Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ladyFoka

fatalna sytuacja finansowa - wyjechać z nim za granicę?

Polecane posty

Gość facet źle rokuje
smartes- ten facet zwala wiecznie winę na nią ty o niebie ja o chlebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mówię że za granicą nie można zarobić, jedziesz, masz wykształcenie i doświadczenie, masz dyplom, znasz jezyk, robisz (np w UK NVQ) i zarabiasz godne pieniazde - normalna sprawa z tym że autorka pisze że nie znaja jezyka, nie maja zawodu, doświadczenia wiec troche wody upłynie zanim to zdobędą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the smartest24
ja wyjechalam zaraz po liceum, bo nie chcialam ciagnac kasy od rodzicow, po za tym teraz tyle tluków jest na studiach... a za zarobione pieniadze otworzylam firme, kupilam samochod i jeszcze sporo mi zostalo chlopak wiernie czekal, co jakis czas przyjezdzalam, tylko od razu mu powiedzialam, ze mam zamiar tam byc ok dwoch lat, zwiazek przetrwal, a nawet sie umocnil, bo teraz ufamy sobie bezgranicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyFoka
"myśleliśmy" o Norwegii albo Holandii. wyczytał, że sporo można zarobić przy rybach albo gdzies przy kontenerach,.. to znaczy.. mówi, że to przez rodziców, że nie byli i nie sa w stanie mu zapewnic utrzymania na czas edukacji. juz teraz mama od niego wymaga płacenia za to, ze mieszka we wlasnym domu, bo "nie bedzie utrzymywac pasozyta"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyFoka
the smartes - a gdzie wyjechałaś i jako kto pracowałas? gdzie mieszkałas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchaj.
cytat"bardzo. bylismyw tym roku wspolnie na wakacjach. uwielbiają go wręcz, zreszta z wzajemnością. tez rpobowali mu pomoc z praca, namawiali na studia. często moja mama sama zrobi nam jakas wyjatkowo dobrą kolacje, on tez czesto nam pomaga w pracach domowych, chociazby przy remoncie. ogolem jest mi z nim wspaniale, i jest dobrym chłopakiem. ale gubi się w problemach finansowych i wtedy nie jest sobą.. do tego wręcz chore konflikty z mama i rodzicami. był bity w dziecinstwie przez ojca." O co tu do cholery chodzi?? pomagano mu zdobyć prace nie ogarnał, studia- nie ogarnął. NIE JEST SOBĄ jak sa problemy finansowe????? uuuuuuu...... I jako przysłowiowa wisienka na torcie- był bity przez ojca.... No to ciekawe, w jaki sposób będzie rozwiazywał konflikty... Moja droga, wiem , że miłosc jest ślepa więc powiem tak- jesteś słaba i nawet jeśli on kocha ciebie wystawisz to uczucie na bardzo cięzką próbę gdy wyjedziecie. Z waszymi charakterami będzie trudno o sukces i wtedy się zacznie.... Moja rada- ty studia- on na waleta przy tobie, znajduje pracę i sie odbija od dna przy założeniu , że ciebie kocha. Ale raczej wygląda na to że on zrobi wszystko, byś nie była lepsza niż on - a on lepszy być nie zamierza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam czytam tu rozne wypowiedzi i zastanawia mnie jedno..czy wy wszyscy mieszkacie za granica ze tak doradzacie? no ok widze kilka osob...i te osoby doradzaja najmadrzej. samuel 36..zgadzam sie z tym co piszesz ja jednak powiem cos innego............ sluchaj dziewczyno-dlaczego ty zaslaniasz sie rodzicami i studiami? tak odberam-bez urazy. jesli masz zamiar byc w zwiazku z tym chlopakiem na stale to wypadaloby byscie razem SAMI do czegos doszli..jemu sie nie dziwie kompletnie-boi sie ze go zostawisz dla innego z taka sytuacja materialna jak twoja czyli dobra. on biedny ..zdolny i on wlasnie madrze robi-chce wyjechac zarobic cos-chce sie czuc facetem a nie biednym chlopczykiem.-mozecie pojechac na rok i wrocic.-ale rozsadnie trzeba poszukac pracy-nie hop siup. apropos studiow za granica--hola nie jest tak kolorowo. jak najbardziej racja jest ze masz szanse lepsze na zycie w pl...tylko ze pamietac nalezy iz jest jeszcze twoj CHLOPAK.. uwaga mala-niestety w pl jest tak ze bez plecow dobrej roboty sie nie znajdzie..(ok wyjatki sa)..wiec moze niech twoi rodzice mu zalatwia etat? w koncu robia to dla ciebie tez.przepraszam za taka porade ale jest ona jak najbardziej na miejscu. nie bede ci wspolczuc bo sytuacje materialna masz dobra ,jestes jedynaczka.......widze ze madra dziewczyna tez-i wierz mi ze czasem trzeba cos poswiecic dla wyzszej wartosci. milosc nie da jesc......takie zycie. pozdrawiam i zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy rodzice...
