Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rzeeszowianka

która z Was również czeka na oświadczyny? Pogadajmy :)

Polecane posty

Hej dziewczyny widze że temat stoi w miejscu. Opisywalam swój przypadek tutaj. Wczoraj przeprowadzilam powazna rozmowe z moim. Zapytalam się co sadzi o naszym zwiazku i czy na pewno chcę być że mna. Odpowiedzial pozytywnie. A na pytanie czemu od kwietnia mi się jeszcze nie oswiadczyl nie wiedzial co ma odpowiedziec, zmieszal się.( Przypominam: w kwietniu tego roku poprosil mnie o wybor pierscionka zareczynowego, wybralam od kupil. Od tamtej pory malo co wsppomina o zareczynach) powiedzial mi też że chcialby cos zorganizowac ale nie ma czasu- rece mi opadly. Oznajmilam mu że jeśli się czuje nie pewnie że chcę że mna być, albo cos się zmienilo, że nie chcę się oswiadczyc niech mi powie zebym byla przygotowana na to. I jeszcze dodalam że ten pierscionek pewnie zasniedzieje w pudelku niż znajdzie się u mnie na palcu. Bardzo bardzo przykro mi jest że mój tak podchodzi do tego olewajaco. To po jaka cholere kazal mi wybierac pierscionek?! I ja glupia się ludze i czekam na ta chwile :(:(:( masakra :( nie zycze nikomu takiej sytuacji. Lepiej niech facet sam wybierze pierscionek i żeby to byla niespodzianka niż zebym ja tyle miesiecy dzien w dzien myslala o zareczynach a tu ani widu ani slychu. Najlepsze to że wszyscy nasi znajomi się pytaja o zareczyny czy pplanujemy itd. Nie nalegam na nim zareczyn, ciekawi mnie to że najpierw chcial tak bardzo się oswiadczyc mi a teraz co się dzieje? Poprosilam go żeby mi powiedzial jeśli cos się zmienilo.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartekgrze
jest jeden sprawdzony sposob na to, zeby na facetach wymuszac oswiadczanie sie i branie slubu: NIE UPRAWIAC SEKSU PRZEDMALŻEŃSKIEGO. To zaraz by sie faceci zaczeli oswiadczac po paru miesiacach chodzenia. Jak slowo daje. A myslicie, ze czemu kiedys ludzie tak szybko sluby brali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jest jak piszesz. Wczesniej ludzie bardzo mlodo się zenili. My mieszkamy że soba od 4 lat z daleka od rodziny, nikt na nas nie naciska nikt nam się nie wtraca w nasze zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nawet po tej rozmowie, on mi się oswiadczy to i tak bede się czuc źle że go musialam zmotywowac do tego :( naprawdę czuje się bardzo źle z tym:( dla mnie to jest dziwne a nawet bardzo dziwne:( niby wszystko jest ok, super się dogadujemy, zgadzamy, planujemy wszystko razem, myslimy o dzieciach, o naszym mieszkaniu ktore konczymy remontowac. No wlasnie, niby jest ok a tak naprawde nie wiem czy jest ok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexandra stan - ja z moim jestem 6 lat. ehh faceci :( wczoraj byłam bardzo zdołowana, natomiast dziś już czuję się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kilka razy miałam takie ''napady smutku'' z tego powodu ale im wiecej czasu mija tym bardziej czuję,że slub nie jest dla mnie ;p Jak se tak dobitnie wyobraziłam życie po ślubie to sie przeraziłam, chyba nie kręcą mnie te klimaty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100% facet
oprócz ciebie już wszystkie zareczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pisałam tu wcześniej. Wiem, że niedługo będą, nawet dokłądnie spodziewam się kiedy (więc już nie będzie takiej niespodzianki, ale to nie ma znaczenia), bo rozmawiamy często o planach na przyszłość, mamy wiele rzeczy już że tak powiem dogranych itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick80
Jak śpiewa dr. Misio: "Nawet ładne dziewczyny chcą tylko wyjść za mąż, więc ja też wychodzę i idę do domu" A tak poważnie to wierzę w słowa mędrca: "Dla kobiety ślub jest osiągnięciem celu. Dla mężczyzny - poddaniem się"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brick80 mój zawsze mówił, ze od zawsze chce mieć normalną rodzinę i ślub to dla niego coś naturalnego na co przychodzi czas w każdym normalnym związku, choć pewnie napiszesz że mówi tak aby mi było miło (!), albo że nie jest w stu procentach facetem w związku z tym ..... (!!), ale na serio uważam że ludzie są po prostu różni, więc do bani z tymi wszystkimi teoriami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick80
Aggie, Oczywiście, że ludzie są różni. I nie przyszło by mi do głowy o mówić, że Twój facet (czy raczej facet z którym jesteś - nie lubię zawłaszczeń) jest w 100% facetem. Być może chciał Ci zrobić przyjemność a być może chce tego o czym mówił - tego nie wiem. Cieszę się, że masz podejście takie jakie masz i dajesz ludziom prawo do własnego zdania - bardzo lubię takie osoby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick80
