Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niemieszkata

Czy macie własne mieszkania, jeśli tak, to skąd ?

Polecane posty

Gość gość
My z mężem mamy po 29 lat , w wieku 21 lat wyjechaliśmy za granicę , pracujemy i budujemy dom w Pl.....Praktycznie została nam tylko wykończeniówka... Dom ma 300 metrów kwadratowych..... (teraz się zastanawiam po hooj nam taka wielka buda)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym kraju można pomarzyć o kupnie mieszkania za gotówkę. Jak przy pensji 1300 zł można na cokolwiek odłożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)nie trzeba sie tym w ogole przejmowac po co mieszkanie 888 www.youtube.com/watch?v=gyBfqKwkdr4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie boją się brać kredyty na mieszkanie, których miesięczna rata często równa się kwocie wynajmu i mówią, że w razie straty pracy (np. jednego z małżonków) nie będą w stanie spłacać, bo zostanie 1 pensja. A ja się tak zapytam - w wynajętym mogliby mieszkać za free? Wrócić do rodziców? To chyba rozwiązanie ostateczne. A co do kredytów - można iść do banku i renegocjować liczbę rat, zamrozić raty na 2-3 miesiące, wystarczy nawiązać kontakt z bankiem. Kredyt na 15-20 lat i jesteś na swoim, nawet jak masz w sumie 4000 na rękę z 2 pensji to i tak te 1,2-1,5k musisz na wynajem wyłożyć, dzięki w tej cenie mam ratę kredytu i mam coś swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słusznie ktoś w części odpowiedzi zaznaczył, że należy wcześniej wszystko planować, dużo wcześniej. Kiedy ja kończyłam studia nie było takiego BUM na wykształcenie jak obecnie, nikt też nie wyjeżdżał za granicę jak to ma miejsce teraz,ponadto nie miałam nikogo do tzw rozmów o życiu, planach. Ważna jest pomoc rodzicielska, wsparcie dla młodego człowieka psychiczne. Obecnie w kraju proponuje się założenie firmy z UP, aby uzyskać to dofinansowanie trzeba mieć poręczycieli-nie masz nie dostaniesz, praca u prywaciarza na prowincji wygląda tak teraz, że dają umowy na pół etatu: czyli te 600zł na konto, a resztę do ręki-nie weźmiesz kredytu nikt ci go nie da. Poza tym nie każdy ma rodzinę, która pomaga. Różne czynniki. Jedyne rozwiązanie dla młodych małżeństw to wyjazd za granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też sie zastanawiałem kiedyś jak to wygląda. Jak kupowałem mieszkanie moja pensja wynosiła 2300zł a żony 2150zł (netto). Poszlismy więc zapytac się doradcy i ten wyliczył zdolność kredytową na prawie 500 000zł. Nie mając ani grosza odłożonego na zakup mieszkania postanowilismy je jednak nabyć. Kupilismy mieszkanie za 240 000zł + 60 000zł tzw. kredytu na wykonczenie. Rata miesięczna w całości wynosi 1150zł + czynsz 350zł + Media 100zł + prąd 60zł... Ogólnie wychodzi ze wszystkim ok 1700zł. Wynajem kawalerki wcześniej kosztował nas 900zł wynajem+ 450zł czynsz + 100zł media, więc dużej różnicy nie odczulismy. Dzieci nie mamy, samochodu również. Mieszkanie wzieliśmy w programie Rodzina na Swoim i z tego tytułu miesięcznie rata hipoteczna jest niższa o ok. 450zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zieeelona, masz 1000% racji, napisałaś dokładnie to co na ten temat uważam! Ludzie boją się kredytów bo duża rata, np. 1400 zł, ale wynajęcie 2 pokoi w Wawie to MINIMUM 1600 zł!!! Znam kilka przypadków, gdzie znajomi wzięli kredyt i wychodziło im mniej na mieszkanie niż kiedy wynajmowali (z tym, że to był kredyt z Rodziny na Swoim). Koleżanka kupiła, już bez RnS to samo mieszkanie, które wynajmowała i wychodzi tyle samo za ratę co za wynajem. Ludzie, jak macie możliwość, bierzcie kredyt! Jak będziecie wynajmować mieszkanie i nie będziecie w stanie już dalej opłacać to i tak wszystkie wpłacone pieniądze przepadną, identycznie w przypadku kredytu, z tym, że za 20-30 lat jedni będą dalej wynajmować, a inni będą mieli swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostałam dom od mamy, która dostala od swoich rodziców i cieszę się bo wkraczamy z narzeczonym na nowa drogę życia bez grosza kredytu, a patrząc na znajomych którzy zmagają się z brakiem mieszkania to jest to ogromny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno to czytać