chociaż podejrzewają co ci chodzi po głowie? Wspominałaś im coś o tym , że on zamierza wyjechać? Jak oni się na to zapatrują? Myślę, że gdyby chciał wyjechac po maturze to by to zrobił. To byłoby rozsądne posunięcie, po trzech miesiącach już mógłby mieć pracę, coś zarobić i moglibyście podjąć jakieś decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie rokuje.
no... i znów facet obwinia cały świat o swoje niepowodzenia- tym razem rodziców( dla odmiany- bo poprzednio autorke obwiniał) . Nie kazdy ma równy start , to prawda ale jemu się podaje wędkę a on jej nie chce. Typowy przyszły ferdynand kiepski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyFoka
jeśli chodzi o etat załatwiony przez moich rodziców - nie maja wtyków wszędzie, jedynie w sądzie, i proponowąłam mu, by poszedł na to co ja. byśmy bykli na jednym kierunku, a potem zostali np, kuratorami sądowymi, ewentualnie poszli do szkółki oficerskiej tutaj u nas niedaleko, a mając dwie gwiazdki na ramieniu - nikt nam tego nie odbierze. i dla mnie to jest najlepszy plan - studiować razem, a potem pracowac w dobrym zawodzie, bo to mam praktycznie zagwarantowane. i on by też to miał, musiałby tylko poczekac te 5 lat.. ale powiedział, że nie będzie żył jak dziad, gdzie matka wymaga od niego płacenia na dom, i że nie chce tyle czasu byc bez samochodu.. stąd moj problem z oznajmieniem rodzicom, że jade, bo oni robili wszystko, bym miała jak najlepiej, a wiadomo, ze za granica jak najlepiej nie bedzie.. nie chce ich zawiesc, ale z drugiej nie pozwole, by dyrygowali moim zyciem. znaja ogolny zarys sytuacji.. kiedy mial ostry konflikt z ojcem, proponowali mu, ze zawsze mzoe sie u nas zatrzymać. raz przez łzy oznajmimłam rodzicom, ze jesli on wyjedzie, ja jade z nim. mama nic nie mówiła, a potem przygaszonym tonem powiedziała, czy chce ją zostawic samą z problemami domowymi.. niestety tez takie mam, bowiem mój ocjiec ma problem alkoholowy, i co rpawda nie bije nas i dba o rodzine, nikt z zewnatrz nie powiedizlaby, ze mamy taki problem, ale jednak jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty chyba zwariowalas
dziewczyni z tym wyjazdem. zgadzam sie ze wszystkimi wypowiedziami, ktore odnosza sie negatywnie co do tego wyjazdu. a i teraz przeczytalam, ze on ma do Ciebie pretensje, ze rzuca chamskimi tekstami. i tak teraz w to ni uwierzysz, ale to nie jest prawdziwa milosc, tylko toksyczna z jego strony. jestes w niego slepa zapatrzona, a on po tobie jezdzi i wprowadza w emocjonalna hustawke. nie badz glupia i zadnemu facetowi nie poswiecaj siebie, nikomu. i wiesz co, po takich jego odzywkach to gleboko bym sie zastanowila nad tym zwiazkiem. niezle to sobie wymyslil chloptas. zabiera dziewczyne w ciemno, bez pracy, mieszkania dla swojej wygody. a moze jeszcze dziewczyna dostanie cos z domu od rodzicow, to bedzie za co zyc na poczatek. no i dosylac kase tez moga w razie czego. zal tylek sciska. nie daj sie w to wrobic. z reszta powiedz rodzicom, a oni juz Ci to lepiej wytlumacza od nas. ciekawa jestem tej rozmowy. sorry, ale ja bym wiala od tego toksycznego kolesia jak najdalej. i jeszcze ta niejasna sytuacja rodzinna. brzydko to pachnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już jesteś taka zdesperowanan to moze weźcie slub cywilny, facet wprowadzi sie do Was, wy oboje do pracy idźcie i na studia, wtedy i Wy bedziecie dążyc do współnego celu razem i mama bedzi miała w w Was wsparcie a jego rodzice pozbedą się "pasożyta"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty chyba zwariowalas
