Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taki sobie jeden ludź

Gdzie znaleźć mądrą kobietę?

Polecane posty

oj tam ,o j tam :-) zaraz starej baby.. raczej doświadczonej, a to się liczy :-) Ja często słyszę, że stawiam za wysoko poprzeczkę, bo szukam "Bóg wie kogo" :-) i wszyscy doradzają, żeby obniżyć wymagania - nigdy w życiu! jeden raz mi wystarczy.. więcej tego błędu nie popełnię... :-) i wszystkim szukającym "inaczej" :-) powtarzam - lepiej być samemu niż z byle kim! :-) no to czekam.. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clematis;
I ja się tu z Tobą zgadzam - nigdy nie obniżaj poprzeczki, nigdy nie rezygnuj ze swoich postanowień, bo rozczarowanie ma i gorzki i słony smak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to będę trwać w tym jakem Ruda :-) pytanie jak długo wytrwam? hi,hi... twarda jestem, dam radę! :-) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda Misia nie wiem jak wysoko stawiasz tą poprzeczke i co w niej jest zawarte. Dla mnie kwestią zasadnicza jest to by osoba z którą spędzam swoje życie szanowała mnie i była dobra. Czy to dużo?? nie wiem :P tyle wymagam od siebie. Jesli sama nie mam szacunku do siebie trudno wymagać by druga strona to miała. Ustalam określone zasady stawiam granice i sama ich przestrzegam. Parter to odrębana jednostka, z calym inwentarzem zalet i wad. Bywa czesto że widzimy wady u innych zapominajac że sami jestesmy niedoskonali. On nie zamyka deski a ja nie zamykam laptopa po zakończeniu pracy. On nie pościera podłogi po prysznicu a ja nie układam butów w należytym porzadku w korytarzu. Takich przykładów moge mnożyć. Nie moge wymagać od niego doskonałości bo sama sie do niej nie zbliżam. Czesto bywa tak że jego chce sie włozyc w ramy iluzji jaka sobie tworzymy o facecie którego pragniemy mieć, zapominając o tym że do ideału nam daleko. Bo ja nie ustąpie na milimetr...to moje zasady.... a gdzie miejsce na kompromis? Gdzie miejsce na odmienność?? Przecież dzięki temu mam okazję sie rozwijać i wzajemnie szanować, własnie to że jestesmy inni, rózni. Takie związki nie tylko mają szanse na długie pozycie ale i na wypracowanie wzajemnego szacunku dla swojej odmienności i tolerancję:) Człowiek dojrzały nie moze sie rozwijać bez drugiej osoby, bo nie widzimy własnych ułomnosci ani wad. To druga osoba dzieki swojej odmiennosci jest w stanie wskazać nam to w czym kulejemy i co mamy okazję dzięki temu w sobie zmienić. Trzeba tylko nastawić sie na słuchanie i przyjmowanie spostrzeżeń innych o nas samych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
V34 moja poprzeczka - już wyjaśniam: jestem po rozwodzie i rzeczy, które m.in.doprowadziły do mojego rozwodu - a raczej do decyzji o nim - to właśnie ta moja "poprzeczka". Obiecałam sobie, że nigdy nie zwiążę się z mężczyzną, który: - każde niepowodzenie zawodowe (nieustanna utrata pracy- czytaj zwolnienia) tłumaczy "zmową wszechświata" przeciwko sobie, - leży na kanapie z piwem w reku i narzeka na pracę, nic nie robiąc aby to zmienić, - jest na tyle nieodpowiedzialny, że wpada w długi o których partner nic nie wie, - ważniejsze dla niego jest wypicie wódki z kolegami niż spędzenie czasu z żoną, - nic kompletnie nie robi - albo nie potrafi zrobić - w domu. wszystko zrzuca na żonę, - jest uzależniony od spotkań z siostrą lub mamą, - skończył studia ale nie obronił pracy magisterskiej, nie przepraszam - licencjata - bo mu się nie chciało... mogłabym tak jeszcze długo - uogólniając to wszystko - facet musi być ambitny, zaradny, NIEZALEŻNY! mieć pasję. a najważniejsze dla niego to rodzina.... Czy to tak wiele? nie sądzę.. aaa.. wygląd partnera to sprawa drugorzędna jak widać :-) Ale niestety nieustannie spotykam tych - mało ambitnych, leniwych, nadużywających alkoholu, którym odpowiada to, że mamusia sprząta, gotuje i Bóg wie jeszcze co mu robi.. zwyczajnych olewaczy..:-) mam się związać z leniwym pijakiem, którego będę utrzymywać, żeby tylko móc powiedzieć: "mam faceta" - nigdy w życiu! to już wolę być sama....:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilann86
Autorze też mam takie zdanie o facetach szukam mądrego faceta i wyobraż sobie że jest problem.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa słowa...