Mamy "własne mieszkanie" z partnerem. A skąd? Jego rodzice zbierali całe życie, odkładali wszystkie nadwyżki, a zarabiali dobrze. Efekt: uzbierali na dwa mieszkania dla dwóch synów. Ale to były inne czasy, inne warunki... A teraz? Gdyby mój chłopak nie dostał od nich tych 200000, to nie byłoby szansy na własne. Żadnej. On pracuje na czarno, ja zarabiam w budżetówce - asystent na uniwersytecie - 1600zł. Moi rodzice, żeby mi pomóc, zaciągnęli gigantyczny kredyt na mieszkanie dla mnie. To było zanim mnie zatrudniono na uniwerku. I na szczęście mieszkanie spłaca się samo - jest wynajmowane od samego początku, bo mnie - nawet po uzyskaniu umowy o pracę - w życiu nie byłoby stać na utrzymywanie się w nim. Sama rata to ok. 1100, a za 500zł miesięcznie nie da się opłacić rachunków oraz kupić jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qqerrygość
Rez mamy kredyt, oboje pracujemy, ja 16 Gdz tyg, maz penny etat, 5 lat temu kupilismy w stoliicy mieszkanie do romontu generalnego, sprZedalismy w Lutym tego roku, za 100 tys wiecej niz kupilismy, dzieki czemu mieszkamy teraz w 100 m. Blizniaku z ogrodkiem, na przeciw parku z miesieczna rata o 100 Zl nizsza , niz rata za poprzednie 50 metrowe mieszkanko;) mielismy duzo szczescia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aghia
Mam własną posiadłość na wsi, kupiłam w wieku 30 lat. Dom, taras, wielki ogród, sad i łąka z owcami i końmi. Że wstydu bym się spaliła gdyby rodzice choć złotówkę mi dali. Nie ukradł tylko zarobiłam, najpierw wiele lat się kształciłam kończąc ciężkie studia i praktykując w wielu miejscach na świecie, a teraz ciężko pracuję rzadko mam wolne weekendy. 1/5 domu wpłaciłam gotówką, a na resztę mam kredyt na 14 lat który zabiera mi jedną trzecią pensji. Aha, taki mały szczegół: mieszkam na wsi we Francji. Ale z Polski wyjechałam z jedną torbą i nic od rodziców nie wzięłam. Pozdrawiam przedsiębiorczych! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miły Żołnierz 25 - czyli nie tylko ja jestem szalona myśląc o kredycie :p A tak na serio dalej - wiadomo, że im szybciej weźmiesz kredyt tym szybciej go splacisz, niestety nie każdy ma od razu zdolność kredytową, ale dlatego warto w tym czasie oszczędzać. Wkurza mnie też gadanie, że pracy nie ma. Praca jest, tylko trzeba wiedzieć co się chce robić i w tym kierunku szukać, bo ludzie myślą, że dobre oferty na dobrą pracę leżą na ulucy. Chcą tak myśleć, bo zainwestować w siebie i swój rozwój jest za ciężko i wymaga zaangażowania. Lepiej czekać aż wszystko spadnie z nieba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zielonaaa praca jest ale na umowe zlecenie ;/ wielce madra ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaco83
nie jestem typowym polakiem, ktory placze w poduszke, jak nie ma "wlsnego" mieszkania. Mam ponad 30 lat, wynajmuje cale zycie, dzieki temu zawsze mam blisko do coraz lepszej pracy. Wynajem mieszkania w centrum miasta jest duzo tanszy niz zakup, a ja lubie miec spacerkiem nad morze i do sklepow. No, ale na mieszkanie z rachunkami ja pracuje tydzien, a nie jak przecietni polski sredniak, cala rodzina 2 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze - to nie kupuje sie pierwszego mieszkania "na zawsze". Problemy ze spłacaniem kredytu często maja ludzie, majacy drogie mieszkania, które nie były im zupełnie potrzebne. Po kilku latach najczęściej sytuacja życiowa młodego człowieka diametralnie się zmienia, zmienia sie praca, miasto, czasem, niestety, rodzina, dojrzewamy do róznych decyzji, o których nie myślimy mając 25 lat. Wynajem, na początek nie jest taki zły, uczymy się żyć bez 1500 w miesiącu, zaczynamy żyć skromnie i rozglądać się za nowa pracą. Nie wyrzucamy pieniędzy, dostaje je ktoś, komu też może łatwo nie było, gdy weźmiemy kredyt za nasze pieniądze prezesi jeżdżą Bentleyami, a my za pożyczone 200 tys. oddamy 350. NAjgorszym wyjściem jest mieszkanie katem u rodziców, często jeszcze w bylejakim regionie, gdzie szef filii korporacji zarabia tyle co podrzędny kierownik w centrali, nie mamy więc szans na dobre zarobki, tym bardziej na rozwinięcie własnej działalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lat 33, kawalerka 24 metrów, kredyt na 90tyś na 30 lat. druga połowa kawalerki: z pola, które tata dostał po dziadku. inaczej nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 30 lat,mam własny dom,męża,1 dziecko- 2 lata w Irlandii wystarczyło,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta,ktora na pierwszej stronie napisala ,ze zarabia malo-2-3 tysiace a maz 4,w zimie 6-7, jest bezczelna snobką! zyje na tym swiecie 36 lat. Z doswiadczenia wiem,ze nie da sie uzbierac. Moi znajomi mieli pomoc od rodzicow,niektorzy nie maja bogatych rodzicow,ani nie zarabiaja razem po 10 tusiecy miesiecznie,i po prostu jest to nierealne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 lata w Irlandii wystarczyło