swoja droga niezly manipulator z niego, klasyka w najlepszym wydania. posluchaj starszej kolezanki, ktora juz niejedno w zyciu widziala i przezyla. tak tak, tez mam na swojej drodze takie milostki do takich kolesi. ale na szczescie mialam instynkt samzachowawczy i sie obronilam. a te, ktore nie mialy maja spaprane zycie przez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty chyba zwariowalas
no to pieknie. ty tez nie masz latwej sytuacji emocjonalnej w domu. matka tez manipuluje. dziewczyno, nie daj. nie daj zmarnowac sobie zycia. przede wszystkim - wyksztalcenie. i tego sie trzymaj. a chlopak? jak kocha to poczeka. straszny z niego egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos wiecej juz napisalas i mamy lepszy wglad w sytuacje. Mozna cos prognozowac na przyszlosc - a mianowicie to, ze nie bedzie Ci z tym partnerem latwo. Jesli teraz, na poczatku zwiazku on sie skarzy, szuka winnych (bo rodzice, bo niedostatek, bo...) i zazdrosci Tobie np samochodu czy mozliwosci studiowania (czym wywoluje w Tobie poczucie winy i zle samopoczucie emocjonalne, jesli wstydzisz sie przy nim tankowac) to, do jasnej anielki - co to za zwiazek???? Gdzie jest wstyd i ukrywanie czegokolwiek! A on biedak nieboraczek bo mamusia zla kaze mu dokladac do budzetu rodzinnego! No jeszcze brakowalo, zeby pasosyta miala utrzymywac! Zdrowy chlop - niech szuka roboty, nawet niech sie zahaczy na budowie czy przy czyszczeniu kanalow - zadna praca nie hanbi. Chciec znaczy moc, narzekac kazdy potrafi i zazdroscic innym. Gdyby byl gosc w porzadku to poszukalby jakiejkowiek roboty zeby nie czuc sie przy Tobie jak golec i zebys Ty nie czula dyskomfortu. On tak dba o Twoje samopoczucie jak o zeszloroczny snieg! Na pewno cieszylas sie ze studiow bo piszesz, ze to Twoje wymarzone - a on co? Jeszcze wysmiewa to, co Cie raduje. Do rzyci z takim "partnerem". A jesli wyjedziecie za granice to lekko Wam nie bedzie bo tam golabki same do gabki nie leca i trzeba harowac - on zmeczony,m sfrustrowany, rozczarowany ze trzeba zapieprzac - bedzie to wyladowywal na Tobie i wymawial, ze to dla Ciebie tu przyjechal i musi sie poturac... A ile milych slow o swojej bogatej rodzince uslyszysz, ze powinna Wam dac utrzymanie itp itd... Jest to oczywiscie czarny scenariusz ale znam juz troche zycie i wole dmuchac na zimne. Nie szukaj kwadratowych jaj, za granica nie bedzie od razu pieknie, bogato - na to bedziecie musieli bardzo ciezko zapracowac. Juz ktos wspomnial, ze zagraniczni pracodawcy nie sa zbyt skorzy do zatrudniania osob ze slaba znajomoscia jezyka. Masz dopiero 19 lat i szmat czasu przed soba do dojrzalosci, odpowiedzialnosci, samodzielnosci. Nie pchaj sie tam na sile - to jak wywazanie otwartych drzwi. Pozniej nie bedzie juz odwrotu. Odnosnie Twoich wypowiedzi - Ty go caly czas tlumaczysz, a