Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rzeeszowianka

która z Was również czeka na oświadczyny? Pogadajmy :)

Polecane posty

ROR a ja mogę powiedzieć, że nie spodziewają się te, którym odpowiada życia na kocią łapę nawet i 20 lat bo ślub to dla nich tylko "papierek". Normalne jest, że w związku są pewne etapy, a zaręczyny to jeden z nich. W dzisiejszych czasach jednak od normalności w wielu kwestiach się odchodzi i ba co więcej krytykuje tych, którzy jednak wolą tradycyjną drogę, więc faktycznie ciężko się w tych czasach dyskutuje. Jednak fakt, niech każdy robi co chce, byleby wszyscy byli zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sznurowka
Tak kupil mi pierscionek :P teraz czekam aż mi go wreczy... A wszyscy z rodziny ode mnie i od niego się doytuja kiedy bedzie slub, bo dla nich tyle bycia razem bez slubu to jest nie normalne ! A mnie to wkurza jak nie wiem i twardo odowiadam że przyjdzie czas! Wogole wkurza mnie takie zachowanie bo niektorzy to na sile, doslownie na sile by nas chcieli ozenic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci na ogół w tych sprawach sa strasznie nieporadni i mułowaci. Niby wiedzą, że trzebaby juz coś, że ona juz insynuuje, że 6 lat razem, że to ma byc co s wyjatkowego, że, że , że ale ... No własnie nic nie robią i czekają na nie wiadomo co :D Ale sa tez rodzynki z cudowną wyobraźnią, rzadkie jak kwiat paproci :P dziewczyny, tzreba chłopa odpowiednio nakręcic bo się nie doczekacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sznurowka
Pierrdziele nie bede go nakrecac sam nich zdecyduje :P żeby pozniej o X latach malzenstwa nie powiedzial mi że JA go zmusilam do slubu :P ja poczekam cierpliwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to znaczy odpowiednio nakręcić :) ? Ja jestem jednak dobrej myśli. My jesteśmy razem dopiero 2 lata a nie 6. A mój K. nie jest zwolennikiem takich przechodzonych związków bez kroku na przód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia fiolek
Jestem z D 4 lata z jakiej. Wczoraj facet oświadczyl się mojej bardzo dobrej koleżance. Zostałam sama z 5 bardzo dobrych koleżanek.. Czuje się nie chciała bo D nic nie mówi o przyszłości. Jest cichy itd. Mój brat zaprzeczył się po 2 latach i na prawdę się kochają. Może gdyby bardzo kochał oświadczyl mi się juz.. Bardzo mi dziś jest smutno... A tu taki temat akurat dziś. Eh..:( znajome mówią że one gadały se swoimi facetami o tym. Ja wolałabym żeby to wyszli od niego po prostu. Nie musialabym poruszyć tematu. Smutno mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sznurowka
aggie ile masz lat? ja mam 25 a mój 26...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krrryzysowa
Witajcie, pozwólcie że dołącze do Was, przyszłe narzeczone Chciałam właśnie założyc podobny temat a tu proszę, jest. Jestem ze swoim chłopakiem prawie 4 lata. Wczoraj mieliśmy rozmowę na temat przyszłości, która ja sama sprowokowałam. Rozmowa ogólnie była niemiła :( Powiedział że chce wziąć ślub dopiero jak ja skończę szkołę (dostałam się na pierwszy rok magisterki), a gdybym się nie uczyła to już dawno byłabym po ślubie... Ale mi nie chodzi o ten cały ślub, tylko o to żeby w końcu zadeklarował coś, żeby mi pokazał że jestem kimś więcej dla niego niż tylko dziewczyną... Nie potrafiłam powiedzieć mu wprost że chodzi mi o to, że przez tyle czasu jeszcze się nie oświadczył, ale się domyslil. Powiedział że boi się tego, bo nie wie jak to będzie u mnie z praca ;/ że nie chce itp. Itd. Co ma praca do oświadczyn?? Ja zaprzeczyłam, wstydziłam się powiedzieć o co mi chodzi. Było mi przykro i myślałam ze się popłaczę:/ On odniósł wrażenie, że naciskam na niego a ja poczułam się żałośnie :( jakbym zmuszała go do czegoś. Czuję teraz że jeśli ten moment nadejdzie to ja nie będę się nim cieszyć. Nie wiem teraz czy kocha mnie tak mocno jak to mówi. Poczułam się trochę oszukana i szczerze mówiąc jestem na niego zła. Nie wiem jak teraz bd z seksem, z nami czuję ze oddalamy się od siebie. Jest mi smutno :( Dodatkowo smutno mi się robi kiedy dowiaduję się że kolejna koleżanka zaręczyła się/wyszła za mąż/urodziła dziecko. A ja stoję ciągle w miejscu ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunet wieczorową nocą
