć.

Kupiliśmy z mężem mieszkanie za gotówkę, z kasy odkładanej przez ok. 5 lat. To nie jest tak, że w PL tylko żle się zarabia. Oboje pracowaliśmy na zabój, dużo i naprawdę ciężko. Oszczędzaliśmy na tanim wynajmie ... oby nigdy więcej takich warunków. Za własną kasę zapłaciliśmy za wesele i od razu kupiliśmy mieszkanie. Mieszkanie było do remontu (mąż włożył sporo !!! pracy) , ale w dobrej lokalizacji i we Wrocławiu, gdzie ceny są raczej wysokie. Potem przyszły dzieci, a teraz kolejne 5 lat po ślubie startujemy z budową domu. Tu pewnie pójdzie kredyt, ale na działkę i stan zamkniety mamy swoją kasę. W Polsce mozna zarabiać, ale trzeba duzo wysiłku. Nie wiem, może jest łatwiej gdzie indziej. Ja lubię nasz kraj.

Ja mam w dużej mierze dzięki programowi dofinansowania MDM - Mieszkanie dla Młodych. Myślę, na swoim przykładzie, że warto skorzystać. http://mieszkaniedlamlodych.com/

http://www.nowebielany2.com - Polecam.

Dom - na kredyt, spłacany regularnie. Mieszkanie, dodatkowo, też częściowo na kredyt - świeżo spłacony. Dodatkowa działka budowlana - kredyt.

Ja marzyłam o własnym mieszkaniu, ale ciągle brakowało mi pieniędzy. Ciągle odkładałam, ale zawsze było mało. Za mało. Na szczęście jest coś takiego jak MDM - czyli program dofinansowania do kupna mieszkania i to dzięki niemuu dostałam pieniądze na kupno. I to mniej więcej- a właściwie więcej- niż potrzebowałam. Warto zapoznać się z warunkami programu: http://mieszkaniedlamlodych.com/

Haha, piszecie że harowaliscie ciężko przez 5-10 lat na swoje mieszkanie/dom itd., kosztem wyrzeczeń i życia prywatnego. Wszystkie najlepsze lata zaprzepasciliscie przez tą harowkę, cała młodość przeminęła. Teraz jesteście zdziadziali z dziećmi na karku więc już po zabawie. Chyba już wolę mieć mniej, a czuć że żyję i mieć czas dla rodziny, żeby potem nie żałować, że dziadkowie, czy rodzice odeszli, a ja przez ten czas gdy żyli zajęta byłam niewolniczą pracą u jaśnie pana przedsiębiorcy. Dzięki temu, że nigdy się rodziców ani dziadków nie wyparalam, pomagałam również w opiece nad dziadkami dostanę dużą część pieniędzy na dom, czy mieszkanie. Drugą część dołoży narzeczony, plus moje oszczędności i obejdzie się bez wielkich kredytów. :)

Ja kupowałam mieszkanie przy pomocy deweloperów www.kasinskiinvestment.pl. Są solidni i godni polecenia.

trzeba się udać do urzędu gdzie są oferty działek budowlanych i kupuję się taką , która ma doprowadzony prąd i jest przy drodze głównej. Potem buduję się budynek gospodarczy (łatwe zezwolenie) z desek i płyt ,ocieplany, piętrowy . W takiej daczy można długo mieszkać o ile zdobędziemy zameldowanie w tym miejscu.

Ja kupowałem mieszkanie dzięki agencji www.atelienieruchomosci.pl. Szybko wszystko mi załatwili i po 2 miesiacach już moglem się wprowadzać.

Ja też korzystałem z pomocy agencji nieruchomości www.milenium.nieruchomosci.pl , bo znajomi mi ich polecali i w sumie to polecam ich usługi, bo ja się nie zawiodłem.

mieszkanie za 450 000 od rodziców.

http://www.nowebielany2.com - Jak dla mnie to jest świetny wybór. Naprawdę tanie i fajne mieszkania.

A no jestem posiadaczem swojego mieszkania we Wrocławiu. Wzięłam z mężem kredyt na 30 lat i kupiłam 50m2 z oferty dewelopera http://promenadywroclawskie.pl/ Mają ogromny wybór wiec na pewno każdy znajdzie tutaj do czego szuka. Najważniejsze to mieć swoje mieszkanie a nie wynajmować od obcych. Bo co swoje to swoje.

Ja mam mieszkanie we Wrocławiu do dewelopera http://www.blockpol.pl Rewelacyjnie się mieszka na swoim, polecam każdemu :)

Ja dostałam po babci i strasznie się cieszę bo na kredyt MDM nie mam szans . Zarabiam najniższą i do tego jestem niepełnosprawna . Razem zamieszkalismh z moim narzeczonym który też nie miał szans na MDM więc ta nachalna reklama nieco wku****a , bo ma niewiele wspólnego z rzeczywistością i mało się osób na taki kredyt łapie . Ja dziękuję Bogu ze nie muszę się martwić o dach nad głową bo bym sobie nie poradziła z przyczyn zdrowotnych

Ja jestem sama i na MDM się nie łapie. Wiekowa również. Jakie kredyt dla takich osób jak ja?

Dbajcie o babcie i dziadków - to jedyna opcja na kiedyś tam

http://www.grojecka216.com - Tak dzięki nim. Tania stawka za mieszkanie. Czego chcieć więcej?