Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karen van der Beek

On z zawodówki, ja wyższe. Problem?

Polecane posty

Gość blanka1 ma rację
ale oczywiście będą osoby, które twierdzą ,że wykształcenie nie ma nic do rzeczy ale tak właśnie twierdza osoby ze średnim i zawodowym , sama skończyłam studia i wiem ile trzeba włożyć wysiłku a właśnie takie osoby tego nie rozumieją :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znałam takiego krótko po ZSZ-nigdy więcej.Na poczatku jako tako,potem wychodziły "kwiatki":D Nigdy nie dorówna naprawdę ludziom na poziomie. A apogeum to było jak chciał być"sprytny"i podpatrzył mój nr pin i wyrecytował wzniosle czekając na pochwałę!:D O nie,nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po zawodowce mentalnosc
czesto nie taka jak trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __oo__
Tak, dla ciebie zawsze to będzie problemem, dla innych, różnie to bywa............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co zgubiła nick
Programista Osoba o małych horyzontach będzie Cię powstrzymywać przed ryzykownymi decyzjami, które mogą dla Ciebie okazać się lepsze. ja też jestem wykształciuchem i to rozumiem, znam osoby po studiach z bardzo niskimi horyzontami te studia to TiR" Turystyka i Rekreacja" i wszelkiego rodzaju zarządzanie i marketingi + reklamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vdvfdsfvdsfvdwvwdfv
a ja rozumie rozterki autorki, facet pisze z bledami, sama takich skreslam, juz nie chodzi o to, ze on nie ma matury,ale chodzil do szkoly i takie byki walic, zastanow sie kobieto czy dobrze robisz, u mnie taki facet traci w oczach , nawet nie wiem jaki wspanialy by byl,poprostu jest gamoniem, z czasem to wyjdzie i dasz noge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podreperowałeś malutkie ego?
fajtforlajf Ja znam osoby po medycynie z niskimi horyzontami. Dziwne ale prawdziwe. tylko ,żebyś ty sobie zdawał ciulu sprawę z tego jakie to ciężkie studia:( zapierdol na okrągło przez 6 lat z kilkoma tygodniami wakacji co roku :( a na koniec LEP , jak się obijałeś na studiach to potem wszystko wylezie co nie umiesz :( żal mi takich jak ty , którzy za wszelką cenę leczą kompleksy , współczuję ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzi jej tylko o jedno
może jej chodzi o dobry seks ? ale jeśli tylko dobry seks zostanie to sie tez znudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem
Jestem z wykształcenia mgr inż informatyki, pracuję w "korpo" jak ktoś tutaj to zgrabnie nazwał. Mój facet jest technikiem elektrykiem. Prawdę powiedziawszy, na studiach spotkałam na pęczki facetów których on wielokrotnie przewyższał nie tylko praktycznym doświadczeniem, ale ogólnie inteligencją, zrozumieniem podstawowych technicznych zagadnień. Uwierzcie mi, że wielki programista ma często problem z ogarnięciem, jak płynie prąd w domowej instalacji, albo co to znaczy, że bezpiecznik jest na 25A. Pomijając tego typu rzeczy, w przeciwieństwie do całej rzeszy "ynżynerów" (nie mówię rzecz jasna że wszyscy tacy są, ale zaznaczam że zauważyłam takie przypadki, i to nie odosobnione), mój mężczyzna czyta chętnie rzeczy pozabranżowe, interesuje się tym co się dzieje na świecie, zna sporo faktów z historii itp. Jest po prostu bystry i chwyta wiele rzeczy od razu. Więc samo wykształcenie niewiele znaczy, każdy taki przypadek trzeba moim zdaniem rozpatrywać indywidualnie, chociaż trzeba się liczyć z niechętnym nastawieniem "wykształciuchów" z kręgu znajomych i rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysz, która ryknęła
Jedno jest pewne, wykształcenie nie zrekompensuje niskiej inteligencji. Uparci i bardzo pracowici, ale mało inteligentni ludzie kończą nawet trudne kierunki studiów. Powtarzają, przekładają egzaminy, biorą najrozmaitsze urlopy, przenoszą się na inne kierunki i do innych uczelni, rozpoczynają ten sam kierunek jeszcze raz, gdy wszystkie inne sposoby zawiodą. Zapłacą komuś za napisanie pracy dyplomowej i po 10 latach takiego mozołu wychodzi mgr, inż. albo mgr inż. Znam nawet panienkę, która po 11 latach studiów skończyła w ten sposób medycynę. O ukończeniu studiów w wyższych szkołach tego i owego nie warto nawet mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci po zawodowce
nie sa zbyt ambitni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co z miloscia czy???