Kiedyś zawsze szukałam inteligentnego mężczyzny, mądrego, ciepłego itp...szkoda wymieniać Pierwszy okazał się draniem, który bił mnie i poniżał, bo byłam od niego mądrzejsza. Drugi wyzwiskami przesłaniał swoje własne kompleksy....byłam tumanem i debilem kiedy tylko sie pomylilam lub czegoś zapomnialam, kiedy dzięki mnie firma rozrastała się i przynosiła sukcesy, spijał śmietanke i chodził jak paw.... Trzeci miał być ideałem, spokojny, inteligentny....po kilku latach pokazał podobne oblicze...wszystkie laury bierze na siebie, chwaląc się wśród znajomych jaki to on jest boski, a ja dostaje tylko opr kiedy cos się w firmie nie uda. Faceci których spotkałam na swojej drodze nienawidzą kobiet mądrzejszych od siebie....a ja niestety jestem inteligenta, błyskotliwa, oczytana, przy tym ciepła miła, wesoła, mam swoje pasje, kocham sport, biegam, jeżdżę na rowerze, mam firmę, która prowadzę z ogromną przyjemnością...tylko jedną wadę przyciągam emocjonalne kaleki...nawet jeśli na początku wydaje się inaczej. Nie wierze już w zapewnienia mężczyzn że szukają kobiet inteligentnych...faceci szukają głupich blondynek(przysłowiowych) które będa patrzeć w nich jak sroka w gnat i wielbić....mądre kobiety są skazane na porażkę, poniżanie i nieprzerwana walkę......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jastin 1976
Krótko opisze moja sytuację abyście mogli popatrzeć obiektywnie i doradzić ... Miałam chłopaka 7 lat i właśnie się rozstaliśmy ... W międzyczasie poznałam fajnego faceta b wykształconego... Zaprosił mnie w zeszłym roku do teatru ... Byliśmy i było widać że jest zainteresowany... Później zbliżał się sylwester i napisał mi czy pójdę z nim na sylwestra w towarzystwie lekarzy... Wymyśliłam bzdure i odmowilam ale powód był taki że byłam wtedy jeszcze z chłopakiem który tak naprawdę i tak nie przyjechał na sylwestra i byłam sama :O mój błąd.... Od tego czasu mamy kontakt ale słabszy pisałam mu kiedyś że chętnie się wybiorę z nim na kawę napisał chętnie do zobaczenia... Ale z jego strony brak odzewu ... Nie dziwię się czuje się pewnie urażony ale moje pytanie to czy wypada mi zaprosić go na kawę ??? Jak sformułować pytanie aby przyjął zaproszenie ? Jest oczywiście sam i wiem że nie ma nikogo ;-) nie jesteśmy malolatami mamy po 36 lat tylko nasuwa mi się jeszcze pytanie czy jest sens zawracać sobie głowę kimś po wyższym wykształceniu ja mam niestety.tylko średnie... Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi dojrzałych ludzi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa słowa... 🖐️ zgadzam się z Tobą - wolą puste blondynki ze sztucznymi cyckami, niż równie atrakcyjne - ale nie tylko pod względem wyglądu - inteligentne, mądre i zaradne kobiety - czemu? bo się zwyczajnie ich boją albo tego, że wyjdą na pijackich, leniwych tłumoków (co zresztą w wielu przypadkach ma uzasadnienie :-)) Justin 1976 🖐️ oczywiście że zaproś go, jak na swoje lata to zadajesz bardzo dziecinne pytania - obyś tylko takie problemy miała w życiu - do dzieła! :-) A wykształcenie nie ma nic do tego! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa słowa...
