Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezdzietna przyjaciolka

Czy spotykacie z bezdzietnymi przyjaciolkami, poswiecacie im czas?

Polecane posty

Gość bezdzietna przyjaciolka

Rok i 6 miesiecy temu moja przyjaciolka urodzila dziecko. W ciazy jak bylo to wszytsko bylo ok, pomagalam przy wyprawce, czesto sie widywalysmy. Gdy urodzila to oczywiscie wiedzialam, ze nie bedzie miala czasu i rozumialam to, gdy moglam to tez jej pomagalam. Jednak z czasem ona coraz bardziej sie wycofywalam, a jesli nawet sie widzimy to nic tylko o corce mowi. Jasne rozumiem to, lubie mala, ale uwazam, ze ona troche przesadza. Nie pracuje, ma opiekunke do dziecka i zdawaloby sie troche czasu wolnego jednak jesli chce sie spotkac to tylko u niej albo nawet jak na miescie to wszedzie mala bierze na nasze spotkania. Ostatnio chcialam z nia pogadac o pewnej waznej sprawie dla mnie to ona przerwala mi podekscytowana, ze corka cos tam powiedziala i zrobila. Nie wymagam spotkan nie wiadomo jak czesto bo rozumiem obowiazki jakie niesie za soba macierzynstwo, ale ona nawet jak sie spotka ze mna raz w miesiacu to rozmowe sprowadza do dziecka. W sobote umowilysmy sie z jeszcze 2 kolezankami ze studiow, przyjechaly do miasta, mialysmy isc na kawe potem na drinka. Ona czyli ta moja przyjaciolca bardziej cieszyla sie niz ja. Na spotkanie przyszla z corka i cale 2 godziny (bo tyle tylko siedziala) sprowadzaly sie do malej. Jak to jest dziewczyny? Stracilam juz przyjaciolke czy to jakis okres zauroczenia, ktory kazda mama przechodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietna przyjaciolka
hmm... widze, ze chyba zadna z was nie ma bezdzietnych przyjaciolek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dziewczynki
mam 1. 5 roczne dziecko ale jeśli tylko mogę tzn jak maż jest w domu z mała to często spotykam sie z moja przyjaciółka. Dla mnie te spotkania są ważne bo mogę wyrwać się z domu np na rower,bieganie, basen czy na zakupy. O dziecku nie rozmawiamy bo nie czuje takiej potrzeby. Dla nas ta przyjaźń jest bardzo ważna i obie staramy się o nią dbać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietna przyjaciolka
to widze, ze mojej chyba coreczka przeslonila caly swiat. Obawialam sie wlasnie tego, ale widocznie tak musi byc. Albo nasza przyjazn to przetrwa albo nie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dziewczynki
mam koleżankę która ma dziecko 2 miesiące mlodsze od mojej i nie mam ochoty z nia nigdzie wychodzić bo ona ciagle gada o dzieckuuu. Ja jestem matka i mnie to drażni a co dopiero jak ktoś nie ma dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwójki....
A nie uważasz, że zachowujesz się trochę dziecinnie i egoistycznie? Twoja koleżanka ma teraz inne oczko w głowie, o które ty chyba jesteś zazdrosna i nie rozumiesz jak bardzo zmieniają się priorytety w życiu kobiety i jak bardzo niektórych pochłania macierzyństwo, jaką ma się satysfakcję, gdy maluszek zrobi coś nowego. Jak zostaniesz matką, to się dogadacie i ją zrozumiesz... Myślę, że za dużo wymagasz od niej, może nie ma z kim zostawić dziecka? A czy nie lepszym rozwiązaniem jest spotkanie się u niej w domu i na jej gruncie? Bo w kawiarni trzeba cały czas patrzeć na dziecko.. Napiszę od siebie, że od chwili gdy niedawno zostałam synka(mam jeszcze córkę), nie mam ochoty na spotkania z koleżankami, nie mam ochoty nawet pogadać z mamami na placu zabaw, czyli nie szukam na siłę kontaktu, a mimo to moje dzieciate koleżanki pchają się do mnie każdego dnia, mamy na placu zabaw zagadują...Czyli ze przy córce potrzebowałam koniecznie się z kimś spotkać, uciec z domu na kawę z przyjaciółką, dlatego mam duże grono znajomych, a przy synku coś się zmieniło, on coś mi takiego od siebie daje, że cały świat może nie istnieć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietna przyjaciolka
nie jestem na pewno egoistka. Nie mam nic do dziecka, nie jestem zazdrosna i chetnie slucham o malej, ale problem w tym, ze innego tematu nie ma tylko dziecko. Skoro nie pracuje i ma opiekunke to pisanie, ze nie ma z kim dziecka zostawic jest troche dziwne:) i rozumiem prioretety itd. ale ja lubie mala, sama o nia pytam jak dzwonie na przyklad, nie przeszkadzaja mi informacje o tym co zrobila nowego tylko, ze chcialabym czasami tez porozmawiac na inne tematy. Ja wysluchiwalam zawsze o jej problemach czy to z dzieckiem czy to z mezem, a ona odkad ma dziecko o niczym innym nie chce mowic, tylko dzieci, zabawki, ubranka a nawet przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietna przyjaciolka
I dodam, ze ona sama chce sie spotykac, dzwoni tez czesto, ale wlasnie ylko po to by mowic o corce takze to nie jest tak, ze ona nie szuka w ogole kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym powiedzila
no przesadziła bo jest głupią pindą i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym powiedzila
a czego jej nie powiesz ze swiat nie kreci sie wokół jej dziecka.... ???? jak się obrazi to jest głupia a jak zrozumie to ma klase... dziecko jest ważne ale ona musi tez umiec znajdować się w świecie bez córki... nie każdy musi słuchać pieprzenia o dziecku... nawet jak dwie matki między sobą rozmawiają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwójki....
