Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gunia113

Czerwiec 2013:):)

Polecane posty

Gość bebylod
A ja z objawów to mam jedynie bol piersi i senność ,zresztą tonpoczadki dopiero wiec dużo objawów mieć nie będę , fajny ten wasz topik wiec się dolacze :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Louren zamiast lali mozesz dac synkowi np misia. Chodzi o to zeby mial swiadomosc, ze nie jest sam i w razie czego zaakceptowal rodzenstwo :) Trzymam kciuki za test :* Ja tez kupowalam w auchanie te paskowe ;) za pierwsza i druga ciaze one mi wykryly jako pierwsze, terem kupowalam test w aptece zeby sie upewnic, bo zawsze wydawalo mi sie ze te tanie to nic nie warte, a tu prosze :) mam zostawione je teraz na pamiatke bebylod - Zapraszamy do topiku :):) Ja mam termin na 15 i na razie zero objawów, u Ciebie to szybciutko pierwsze sie pojawily. Ale ja w pierwszej ciazy tez mialam pozno pierwsze objawy, kolo 6tyg dopiero. Tez jestem ciekawa jak Justynce poszla wizytka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co?..... strasznie mi jest trodno.... w piatek ide na te badania polowkowe 4D, strasznie chcialabym zeby ON byl ze mna... nawet nie wiecie jakie to trodne byc wszedzie sama...... minal zaledwie tydzien a czuje sie jakby minela wiecznosc.... a przed nami jeszcz eponad 2 miechy.... ja nie wiem jak to bedzie..... to naprawde kawal czasu.... zero kontaktu ze soba.... tak mi ciezko... nawet nie mam z kim pogadac o tym.... tu wylewam swoje zale.... wogole GO nie obchodzi jak sie czuje, co z dzieckiem.... eh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki, dziękuje, że jesteście, dziękuję za kciuki, witam również nowe koleżanki:) Właśnie wróciłam, 6 tydzień i 2 dzień ciąży serduszko bije:)))) jak dzwon, słyszałam na własne uszy, to niesamowite,,,Dostałam skierowanie ma badania : grupa krwi, mocz, na toksoplazmozę, kiłę, wątrobę i glukozę. Teraz będę z Wami sercem by po pierwszych wizytach pojawiły się wyłącznie uśmiechy na Waszych buźkach. Trochę się uśmiałam, bo chciałam być już ważona bo czuję , że tyję a lekarz, że wszystko zrobimy za tydzień jak przyjdę z wynikami ....to będę miała mega wagę wyjściową:) Cieszę się bardzo, ale macie rację, strach towarzyszy kobiecie w ciąży przez cały okres, taka uroda tego czasu... Napiszę więcej i nadrobię zaległości rano bo jestem kaput i zmykam do wyrka. Mocno Was pozdrawiam i dziękuje za kibicowanie! Fajnie, że jesteście!!! Dobranoc:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to super!! Gratuluje!! ja tez w 6tc widzialam bijace serduszko :) kurcze jakie to fajne :) zawsze sie "podniecam" jak jakas dziewczyna dowiaduje sie o ciazy i strasznie sie z tego cieszy, wtedy przypominam sobie jak to ja zobaczylam II kreseczkin na tescie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale duzo napisalyscie! Super! Witam nowe mamy! Justynko fajnie ze wszystko oki, mozesz spac spokojnie, ja musze jeszcze poczekac kilka tygodni... No coz czekam na takie pozytyene wiadomosci od was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo z lutego wspolczuje ze nie masz z kim przezywac swojej radosci ale faceci to z narury inna materia niz my malo okazuja uczucia przynajmniej moj tak ma ze wielkiego wsparcia w nim nie czuje ale nie ukrywam ze lepiej mi z nim niz bez niego... Przetrwacie rozlake i bardziej zatesknicie to po a jak ci zle to pisz jestesmy z toba!tem przyjdzie fajny czas dla was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie nie bylabym tego