justin...nie wykształcenie ma znaczenie...znam ludzi po kilku fakultetach, którzy tak naprawdę są gburami, prymitywami pod ogłada wykształcenia. Inteligencja to dar wrodzony, tego się nie da wyuczyć, albo się ma albo nie...reszta jest tylko kwestią nauki. Zadzwoń..zaproś. Kobiety mają prawo zrobić pierwszy krok, może własnie na to czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jastin 1976
Ruda Misia zadaje dziewne moze pytania ale mam niska samoocene i chciałam aby ktos obiektywnie popatrzył i doradził ... dwa słowa moze czeka a moze nie ... ;) lepiej mu napisze smsa to bedzie miał wiecej czasu na przemyslenie ;) wiesz co niby wykształcenie nie ma znaczenia ale mnie jakos cale zycie sie wydawało ze ludzie powinni na to patrzec ..nie chciałabym aby mi zarzucił za 10 lat ze ze dzieci mamy tepe i maja to po mamusi ;) zycie jest okrutne i w moim wieku troszke juz przeszłam a i swoje widziałm ... a to ze szukam dziury w całym to druga rzecz ale jak sie ma odpowiednie lata to sie człowiek doszukuje wszystkiego :) ostatnio widziałam go na miescie on mnie nie widział bo byłam w aucie ..napisałam mu pozniej ze myslalam ze kawy sie napijemy a on mi odpisał " ale ze mnie ofiara, nie widzieć Ciebie w samochodzie...?pozdrawiam i życzę miłego letniego wieczoru, do zobaczenia bez zamyślenia :) " miło odpisał ale nic poza tym no chyba ze ma kogos na oku lub z kims sie spotyka ... boje sie napisac ale napisze raz kozie smierc :D napisze WAm co mi odpisał ..... trzymajcie kciuki :D pozdrowienia pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjoiiefoiafoihgihg
Gdzie znalezc madra kobiete ? Nalezy isc do biblioteki, wyszukac kat z bajkami i moze tam, w ktorejs z ksiazek. W Swiecie realnym cos takiego jak madra kobieta nie istnieje. te dwa slowa wykluczaja sie wzajemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jastin 1976
Dwa słowa teraz przezcytałam co napisałas o sobie ... mamy cos wspolnego .. podobnie jak Ty mam firme w ktorej radze sobie bez problemu ,uwielbiam sport, podroze ...tylko widzisz mam taki problem ze nie potrafie sobie znalezć NORMALNEGO faceta !!! czyli dopiac ostatni guzik ...wyjsc za maz ..dzieci itd ... mam wszystko i znajomi mnie oceniaja jako osobe zaradna wesołą usmiechnieta a jednak debili przyciągam jakby nie było ... byłam w trzech powaznych związkach ... ostatni moj zwiazek trwał 7 lat ... toksyczny a ja w nim tkwiłam i nie umiałam z niego wyjsc ..oczywiscie spotykałam facetow i własnie jednym z nich jest gosc o ktorym pisze ..zawsze byli po szkołach zawodowych i nigdy nie chciałam nikogo po studiach itd ... ale teraz chyba zaczne patrzec inaczej i przynajmniej spróbuje nie mam nic do stracenia jedynie moj cenny czas.... załuje ze wczesniej tego nie skonczyłam ... no coż moze własnie tym razem sie uda ...czasem mysle ze jestem jakas kaleką w sprawach sercowych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowkaaaa
ja pomimo ze jestem atrakcyjna i jeszcze calkiem mloda (31) rowniez nie moge znalezc sobie wlasciwego faceta, bo wbrew pozorom wartosciowi panowie maja wysokie wymagania i nie patrza wylacznie na wyglad, w moim przypadku przeszkadza im ich moja przeszlosc, ktora ich odstrasza, mimo ze na poczatku wszystko ukladalo sie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisniowkaaaa a co z tą Twoją przeszłością jest nie tak, że odstrasza tych "apsztifikantów"? napisz jeśli możesz..:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowkaaaa
Ruda Misia - spedzilam troche czasu w zakladzie karnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simaaa
madra kobieta to osoba ktora ma dystans do siebie...do zycia..do ludzi..tego ja nauczylo doswiadczenie. ale ma tez wymogi-jakie?rozne i to bardzo-w zaleznosci na ile jest zaradna zyciowo. ja uwazam ze kazdy z nas ma jakis ,,ideal,, partnera,,czesto zdarza sie ze niestety nasze predyspozycje ulegaja zmianom i ewolouuja kiedy wlasnie znajdziemy,poznamy te swoja polowke. wiec tak naprawde-stawianie poprzeczki na dluzsza mete nie ma sensu. innosc moze rownie bardzo zblizyc do siebie(w granicach normy naszej wew).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Desperados.