oczywiście miałem na myśli, że nie powiedział bym, że nie jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brick ok rozumiem :) no ja też lubię ludzi, którzy rozumieją że nie tylko ich racja ta najprawdziwsza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta maxyma była dobra kiedyś. W dzisiejszych czasach wydaje mi sie, że ślub to takie dopełnienie formalności- a nie jakieś osiągniecie celu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick80
Nie wiem jak statystyki, ale mnie zdarzyło się poznać wiele kobiet, które traktowały ślub jako cel (z różnych pobudek). Oczywiście znam też kilku takich facetów (zdecydowanie mniej niż kobiet). Nie wiem - może piszę to wszystko, bo kilku kolegów bardzo żałuje, że się ożenili i jest mi przykro, że teraz marudzą przy wyjściu na piwo? Ale sami sobie wybrali żony i nikt ich nie zmuszał, więc sami są sobie winni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Sznurówka sytuacja którą opisujesz jest nie do uwierzenia, na prawdę. W głowie mi się to nie mieści ! mój mnie podpytał jakie pierścionki mi się podobają a dwa tygodnie później padł na kolana, nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy ja wybieram pierścionek, on go kupuje a potem dłuuuugo NIC ! sytuacja jest patowa bo kończycie mieszkanie , w innym przypadku ja bym go kopnęła w dupę bo sorry ale jak facetowi zależy to się oświadcza a nie zwodzi kobietę przez tyle czasu. Strasznie dziwny ten Twój facet i szczerze Ci współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Trace nadzieje... Nie wiem co myslec. Kocham go ale ile mam czekac? :( nie wiem co robic... On ciagle odklada zareczyny, mowi że mnie kocha, ale co jest nie tak? Probuje z nim porozmawiac, ale on twierdzi że jeszcze nie czas na zareczyny.. :( smutno mi strasznie :( Często mam sny że oswiadcza mi się... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Sznurówka widocznie te oświadczyny stały się Twoją obsesją i być może Twój facet panikuje i doszukuje się nie wiadomo czego w tych oświadczynach. Dla mnie to jest w ogóle dziwne bo jeżeli dwoje ludzi się kocha, chcą ze sobą być i wcześniej rozmawiali o zaręczynach to naturalnym jest że po rozmowie w najbliższym czasie te oświadczyny są. Według mnie z tego związku już nic nie będzie bo Ty popadasz w paranoję. Może on się boi ze Ci się oświadczy a Ty już tydzień po będziesz chciała ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli już zdecydujecie się na podjęcie tego wielkiego kroku, jakim jest ślub i wesele, zachęcam odwiedzić serwis Gdziewesele.pl. Znajdziecie tam kompleksowe ofetry dotyczace każdej płąszczyzny planowania ślubu i weselea. Polecam! http://www.gdziewesele.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opola
ja również czekam bardzo długo, czekam i czekam i nic z tym ze mój "chłopak" -NIE LUBE TEGO OKREŚLENIA I PO PONAD 5 LATACH NIE JEST CHYBA NAJTRAFNIEJSZE, nie rozmawia ze mną w ogule na ten temat... Kochamy się, nie mieszkamy razem, ostatnie 2 lata były najcudowniejsze w moim życiu. On bardzo się stara, cały czas mnie czyms zaskakuje, robi niespodziani ale o ślubie cisza. Znajomi zaczęli lawinowo brać śluby, zaręczać się a My cały czas razem i nic... Męczy mnie to bardzo, po cichu marze o przygotowaniach do ślubu, wspólnym życiu, świętach, codziennych porankach a nie okazjonalnych jak teraz. Czuje ze wszyscy na mnie patrzą, zastanawiają się co jest ze mną nie tak skoro nic się u nas nie dzieje... Zwykle nie przejmuje sie tym co ludzie mówią ale na ten temat jestem wyjątkowo wyczulona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się do ślubu jeszcze nie spieszy, ale wiadomo, każda chyba marzy o tym cholernym pierścionku, romantycznej atmosferze i świadomości że to już ten jedyny... zrobiło się lukrowo, więc żeby nie było tak cudownie i słodko, to pamiętajcie, że później wygląda to tak http://pozytywna.pl/obrazek/4015/ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opola
Mnie się też nie śpieszyło ale niestety czas leci... znowu pewnie odezwą się glosy typu "po co Wam to" ale rodzina to moim zdaniem największa wartość i wie to ten kto miał szczęście żyć w szczęśliwej rodzinie, a ten kto nie miał tyle szczęścia tym bardziej dąży żeby samemu stworzyć swoją lepszą, takiej jakiej sam kiedyś nie miał. Jest Tu jeszcze ktoś kto czeka tak jak ja ?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opola
chyba się nie wyświetliło to co napisałam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×