Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ogarnięta poczuciem beznadziei

Czy dorobić się można tylko prowadząc swój biznes????

Polecane posty

Gość ogarnięta poczuciem beznadziei

Czy będą zatrudnionym u kogoś lub w budżetówce nie ma szans, by się czego w życiu dorobić??? Np. wybudować dom, wakacje raz w roku, lepsze auto itp. Mój mąż pracuje w budżetówce - zarabia - 2500 zł na rękę. Ja pracuje w prywatnej firmie i dostaje do ręki 1500 zł. Mamy dwójkę dzieci. Ogromny czynsz za mieszkanie komunalne. Opłaty za przedszkole. Reszta rachunków. I rzadko kiedy udaje nam się coś odłożyć. Myślę, by rzucić pracę, ubiegać się o dotację i otworzyć coś swojego bo mam wrażenie, ze nigdy do niczego nie dojdziemy przy takich zarobkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tylko :) jeśli w cudzej firmie będziesz byle kim nigdy sie nie dorobisz, ale jeśli będziesz źle prowadzić własną firmę też sie nie dorobisz, jeszcze możesz się w długi wpędzić. Oczywiście że są zawody wysoko opłacane, wiadomo jakie. Jako zwykły pracownik, którego można łatwo zastąpić nigdy sie nie dorobisz, przynajmniej nie w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogarnięta poczuciem beznadziei
Nie wiem. Ale ostatnio coraz częściej o tym myślę. Bo mam wrażenie, ze jak nie zaryzykuje to już do końca życia będziemy klepać biedę. Ja nie potrzebuję milionów ani luksusów. Tylko zarobków, które pozwoliłby mi na płacenie kredytu mieszkaniowego i, bym się nie myślała 25 dnia każdego miesiąca czy zapłacić dzieciom za teatr w przedszkolu czy zostawić na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale musisz mieć kasę na początek. Mam nadzieję że nie jesteś kolejną osobą liczącą na to że za dotacje w całości sfinansuje sobie zalożenie firmy :p na takim myśleniu kilku moich znajomych już sie przejechało bo zyski z firmy nie pojawiają sie tak natychmiast jak zakładali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogarnięta poczuciem beznadziei
@ Z Kokardą Ja jestem takim pracownikiem u kogoś. Za 1500 zł tyram jak wół. Nie ma dnia, bym nie zostawała po godzinach. Szef wychodzi o 14.00 (właściciel firmy) a ja robię jego robotę do 19.00 - 20.00 codziennie. I nie mogę słowa pisnąć bo na moje miejsce 10 innych w kolejce. Złotówki nie zobaczę za te nadgodziny. Życia nie mam. A w domu bieda. :O Ostatnio jak poprosiłam o 2 dni zwolnienia (dziecko było chore) to szef niby mimochodem coś napomknął, że jego siostrzenica jest zainteresowana moim stanowiskiem. I żyj z myślą, że w każdej chwili możesz wylecieć na pysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz widze jak zatrudnia
swoja siostrzenice. A cz ta siostrzenica, siedziałaby do 20? Pewnie nie, a jeśli tak, to chciałaby wypłatę za nadgodziny. Przecież mu się to nie kalkuluje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogarnięta poczuciem beznadziei
Myślałam o jakiejś działalności internetowej. Odpadają wtedy koszty najmu, wyposażenia itp. Artykuły ciążowe/dziecięce + zabawki. Oficjalna strona sklepu + allegro. I postawić na obrót a nie wysoką marżę. Tylko czy ja na to dostanę dotację. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dostaniesz., na handel w necie nie ma dotacji. Poza tym taka firmę możesz spokojnie prowadzić równolegle z pracą, zobaczysz jak pójdzie. W ogóle to jak juz ktoś napisał już widzę jak ta siostrzenica zapieprza tam do 20-stej :D nie siedź jak mysz pod miotłą tylko określ jasno że albo masz płacone za nadgodziny, albo pracujesz 8 godzin i koniec. nie wiem jak mozesz dać sie tak perfidnie wykorzystywać :o No ale skoro szef jest świnią a Ty sie na to zgadzasz to już tak będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle to pewnie wiesz o firmie niejedno...skoro zastępujesz szefa :) skoro jest nieuczciwy dla Ciebie nie wierzę że wszystko ma tak ok :p możesz spokojnie zasugerować że wiesz dużo i w razie czego wiesz jak to wykorzystać :p w końcu szef nie wie co wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhdhftghd
jak to jest twoja pierwsza działalnosć to możesz dostać dotację. Bzdura, że na handel w necie się nie dostanie dotacji, taki sam handel jak inny:) poprostu dowiedz się w urzędzie pracy i urzedzie marszałkowskim co możesz dostać i do dzieła:) tylko dobrze przemyśł co chcesz robić i jak, na llegro ciezko się handluje a wypromowanie sklepu też kosztuje trochę i trwa:) ale masz rację, że jak nie zaryzykujesz to będziesz ząlowała, za biurko za 1500 zawsze możesz wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupias tyxxx