a co z miłością - czy ona nie rekompensuje wszystkiego? czy jest cos takiego w dzisiejszych czasach,czy moze chodzi bardziej o uklad? jestem za mloda,zeby to wiedziec,a jestem w podobnej sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysz, która ryknęła
No właśnie, co z tą miłością? Skoro o niej wspominasz, to może powiedz, czym jest i dlaczego w połowa małżeństw utrzymuje się przez 2-3 lata po ślubie, nie dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 43r4t5t46tgtr
znam jedną taką parę gdzie facet jest po zawodówce a dziewczyna ma licencjata. No cóż tu powiedzieć. Zacznę może od tego że gdy on wybierał szkołę to zawodówki nie były czymś gorszym, był nawet bardziej pożądane ze względu na zdobyty już konkretny zawód. Jak sprawa ma się teraz? Ona traktuje go z góry, jest pieprzoną księżniczką na ziarnku grochu. Nie potrafi nic w domu zrobić, on jej gotuje obiady, ona najchętniej by tylko podróżowała i wydawała kase. Moim zdaniem ten chłopak jest wiecej wart, może i nie ma parcia na luksusowe życie, nie zna angielskiego i kuleje z ortografią, nie jest zabójczo ambitny ale jest rodzinny, uczynny, pracowity, wesoły, wierny. A ona? ma straszne parcie na obracanie się wśród ludzi na poziomie, może i ma tego licencjata ale życiowo jest bardzo tępa. uwielbia plotki, obrabiane tyłka innym, wydawanie kasy itp. Wolałabym mieć takiego chłopaka niż być z dziewczyna która jest taka jak ona. Poza tym musicie zrozumieć że każdy ma prawo do swoich wyborów, jest masa ludzi którzy nie chcą piąć sie po szczeblach kariery i wykształcenia. Wiecie że mi by np. wystarczyła praca w jakimś butiku? ja na prawde nie znoszę pracy w której trzeba być za coś odpowiedzialnym, nie znoszę rywalizacji, korporacji itp Nie mam także parcia na dostanie życie.Jestem zadowolona że mam co jeść, że mam głupie punto, nie widze potrzeby kupowania drogiego auta z salonu, ciesze się z ogródka i mieszkania w bloku i mojego kota. dziękuje, wystarczy. Cchce tylko abyscie zrozumieli że ludzi z niższym wykształceniem nie koniecznie są głupsi czy tępi. Przeważnie to ich wybór, bo tak na prawdę na studia może iść każdy a to ze ktoś nie idzie nie znaczy że jest głupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawie tak, jak ja
nie mam żadnych ambicji, pomimo ukończonych studiów, i niczego nie chcę oprócz prostej pracy, dachu nad głową i pełnej miski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaznamwielemalzennstw
Ja znam wiele nieudanych zwiazkow/ małżeństw w ktorych ludzie sa tak samo wyksztalceni, przypominajacych bardziej uklad, ale milosci to tam nie ma.. Szybko pojawiaja sie zdrady, niezadowolenie, niedopasowanie, egoizm, chec pędu za karierą i kasą za wszelką cenę.. A czy nie liczy się wzajemne wsparcie, miłość, szacunek, podobny humor, wspolne spedzanie czasu? Czy po jakimś czasie to się wypala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już wspomniałam znam kilka małżeństw gdzie on jest gorzej wykształcony od żony. Często jedynym argumentem takiego faceta było "ale i tak zarabiam więcej od ciebie" tak jakby tylko o kasę w małżeństwie chodziło. Jak się nie ma innych argumentów i nic do powiedzenia na żaden sensowny temat to zawsze można wyskoczyć z argumentem: "Ja po zawodówce zarabiam tyle to a tyle a ty co????". Inna kwestia to te bezsensowne kłótnie o wyższości prywatnych studiów nad państwowymi. Jak ktoś lubi sobie bimbać to będzie to robił i w Wyższej Szkole Płacenia Czesnego i na UJ czy polibudzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wykształcenie nie powinno iść w parze z charakterem i sposobem życia drugiego człowieka.Mam kolegę po gimnazjum w wieku 24 lat, jest z dziewczyną która właśnie kończy drugi kierunek studiów.Obydwoje po za sobą świata nie widzą, zakochaniu po uszy, zaręczeni , za niedługo ślub.Dogadują się idealnie i ich różne wykształcenie nie ma znaczenia w wspólnym życiu.Oczywiście większości to przeszkadza ale gdyby mnie np jakaś laska olała bo nie mam studiów to jeszcze bym jej podziękował za to że nie muszę mieć do czynienia z takim prymitywem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e54y53tregt
