Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Morelka1988,

Czy to uczciwe by odejść z powodu braku oświadczyn?

Polecane posty

ustalenie pewnych decyzji i przyjęcie ,ze za nimi idą konsekwencje to nie jest szantaż . Porozmawiaj z chłopakiem bo " stosowny czas " to p ojęcie wiele znaczące albo ... nic nie znaczące .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morelka1988,
w naszym przypadku to racja, ze nic nie zmieniaja bo ich nie ma.Przeciez razem mozna sie realizowac , razem spelniac marzenia.Czasem sie boje ze poprostu czas przeleci mi przez palce bede wierzyla w jego zapewnienia a potem zostane sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro niczego nie zmieniają to dlaczego ciągle n ie jesteście zaręczeni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem jeżeli jest zdecydowany na wspólne życie i wie że Tobie na tym zależy to powinien się Tobie oświadczyć. Tak naprawdę nad czym tu tyle myśleć, zaręczyny to nie wystrzelenie rakiety w kosmos! Jeśli Cię kocha i wie, że chce zawsze z Tobą być, to ta decyzja powinna przyjść bardzo łatwo. Tak jak zresztą przyszła Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasiaczek___
oświadczyny to jednak jest problem, bo potem obciachowo jest zrywać - kiedy wszyscy już wiedzą, ruszą przygotowania itp., więc lepiej się w nie nie pchać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weweweweew
morelka a po co on ma ci sie oswiadczac jak on 7 lat mu dupska dajesz, no co on bedzie z tego mial skoro juz wszystko mu dalas na tacy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak podchodząc do sprawy najuczciwiej jest w ogóle być samotnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadvina
Tekst "zaręczyny nic nie zmieniają" dość dużo mówi wbrew pozorom o jego podejściu. Skoro zaręczyny nic nie zmieniają, to ślub też nie i w ogóle jest to niepotrzebne. Mój narzeczony już jakieś dwa lata przed zaręczynami wspominał o tym, że chciałby mi sie oświadczyć, ale chce aby wydarzyło się to w jakichś niecodziennych okolicznościach... i tak się stało ;) Zawsze wspominał, że chce wziąć ślub i kiedyś mieć ze mną dzieci. Takie rozmowy moim zdaniem sa podstawą, zwłaszcza przy tak dużym stażu związku jak Wasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morelka1988,
Dziekuje wam , myslalam ze poprostu to moja fanaberia , ze ja wyolbrzymiam problem ze ja oczekuje czegos niewykonalnego,Taka prawda ze jesli by tego chcial juz dawno by myslal przyszlosciowo , myslal o wspolnym zamieszkaniu(bo mamy gdzie) probowania razem stworzyc cos dojrzalego.Ja wiem ze sama miloscia nie da sie życ ale my akurat mamy warunki.Na to wychodzi ze jemu tak wygodnie i puki czegos nie zrobie i nie otworze mu oczu nic sie nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mondełek
jasne że tak, jakby miał poważne zamiary wobec ciebie i planował z tobą swoją przyszłość to by się oswiadczył, pierścionek zawsze może dostać z powrotem przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasiaczek___
otóż to, lepiej żyć na kocią łapę, bo łatwiej w razie czego się wywinąć. tylko materialistyczne picze mają ciągoty do małżeństwa. a tak to bytujesz sobie na luzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle tylko ,zei wobec ciebie - nie materialistycznej piczy - ktoś m ozę sie wywinąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzlot
czy krążek z kamykiem na Twoim palcu cokolwiek zmieni , a co da papierek z podpisem księdza czarnego albo cywilnego , czy mając kawałek metalu na palcu poczujesz się lepiej ? tak wiele związków żyje przez wiele lat i mają się dobrze bez papierka, domyślam się o co chodzi, teraz się czujesz pomiędzy młotem a kowadłem bo rodzina naciska i co chwilę pytają kiedy ślub ? tylko że nadal w naszym kraju jest przyjęte, że jak jest ślub to musi być wesele przynajmniej dla 100 gości , czy masz kasę aby wesele wyprawić ? czy ten Twój ma kasę aby zaprosić tych, którzy naciskają ? a skoro naciskają to może pomogą finansowo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak 'nie jest gotowy' (co za idiotyczna wymowka) to niech spada i nie zawraca Ci głowy. ja znam takiego, który był 5 lat w związku i też