ciesz sie ze jeszcze starcza wam na zycie.niektorym ludziom nie starcza na jedzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do z kokarda
Co Ty pierdolisz? Mój brat ma sklep internetowy z narzędziami ogrodowymi. Otworzył go z pieniędzy z dotacji z UP trzy lata temu. I tak mu dobrze idzie, że rok temu otworzył również sklep stacjonarny. Ale zaczynał od netu i Allegro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhdhftghd
Z kokardę, jasne szantażowaniem szefa daleko zajdzie i napewno się czegoś w życiu dorobi, ząlosne. Kobieta dobrze główkuje, żeby się usamodzielnić wiec daruj sobie takie chore rady które na dłuższą metę nic nie zmienią w jej zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddfsdfs
ale bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokarda bzdury gadasz
Dają, dają. W moim UP to nawet szkolenia były z zakresu handlu internetowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą nie wiem, moze każdy UP ma swoje wytyczne :) w każdym razie jakiś czas temu czytałam regulamin dotacji z UP i na działalność internetową nie dostawało sie dotacji, na sklepy też nie, chyba że w połączeniu z produkcją np szyjesz sama ciuchy i sprzedajesz min u siebie w sklepie, ale musisz mieć też innych odbiorców. A kiedyś było łatwiej, tylko że ludzie brali kasę a biznesy upadały po roku albo dwóch i dlatego zaostrzono przepisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejsza Anna 24
nie zebym zniechecala ale na poczatku kazdy biznes kiepsko sie kreci i trzeba miec troche gotowki przy sobie mam wlasna firme i przez pierwszy rok dokladalam albo bylam na zero oblicz sobie koszty jakie poniesiesz przez pierwszy rok, tyle wlasnie musisz miec odlozone na czarna godzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejsza Anna 24
kazdy urzad pracy ma wlasny regulamin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokarda bzdury gadasz
Właśnie kiedyś było trudniej o dotację na e-biznes bo handel internetowy nie był tak rozpowszechniony. Teraz ogromny procent społeczeństwa robi zakupy przez internet z prostej przyczyny - jesteśmy zapracowani i nie mamy czasu latać po sklepach. Wśród moich znajomych jest kilka osób ze sklepami internetowymi. Wiedzie się lepiej lub gorzej ale coś tam zawsze zarabiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejsza Anna 24
jestes pewna ze ubranka + zabawki to dobry pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejsza Anna 24
a moze masz jakis talent, jakies zdolnosci manualne lub znasz sie na czyms lepiej niz inni? to cos doradzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogarnięta poczuciem beznadziei
Nie mam żadnych zdolności manualnych. :( Nie wiem czy zabawki i akcesoria dziecięce to dobry pomysł ale na Allegro to się sprzedaje. Poza tym chyba nie ma nic czego już ktoś, by nie sprzedawał. Jak pisałam jestem jeszcze w fazie planów i myślę. Tyle, że nie mam za bardzo pomysłu. Wiem tylko, że chcę by był to interes internetowy bo większa rzesza odbiorów i mniejsze koszty na początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej jesli autorka dowie siew swoim UP jak to jest u nich z dotacjami, kto dostał przedtem...co konkretnie może kupić za dotacje tzn czy może kupić towar, bo nie może na 100% robić opłat za kasę z dotacji...potem trzeba mieć odłożoną swoją kasę nie z dotacji na opłaty w razie braku zysku i trzeba być przygotowanym na to że zysku przez dluższy czas nie będzie bo trzeba inwestować w nowy towar itd, a więc żyjecie z jednej wypłaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njgjghgf
ile macie lat,duze miasto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogarnięta poczuciem beznadziei
Mamy po 28 (ja) i 33 lata (mąż). Miasto ok. 300 000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Np chcąc sprzedawać w necie ręcznie robione zaproszenia ślubne na co jest zapotrzebowanie zawsze :) dotacje można by wykorzystać na komputer, maszynki różne do zaginania, wykrojniki, drukarkę...itp ale nie można kupic za to papieru, ozdób, kleju, tonerów do drukarki...to taki konkretny przykład :) bo nie jestem pewna czy autorka będzie mogła kupić towar za dotacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirynda kelis
Ja mam podobne poczucie beznadzieji co autorka. Jestem po studiach, a mam rpace biurowa gdzie zarabiam 1400 zł. Wczesniej tez zarabiałam podobnie, nic sie nie zmienia od lat a lata lecą, mam już 30 na karku i nie dorobiłam sie niczego:-( Coraz czesciej myślę o swoim sklepie obuwniczym w koncu na to zawsze jest zapotrzebowanie a u mnie w miescie zaden sie nie zlikwidował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×