Zapomniałam dodać, że moja bezdzietna przyjaciółka odsunęła się ode mnie, gdy jak się okazało, zaczęła starania o dziecko. W ogóle nie ma ze mną kontaktu, nie ma ochoty na żadne spotkanie od 4 lat, co mnie bardzo boli...Przez ten cały czas się stara i nic, zaliczyła jedno poronienie o którym się dowiedziałam od jej mamy i unika jak ognia kontaktu z koleżankami, które mają dzieci.. Inna bezdzietna przestała się ze mną i moją koleżanką spotykać kiedy wyszłyśmy za mąż, dowiedziałam się od znajomej że popadła z tego powodu w depresję i przestała się spotykać z ludźmi. Wydaje mi się, że chyba niektóre bezdzietne koleżanki traktują inne jak swoją własność, nie akceptują tego, że ktoś może nie mieć już tyle czasu co dawniej. Dlatego warto mieć swoje życie, hobby i spróbować poszukać nowych znajomych,z którymi równie fajnie można spędzić czas, a nie skupiać się na jednej osobie. Świat idzie do przodu, a my dla jakiejś tam swojej równowagi powinniśmy razem z nim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama dwójki.... widać że Ci się z mózgu pielucha zrobiła. Autorka nie jest żadną egoistką. To że jej koleżanka ma dziecko to nie znaczy że wszyscy muszą wysłuchiwać non stop historii o nim. Jak się z kimś spotykasz to rozmawiasz zarówno o swoich sprawach, jak i o sprawach tej osoby prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Ci powiem z drugiej strony- jedna z moich bardzo dobrych koleżanek, odkąd mam dziecko, odsuneła się ode mnie. Nie wiem, ale nic na siłę, może stwierdzila że będę juz nudna :-) A z drugą, bardzo się lubimy, ale nie jest mojaprzyjaciółą, gdy się widzę w tygodniu to też z moim dzieckiem; po prostu nie mam z kim zostawic a mąż długo pracuje. Ale on się bawi, a my rozmawiamy. Jak przychodzą z mężem do nas, to synek śpi, a my sobie siedzimy ile wlezie. Ale rzadko, a rozmowy o dziecku prawie nie ma, i z mojego punktu widzenia byloby mi miło gdyby coś więcej spytała itd. Ale wiem, że nie robi tego złośliwie, tylko nie jest świadoma jak matka jest dumna z każdego osiągnięcia swojego potomka i jak chcialaby to wykrzyczeć światu. Ale ja jestem z tych, to w związku z tym, że siedzę z dzieckiem praktycznie ciągle, gdy rozmawiam z kimś "obcym", nie napieram na tematy o dzieciach, bo chcę się chwilowo wlaśnie wyrwać :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietna przyjaciolka
powiedzmy, ze juz jej raz to powiedzialam. Nie obrazila sie tylko stwierdzila, ze zglupiala na punkcie corki i poki co madrzec nie chce:D Ok, ja to rozumiem tylko coraz rzadziej chce sie z nia widywac, a ona dzis np. dzwoni mowiac wpadaj jutro do nas, mala sie ucieszy, pobawisz sie z nia. No, a ja wlasnie niespecjalnie mam ochote na taka zabawe, bo zazwyczaj to wyglada tak, ze cala moja wizyta sprowadza sie do bawienia sie z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietna przyjaciolka
ale ja mam swoje zycie i innych znajomych:D nie wiem skad podejrzenie, ze nie:) Po prostu to moja przyjaciolka co nie oznacza, ze mam ja na wlasnosc, ale nie chce tez tracic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkbgkhvf
mama dwojki- swietnie ktos powiedzial, ze masz pieluche zamiast mozgu. Przeczytaj jeszcze raz co napisala autorka. O jakim egoizmie ty mowisz? To, ze spotkaja sie RAZ na miesiac, a spotkanie sprowadza sie tylko do monologu jej przyjaciolki nt dziecka dla ciebie jest egoizmem? Tak, ale tej przyjaciolki, a nie autorki. Autorka jak kazdy potrzebuje tez sie komus wygadac i nie jest niczym przyjemnym non stop wysluchiwac o innych, a samemu nawet nie miec szans sie wyzalic czy posluchac rad dla siebie. Duzo osob tak robi, ze nagle zapominja, ze swiat nie ogranicza sie tylko do nich samych i ich dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwójki....
