Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kwiatuszeklalala

Jakich błędów należy unikać

Polecane posty

Gość Kwiatuszeklalala

Drogie Panny Młode Na własnych błędach Wam powiem, że podczas organizacji wesela wazniejsze niż dekoracja, menu i orkiestra jest to: 1) w jaki sposób usadzicie ludzi, czy zadbacie gdzieś blisko o towarzystwo dla swoich rodziców (to wcale nie jest takie łatwe i oczysiste jak sie wydaje). 2) I noc poślubna... Jak jest dużo osób przyjezdnych w tym samym hotelu, to g... jest, a nie noc poślubna, bo o świcie trzeba sie zerwać żeby zjeść z gośćmi śniadanie, każdego pożegnać. Swoją noc poślubną dobrze jest mieć w innym hotelu niż ten, w którym nocują goście (chociaż zwykle pokój dla pary Młodej jest gratis). 3) jak już się nocuje w jednym hotelu, to trzeba pamiętać, aby ubrania na rano zostawić w recepcji, obsłudze hotelu, a nie komuś z gości -bo wtedy jest kicha!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łaaaaaaaał
aleś dobre rady dala! Weź się nie ośmieszaj więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszeklalala
łaaaaaaaał , pogadamy jak będziesz PO ślubie i weselu :) Niemal wszystkie przed weselem koncentrujemy się na rzeczach, które później okazują się nie takie ważne, jak sądziłyśmy, a ważniejsze okazuje się coś, czemu nie poświęcałyśmy zbt dużo uwagi. Nie pasują Ci te rady, to Twoja sprawa, ale komuś się może przydadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O niektórych rzeczach właśnie się nie myśli i wychodzą dopiero po weselu. Np na jednym z wesel na którym byłam Młody chyba w ogóle nie pomyślał nad ubraniem na drugi dzień, bo na poprawinach Młoda chodziła sobie w sukience takiej "poprawinowej" a Młody cały czas w garniturze ślubnym, chyba tylko koszule miał inna ale to na 100% była ta którą kupili na zmianę na wesele. Nie powiem żeby to jakoś fajnie wyglądało, garnitur był pognieciony, poza tym przecież to jest przepocone później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszeklalala
No właśnie... o takie rzeczy mi chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszeklalala
No właśnie... o takie rzeczy mi chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łaaaaaaaał
wyobraź sobie że jestem już po ślubie i twoje rady są do niczego... goście usiedli tak jak chcieli, nie było żadnego usadzania, że X siedzi obok Y itd skąd wiesz kto chciałby siedzieć obok twoich rodziców, a kto wolałby nie? Ludzie sami dobierają się w grupy i tak jest najlepiej. Co do nocy poślubnej to chyba nie wyobrażałaś sobie, że będziecie mieli ją tylko dla siebie organizując wesele i nocleg dla wszystkich w hotelu (?) I ubrania na rano zostawić obsłudze?????? a od czego jest wcześniej wynajęty wasz pokój? może jeszcze ktoś powinien ci ciuchy przynieść pod drzwi? To o czym piszesz jest kompletnym brakiem organizacji. Jedyne z czym mogłabym się zgodzić to z personalizowaniem miejsc, ale grupami tj rodzice tu, rodzina Młodej tu, Młodego tu, przyjaciele tu itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zazani
No nie wiem, ja akurat chętnie usłyszałabym kilku rad dziewczyn, które już miały wesele. Takie rady są najbardziej przydatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia1617
noc poślubna...hmmm.....my bedziemy miec nie wiem kiedy :) ale wesele skonczy sie o świcie wiec pospimy pare godzin i na 14 na poprawiny. taka juz u nas tradycja. a ta "noc " pewnie bedzie przeniesiona na nastepny weekend , pewnie wybierzemy sie gdzies odpoczac chociaz na dwa dni po tych emocjach i wtedy spokojnie odbedziemy obrzadek "nocy poslubnej" haha:) polecam tak wlasnie zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghghghg56
