Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hjriophgeiou

Dlaczego na wiejskich weselach nie ma winietak?

Polecane posty

No z tymi winietakami bywa różnie. Jak nie dasz to jedna rodzina siądzie osobno a druga osobno. Jak dasz, to ten się obrazi, że siedzi koło kogoś kogo nie lubi. Ja na swoim weselu nie sadzałam gości, a wódka połączyła obie rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale zapraszając swoją rodzinę wiem jakie są przyjaźnie, a kto się nie lubi i posadzę tak, żeby każdy dobrze się czuł dla mnie to wygoda i tyle, tak samo jak idę na wesele to mam nadzieję, że są winietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co że jak??
U mnie na weselu nie było winietek, ale było przygotowanie jakieś 10 miejsc więcej niż gości na wypadek właśnie jakby ktoś chciał zmienić miejsce, albo się spóźnił, także nie było sytuacji że ktoś został bez miejsca, i nikt też się o miejsca nie bił!! Poza tym ludzie sami się potem poprzesiadali jak komuś nie odpowiadało miejsce... Za to jak byłam ostatnio na weselu i były winietki to 10 minut ludzie krązyli wokół stołów i szukali gdzie jest "moja winietka" a niektóre starsze osoby musiały prosić o pomoc innych gości bo nie mogli znaleść swojego miejsca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozyczka 1988
dlatego po to robi sie plan stolow widoczny zeby kazdy juz nie musial szukac to po pierwsze a po drugie kazdy wie jakie sa relacje w rodzinie i wsrod znajomych wiec nie posadzi kogos kolo osoby ktorej nie lubi to chyba logiczne, predzej taka sytucja sie zdarzy jak nie ma winietek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co że jak??
Ale plan stołów nie zawsze da się tak łatwo zrobić, w tym przypadku o którym mówię była taka sala że była tylko 2 stoły, bardzo długie więc taki plan niewiele by dał... za to na innym weselu ma którym byłam taki plan się sprawdził, bo stoły były okrągłe i każdy stolik miał numerek więc szybko można było odnaleść sowje miejsca, za to siedziałam w takim towarzystwie , że gdybym sama mogła sobie wybrac miejsce to siadłabym gdzie indziej i nie każdy z rodziny musi przecież wiedzieć że za tą osobą akurat nie przepadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexandra z Torunia
Mam wesele w październiku i absolutnie nie będzie winietek. Każdy usiądzie gdzie i z kim będzie chciał, dodam, że moja rodzina i przyjaciele są na tyle kulturalni, że przesuną się w razie potrzeby i nie będą się rzucać na miejsca blisko pary młodej, gdzie wiadomo mają siedzieć świadkowie, rodzice i chrzestni. Byłam na jednym weselu z winietkami, ale był to ślub polsko-włoski i para młoda poustawiała Włochów z Włochami, Polaków z Polakami, co nie zdało egzaminu, bo tak się obcokrajowcom podobało polskie wesele, że ciągnęli i tak, żeby pogadać i wypić z Polakami. Innym razem poustawiano miejsca rodzinami, czyli rodziców i ich dzieci czyli młodych ludzi w wieku 20 - 30 lat łącznie,co było złym pomysłem, bo młodych powinno się wszystkich razem usadzić, a starszych razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo weselnie
Jestem za winietkami. Czuję komfort kiedy wchodzę na salę weselną i nie muszę zastanawiać się gdzie usiąść żeby nie zająć "lepszego" miejsca bo może rodzice czy chrzestni woleliby tam usiąść i mieć lepszy widok, ani też nie chcę siedzieć gdzieś na końcu. Lubię gdy usadzą mnie tam gdzie uważają za słuszne. Nie jest to dla mnie kłopotem dostosować się do tego co chcą państwo młodzi. Rozmawiając z rodziną i znajomymi podzielają moje zdanie. Na swoim weselu też ustawię winietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście, że
Winietki, ale dokładnie przemyślane. Absolutnie nie mieszać czy też integrować rodxin. Każdy chce spotkać się z dawno niewidzianą rodziną porozmawiac a nie gadac o pogodzie z nieznajomymi. Nie każdy tez potrafi szybko nawiazywac rozmowę z obcymi. Jeśli dobrze się pouklada to unika sie sytuacji, ze zostają pojedyncze miejsca i zostaja pary ktore nie maja gdzie usiasc. Poza tym w trskcie toastu bardziej zapobiegliwi klada już torebki a mniej zaradni laduja nie wiadoo gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyobrażam sobie wesela bez winietek. Ale usadzenie gości trzeba starannie przemyśleć i zwyczajnie poświęcić nad to trochę czasu. Poza tym- zapraszamy przecież bliskie nam osoby więc powinniśmy się orientować, kto z kim i koło kogo ;) U mnie na weselu winietki bardzo się sprawdziły, goście dziękowali za bardzo udane rozłożenie, w trakcie całego wesela nie było ani jednej przesiadki- nie licząc oczywiście podchodzenia z kieliszkami do innych części sali na toast ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wyobrazam sobie,że