on jest egoista. Tak naprawde wcale go nie obchodzi co Ty czujesz. Twoja slabosc i potrzeba posiadania kogos bliskiego bierze sie prawdopodobnie z zaburzonych relacji domowych - na pewno rodzice bardzo Cie kochaja ale tutaj w gre wchodzi alkoholizm ojca (to nieprawda, ze jesli nie robi awantur i lozy na dom to jest OK, alkoholizm to choroba, uzaleznienie i nigdy nie bedzie OK, pozostawi zawsze jakies slady w psychice) i brak poczucia bezpieczenstwa u matki (ktora chce zebys sie nia zaopiekowala, pomogla jej - a to ona powinna te role spelniac wobec Ciebie). Nie jestes w sytuacji godnej pozazdroszczenia ale lepsze znane (i swojskie) zlo (rodzina, rodzice) niz nieznane (chlopak i wyjazd za granice) - w tym przypadku to wyjatek ktory potwierdza regule. Wiesz, co sie mozna spodziewac po Twojej rodzinie - nie wiesz, jakie "niespodzianki" czekaja Cie na obczyznie z niedojrzalym, leniwym i egoistycznym partnerem. Poza tym co to za facet ktory obnosi sie przed dziewczyna swoja niezaradnoscia i brakiem kasy, jakby czynil z tego jakas zalete. Powinien to ukrywac i robic wszystko by zmienic ow stan. A wtedy, kiedy nie wyjechal "ze wzgledu na Ciebie" (guzik prawda, kolejna wymowka zeby Cie spedzic w poczucie winy i manipulowac) - jakby chcial to by wyjechal wlasnie "ze wzgledu na Was". Szkoda Twojej przyszlosci na zwiazek z tak niepewnym gosciem a zycie masz tylko jedno. Poprawki nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyFoka
własnie tak się czuje - manipulowana. emocjonalnie, i przez matkę i chłopaka. mama chce dla mnie dobrze, ale szantażuje mnie emocjonalnie. typu teksty np. "serce mi się kraje jak tak mowisz" "dlaczego mi to roboisz, ja chce dla Ciebie jak najlepiej" , albo zwyklym płaczem. i ja jestem ta zła, bo matka ryczy przeze mnie. juz nie chodzi o sytuacje ze studiami, z chłopakiem.. z czymkolwiek tak jest. fakt faktem, ze poza tą jej nadopiekunczoscia (mam 19 lat, a musi wiedziec gdzie i z kim wychodze, o ktorej wroce, dzwoni po 50 razy i pyta co i jak). i juz nie raz tluymacyzlam, mamo, jestem dorosła bądź co bądź, nigdy nie zawiodłam Twojego zaufania, a i tak mnie kontrolujesz, to ta "ale jestem twoja mama i sie martwie". naprawde staram sie ukrocic te jej nadopiekunczosc, ale jest ciezko z nia. a co do chłopaka.. chcialabym, zeby on, wlasnie on, nie zaden inny - nie jestem za tym, zeby w razie problemow stwierdzic "to toksyczna milosc, nie moge z nim byc" albo ze "nie ma perspektyw, nie mgoe znim byc".. chcialabym to jakos rozwiazac.. zeby zrozumiał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie rokuje.
autorko- jak nie rodzice tobą dyrygują to facet. Dobrze kombinujesz z tymi studiami mundurowymi. Musisz jeszcze popracowac nad swoim charakterem. TY JESTEŚ DLA SIEBIE NAJWAZNIEJSZA- nie mama, nie tata, nie niunius twój chłopak. TY. Mamę zostaw z jej problemami bez skrupułów, ojca tez , chłopaka z jego problemami tez. Jak Ciebie kocha niesch się K U R W A on trochę stara . Sorki za brzydkie słowa ale jak słysze cos takiego to się nóż w kieszeni otwiera. jestes typowym przykładem kobiety histeryicznej, typowego kąska socjopatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy rodzice...