Ktoś tam powyżej napisał że osoby po zawodówce są mało ambitni, większej bujdy nie słyszałem.Ciekawe że ja jakoś mam pasje, hobby i świetnie prosperującą firmę, udzielam się w wywiadach firmowych i robię szkolenia dla ludzi z mgr przed nazwiskiem ! i ja jestem niby mało ambitny ? Ciekawe że większość moich znajomych po studiach nie wie co chce robić w życiu, są nudni jak flaki z olejem i nie mają żadnych zainteresowań ? Więc kto tu jest mało ambitny ? ja czy ktoś kto studiuje ? Dajcie spokój z tym ocenianiem przez wykształcenie bo to się zaczyna robić żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do The Element of One
potem nagle roznice zaczna wychodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem
Problem z takim związkiem może mieć kobieta, która ma tak naprawdę bardzo niskie poczucie własnej wartości i licencjat z pedagogiki jest jedyną rzeczą, jaką w życiu udało jej się osiągnąć. W jej mniemaniu urasta to do niebotycznych rozmiarów i partner, który nie osiągnął takiego poziomu edukacji, nie dorasta jej do pięt. Zabawne, że w drugą stronę problemu zwykle nie ma - panowie mgr, a nawet dr itd. żenią się z kobietami po szkole średniej albo i nie, i problemu nie ma. Ugotować, uprać zawsze potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ammelinium1
no dobrze a kobieta po studiach typu medycyna,prawo? juz nie wiem,czy sama o tym tyle mysle,bo sie naczytalam,czy faktycznie mi to przeszkadza!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam wyzsze wykształcenie i dodatkowo studia podyplomowe. Mój facet jest po zawodówce i wiecie co ? nie zamieniłabym go na zadnego innego!!! miałam poprzednio 3 facetów z wyzszym wykształceniem - totalnie nieodnalezionych , nie wiedzacych czego chcą , bujajacych w obłokach, nie umiejacych porzadnie trzymac gwożdzia w ręce itd.... z aktualnym mam dopiero o czym rozmawiac i czuje ze zyje. acha mam 34 lata , on też. Ludzie wyzsze wykształcenie nie rowna sie z inteligencją !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba bu ba
mój tata lekarz (7 lat starszy od mamy), moja mama po technikum dla dorosłych bez matury (najpierw zawodówa rolnicza). dodam, ze tata był w 10-letnim zwiazku z dentystką, ale podziekował jej za cudowne lata (bardzo kulturalnie z goździkiem w łapce) jak poznał mamę. sa małżeństwem od 35 lat, najlepszym jaki znam. mama trochę nadrobiła braki w wiedzy (podróże,ksiażki,programy naukowe) jest przebojowa, przedsiebiorcza i taka hej do przodu. tata zaczytany wiecznie historycznym ksiazkami 'filozof'. idealnie sie uzupałniają, chociaż domyślam sie, ze tata niejednokrotnie wstydził się za mame w towarzystwie, jednak nigdy jej nie dał tego odczuc. i to jest właśnie sedno sprawy. jesli tego nie potrafisz, to nie trac czasu, ani swojego ani jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qFFASSA
KASKA... ja mam wyksztalcenie, potrafie ulozyc plytki, wymienic zarowke, ulozyc panele, nalożyć gladź wiec takie umiejetnosci nabywa sie po prostu zyjac;) ale wyksztalcenia nia wejdzicie sobeia dla przykladu na chat, poczytajcie o czym tam pisza ludzie ze sredniej i nizszej klasy spolecznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgdegdrg
Mój facet jest po zawodówce, bez matury, ja wykształcenie wyższe.. On ze wsi, całe życie na gospodarce, ja z miasta, całe życie w bloku. Ale tak jak on nikt nigdy się o mnie nie troszczył. Nawet matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko zalezy od charakteru człowieka jak patrzy na innego. Ja miałam przyjemność albo "nie"przyjemność spotykania sie z wykształconymi i nierozgarnietymi , Z jednym było mi wstyd chodzic do znajomych bo wiecznie były problemy z tym ze on co jakis czas nie kumał co ktos do niego mówi- ale za to miał magistra . znam wielu takich , którzy nie wiem w jaki sposób zrobili studia bo w szkole ledwo przechodzili z klasy do klasy . I znam takich po zawodówce - wygadanych, inteligentnych, AMBITNYCH i prostych ( nie mylic z prostakami). Myśle ze nie powinno sie oceniac ludzi po wykształceniu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×