Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karen van der Beek

On z zawodówki, ja wyższe. Problem?

Polecane posty

Gość Renia 10987
Moim zdaniem problemem nie jest brak wyższego wykształcenia u partnera autorki, ale wątpliwości, które powstały u zarania związku. Jeśli takowe istnieją należy je wziąć pod uwagę, bo zapaliło się czerwone światełko. Nie neguję wartości każdego człowieka, ale jak ktoś tutaj słusznie zauważył - z czasem autorka topiku rozszerzy swoje możliwości i zacznie się męczyć w tym układzie. Może być tak, że partner autorki ma potencjał rozwojowy i spróbuje uzupełnić braki. A jeśli "nie" to co wtedy? Internautka poczuje się, jak w klatce, bo będzie musiała "równać w dół", a na dłuższą metę to męczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat prostota to wada
interesujacy facet powinien byc wyrafinowany, powinien ladnie konstruowac zdania, a ci po zawodowce czesto maja problem z poprawna konstrukcja zdania, srednio u nich z dbaniem o zeby, maja wiesniackie tatuaze, wygladaja staro, maja brzydka, zniszczona, zorana skore na twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co Cie to obchodzi.. jemu nie przeszkadza a Tobie tak? Zreszta od kiedy to mierzy sie wartosc czlowieka na podstawie tego ile zarabia albo jaka szkole skonczyl? jak Ci nie odpowiada to poszukaj sobie jakiegos kolesia z doktoratem i tuzinem fakultetów.. bedziesz sie czula lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie z wykształceniem tez czesto mają problem zeby poprawnie sklecic zdanie... Nie ma co wszystkich wrzucac do jednego worka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magister z konieczności
Tematy na kafeterii mnie utwierdzają, że dobrze zrobiłem idąc na studia. A szedłem głównie po to, by nie iść do woja, przyszłe zdobywanie wykształconych kobiet było na dalszym planie. Nie mając wyższego nie miałbym szans u atrakcyjnych dziewczyn z korporacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
denerwuja mnie ludzie z takim podejsciem . Ja nikogo nie oceniam a tez mam wyzsze z prawa administracyjnego. Zrobiłam studia bo chciałam . Mam je dla siebie. i tez nie chce zeby ktos oceniał mnie przez ten pryzmat ale przez to jakim jestem człowiekiem. Moja kuzynka ostatnio skonczyła ochrone środowiska i teraz zadziera nosa bo studia skonczyła ( kurcze naprawde wielka rzecz , i co z tego! ) . Efekt jest taki ze wszyscy teraz maja jej dosyc bo nikt nie lubi byc ustawiany i pouczany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aomorus - jednak to, jaką kto
skonczyl szkole BARDZO WIELE mowi o czlowieku - o jego zdolnosciach, pracowitosci , o srodowisku, w jakim sie obraca, o zainteresowaniach.To wszytko dla przyszlych partnerów jest bardzo wazne. Ludzie powinni sie dobierac tak,zeby pasowali do siebie poziomem, zeby miueli wspolne tematy wtedy beda szczesliwi i dlugo ze soba wytrzymają. Przeciez nie o to chodzi,zeby odebrac prawo wiazania sie w pary facetom po zawodowce:) Oni sie na pewno podobaja dziewczynom podobnych do nich, majacych te same zainteresowania - no i dobrze. Sa tez ludzie po byle jakich studiach, mniej rozgarnieci nic ci, po zawiodowce, Ale ktos po naprawde dobrych studiach, z szerokimi horyzontami, ciekawymi znajomymi, ambitny naukowo bedzie sie po prostu nudzil z kims po zawodówce( jednoczesnie nudzac te druga osobę.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aomorus - jednak to, jaką kto
poza tym studia z pewnościa COS dają - w kazdym razie w załozeniu- inaczej po co miliony ludzi na swiecie by je konczylo? Raczej kazdy inzynier( a i humanista z wyksztalcenia yakzę ) umie polozyc kafelki,albo sie predko nauczy , wyjatkiem bylby "fizyczny", ktory umie zaprojektowac most.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym świecie prawie każdy ma studia ale czego to dowodzi? Niczego, bo to nie sztuka skończyć studia, tępym można być nadal. Chyba chodzi raczej o mądrość życiową. A to, że chłopak poszedł do zawodówki... to trudno, jego wybór, ale czy to znaczy że musi być ułomem i że nie potrafi złożyć zdania ? No nie. My go nie znamy, prawdopodobnie jest mądry życiowo i inteligentny, skoro przez 2 miesiące autorka (kobieta po studiach, której zaczęło przeszkadzać 'wykształcenie' faceta dopiero po tym, jak się dowiedziała o jego poziomie) nie zauważyła intelektualnej różnicy między sobą a nim. Więc chyba nie jest zastraszająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----,,,,,
To jaka ktos skonczyl szkole powinno swiadczyc tylko i wylacznie o zainteresowaniach tego kogos i planach na przyszlosc.Ktos konczy medycyne bo chce byc lekarzem, ktos konczy fryzjerstwo bo chce byc fryzjerem. Tyle. Sasiadka poszla na prawo, ciekawe jakie wnioski mozecie wysnuc z tego kroku. W jaim to niby srodowisku sie obraca, jakie sa jej zainteresowania,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osoby po zawodowkach
to glownie te co sie zle uczyly w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehlp
uwazam,ze jak ktos ma wyuczony zawód w którym się spełnia np mechanik, fryzjer, to ok , ale oprócz tego powinien mieć swoje zainteresowania, obracać się w różnym środowisku, żeby móc o czym rozmawiać z osobami wykształconymi. Kiepskie studia raczej nic nie dają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ciekawe co tam
u naszej pani wykształconej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×