Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kitkitka

bronię się przed romansem z żonatym

Polecane posty

U mnie dochodzi miesiac odkad milczymy oboje. Dlatego, ze mnie olal i odpuscil.. A dzisiaj dostalam od niego smsa z zyczeniami nie tylko odnosnie swiat, ale ogólnie z calego serca zyczy mi powodzenia i szczescia. Odpisalam, ze dziekuje i wzajemnie i, ze go pozdrawiam. To brzmialo jak ostateczny koniec, moje i jego zyczenia. Rozstanie, ze tak powiem hm.. w zgodzie. Ale to dobrze, chce wlasnie takiego rozstania w zgodzie. Bo, gdy minie duzo czasu, kiedy bedzie bolalo mniej albo wcale, to gdy go spotkam na ulicy to chce mu pomachac i usmiechnac sie. Bo mimo wszystko odegral wazna role w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ignatkaaaaaaa
Ja bym sie czuła ponizona takimi zyczeniami, złamał ci serce a ty chcesz o nim dobrze myslec. Nic bym nie odpisała albo najwyzej tyle by spadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to bym dopiero wyła po takim sms'ie.. ale to dobrze, że się określił raz na zawsze :) Teraz musi być już tylko lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem, że już raczej nie pokocham nikogo tak jak jego, wiem to... Może pokocham kogoś innego, ale ten był szczególny, myśle tak jak CzerwoneUsta- odegrał ważną rolę w moim życiu, może to było po coś... zmieniło się we mnie bardzo dużo więc może o to chodziło... Napisałam to i jakoś łzy mi naszły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helohelohelo
Kinga po jakim smsie byś płakała, bo nie rozumiem. Twój jakoś żadnego nie napisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poradze ci cos ja mialam tez romans z zonatym ... i nie warto sie w to pakowac napoczatku jest cudownie ma duzo czasu dla Ciebie a potem coraz mniej w klotni uslyszysz ze mialas swiadomosc ze on ma zone nie zyj zludzeniem ze zostawi swoja rodzine bo i tak tego nie zrobi ...a Ty bedziesz plakala w poduszke a na koncu zostawi cie i powie radz sobie sama ...NIEWARTO !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiona żona
Gdzie ta dziwka co chce romansować z moim mężem. Jak jej te ostatnie kłaki powyrywam ze łba to nawet peruka jej nie pomorze. No żesz się wnerwiłam. Jak mi tu jeszcze raz będzie wypisywać takie idiotyzmy to jej taką grawerkę na tej szantrapowatej facyjacie zrobię że już żaden nawet kulawy nie będzie chciał. Ty garkotłuku grabiami szarpana. Ty wywłoko. Niech cię namierzę to moi bracia taki ci łomot spuszczą że będziesz okres miała przez cały rok. Zjeżdżaj z tego forum i się więcej tu nie szlajaj. Ty szmato, Ty wyciruchu. Ty kuchto brudna. Co za franca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddbnb
Lepiej nie napisac zadnego smsa niz ze sie komus zyczy jak najlepiej ale sie znika. Ja bym kogos takiego nie chciala znac. Widocznie nie bylas na tyle ciekawa i cie olal, jakby sie zakochal to bylby happy end.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddbnb
Poradze ci cos ja mialam tez romans z zonatym ... i nie warto sie w to pakowac napoczatku jest cudownie ma duzo czasu dla Ciebie a potem coraz mniej w klotni uslyszysz ze mialas swiadomosc ze on ma zone nie zyj zludzeniem ze zostawi swoja rodzine bo i tak tego nie zrobi ...a Ty bedziesz plakala w poduszke a na koncu zostawi cie i powie radz sobie sama ...NIEWARTO ! Jestes widocznie mało ciekawa skoro dla ciebie nie zostawił zony, dla atrakcyjnej laski by zostawił. Ale 99 proc jest pospolitych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to odbieram zupelnie inaczej. Ciesze sie, ze napisal, ze zyczy mi z calego serca powodzenia. I ze tak sformulowal to, zeby dac mi do zrozumienia, ze to koniec, ale mamy przyjacielskie stosunki. Bede o nim cieplo myslec pomimo zla, które wyrzadzil. Nie bedziemy sie kontaktowac, ale zycie, ze rozstalo sie w zgodzie jest latwiejsze, lzejsze i zmienia nastawienie-przynajmniej u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddbnb
