Najbardziej nieudane prezenty od naszych mężczyzn :)

Wiadomo, że darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda, ale z pewnością każda z nas dostała choć raz prezent kompletnie nie trafiony i mimo najszczerszych chęci nie potrafiłyśmy się jakoś do niego przekonać. Wypisujcie co to było :) Ja od mojego obecnego na urodziny dostałam wisiorek/łańcuszek, nawet nie brzydki ale zupełnie do mnie nie pasował, po prostu nie noszę się w takim stylu, myślę, że dziewczyna w wieku 15 lat byłaby z niego zadowolona, niestety mi do niczego on nie pasuje :) nie noszę, twierdząc że jest zbyt ciężki, co zresztą również jest prawdą. Ale nie mam o to do niego żalu, w momencie gdy go otrzymałam znaliśmy się tylko 1,5 miesiąca, mógł nie trafić w moje gusta. Za to od byłego dostałam kiedyś bez okazji bransoletkę, tak toporną, brzydką i odpustową, że założyłam ją tylko wtedy by przymierzyć, a potem zdjęłam, pod pretekstem że uwiera mnie w nadgarstek i muszę się przyzwyczaić do noszenia czegoś na ręce.

naszyjnik - bardzo drogi - z czerwonymi świecącymi kryształkami swarovski, masakra!!!!!!!!!!!!!!!! chyba raz włożyłam zupełnie nie mój styl poza tym różowa bransoletka - to samo, jakieś kształty motyla, kryształki świecące hehe ale z czasem na szczęście wyczaił z czego mogę się cieszyć a z czego nie teraz doskonale wie, że bardziej mnie ucieszy aromatyczna sól do kąpieli, nowy grafit do rysowania, ciepły szalik a nie jakieś świecidła :D

Ja dostałam od byłego białą bieliznę w biedronki Porażka Dodam że nie mam 15 lat i lubię elegancką bieliznę z koronki:-o

od bylego dostalam meskie bokserki. Dodam ze sam w nich chodzil. juz z nim nie jestem.

znoszone majty :D o nie mogę to najlepsze chyba haha a ja narzekam na biżuterię :D

od byłego misie pluszowe. Albo bluza, po jak się później okazało, jego byłej dziewczynie. :/ Na szczęście mój obecny wie, że najbardziej cieszyłabym się ze słodyczy:)

dał mi też kiedyś długopis hello Kitty z różowym pomponikiem na czubku

niestety z tymi majtami to prawda. Myslalam ze zle na oczy widze. I to na urodziny.

lusterko.....

hmmm, niech pomysle... brak prezentu. twierdzil, ze nie wie co mi kupic, co by mnie zadowolilo, wiec nic mi nie dawal. nawet zlamanego badyla. hehehe. oczywiscie mowilam sobie, ze w sumie to tylko jakis prezent, o niczym nie swiadczy, ze chlopak jest w innych dziedzinach za to w porzadku ale i tak bylo przykro. juz nie jestesmy razem. teraz juz wiem, dlaczego we mnie nie inwestowal hehe. po co.

za 9.99

za 9.99 na rocznicę

to ciekawe czy ja was przebije. byliśmy razem 1,5 m-ca. na gwiadkę dostałam od niego jakąś dziwną figurkę- chyba 3 żółwie poustawiane na sobie. nic nie powiedzialam. za jakis czas on pyta czy wiem co ona oznacza, ja ze nie, a on do mnie że wg chyba chinskiej kultury, ta figurka ma gwarantowac płodnosc kobiety. Padłam ! szybko przestaliśmy byc razem.

ele bele nie chciał tylko, żebyś miała problem z zajściem w ciąże:)

pierscionek za prawie 500zł teraz mu wypominam, ze jak mogł wydac tyle kasy na pierscionek "niezareczynowy" dodam, ze w ogole nie nosze bizuterii kurcze, tyle fajnych gadzetow moglabym kupic za te pieniadze potem jescze dostalam jakis lancuszek od tamtej pory ma bezwgledny zakaz kupowania mi bizuterii :D

zegarek, chciałam zegarek ale tamten był tak wyjątkowo paskudny , że nie mogłam na niego patrzeć. :-O

dawjacie jeszcze

moj ex raczej nie dawał. Sam brał, najlepiej drogie perfumy.

ja dostałam bombonierkę z różą w środku (sztuczną) czekoladki były wyjątkowo paskudne i perfumy z bazarku za ok 15 zł :D

W zeszłą gwiazdkę kupił mi bluzę w stylu norweskim. Piękna, tyle że o dwa rozmiary za mała :-) Jestem szczupła ale wysoka więc rękawy sięgały mi nieco poniżej łokcia :-D

a ja jemu staralam sie dawac cos porzadnego, z klasa, przemyslanego, co mu sie podobalo. zreszta nie wyobrazam sobie, zeby nie dac komus prezentu jak jest jakas okazja czy swieto tej osoby. wstyd by mi bylo powiedziec, ze sorry, ale nie wiedzialam co kupic, wiec nic nie kupilam.

aaaa jeszcze dostalam palete cieni do powiek od tego samego co dal mi majty meskie. Jak sie potem dowiedzialam, byla kradziona. Sam mi to powiedzial.

A mi mój były na urodziny dał kwiaty i kopertę,myslałam że tam jest jakis wierszyk.Otwieram a tam 250 zł a on mówi kup sobie coś bo ja nie miałem czasu :D Oddałam mu kase i kazałam samemu coś wybrac.Kupił a jak bluzkę w kwiaty beznadzieja :|

ha ha ale się uśmiałam czytając to :) moj najgorszy prezent to od byłego oczywiście. na gwiazdkę dostałam rybkę w kuli haha , to taki gatunek który zyje bez filtrów etc ale I TAK zdechła po 2 dniach. :D

z kilkoma brylancikami. Lubie dużą, srebrna biżuterię, nie znoszę żółtego złota i bylantów... wiedział to :(

A ja dostalam kolczyki świnki zlote, takie jakie sie daje małym dzieciom jak sie im po raz pierwszy przekłuwa uszy :) Nigdy nie ubralam i nie zamierzam! Ale fakt prezentu byl słodki.

Desperadoska, świnki? ;d chciałabym to widzieć

up up up

Najgorszy prezent..hm chyba taki kiedy zapomnial o moich urodzinach

Ja od swojego, jako pierwszy prezent, bez okazji (po miesiącu spotykania się) dostałam bransoletkę tiffanyego, 3 obręcze połączone kłódką, która się otwierała. Bransoletka na tamte czasy (5 lat temu) była ładna, ale zawsze miałam chude ręce i niestety nie mogłam nosić, bo mi spadała.A ostatnio dowiedziałam się, że 3 tulipany, które dostałam w zeszły dzień kobiet były tylko częścią całego "bukietu" z lidla, który rozdzielił na równą liczbę kwiatków dał mamie, babci i mi. Powinnam być potraktowana bardziej wyjątkowo i dostać chociaż różę. Tymczasem jestem na równi razem z teściową i babcią Bronią.