Też się nad tym zastanawiam w kontekście aktualnych problemów z żoną. Gdybym miał szukać, to gdzie i w jaki sposób. Oby nie było to konieczne, ale gdyby zaszła taka konieczność, to w czarnej dupie jestem, cytując Karolaka. Mądrych ludzi (a więc i mądrych kobiet) nie ma wielu. Chociaż i tak chyba kobiet jest więcej. Takie mam wrażenie. Dla mnie mądrość to mix doświadczenia, inteligencji, wiedzy, kultury osobistej, ogłady, wyczucia, wychowania i pewnie jeszcze kilku innych elementów. W moim otoczeniu ze 3 mądrych ludzi bym mógł wskazać. Tak, jak piszesz, mądra kobieta nie zapuści się i nie puści się. Ale wracając do głównego wątku... Obserwując środowisko, w którym się obracam stwierdzam, że największą grupę stanowią laski, które swego czasu postawiły na rozwój osobisty, że tak to ujmę. Skupiły się na nauce, pracy i niestety przegapiły właściwy moment. Spora grupa to "księżniczki", które już straciły szansę, ale wciąż się łudzą. Straciły, bo w większości są po prostu toksyczne. Mimo, że naprawdę lubię i cenię kobiety, to z większością z nich nie da się normalnie porozmawiać. No i mam trochę wrażenie, że większość z nich przede wszystkim chce dziecka, a dopiero później męża. Mądry się pozna, głupi da się złapać. Te z odzysku często mają traumatyczne przeżycia i tak do końca nigdy Ci nie zaufają. Sporo z nich jest już obciążona dzieckiem lub dziećmi. A nie każdy chce wychowywać nie swoje dzieci i przy okazji kontaktować się ze swoim poprzednikiem. A ja to bym był chyba w jeszcze większej czarnej dupie, bo nie chcę dzieci i jestem estetą. Przej... Pozostaje tylko związek otwarty. Nie w sensie seksualnym, tylko społecznym. Swoją drogą polecam sztukę pod tym tytułem. Fajna. To tak na pozytywne zakończenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Desperados 🖐️ ja gdybym Cię znała osobiście, to od tej chwili pomyślałabym, że znam o jedną osobę "mądrą" więcej :-) super to napisałeś... szacunek :-) ale niestety muszę przyznać, że ja właśnie jestem w takiej sytuacji, nad którą Ty się w w/w wypowiedzi zastanawiasz.. wnioski z poszukiwań mam dokładnie te same, co Ty - jeszcze przed [rozpoczęciem poszukiwań :-( obyś nie musiał szukać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa słowa...