Invicta A tobie się kasza z mózgu zrobiła :D Autorko wydaje mi się, że twoja przyjaciółka szuka sobie darmowej niani albo wszystko się kręci wokół jej dziecka i chce aby wszyscy dookoła piali jak koguty na jego widok. Ja bym odpuściła spotkania z nią, zobaczysz co wtedy zrobi. Moje dzieciate koleżanki zwiedziły kawałek świata, mają swoje hobby, pasje, zainteresowania, jeżdżą na koncerty, jedzą w restauracjach, wyjeżdżają za granicę i w ogóle tyle się u nich dzieje, że nie możemy się nagadać. Ale teraz tak jak wcześniej pisałam, coś się we mnie zmieniło i jestem tylko dobrym słuchaczem i nawet nie chce mi się robić notatek o nowych wypiekach czy daniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietna przyjaciolka
chyba jako nianki mnie nie traktuje, bo zazwyczaj bawimy sie sie we trojke, a nie ja tylko z mala. Poza tym opiekunke ma wlasnie, ale mimo wszystko i tak bez dziecka nie wychodzi (chyba, ze do sklepu kolo domu). Po prostu wydaje mi sie wlasnie, ze to taki etap zauroczenia wlasnym dzieckiem i jestesm ciekawa czy to kiedykolwiek przechodzi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Invicta A tobie się kasza z mózgu zrobiła nie wiem co ma kasza do tego, ale ok, niech Ci będzie Ależ zmieniłaś stanowisko, hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwójki....
Zapomniałam że tu same panie psycholożki siedzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzynastymiesiac
Mama dwójki.... ja chyba jestem taką mama jak ty :) do autorki- mysle ze trochę przesadzasz.niektore kobiety gdy zostaja matkami,traktują to jak normalna kolej rzeczy a niektore jak cud.twoja przyjaciolka z tego co piszesz troaktuje swoją coreczke jak cud.i ja się wcale jje nie dziwie.nieznaczy to jednak,ze ona cię ignoruje gdyz niestety dziecko zwlaszcza w takim wieku (rok i 6 mies.) jest naprawde bardzo absorbującym stworzonkiem:)przyznam szczerze,ze moja coreczka-przez pierwszy rok,byla wprost aniolkiem:) sasiedzi pytali się czy ja jeszcze mam dziecko bo nic nie słychac,placzu ani krzyków:).cisa,spokoj,mala w lozeczku,lub ze mną,na raczkach,w nosidelku,w poblizu mnie,mogla tak godzinami lezec,bedac blisko mnie a ja moglam wtedy zrobic wszystko0biad,ogarnąc dom,nawet jakies przetwory na zimę (co jest sztuką przy malym dziecku). ale jak skonczyla rok,zaczela wstawac,chodzic,wspinac się na meble,otwierac kazda szafkę (pozniej te na klucz tez) to powiem szczerze zaczal się istny sajgon.piszesz ze przyjacoilka ma opiekunke-owszemale nie 24 na dobę.moze ma na kilka godzin gdy potrebuje wyjsc do lekarza,do urzedu sprawe zalatwic (niewiem bo piszesz mało szczegołow).wie,mze ja tez mimo ze nie pracowalam to zatrudnialam opiekunkę kilka dni w tygodniu na kilka godzin.wyjsc do dentysty lub spokojnie odpooczac,zrelaksowac się samemu,wylezec w wannie (c o przy dziecku jest niemozliwe) lub pobuszowac w necie.ale opiekunka kosztuje i ten czas gdy jestes sama chcesz wykorzystac w najlepiej z mozliwych sposobów.ja gdy "oddawałam" dziecko niani to nawet na rozmowe tele.było mi szkoda czasu nbo niestety czas szybko mija a "licznik bije".wtedy rzucałam się wir spraw ktore moglam zrobic tylko sama, w tysiac rzeczy naraz. mysle ze nie straciłas przyjaciolki,ona ma teraz inne priorytety ale to nei znaczy ze ty jestes mniej wazna.wiem,ze czesto się tak zdarza( ze matka szaleje na punkcie swojego dziecka) gdy np wczesniej straci dziecko.ja pare lat wczesniej poronilam i przyznam ze wciaż mysle o tamtym dziekcu.mimo,ze miało tylko 8 tygodni i nie znałam nawet jego płci,nic,lekarze powiedzieli ze to się zdarza-zimno i lakonicznie.ale dla mnie to DZIECKO,moje dziecko i nigdy o nim nie zapomne.moze dlatego teraz jestem tak bardzo zakochana w swojej coreczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwójki....