po co wam slub głupie baby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nanoo
Ja jestem z moim chlopakiem 9 lat i nie bylo jeszcze oswiadczyn. Rozmawiamy o ślubie i mówi że chciałby,ale ja już nie mogę doczekac sie i w sumie troche mnie to irytuje. Z roku na rok coraz bardziej uciążliwe jest to czekanie. Główny problem to pieniądze - ja zarabiam, on jeszcze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też głównym problemem są pieniądze, ale tak jak napisałam wcześniej raczej wszystko wskazuje na to, że niedlugo zrobimy krok do przodu. Z czego sie bardzo cieszę, ale oczywiście jeszcze nie cieszę się na zapas. Kurcze to przykre jak piszecie że jesteście ze sobą tak długo i nadal nic. Rozumiem, jeśli ktoś z jakiegoś powodu nie uznaje ślubów. Ale wtedy to musi być obustronne, nie tylko z jednej strony. Jeśli chcecie, możemy kontynuować ten temat, kto wie, może niedługo wszystko sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamalamalajidi
U mnie to samo :( A piorę mu, gotuję obiadki i spie z nim jakbym byla jego żoną. Denerwuje mnie ta sytuacja od dluzszego czasu, zwlaszcza ze wszyscy w rodzinie i znajomi podpytuja kiedy slub. Postanowilam wprowadzic pare zmian- koniec bycia 'przyszywaną zoną', nie ma seksu :D może to glupie ale nie traktuję tego jako kary dla niego, ale po prostu w wyniku tego ze oddalamy sie od siebie, ja nie mam ochoty na zblizenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nanoo
Czasami to już mi się tylko płakac chce, bo czuje sie bezsilna. juz wole sama zarabiac niz tyle czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamalamalajidi
no i te zareczone/dzieciate kolezanki na nk i fb:/ tez mnie to irytuje i smutno sie robi ze u mnie dalej nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krrryzysowa
malamalamalajidi- daj znac czy poskutkowalo :P z tym seksem he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego właśnie nie jestem zwolenniczką mieszkania razem przed ślubem. Chyba że po zaręczynach i z wyznaczoną datą. Wtedy to zmienia postać rzeczy. Owszem poznanie swoich nawyków itp....ale wspólne wyjazdy też dużo dają. Lub pomieszkiwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamalamalajidi
dam znac :p A tak poważnie dziewczyny jak myslicie to zdaloby egzamin? tzn jakby zobaczyl ze taki stan nie moze trwac w nieskonczonosc, że nie możemy życ jak stare małżeństwo bez slubu, a conajmniej bez zareczyn? Aggie- nie mieszkamy razem, pomieszkujemy czasem, bo ja tez-jak kryzysowa narzeczona:) robie magistra i wynajmuje mieszkanie, w ktorym duzo sie widujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, wydaje mi się że ja raczej nie robiłabym tak "koniec z seksem". Bo tu przecież nie chodzi o sam seks prawda? Postawiłabym sprawę jasno. Powiedziałabym, że po takim czasie oczekuję od niego o wiele więcej, że nie podoba mi się taka sytuacja jaka jest i że daję mu czas (tutaj określiłabym ile) na zastanowienie się co z nami dalej. I to nie oznacza tylko "koniec seksu" ale koniec ogólnie wszystkiego. Stan zawieszenia, w którym on podejmuje decyzję: w prawo albo w lewo i koniec. Wiem, że to nie jest szczyt romantyzmu jeśli po takim czasie by się oświadczył i stwierdził że chce z Tobą być jako mąż i żona, ale przyznaj że chodzi Ci właśnie o jakiś krok do przodu. Sama nie wiem, bo nie jest to komfortowa sytuacja, ale chyba tak bym zrobiła. Niech się określi. nie mam nic absolutnie NIC do ludzi, którzy żyją sobie bez ślubu i jest im dobrze. Ale! pod warunkiem, ze istnieją tu jasne zasady od samego początku i oboje tego chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamalamalajidi
Tak, chciałabym zrobić kolejny krok, wejść wyżej o szczebelek, ale chyba nie bylabym w stanie powiedziec mu tego... ze ma czas do namyslu i niech decyduje co dalej. Co by znaczylo ; oswiadczysz mi sie albo koniec z nami. i nawet gdyby zdecydowal sie na dalszy krok to czulabym ze wymusilam zareczyny i nie cieszyloby mnie to. Chcialabym zeby to wyszlo od niego... Czuje ze jakis mur powstal miedzy nami :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak mu powiesz koniec z seksem i dasz pole do namysłów o co chodzi, aż w końcu wpadnie na to że chodzi o zaręczyny to czy aby nie wymusisz też tego na nim? Moim zdaniem już lepiej pójść na całość. Ostatecznie on nie ma przymusu żeby być z Tobą, więc jeśli się oświadczy to będzie znaczyło że jednak chce i mu zależy:) Na Tobie jako calej a nie na seksie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamalamalajidi
masz racje... dupa to nie karta przetargowa ;/ ale i tak z seksu w najblizszym czasie nic nie bedzie bo zwyczajnie nie mam na nic ochoty i wogole chodze jakas przymulona z tego powodu. A on pyta sie czy wszystko ok, co sie dzieje ze ciagle jestem smutna jak sie spotykamy a ja przeciez nie powiem mu zeby mi sie oswiadczyl... moje zachowanie pewnie wzbudza w nim watpliwosci i zareczyny sie odwlekaja, ot takie bledne kolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Aggie:) ROR a ja mogę powiedzieć, że nie spodziewają się te, którym odpowiada życia na kocią łapę nawet i 20 lat bo ślub to dla nich tylko "papierek". Normalne jest, że w związku są pewne etapy, a zaręczyny to jeden z nich" albo te ktore akurat nic ciekawszego nie maja do roboty;-)) z doswidaczenia powiem - swojego oraz obserwacji - ze im bardziej kobiety zajmuje "spodziewanie" tym szybciej sa przezwybrankow zasakakiwane;-) tak sie jakos dzieje;-) natomaist to co jest "normalne" a to co jest "powszechne" nalezy odroznic (ludzie czesto myla te dwa pojecia) " W dzisiejszych czasach jednak od normalności w wielu kwestiach się odchodzi i ba co więcej krytykuje tych, którzy jednak wolą tradycyjną drogę, więc faktycznie ciężko się w tych czasach dyskutuje" to ustalmy czy mowimy o "normalnosci" czy o tradycji, ok? ja nie widze problemu z dyskusja - to nie ejst krytyka a roznica zdan z ktora zawsze trzeba sie liczyc (pomijam przypadki zanizania rozmow poprzez szkaolwanie sie epitetami) "Jednak fakt, niech każdy robi co chce, byleby wszyscy byli zadowoleni" pelna zgoda;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" [zgłoś do usunięcia] sznurowka Tak kupil mi pierscionek teraz czekam aż mi go wreczy..." na pewno zatem kupil go dla Ciebie?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tradycja tradycją....jedna związki homo i całe inne cuda wynalazki współczesnego nowoczesnego świata to do normalności nie należą choćby się wszyscy z przeproszeniem posrali że jest inaczej :) Ale nie o tym mowa i szczerze to na serio piszę to już któryś raz z rzędu, że mi to rybka jak żyją inni. Byleby jeszcze innym nie wchodzili w paradę. A wspólne oczekiwania od partnera trzeba omówić w miarę wcześnie, żeby później nie było rozczarowania. I czekanie po kilka długich lat na zaręczyny (zakładając ze jedna osoba ich chce a druga "nie chce zmieniać nic bo przecież jest dobrze") uważam za bezsens. To juz lepiej być samemu niż żyć złudzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"separantka Faceci na ogół w tych sprawach sa strasznie nieporadni i mułowaci. Niby wiedzą, że trzebaby juz coś, że ona juz insynuuje, że 6 lat razem, że to ma byc co s wyjatkowego, że, że , że ale ... No własnie nic nie robią i czekają na nie wiadomo co" to nieprawda - moje kolezanki (ja nie ejstem tradycjonalistka za bardzo) przezyly zareczyny jak z komedii romatycznej - jedna leciala helikopterem , na druga czekal kwartet smyczkowy, jedna dostala pierscionek na empire state building (to akurat popularna destynacja;-) a kilka przy romantycznych kolacjach przy swiecach (mniejszy naklad finansowy) - o czym to swidczy? ze faceci sa bardzo poradni o ile im zalezy;-) "dziewczyny, tzreba chłopa odpowiednio nakręcic bo się nie doczekacie" jakos "dziwnym trafem" nie wszystki musza nakrecac - a to co nie musza to ...patrz powyzej;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sznurowka
hej zaraz was przeczytam i odpisze:) fajnie ze topik się rozwija:) ROR -tak kupił go dla mie!! taki jak mi się podobał :) i rozmiar też idealny... tylko czekam na ten dzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olesinka
Mój mi jakiś czas temu powiedział że nie zamierza się oświadczać bo w obecnych czasach to jest zbędne. Przecież wiemy że chcemy spędzić razem resztę życia. Jesteśmy razem 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×