taka pewna... to KUPA czasu... i to czas najwazniejszy dla mnie.... czas w ktory potrzebuje GO jak nigdy... tyle ze ON tego niestety nie rozumie.... wiem najlatwiej teraz olac sprawe, bo po co lazic ze mna po lekarzach, po so sie stresowac i po co ma patrzec jak przybieram na wadze...?? pozniej jak sie urodzi to po co ma miec nie przespane noce, po co kupy wycierac, po co wogole "tracic" pieniadze na pampersy czy inne potrzebne rzeczy??.... no po co?? odezwie sie kochajacy tatus, jak maly bedzie mial np 6 lat.... ja tak nie chce... skoro juz GO nie ma w moim a raczej NASZYM zyciu to po co ma wracac?? naprawde mi jest ciezko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po za tym ON woli mamusie swoja i kolegow, no i beztroskie zycie, no bo przeciez ma mu kto ugotowac, posprzatac, wyprac..... nie bedzie musial wstawac do dziecka.... zyje sobie tak jak ON chce, sam.... juz nie mam naprawde sil... ciagle o tym, NIM mysle i jestem strasznie wsciekla!! wiecie nawet sam fakt ze nie mam od niego wsparcia $, moje leki co miesiac kosztuja okolo 250zl, do tego teraz jescze badania polowkowe, a wczesniej chodzilam prywatnie do lekarza.... nawet to sprawia mi przykrosc, czuje sie taka "odrzucona".... a co bedzie jak dziecko sie urodzi i tzeba bedzie placic?? to nie ma sensu, jestem juz na skraju wytrzymalosci... to mial byc najpiekniejszy czas w moim zyciu, tymczasem jest chyba najgorszym, ale nie przez to ze jestem w ciazy bo z tego powodu jestem az cala w "skowronkach" lecz z tego powodu ze jestem z tym SAMA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co z tego ze GO kocham jak ON tego nie rozumie?? nie potrafi docenic tego co ma... :( ah dziewczyny PRZEPRASZAM ale nie mam komu sie wyzalic... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :) Mama luty ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji jak TY masz... współczuje Ci, ale On pewnie dowie się co stracił jak już będzie za późno. Przepraszam, że pytam ale czy rozstaliście się?? Jesteś młodą i zapewne atrakcyjną kobietą i zasługujesz na kogoś kto będzie Cię lepiej traktował. Ciąża to przecież szczególny czas, który warto przeżywać razem, a nie osobno :( Trzymam kciuki, żeby się wszystko ułożyło jak najlepiej dla Ciebie i maleństwa :) Ja czuje się masakrycznie, nie wyspałam się w ogóle. Nie dość że Kubuś budził się co chwilę to jeszcze pogoda też zrobiła swoje... cały czas pada i nie mam na nic siły. Czekam niecierpliwie do poniedziałku, żebym mogła się testować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przepraszaj mamo z lutego, tu mozesz napisac wszystkie sowje żale. Przykro mi, ze jestes sama w tym waznym dla Ciebie czasie. Ale staraj sie myslec pozytywnie, bo takie zamartwianie sie tez nie jest najlepsze dla dziecka a teraz powinnas wlasnie o malenstwie myslec, a nie jakims tam dupku!! Niedlugo przyjdzie na swiat Twoje dziecko i nie bedziesz juz sama, do konca zycia juz nie bedziesz sama, juz zawsze Twoje dziecko bedzie przy Tobie, nawet jak sie kiedys tam ozeni, wyprowadzi itd.. to i tak zawsze bedzie przy Tobie bo to Twoj syneczek kochany!!! Malutki maminsynus hehe :):) Olej tego frajera i skup sie na ciazy i na tym jak powitasz swoje malenstwo na swiecie, ile radosci Ci przyniesie.. Gdy kobieta staje sie matka cale jej zycie przewraca sie do gory nogami i na pierwszym miejscu juz do konca zycia bedzie jej dziecko, a dopiero pozniej cala reszta. Mysl pozytywnie! Zostalo Ci tylko kilka miesiecy i ujrzysz swoje malenstwo :) Justyś strasznie