Swiadomosc ze cie wykorzystal i porzucil dodajac do tego słowa ze ci zyczy wszystkiego dobrego, sprawia ze bedziesz o nim cieplo myslec? Jak mozna o kims takim cieplo myslec, nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddbnb
wolal tak zakonczyc po przyjacielsku zebys bron boze nie zaszkodzila mu i nie mscila sie.a ty to wzielas za dobra monete, to podly czlowiek i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ddddd nie znasz go, za to on mnie doskonale zna i akurat nie boi sie o to, ze sie zemszcze, sam mi opowiadal o swojej rodzinie, zonie gdzie pracuje, jakby sie bal to by mi w zyciu o tym nie opowiadal, mial do mnie zaufanie i to on za bardzo chcial sie z tym obnosic wtedy ja go hamowalam, ze przeciez on nie chce problemu. Dlatego wiem, ze to bylo szczere z jego strony, ale wcale go nie usprawiedliwiam za to co mi zrobil. Mysle, ze jestem w stanie mu to wybaczyc. Rozstanie w zgodzie bardzo mi pomoze. Zycie jest zbyt krótkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takitam2012
"czy jestes tu wciaz" Odpowiem Ci, nie jestem twoim byłym, nikogo nie zwodziłem, byłem szczery i głupi do końca, może nie powtarzałem w nieskończoność pustych deklaracji, może za długo byłem twardy i uparty że nie odejdę od żony, może sam nie dopuszczałem do siebie uczucia, ale kiedy już się określiłem 3 m-ce temu to to zrealizowałem. Ja mam już napisany pozew skorygowany przez adwokatkę, wczoraj odebrałem akt urodzenia dziecka, bo mała rodziła się w innym mieści, jeszcze akt ślubu i do Sądu Okręgowego. Rozmawiałem również z żoną czy załatwiamy to jak normalni ludzie szybko bez prawników czy będziemy się ciąć i nabijać kieszeń pieniędzmi które mogę dać jej dla dziecka. Żona jest zaskoczona liczyła że wrócę ale chyba dotarło do niej że czara goryczy się przelała mam nadzieję że żadna "dobra dusza" nie zacznie jej teraz mącić w głowie. Na marginesie od kiedy wyszedłem z domu z taką decyzją, już tam nie wróciłem, klamka zapadła. Ten miesiąc jaki spędziłem teraz sam dużo mi dał. Powiem szczerze że sceptycznie byłem nastawiony do psychologa ale okazało się że czasem trzeba kogoś poprosić o pomoc. A ludzie którzy znają moją historię wiedzą że niestety zostałem teraz sam, ale cóż co mnie nie zabije to mnie wzmocni a decyzji o rozwodzie już nie zmienię. Fakt jest jeden, ja "stary koń" pozwoliłem sobie na uczucie otworzyłem się cały, nie pozostawiłem sobie nic, zaufałem i zostałem z niczym. Nie zaufam już żadnej kobiecie... Jedyny plus to otwarły mi się oczy że żyłem w utopii i czas to zmienić i to właśnie robię niestety nie dla mojej ukochanej o której pewnie nie zapomnę do końca życia ale dla siebie. Nie życzę takiej "niespodzianki" nikomu i Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takitam2012
czy jestes tu wciaz Teraz doczytałem kilka twoich postów, i w gwoli sprostowania nie potrzebowałbym wizytówki adwokata bo to moja znajoma. Pozew napisałem sam ona zrobiła tylko drobne korekty proceduralne odnośnie regulacji widzeń z dzieckiem i sprawowania opieki nad nim na które ja nie zwróciłem uwagi, może nie mam w chwili obecnej zbyt jasnego umysłu i jestem zbyt ufny w "pokojowy" rozwód ale uświadomiła mi że lepiej żeby wszystko było na papierze . Umówiliśmy się że udzielę jej pełnomocnictwa dopiero kiedy mojej żonie coś niezdrowego wskoczy do głowy, tyle tylko że ja zostawiam jej wszystko więc czego mogłaby chcieć więcej, tak po prawdzie to nie zabierałbym jej tylko mojemu dziecku, które kocham. Rozwodzę się bo zdałem sobie sprawę że nie będąc szczęśliwy nie dam szczęścia innym i tyle... W środku została dziura po mojej kochanej do której nie wpuszczę już nikogo, na szczęście pozostały mi moje ekstremalne pasje które musiałem odłożyć na półkę będąc głową rodziny, ale teraz nic już nie stoi na przeszkodzie, adrenalina znów podskoczy a nawet gdyby coś..mała będzie miała niezłe odszkodowanie. Więc chyba już wiesz że nie jestem twoim "misiem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRRRR
i co obroniłaś się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helohelohelo
Witam! To trudny czas dla wszystkich kochanek, bo ich ukochani wracają do domów, dzieci, rodzin a one zostają same. Może to czas na refleksje, czy warto było wchodzić w takie nieczyste układy. mimo wszystko, życzę wesołych świąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boszenkas
Nie dla wszystkich. Ja jestem kochanką ale mieszkam z nim a on się rozwodzi, więc nie bądz taka mądra ze swoimi zyczeniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hela_66
Witam! Ja na mojego P. też musiałam zaczekać, ale warto było. Rozwód to nie takie hop siup jak się wydaje, ale jeżeli facetowi zależy dąży do niego. Miała wiele samotnych Swiąt, ale warto było czekać, żeby następne móc spędzać z Nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helohelohelo
Boszenkas to sie ciesz, ze udało Ci sie, nie rozumiem tylko, czemu zyczenia Cię złoszczą wszędzie widzisz drugie dno, wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helo kobieto
Twoje zyczenia sa zlosliwe, teraz nie czas by komus wypominac czy ma samotne swieta czy nie, powiedziala co wiedziala i czym predzej odleciała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hela_66
Najprościej się ocenia mając guzik wspólnego z sytuacją.. znając przykłady tylko z telewizyjnych tasiemców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helohelohelo
wiem, co mówie wspólczuję nieszczęśliwie zakochanym w dupkach, którzy zawracaja komuś głowe, a potem uciekaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisal dzisiaj znów. Ze nadal mysli i nie moze o mnie zapomniec. Zalozyl, ze skoro sie nie odzywam to kogos mam. Nie wyprowadzilam go z bledu. A on, ze wazne zebym byla szczesliwa i czy jeszcze mnie zobaczy. Napisal jeszcze, ze czeka na wiadomosc ode mnie jesli bede chciala sie spotkac. I sie pozegnal. Pewnie sie ugne.. I napisze gdzies w srodku stycznia, ze chce sie spotkac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helohelohelo
kusi Cię, zwodzi i manipuluje. Ciekawe czy coś idzie za tą tęsknotą. Przypomnij mi czy on jest wolny czy ma żonę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helohelohelo
pewnie jest zajety, tylko powiedz, jakie jest jego stanowisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helohelohelo
mysle, że to taka zaczepka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tez kilka razy tak robił, mówił, że to bez sensu, a zaraz potem pisał, że nie może zapomnieć, że myśli, pytał czy ja też myślę i takie tam... Nie wiem czemu tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj znów napisal... Ze przeprasza, ze tak wczesnie, ale pozniej nie bedzie mógl az do nowego roku. Ze cieszy sie, ze kogos mam, ze mu smutno, ale zdaje sobie sprawe, ze z nim nie mialabym przyszlosci i gdyby byl mlodszy na pewno zalatwilby sprawe inaczej. Ze on nie da mi tego samego co moze dac mi ktos inny. Napisal, ze zawsze moge na niego liczyc, ze nigdy nie wyrzuci mnie ze swego serca i, ze bede dla niego kims waznym. Ze dziekuje za wszystko to co dla niego zrobilam i, ze prosi, zebym odezwala sie jeszcze kiedys. Co o tym myslicie? Po wczorajszej i dzisiejszej wiadomosci? Ze faktycznie chce, zebym sie odezwala jak bede chciala sie spotkac? Tylko, ze ja nikogo nie mam, ale nie chce go wyprowadzac z bledu. Cos czuje, ze sie zlamie.. Za jakis miesiac napisze sama do niego o spotkanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×