ide na wesele i okazuje sie ze ja siedze w innym kącie a mąz w innym,bo z braku winietek goscie porozsiadywali sie jak chcą i porobiły sie np pojedyncze miejsca-totalna porazka i dlatego jestem za winietkami i takowe u nas byly na stolach i nikt nie mial zadnych fochow bo ktos siedzial obok niemile widziany.Wszystko z glowa zrobilismy.Naprawde warto poswiecic troszke wiecej czasu i bedzie gralo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIEŚNIARA JAKICH MAŁO NA ŚWIEC
mnie bedzie wesele na wsi i będą winietki. A CZEMU NA MIESZCZAŃSKICH WESELACH JEST TAK MAŁO JEDZENIA???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mawet na imieninach w domu
trzeba przemyslec, kto kolo kogo bedzie siedzic, zeby wszyscy sie dobrze bawili. Tym bardziej na wiekszych imprezach. To sie stosuje na cały swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdę każdy gość będzie miłą swoje zdanie na temat winietek. Jedni będą zachwyceni bo nie muszą biec piersi do stołu inni nie. Winietki na pewno porządkują sprawę miejsc na weselu, zazwyczaj wiadomo kto się z kim lubi i kto chciałby z kim siedzieć. I można uniknąć sytuacji, że para gości musi usiąść przy dwóch różnych stolikach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Jeśli chodzi o winietki to jak moja poprzedniczka mówi, każdy będzie mieć inne zdanie. Moim zdaniem, są one korzystne, ale tylko wtedy gdy dobrze znasz swoich gości. Ja miałam wesele małe, co na 60 osób i każdego ze swojej strony znałam, tak jak i mój mąż znał swoich gości. Porozsadzaliśmy każdego jak najlepiej umieliśmy i nie słyszałam, żeby były jakieś zażalenia, a wiadomo że plotki się szybko rozchodzą. Gdybym miała duże, wesele gdzie nie znam gości, albo nie widziałam ich kilka lat to nie wiem jakbym postąpiła. Nie mniej jednak na ustawienie winietek poświęciłam całe popołudnie, gdzie razem z mamą i moim mężem główkowaliśmy gdzie kogo posadzić. My mieliśmy akurat trzy stoły , w tym jeden prezydialny, tak więc jeden zajmowali dorośli goście, a drugi nasi znajomi plus moje kuzynostwo ( wszystko w wieku 18 + ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurt malinowy
Jestem za winietkami. Nienawidzę, jak goście po wejściu do sali od razu lecą do stołów i wieszają marynarki na krzesłach, żeby zajść sobie miejsce, a w tym czasie odbywa się pierwszy toast i zazwyczaj para młoda wznosi go z nielicznymi gośćmi, którzy potrafią się kulturalnie zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjhjhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
z tego samego powodu, dla którego na miejskich weselach jest mało jedzenia. po co to generalizowanie? u mnie na wiejskim weselu będą winietki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale problem.. i głupota
Dlatego nie ma winietek bo uważaja ze nie przyjedzie chamstwo z miasta i sie pogodzia. a tu niestety bez winietek niektórzy nawet do kibla nie trafią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda ! Jak się ma klasę to
nie potrzeba winietek. jest kultura jest i miejsce, jak zwali się hołota z miasta to i winietki nie pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona89
W ogóle nie rozumiem co to za durne określenie ,,wiejskie wesele" :) Trochę to głupie...bo co na wsi??? Ja też swoją salę mam na wsi ( zaraz pewnie większość skojarzy to z odrapaną remizą) ale sala jest po generalnym remoncie, wynajęłam dekoratorkę i wcale nie będzie bardzo odbiegać od tych restauracyjnych. Mówię o takich ,,normalnych" restauracjach a nie przeróżnych dworkach czy pałacykach. Dekoracje stółów mam zapewnioną, pokrowca na krzesła, dekoracje sufitu/ścian, wejścia do sali i mimo, że to ,,wiejskie" wesele to winietki będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr
Smiesza mnie te opinie o tym jakie to winietki sa albo nie sa stylowe i jaka to klasa rozsadzac gosci tak, zeby kazdy mial miejsce siedzace haha Nic nie bedzie z klasa na tych salach, gdzie stoly sa ustawione w podkowe jak na potancowce w remizie, co niestety wciaz zdarza sie na 99% polskich wesel. Do tego panna mloda ze sztucznymi paznokciami...O jakiej tu klasie mowimy?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona89
Już na prawde nie masz się czego czepiać tylko ułożenia stołów w podkowe??? no bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr
A jak sie tego nie czepiac? Z jakiegos powodu nikt jeszcze w Polsce nie wpadl na to, zeby miec okragle stoly w jednej czesci sali, a parkiet do tanczenia gdzies z boku, zamiast scian obklejonych goscmi usadzonymi jak na rozstrzelanie, przesuwajacych sie sznurkiem za kazdym razem jak ktos z drugiego konca stolu chce znalezc sie po jego drugiej stronie, gdzie podchmieleni goscie tancza zamaczajac rogi marynarek w gulaszu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona89
Kwestia gustu...Mi okrągłe stoły się nie podobają bo wydaje mi się, że goście lepiej się zintegrują przy jednym stole a nie tak porozsadzani po 6 osób przy osobnych stolikach. Jeśli chodzi o rozdzielenie sal to moim zdaniem to tez nie najlepszy pomysł, sama wiem po sobie że jak widze innych którzy się bawią to mi się ,,udziela" i też idę się bawić. Z resztą nie ma co tu się kłócić bo każdy ma inny gust i tyle ile ludzi tyle będzie opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr
Nikt sie nie kloci, to po prostu wymiana opinii i ja osobiscie nie lubie jak obce sukienki przelatuja mi kolo nosa tanczac kiedy jem np. salatke albo wlosy mocze w rosole probujac rozmawiac z kims, kto nie siedzi bezposrednio kolo mnie i musze sie wychylac o dwie osoby dalej. Nie chodzilo mi o osobna sale do tanczenia, tylko o parkiet gdzies z boku, a nie w srodku miedzy stolami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona89
A to przepraszam źle zrozumiałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KokoSzalen
My mieliśmy trzy , długie, prostokątne stoły, nie połączone, tak żeby każdy mógł swobodnie wyjść . Wszystkie w jednej sali, żeby każdy mógł widzieć parkiet, to bardzo nakręca do zabawy. Co do podchmielonych gości to współczuję, u mnie na weselu nikt się nie upił, każdy wiedział ile może wypić, żeby nie zrobić " siary" . Wszyscy wyszli w bardzo dobrym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr
Od podchmielenia do upicia dluuuuuuga droga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KokoSzalen
No jak ktoś moczy marynarkę w gulaszu to chyba już jest ponad granica podchmielenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komornik25687
Okragle stoly sa bardziej eleganckie, ale wymagaja dwa razy wiecej obslugi. Jak juz rozsadzamy gosci przy okraglych, to nie powinni wstawac, powinni ich obslugiwac kelnerzy. Zmuszanie ludzi do wstawania od okraglego stolu (po polmisek, wodke itd.) to jak tenisowki do garnituru ;) Co do winietek, sa potrzebne. Tu nie chodzi nawet o klase, bo nawet ludzie z SUPERKLASA sami z siebie nie wiedza do konca gdzie usiasc, bo nie znaja wszystkich. Owszem, czlowiek z klasa wie "mniej wiecej" jak blisko ma siedziec pary mlodej, ale tylko "mniej wiecej". Winietka jest po to, zeby pomoc czlowiekowi z klasa. A jak ktos klasy nie ma, to oczywiscie winietki nic nie dadza. Ja kiedys bylem na weselu jak sobie mlode towarzystwo przestawilo winietki dla wygody i skonczylo sie tym, ze rozbili jedna pare. Totalna zenada. A mieli wszyscy wyzsze wyksztalcenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KokoSzalen
Szczerze mówiąc, nie stwierdzam żeby okrągłe stoły były bardziej eleganckie, pytanie jeszcze jak wtedy posadzić ludzi, teoretycznie przy takim stole powinno siedzieć 6 osób, jeśli założymy że na wesele zaproszonych jest 60 osób, to wtedy potrzeba nam 10 takich stołów, w tym przypadku jak je rozłożyć tak aby każdy miał wokół siebie przestrzeń, żeby nie siedział tyłem do PM , żeby nie siedział zaraz obok zespołu muzycznego ( grozi pęknięciem bębenka ). My mimo , że mieliśmy stoły prostokątne to kelnerzy obsługiwali każdego, także nikt z gości nie musiał się o nic prosić, na bieżąco uzupełniano napoje czy też jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×