Zmykam, kolorowych snów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietna przyjaciolka
Niestety czuje sie kompletnie nie wazna, ostatnio rozmawialismy o mnie dokladnie rok temu, ale to dlatego, ze bylam w szpitalu:O Nie pamietam kompletnie kiedy zapytala co u mnie. Niestety, ale oprocz podziwiania jej dziecka do niczego wiecej chyba nie jestem potrzebna, a ja mimo, ze lubie mala to jednak mam tez czasami dosc. Przyjaciolka ciazy nigdy nie stracila w zasadzie jak zdecydowali sie na dziecko to szybko im sie udalo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to,ze dla kazdej kobiety -
czy jest sprzataczka, czy docentem jej nowonarodzone dziecko jest najwazniejsze, nie swiadczy o tym, ze kobieta nagle stracila mozg - po prostu ksztaltowanie nowego CZLOWIEKA jest sprawa absolutnie i zdecydowanie wazną. Po jakims czasie to wychowanie i ksztlatowanie przejmyuja stopniowo takze inni ludzie i matka jest mniej nim zaabsorbowana. Wiec spokojnie, bedzie miała czas na rozmowy z przyaciólkami. Na razie priorytety - obowiazek i odpowiedzlanosc, ktorej nikt z niej nie zdejmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzynastymiesiac
zgadam się z powyzsza wypowiedzia. tez mysle ze przyjaciolka autorki nie ignoruje jej,ale tak to juz jest z dzieckiem.czuje się odpowiedzialna i byc moze kiedys cos stracila,popełnila jakis błąd i moze teraz chce to jakos zrekompensowac,a moze i wcale nie,moze poprostu tak juz znia jest.nie bede się tu bawic w pychologa dlaczego jedne matki tak a trak kochają i traktują swoje dzieci a inne inaczej.to sprawa wielu czynnikow,tak juz jest. ale to nie znaczy ze cię ignoruje i odsuwa.dzieci naprawde strasznie absorbują,wrecz "zameczają" matke,np zauwazylam,ze dziecko domaga się zainteresowania zwlaszcza,gdy matka zaczyna rozmawiac przez telefon.i to u siebie jak i u innych matek,dziecko nie ma zadnych "waznych spraw" dopóki ktos nie zadzwoni;) a wtedy i "piciu" i sisi i wszystko.nawet specjalnie sie przewroci zeby tylko zwrocic uwagę.oczywiscie wcale tego nie pochwalam,ale tez i nie pochwalam takiego zachowania zeby oduwac dziecko.dziecko przynajmniej moje,ma prawo czuc się bezpieczne przy mnie,akceptowane.oczywiscie gdy mam naprawde wazna sprawe to wtedy mowie stanowczo "POCZEKAJ',"jestem zajęta"...itd.ale gdy np prosi mnie zebym jej poczytala ksiązeczkę a moge w danym momencie to dlaczego nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietna przyjaciolka
przepraszam, ale nie zrozumialas:) Nie chodzi o odsuwanie dziecka na bok, oczywistym jest, ze poltora roczna dziewczynka wymaga ogromnej uwagi i jej potrzeby sa na pierwszym miejscu. jednak zrozum, ze nie wazne czy dziecko spi, bawi sie samo, z nami tak czy siak ona nigdy nie zapyta co u mnie. A, nie sorry zapytala ostatnio czy bylam moze u siostry i wzielam dla niej pewna rzecz dla corki;) I o to wlasnie chodzi, a nie zeby ignorowala wlasne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oscnowecbiw