Myślę, że powinnaś się zająć studiami, a jemu pozwolić wyjechać. Jeśli znajdzie pracę i sobie tam wszystko poukłada: praca, mieszkanie, nauka języka; pojechać do niego na feriach i zobaczysz co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyFoka
jejku, naprawedę dziekuję za zaangażowanie w tę "rozmowe", nie mogłam nawet nigdy na przyjaciol tak liczyc jak na Was, obcych ludzi.. jak mowilam - na pewno go nie zostawie, to jest pewne. to od niego zalezy co uczyni.. jeszcze jedno. teraz sie poprawiło, ale kiedyś jak było narzekanie, że nie ma kasy na paliwo, albo ze auto sie rozlatuje, to chyba sama napedzalam to kolo, bo staralam sie wymyslic jakies rozwiazanie, mowilam, ze mi przykro, ze cos moze moge zrobic, i w ogole.. a teraz zmienilam taktyke, i mowie, skoro nie ma na paliwo, to trudno, nie spotkamy sie przez jakis czas. dziwnym trafem zawsze sie cos znajdzie, a to babcia da, a to coś.. naprawde bym chciała, zeby sie wsyztsko ulozylo, ale wlasnie z nim.. nie chce go zostawiac, wolalabym mu pomoc sie zmienic i pozbierac. zakochalam sie w nim i chce dla niego dobrze, i chcialabym byc konsekwentna w tym wyvborze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty chyba zwariowalas
podpisuje sie pod tym co napisala oneill. kochana, to JEST TOKSYCZNY ZWIAZEK czy sa problemy czy ich nie ma. ale widze, ze dluga droga do tego, zebys to sobie uswiadomila. szkoda mi Ciebie, bo pakujesz sie w niezle gowno z tym gosciem. niezle sobie Ciebie owinal dookola malego palca. a wiesz dlaczego to zrobil? bo on wie, ze jestes slaba psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie rokuje.
no i co sie stanie jak mame zostawisz i zaczniesz studia? niech sie kobieta zajmie soba, nie wychowujemy dzieci dla siebie , nie jesteś jej zabawką ani służącą ani terapeutą. co do miłosci... ok. nie mówię żeby skreslac go. Ale nie skreślaj siebie. To nie da ci szczęscia a na pewno negatywnie wpływa na was. Widzisz, w miłosci nie ma zgrzytów, nie ma takich niepewności. Ty jestes niepewna bo tak naprawde czujesz sie wykorzystywana i jeszcze mas poczucie, że masz być za wszystko wdzieczna. A prawda jest taka, że rodzice ciebie chcieli bo to była ich potrzeba, ich wybór więc nie jestes nic winna prócz miłosci. Moim zdaniem chłopak cię wykorzystuje emocjonalnie i nie jestes z nim szczęśliwa.Nie jestes szczęśliwa nawet sama ze sobą. Nie jedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm twoj ostatni post wiele zmienia i w moim toku myslenia.. wiec powiedz jaka przyszlosc wasza? za granica bedziecie zupelnie sami kochana....zupelnie-i jedno z was przynajmniej musi byc przebojowe i zxdetrminowane do dzialania. nie zakladam ze nie dacie rady-nie znam was w ogole a raptem z tego co tu piszesz. jedno co mi przychodzi do glowy i to z dystansem obiektywnie to to ze bedziesz miec na glowie dwa domy...mame i ojca-w pl-zamartwianie sie,stracona szansa na studia,i chlopaka ktory raczej nie jest zaradny. poza tym kochasz go?jesli tak to wiedz o tym ze milosc ma byc fundamentem bezpieczenstwa i zaufania...czy to u was jest? abstrachuje od mlodego wieku twojego -ale czy stac cie na ryzyko()...dobrze zebys miala realnie jakas kolezanke starsza i dosc bliska-pogadac z nia-tutaj to ciezko cokolwiek doradzic. ja bym nie wyjezdzala-konkretnie z nim porozmawiala-madre argumenty przedstawila i sorry-dorosla decyzja-tak naprawde dopiero zaczynasz ZYCIE..pomysl tak by go nie zmarnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty chyba zwariowalas