-a ubrań na zmianę nie można po prostu zostawić w pokoju hotelowym jak normalny człowiek? nie wiem z jakiej racji miałabym swoje rzeczy zostawiać w recepcji albo tym bardziej wręczać gościom. nawet bym na to nie wpadła, więc ta rada jakaś od czapy - noc poślubna? tradycyjna polska biesiada trwa prawie do świtu, do tego młodzi nie wylewają za kołnierz, więc na pewno po tym wszystkim będą sie jeszcze ruchać przez 5 godzin. bezcenne te porady poza usadzeniem gości, ale to jest oczywiste, chyba że ktoś należy do szkoły "siadajta jak chceta", ale wtedy również nie potrzebuje takiej rady, bo i tak ma wyrobiona opinię na temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszeklalala
1. Nie zawsze przed ślubem jest czas i możliwość zostawienia ubrań w swoim pokoju hotelowym. A już na pewno Młodzi nie mają na to czasu. My w ogóle takiej możliwości nie mieliśmy, ten pokój to był prezent dla nas od hotelu, który hotel specjalnie dla nas udekorował, wszystko to, co było w pokoju, to była niespodzianka i nikt nas tam wcześniej nie wpuszczał - niestety. A zatem ubrania mieli rodzice mojego męża, co było bez sensu, bo takie coś stwarza niezręczną sytuację budzenia rano gości... A na recepcje zawsze może mąż może skoczyć (garnitur to nie suknia ślubna) -nikt nie oczekuje, że obsługa to przyniesie. Taka całkiem bez sensu ta porada nie jest. 2. Wiadomo, że prawie każda Para stara się dobrze usadzić gości, ale tu też można popełnić błąd, zwłaszcza, jeśli dużo rzeczy się ma na głowie. Na naszym weselu było sporo znajomych i niewiele osób z rodziny (obydwoje nie mamy licznej rodziny, za to wielu przyjaciół). Nasz błąd był taki, że po lewej stronie byli ludzie z mojej strony, a po prawej ze strony narzeczonego, a rodzice przy naszym stole siedzieli odwrotnie -tzn moi bliżej strony męża, a jego bliżej mojej strony. To była pomyłka, bo w ostatniej chwili zmieniliśmy którzy goście będą po prawej stronie, a którzy po lewej, a zapomnieliśmy przestawić rodziców. A takie coś w praktyce także okazuje się istotne -dla Rodziców. 3. Noc poślubna. To zależy czego kto oczekuje. Co do uwag o piciu, to nie każda Młoda Para upija się na własnym weselu. A wesela nie zawsze trwają do rana, bo to zależy o której się zaczną. Poza tym im później wesele się skończy, a im więcej Młodzi sami organizowali przed ślubem, tym chętniej człowiek by rano pospał. A jeśli jest się w tym samym hotelu co goście, nie jest to możliwe. No i tu wszystko zależy od tego, co dla kogo jest ważne. Nie rozumiem dlaczego niektórzy tak krytykują i wyśmiewają moje porady. To tylko moje własne wnioski, nikt nikogo nie zmusza to korzystania z moich uwag. Nie ma ludzi idealnych, śluby i wesela to nie film, który można wcześniej wyreżyserować, choćbyśmy się i 10 lat do tego przygotowywały. Dlatego też chciałam Wam poradzić, abyście nie koncentrowały całej energii i czasu na rzeczach typu dekoracja, suknia itd, bo w praktyce nie to okazuje się najważniejsze. Np. ja miałam suknię taką jaką sobie wymarzyłam, fryzura też była super, ale niepotrzebnie uległam fryzjerce, że welony nie trzeba dodatkowo wpinać do włosów, że wystarczy, jak będzie na grzebyku - w efekcie ciągle mi spadał. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja porada jest taka aby zjesc choc 1 posiłek w dniu ślubu tzn przed slubem. Ja nie jadłam dwa dni wcześniej bo nie miałam czasu, jakaś tam jedna kanapka i pół miski zupy. W dzień slubu tez nie mialam czasu bo od rana fryzjer makijaz, pozniej ubieranie. W tym czasie nawet się nie pamięta o jedzeniu, ale pozniej na sali jak zjadłam obiad to rozbolał mnie żołądek, nic dziwnego bo to był mój pierwszy posiłek od kilku dni wstecz. Na szczęscie nie trwało to długo, bo zaraz wziełam tabletkę i przeszło. Ale drugi raz juz bym tak nie zrobiła. naprawdę znajdzcie chodz 10 min zeby coś zjesc przed ślubem. Druga moja rada to wziąc butelkę wody do samochodu. my wczesniej pojechalismy na sesję zdjęciową, pozniej droga do kosciła i to wszystko troszkę trwało a mi się tak chciało pic w kościele ze szok. nie moglam się doczekac kiedy dojedziemy na sale i końcu się napije Trzecia rada- jesli zamierzacie chodzic po gościach (dosiadac się do gości aby wypic zdrowie)to róbcie to wcześniej. My zaczelismy dopiero po oczepinach ok 2 w nocy i z niektórymi goścmi nawet nie zdążylismy porozmawiac bo pojechali wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