żeby mieć dom, męża i dziecko? szybka jesteś ;-) a tak serio mam bliskich w Irlandii i nie wiem co tam robiłaś, że w 2 lata na dom nazbierałaś ;-( Ja mam swoje nieruchomości, ale sama na to nie zarobiłam. Mam dzięki rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My już piąty rok za granicą, mąż zarabia super bo ok 4 tys e, kupiliśmy mieszkanie 2pok. w polsce- często zjeżdżamy tam a teraz kończymy budowę domu, żyjemy raczej skromnie, nie kupujemy frykasów, samochód klasy średniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko tez chyba zalezy, jaki dom lub mieszkanie i gdzie. mysle, ze na kawalerke w duzym miescie mozna odlozyc zagranica w 2 lata, jesli ma sie dobry zawod i nie jest soe zbyt oszczednym. my z pracy meza odlozylismy w ok. 3 lata rownowartosc duzego mieszkania w duzym miescie (70-80 m2). z tym, ze ja tez pracowalam (w polsce) a potem dostawalam kase po urodzeniu dziecka... w 2 lata tez by sie dalo, gdybysmy bardzo oszczedzali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice mają jedną pensję z budżetówki. Najpierw wzięli kredyt na mieszkanie mojej siostry ( końcowkę tam spłącił dziadek.) Potem kupili mi , tutaj tylko kawałek na kredyt, reszta z odprawy emerytalnej ojca. Powiem,że moja matka to powinna napisać poradnik jak żyć z jednej pensji. Nie wiem do dzisiaj jak ona to robi, ma kasę na wszystko, co chwila ma nowe ciuchy , non stop coś nowego aż zazdrosć skręca , Ma 3 szafy pełne nowych ciuchów nie żadnych używanych . Co roku zabiera wnuki na 2 miesiące wakacji , za wszystko płaci. I jeszcze żyją . teraz już z jednej emerytury. Chciałabym tak umieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może ta pensja jakaś mega ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze tatus byl ministrem albo europoslem ;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość własneM5
Ja mąż i dwójka dzieci. Oboje po 30-tce. Dzieci pojawiły się szybko bo około 20 roku życia. Od początku byliśmy na swoim (stancja) Od 2 lat mamy mieszkanie 4 pokojowe w kredycie. Fakt, załapaliśmy się jeszcze na RNS. Nie siedzimy na głodowych pensjach, tylko zapierniczamy ( głównie mój mąż ;-) ) od rana do nocy, świątek piątek i niedziela. Ale wcale nie na kredyt ale na godne życie, na nowe auto, wakacje dla dziewczynek i dla nas itp. Na utrzymanie mieszkania stać by nas było bez takiej harówki, po prostu wybraliśmy zawody które pozwalają nam być coraz lepszym specjalistą i tym samym więcej zarabiać. A i nie siedzimy na jednej posadce całe życie tylko co jakiś czas zmieniamy pracę na lepiej płatną. To nasz wybór, nie narzekamy że nie mamy albo mamy za mało, tylko szukamy sposobów aby było lepiej. Ale fakt, łatwiej ponarzekać jak to źle w naszym kraju. Bo żeby nie narzekać, trzeba się wysilić. Ale jak się człowiek wysili to jest z siebie dumny i szczęśliwy a nie zgorzkniały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnna555
Zbudowaliśmy sami, od podstaw, własną fizyczną ciężką pracą. Bez kredytu, ale z jedną pensją ok 2400 zl jakies 5 lat temu na 2 osoby i 25 tysiącami, które mieliśmy od rodziców w prezencie na wesele lub życiowy start. Zainwestowalismy to w mieszkanie a nie w weselicho, mamy teraz 100m2 (trzeba znaleźć w mieście loft lub strych i trochę pochodzić po urzędach, potem wykupić za kilka, kilkanaście tysięcy i trochę poduczyć się sztuki budowlanej:). Niedługo je sprzedamy i zainwestujemy we własny dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mechanik567
kiedyś mieszkania przydzielali teraz trzeba sobie kupić, najlepiej mieszkać z rodzicami najwygodniej bez zmartwień i spokój , ja planuje sie nie żenić i mieszkać do końca zycia z rodzicami - najwygodniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam mieszkanie skontowni, a Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja pracuje zagrania odkladam i wizty kredyt za 5lat bedzie moje nie wiem jakwy najpierw dzidziusie slubki a mieszkac nie ma gdzie porazka do roboty za nie w domki sie bawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oboje z mężem mieliśmy swoje oszczędności + niewiele (5 tys) ale zawsze zostało z wesela + sprzedaliśmy jeden samochód (bo dwa nam niepotrzebne)+ dobraliśmy trochę kredytu który co miesiąc nadpłacamy żeby się go szybciej pozbyć. W zamian dodam ze pracuje od 18 roku życia i nigdy nie miałam urlopu bo cały czas pracuje a mam 27 lat ale za 5 lat 70 metrowe mieszkanie będziemy mieli już na własność bo kredyt się kończy, wiec jak się chce to mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×