pozyjesz, zobaczysz co sie dzieje w swiecie i moze przejrzysz na oczy. albo bedziesz dymana przez tego goscia. uwierz, ze to wyglada tak, ze jemu nie zalezy specjalnie na twoim szczesciu i zeby bylo ci dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zyj dla siebie i mysl o sobie, dbaj o siebie - jestes swoja najlepsza przyjaciolka. Skoncz przede wszystkim studia bo to Twoja przyszlosc. Naucz sie bronic przed manipulacja bliskich, ja bym stawiala na terapie. Pomoze Ci w stawianiu pierwszych krokow w asertywnosci. Wtedy juz sama bedziesz wiedziala, co zrobic w sytuacji podobnej do opisywanej - teraz jestes jeszcze malo samodzielna (to nie jest krytyka!) ale wynika to z sytuacji w domu rodzinnym. Byc moze dlatego znalazlas sobie toksycznego partnera ktory jeszcze doklada Ci zgryzot. Moze nie jest az takim betonem i potrafisz z nim porozmawiac jak z doroslym czlowiekiem - powiedz mu o swoich rozterkach i o tym, ze skonczenie studiow to dla Ciebie sprawa podstawowa i bezdyskusyjna. Kazdy kochajacy partner na trakie dictum bedzie wspieral i zrozumie jak to dla Ciebie wazne. Jesli jednak tak sie nie stanie - zastanow sie z kolei nad sensem tego zwiazku. I powtorze sie - niech zadbanie o siebie sama, obrona Twoich intresow i potrzeb stanie sie Twoim priorytetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyFoka
nie jestem szczęśliwa sama ze sobą, to racja. nawet pamiętam w szkole jeszcze, dobrych kilka lat temu - nawet oceny zbierałam dobre, bo "rodzice będą zadoloweni" "nie chcę ich zawieśc, muszę miec pasek". najchętniej na czas studiów wyprowadziłabym sie do miasta. mamy dom na wsi, ale miasto, w którym będę studiować jest zaledwie 25 km ode mnie, do tego mam samochód, w który zawsze ktoś paliwo naleje, a przede wszystkim - na to zapewne rodzice pieniedzy nie dadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyFoka
chyba terapia by mi sie przydała. żeby przestac być maniopulowaną, by pokochac samą siebie, i z zewnątrz, i wewnątrz, no i poradzic sobie ogólnie.. prawdopodobnie jestem neurotyczką. czytałam dziś o tym, i jak najbardziej to do mnie pasuje.. sama diagnozy sobie nie postawie dokładnej, ale taka osobowość jak najbardziej mnie opisuje. ostatnimi czasy lęk przed przyszłością, i wymagania mi stawiane i z jednej i drugiej strony też mnie dobijają.. boję się, mam stany lękowe, płacze, jestem drażliwa i agresywna, potrzebuję zapewnienia o miłości. naprawdę najpierw musze sie udać do psychologa, bo eksploduję z nadmiaru wszystkiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy rodzice...
czy on wie o twoich rozterkach, niepewności, o tym wszystkim o czym nam tu napisałaś? Wspiera cie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie rokuje.
to naturalne przy jazdach, jakie zafundowali Ci rodzicie inie dziwne , że własnie takiego chłopaka trafiłas . . Ale wiesz co? jeszcze pewnie kilku takich trafisz aż w końcu na takiego gnoja , który sprawi ze sie obudzisz. Tak było ze mna... Albo jest inny sposób- praca nad sobą. Chcesz się zajmowac przestępcami. Przeczytaj ten artykuł : http://quantumfuture.net/pl/psychopath_2.html Jest długi ale warto bo daje do myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawion
Nie chcę Ci nic imputować, ale być może masz syndrom DDA. Napisałaś że w Twoim domu jest problem alkoholowy, nie jakiś skrajny (bicie i awantury) ale na tyle istotny że go poruszyłaś. Inne fakty o których pisałaś też wpasowywały by się w tą tezę. Oczywiście jest to tylko przypuszczenie, ale jeśli nie słyszałaś jeszcze o DDA to koniecznie sprawdź ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×