Desperados, dobrze napisane...ja w swoim najbliższym otoczeniu, nie mam osób mądrych. Dlatego czasem tu wpadam. Internet daje więcej możliwości poszerzania swoich horyzontów. Czasem czuję się wyobcowana w świecie którym żyję, tak potwornie, że aż boli... Justin...od tego trzeba zacząć od poprawy swojej samooceny. Jest sporo metod, możesz wybrać taką, która Ci pasuje. W każdym razie to ciężka praca nad sobą. Jestem mniej więcej w połowie drogi walki o siebie, a zaczęłam ją jakiś czas temu. Ciągle pracuję nad sobą, czytam.....(problem, że nie cierpię książek w formie elektronicznej, pod tym względem jestem staromodna, czytam tylko papierowe wydania). Często zaglądam w głąb swojej duszy, czasem patrzę na siebie jak osoba obca z zewnątrz, to pomaga. Daje dystans. W każdym razie człowiek stojąc w miejscu się cofa....trzeba przeć na przód, nie poddawać się i walczyć o siebie. Tutaj potrzebna jest doza egoizmu. Nam kobietom jest trudniej, mamy wrodzony dar, macierzyństwa....to zabija w nas egoizm, ciągle się dla kogoś poświęcamy, co w rezultacie niszczy nas. Ciężko wyrwać się z tego błędnego kręgu. Jedno jest pewne. Zadowolona z zycia kobieta, spełniająca swoje marzenia i spełniająca się w życiu, pewna swojej wartości, więcej da swoim bliskim, niż wiecznie sfrustrowana, zagubiona, nieszczęśliwa i poświęcająca się dla wszystkich zaniedbana ,,mamuśka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Desperados.---> a ja nie jestem za stwierdzeniem żeś mądry dojrzały facet. Wiele zarzutów, ocen i opinii do których masz oczywiście prawo pod warunkiem że należysz do gatunku tych doskonałych ;) Jednak mam wrazenie że Twój jak to określiłeś "czas" równiez przeminął i coś w zyciu przegapiłeś ;) Moze to własnie ta fala krytycyzmu jaka w Tobie drzemie :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
wszystko bym dala za kanapowca,moj ex nie byl zbyt inteligentny a ja zawsze marzylam o madrym facecie,po rozwodzie poznalam madrego(magistra inzyniera) i szok,uwaza sie za bog wie co,wierzy ze zna psychike kazdej kobiety,nigdy nie widzialam go czytajacego,nie interesuje sie polityka,swiatem tylko sport i pasjanse,w boga nie wierzy bo na to jest za madry,po prostu wk*rwia mnie samym swoim wygladem....takze przestroga dla pan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mysle ze podstawa zdrowego zwiazku nie jest ani wykształcenie ani stan majątkowy a wyznawanie tych samych wartosci. Resztę można dopracować i wzajemnie ukształtowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadza się.. ale też często wykształcenie wpływa na inteligencję. Nikogo nie obrażając - skrajności się nie dogadają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Desperados.
@ Misia Łechtasz moje próżne ego ;-) To miłe! @ dwa słowa Niestety w necie, ze względu na (pozorną) anonimowość ludzie kreują się na innych niż są. Dokładnie - tylko szczęśliwa, spełniona kobieta może być szczęśliwa w związku. @ v34 Nikomu nic nie zarzucam. Doskonały pewnie nie jestem, ale chyba takowych ludzi nie ma. Przede wszystkim nikomu nie wyrządzam krzywdy, o ile ktoś pierwszy nie nadepnie mi na odcisk. Każdy ma prawo żyć po swojemu, dopóki nie wyrządza krzywdy innym. To chyba moja podstawowa zasada. Co takiego przegapiłem? Bo generalnie uważam się za spełnionego człowieka, z dość sporą ilością nowych pomysłów. Generalnie boję się, że wszystkiego nie dam radę spróbować, ze względu na procesy starzenia :/ ewentualnie zwałę finansową. No, ale może coś dało się zauważyć. Chętnie posłucham diagnozy. @ onawi To dlaczego z nim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weqwweewe
Jak chcecie znależć mądrą kobietę ,to zapraszam do biblioteki ,dział fantastyka :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja opinia to jest po przeczytaniu Twoich spostrzezen co do kobiet jakie spotykasz na swojej drodze. Nie diagnoza. Jak wspomniałes kazdy ma prawo zyc jak chce i równiez wyrazac opinie. Wiec wydedukowałam skoro spotykasz niespełnione i toksyczne, które przegapiły ten swój czas na związek to moze warto zerknąc na własne podwórko?:classic_cool: Patrz przypowieśc wyzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×