oczywiscie teraz wszyscy staja w obronie mamusiek. Jasne, super ze dziewczyna byla na kazde zawolanie tej przyjaciolki, zawsze jej wysluchuje itd. a przyjaciolka ma gleboko w dupie ja i co u niej slychac, bo przeciez ma dziecko i ma pelne prawo mic wszystkich innych w dupie. Nie to nie jest normalne, sa matki ktore potrafia rozgraniczac pewne sprawy, jest czas na rozmowe o dziecku, o niej i o tobie, a ze komus pielucha łeb przyslonila to to jest juz problem. Zostaw w chuj ta kolezanke i nie marnuj swego czasu, wlasnie widzisz jaka z niej przyjaciolka- chce sie z toba tylko spotykac zebys sluchala ile i w jakim kolorze dzisiaj mala zrobila kupek a ile razy jej sie odbilo. Jezeli nie pyta o ciebie to po co chcesz z nia spedzac czas? Jezeli ci pasuje taki uklad to widuj sie z nia, bo ona sie juz nie zmieni. Ale ja tam omijalabym takich obsesyjnych nawiedzonych kobiet. Jej dziecko to JEJ dziecko, dla ciebie zupelnie obce i nie musisz wysluchiwac o kazdym jego pierdnieciu i ma cie to prawo gowno obchodzic. Zdrowe- zdrowe. Rosnie- rosnie. Zyje- zyje i wystarczy, reszta niech karmi tatuska i dziadkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzynastymiesiac
bezdzietna przyjaciolka nadal mysle ze troche przesadzasz i obstawałabym przy swojej wersji ze przyjaciolka cie nie ignoruje,poprostu jej zyciowa sytuacja,priorytety i cele się zmieniły.ktos kto szanuje dziecko,kto kocha dziecko i chce dla niego jaknajlepiej-ponosi w pewnym sensie ogromny ciężar wychowania, odpowiedzialnisci... zmienia się cale zycie,sotaje wywrocone do góry nogami.juz nic nie bedzie tak jak przedtem ale to nie znaczy ze ona cię odsuwa.nieraz moze byc tak,ze w pewnych sytuacjach ona tak musi postapic,to niezawsze zalezy od niej.np mnie zdarzało się umowic z kolezankami z klasy na sapotkanie(ba! nawet je zorganizowac) i niestety w ostatnim momencie nie przyjsc.wiem,ze to nie jest fajne dla kogos ale to nie znaczy ze ja kogos olewam i zle traktuję.mala akurat była wtedy w trudnym wieku i prawie do ostatniej chwili bylam gotowa na spotkanie ale wieczna bieganina w dzien,walka z czasem,nieprzespane noce wzięły góre,poprostu padłam jak mucha. i nie mialam siły ruszyć nawet palcem.kilka osób mialo do mnie protensję ze umawiam się i nie przychodzę (zawiadomiłam godzinę preszd spotkaniem) ale niech ktos spróbuje przez wiele miesięcy wstawac po kilka nawet po kilkanascie razy w nocy,zajmowac się dzieckiem,czasami spac po 3-4 godziny na dobę.nieraz poprostu tak musi być i to nie jest nasza wina. coz powiedzialam co uwazam a co z tym zrobisz to twoja decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oscnowecbiw
trzynastymiesiac naucz sie czytac ze zrozumieniem. Nikt tu nie twierdzi, a zwlaszcza autorka, ze swiat po urodzeniu dziecka sie nie zmienia. To logiczne ze dziecko jest dla niej najwazniejsze i autorka mowi, ze to szanuje. Problem polega na tym, ze tej przyjaciolce sie juz mozdzek zlasowal i poza dzieckiem NIKT dla niej nie istnieje. I skoro nie widzi tego, ze caly czas mowi tylko o sobie ( czyt. dziecku) i ignoruje sprawy autorki to juz jest z nia nie tak. Jest egoistka, ktora mysli, ze ona (czyt.jej dziecko) sa najwazniejsze i nikt i nic poza nim sie nie liczy. Gdyby byla fair to poprostu nie spotykalaby sie z autorka, wiedzac, ze niczym ciekawym nie moze jej uraczyc oprocz jej opowiesci nt. dziecka a autorka tylko jako sluchacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozzzwielitka
MAM POLTORAROCZNA CORKE oj sorry za capslocka -i byl czas,ze moglqm ja spokojnie zostawic z mezek czy babcia i wyjsc. teraz jest jakas faza,ze pilnuje mnie i nie odstepuje na krok -wiec raczej ja zabieram,jwk gdzies ide. ale taki akcje jak bojkotowanie komus tematu i nawijanie tylko o jednym - troche to nieuprzejme. i nie dlatego,ze ktos niby o dzieciach nie chce gadac -jakby nawijac dwie godziny o wojnie w zatoce perskiej,to tez sie towarzystwo zniecheci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×