Lipps, Twoje rady jakoś bardziej życiowe są. Faktycznie, o wodzie pewnie mało kto pamięta. No i rzeczywiście może nie być czasu zjeść. Dla mnie z rad, które wrzuciła Kwiatuszeklalala sens ma tylko zadbanie o usadzenie gości i dobór towarzystwa, chociaż potem i tak są "wędrówki ludu" :P Ja spać w hotelu nie będę, a i noclegu gościom załatwiać nie będę, bo większość miejscowa, a Ci co nie, prześpią się w domu rodziców, na szczęście jest duży, a obok jest dom siostry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfdhelafhiewufr
moja rada jest taka,aby przemyslec dobrze za kogo wychodzicie za maz zamiast przejmowac sie glupotami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zazani
z doświadczeń moich znajomych wiem, że warto kupić słomki do wody, bo z butelki słabo pić, zwłaszcza przed kościołem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym ubraniem to ja sie zgodze,bo my z mezem mielismy tez pokoj gratis tam gdzie odbywalo sie wesele i niestety sierotki zapomnielismy o ciuchach na przebranie nastepnego dnia,ale na cale szczescie moja mama miala zapasowa kiecke wiec jakos sie udalo. Dziewczyny pamietajscie o butach na zmiane,o nitce bialej i czarnej z igłą,mi osobiscie sie to wszystko przydalo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Ja polecam zabrać ze sobą buty na przebranie ( najlepiej baletki i to sprawdzone przez nas wcześniej), agrafkę, nitkę z igłą, nie polecam dużo pić przed ślubem bo potem może chcieć się nam siusiu ;p AHA jak macie suknię z trenem to polecam taniec poćwiczyć w jakieś sukience właśnie z takim trenem bo mój się na moim poślizgnął i obrocik zrobiliśmy ( niby wyglądało jak układ ale nas to zestresowało ) ;) Aha wziąć ze sobą bibułki do zmatowienia buzi, cienie do powiek i puder sypki ( mi pomimo profesjonalnego makijażu się przydały nad ranem). Jak któraś ma dwa welony to polecam długi zdjąć przed tańcem ( z własnego doświadczenia). Mój nasze ubrania na drugi dzień zaniósł w dniu ślubu do pokoju hotelowego, nie zapomnijcie też o szamponie, suszarce i przyborach do make upu na poprawiny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto myje od razu głowę
jak się chodzi do dobrej fryzjerki to fryzura następnego dnia a czasem nawet prze dwa kolejne trzyma się super. Nie wpadłabym na to żeby rano myć głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia870206
a ja bym dodała jeszcze - nie zapraszać dzieci !! potrafią spieprzyć każde wesele. W sensie - CI bardziej odpowiedzialni rodzice sie nie bawia tylko pilnuja dzieci, a Ci mające gdzieś - puszczają samopas, a ty człowieku uważaj, zeby na takiego nie wpaść podczas tańca. O igle i nitce, chusteczkach na plamy ( sa takie w lidlu), butach na zm ianie czy dezodorancie przypominać nie trzeba. Winietki przy okrągłych stołach - absolutnie niezbędne. Byłam na takim weselu, ze kiedy na sale weszliśmy wszyscy goście już sie rozsadzili i nam zostały 2 pojedyńcze miejsca po przeciwległych stronach sali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
Yyy sorry, ale ja sobie nie wyobrażam chodzić dwa dni w ułożonej, sztywnej fryzurze, i nie umyć włosów rano przed poprawinami ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto myje od razu głowę