mówił, że nie jest gotowy na zaręczyny i ślub, że jest za młody (25 lat). dziewczyna postanowiła się z nim rozstać. on w ciągu kilku miesięcy poznał nową dziewczynę, szybko jej się oświadczył, po roku byli już po ślubie, po dwóch mają dziecko i on jest najszczęśliwszy na świecie takie życie. nie daj sobie wmówić jakichś bzdurnych wymówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawałek metalu na palcu czy papier podpisany w obecnośći księza nie jest gwarancją niczego . Ale brak i tego pierścionka i papierka też nie jest gwarancją niczego . A skoro ludzie , dorośli i dojrzali zmierzają razem w tym samym kierunku co jest złego w tym , że dadzą temu świadectwo przed Bogiem i ludźmi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasiaczek___
wiesz, zawsze może i nie zabraniam. nie jest dla mnie ujmą bycie porzuconą, ale bycie rozwódką już byłoby. dlatego nie zamierzam się bawić w małżeństwo, bo raz - jestem kochliwa, dwa - nie ufam stu proc. facetom, 3 - uważam, że wszystko się prędzej czy później posypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadvina
wzlot- Twoje myślenie jest ograniczone. Dlaczego zakładasz, że autorka chce ślubu tylko dla rodziny? Nie dociera do Ciebie, że dla niektórych ślub to bardzo ważna uroczystość uczuciowa i religijna, takie przypieczętowanie miłości. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś nie chce brać ślubu, więc Ty zrozum, że ktoś może chcieć. Z tym weselem na co najmniej 100 osób to chyba przesadziłeś, jaki to niby wymóg? My zamierzamy zaprosić maksymalnie 60 osob, nie z powodow finansowych, tylko z zasady, że zapraszamy wyłącznie ludzi, z którymi jesteśmy w stałych, bliskich relacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morelka1988,
ja zawsze marzylam o skromnym slubie nad jakas zatoczka tylko mi najblizsi i swiadkowie.Nie chce niewiadomo jakiego drogiego pierscionka i nie wiadomo z jakim wielkim kamieniem bo to malo praktyczne a ma byc symboliczne.Kobieta powinna byc najwazniejszym priorytetem. Chodzi o slowa o zapewnienie a nie o ta cala otoczke i przepych , który u nas w Polsce jest norma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ślub - jako taki - jest ważny i wiążący niezależnie od tego czy udziek;lany jest w obecności 10 czy 100 osób . Bo najważniejsze jest to czy młodiz naprawdę tego chcą , czy zadaja sobie sprawę z tego ,ze ślub nie jest końcem pewnej drogi ale prawdziwym jej początkiem . ze wszystkimi konsekwencjami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasiaczek___
kobieta powinna być największym priorytetem ahahaha. to dałaś po garach. dla mnie jeśli już to odp. mężczyzna - pasujący do mnie w 90% - byłby priorytetem, ale jeśli takich brak, to lepiej nie schodzić poniżej oczekiwań i bytować sobie, a nie szaleć z poważnymi deklaracjami po to tylko żeby nie zostać starą panną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzlot
Nadvina autorka napisała , że jest przez rodzinę ciągle pytana, kiedy ten ślub ? czytaj ze zrozumieniem i jest stare powiedzenie autorko, na siłę nie zrobisz nic, chyba że zaciążysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może nie tyle kobieta co współmałżonek - dla żony mąż a dla męża żona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasiaczek___
rodzina zawsze się będzie pytać, taki los. trzeba wymyślać jakieś wymówki, albo im wprost oznajmić, że z ślubu z nici :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam tak samo

Zareczyny daja poczucie stabilizacji dla kobiety. Sprawiaja ze bardziej sie ufa wybrankowi. 

To tez dowod ze facet traktuje cie powaznie a nie tylko obiecuje wspolna przyszlosc. 

Porozmawiajbz nim szczerze, nie odchodz jeszcze. Moze on rzeczywiscie nie ma kasy. Jednak tak dlugi staz w zwiazku... nie fajnie. 

Chlopak to okreslenie dla zwiazku tymczasowego - dobre dla nastolatkow. 

Nastepny etap - dojrzalszy juz - powinien sie zdeklarowac nie tylko slownie. 

Jesli nie chce ociaga sie I kombinuje / odejdz. To dowod na to ze on sam nie wie czego chce. 

Nie warto marnowac cennego czasu na kogos kto juz teraz pokazuje ze woli konkubinat bez zobowiazan

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×