Mnie nie przeszkadza, przynajmniej nadal elegancko bym wyglądała na drugi dzień odprawiając i żegnając gości. A gdybym miała wesele dwudniowe to w nd przed poprawinami umówiona byłabym do fryzjerki na inną fryzurę i do kosmetyczki na makijaż. Co do niezapraszania dzieci to podpisuję się pod tym że dzieci potrafią schrzanić wszystko (choćby pierwszy taniec czy przysięgę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
Nie żartuj, a co nie umiesz się sama uczesać i pomalować na poprawiny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjghjk23
interesujące, że ludzie nie zdają sobie sprawy, że będą potrzebowali się na drugi dzień przebrać, umyć i że będą w związku z tym potrzebowali kosmetyków, szamponu, bielizny, ubrań itd. ale jak widać z dyskusji nawet tak oczywiste sprawy nie są dla wszystkich oczywiste. niektórzy chyba pierwszy raz nocują poza domem w dniu ślubu. tez nie wyobrażam sobie 2 dni chodzić w tej samej fryzurze- jeszcze rozumiem jak ktos nie miał upięcia tylko jakies fale czy inną fryzurę z rozpuszczonych albo częściowo upietych włosów, ale na litość jak można 2 dni chodzić w koku?! ten wasz fryz, to chyba musiał byc zalakierowany na kamień. no i wypadałoby żeby dorosła kobieta nauczyła sie robić jednak makijaż, bo to smieszne, zeby byc tak bezradnym, że ani uczesać sie samodzielnie ani pomalować. ja nie wiem czy slub, to jest jedyna okazja kiedy musicie wyglądac jak człowiek czy też za każdym razem jak trzeba wygladac trochę bardziej elegancko, to biegacie do wizażyski, bo na co dzień jak kopciuchy z żałobą za paznokciami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjghjk23
a co do niezapraszania dzieci, to ja mam lepsza radę: osobny stolik dziecięcy i zatrudnienie osoby/-ób, które będą się nimi zajmowac i organizować im zabawy, konkursy itd- to się zawsze super sprawdza i robi lepsze wrażenie niż jędzowate dopiski na zaproszeniach, że nie zyczymy sobie "bachorów" na uroczystości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdxjvedcewhxded
i trzeba wziąć podpaski w razie jakby zaczęło kapać... Chociaż może dobrze, krew na sukni ślubnej wyglądałaby jak utrata dziewictwa.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas i na slubie i na weselu były dzieci i niczego nie schrzaniły:)wszyscy sie super bawili,pierwszy taniec wyszedl super i reszte tanców też i nie było problemów z dziećmi,wiec prosze nie przesadzajmy tak od razu,bo kiedys tez bylismy dziecmi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Oczywiście że rano fryzura się super trzymała ale nie wyobrażam sobie chodzić w takiej fryzurze na następny dzień i nie umyć włosów, poza tym my mieliśmy poprawiny z grillem, na zewnątrz i po co miałabym się umawiać do fryzjerki ? zresztą moja starościna jest fryzjerką i mnie trzy razy przeczesywała na weselu ale nie miałam potrzeby jeszcze rano iść do niej na kolejną fryzurę. Co do make upu mam tyle lat że umiem się sama pomalować. Co do dzieci to był tylko mój kuzyn w wieku 9 lat , który ok godziny 21 poszedł do domu bo się nudził , więc rodzice zawieźli go do jego cioci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna mloda z maja
dziewczyno! zespol/dj to jedna z najwazniejszych pozycji weselnych! jesli trafisz na lamerow i leni, to impreza sypnie ci sie w pierwszych dwoch godzinach po rozpoczeciu! nie gadaj glupot i sie nie osmieszaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto myje od razu głowę
Na co dzień jestem zadbana (potrafię zrobią makijaż i uczesać się; szczotka do modelowana , suszarka czy prostownica nie są mi obce) jednak profesjonalny makijaż czy fryzura znacznie różni się od tego co robi się samemu. Mimo że używam dobrych marek typu Revlon,Pupa, Gosh i staram się malować oko tak by je wycieniować, używam bazy pod makijaż, fluid, puder sypki itd i na co dzień uważam że jest odpowiedni to jednak wesele to dzień wyjątkowy i trzeba wyjątkowo wyglądać. A poprawiny też są częścią wesela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×