sie ciesze, ze z malenstwem wszystko ok :) A tak fiksowalas hehe :) Ja musze jeszcze czekac ponad tydzien i mocno wierze, ze tez uslysze bicie serduszka mojego malenstwa :) Zycze milego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lorien nie jestesmy malzenstwem tylko poprostu para, nawet glupio mi powiedziec ze jest moim chlopakiem bo uwazam je jestesmy na to za starzy, tzn glownie on... i zaproponowal "separacje" wiec sie zgodzilam, chcialam miesiac a ON ze 2.5 wiec co moglam powiedziec...?? brakuje mi GO w najwazniejszym momencie w moim zyciu a ON co?? nie wiem sama co mam o tym myslec.... :( tylko placz i nerwy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on nie jest zadnym dupkiem czy frajerem, choc czasami w myslach GO tak nazwalam, ON jest poprostu za bardzo zapatrzony w siebie samego, w koncu jest jedynakiem... ja synka na pewno nie wychowam na maminsynka, chce zyby moj syn nigdy w zyciu nie skrzywdzil zadneg kobiety, nie chce zeby byl jak jego ojciec pod tym wzgledem, ale moglby z niego miec intencje.... :) dziekuje WAM dziewczynki za wsparcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo luty, a powiedz mi jeśli oczywiście mogę spytać. Czy ciąża była planowana?? Broń boże nie chcę Go tłumaczyć, ale może jak niektórych facetów ciąża Go przerosła i musi dojrzeć do bycia tatą?? Wiem, że boli, ale tak jak mówi Justi musisz być silna dla synka to o synku musisz teraz myśleć. Nerwy i płacz naprawdę nie są Ci teraz potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie byla planowana i jak mu powiedzialam to oczywiscie nie byl zachwycony a wrecz przeciwnie byl zalamany... ON i jego mamusia.... ON ma syna z poprzedniego zwiazku, ma juz 6 lat, nie ulozylo mu sie z tamta kobieta, kazdy "zasluguje" na kolejna szanse, to ze ma dziecko z poprzedniego zwiazku to jeszcze o niczym nie swiadczy, tak sobie pomyslalam, a tak naprawde JEGO przeszlosc miala i w dalszym ciazy ma zdecydowany wplyw na nasz zwiazek i glownie z tego powodu nie jest dobrze miedzy nami.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To smutne co piszesz... Jejku dlaczego tak się dzieję, na świecie... Nie jestem w stanie tego zrozumieć... z tego co piszesz Jego mamusia nie była zadowolona że jesteś w ciąży... może Ona ma na Niego większy wpływ niż Ty??? Widocznie to z Nią mu jest lepiej niż z Tobą i Waszym maleństwem... Wiesz tak jak już mówiłam nie zasługuje na Ciebie, a Ty zasługujesz na kogoś dużo lepszego niż ON. Jeszcze sobie ułożysz życie zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie ona nie byla zachwycona!! jak bylam w szpitalu i ON przyjechal to sie pytalam co ona na to, a TEN mi mowi, strasznie sie wtedy czulam, plakala, ON tez byl zalamany i pytal sie mnie jak to sie stalo.... ah.... juz sil mi nawet brak... jak moze mnie tak krzywdzic osoba ktora tak bardzo kocham?? przykre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo, że przykre. Pamiętaj, że masz nas i zawsze się możesz wygadać. Ja wierzę, że jeszcze wszystko się ułoży. Jak nie z Nim to na pewno znajdziesz tego jedynego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz znalazlam tego jedynego, naprawde mi na nikim w zyciu tak nie zalezalo jak na nim, tyle ze to jest bez wzajemnosci... :( nie wyobrazam soebie zycia z kims innym, ludze sie ze bedzie dobrze chociaz wiem ze nie bedzie.... to wymagaloby zmiany z jego strony, mi wyczerpaly sie pomysly na to co zrobic zeby bylo dobrze... naprawde probowalam wszystkiego ale GO do niczego nie zmusze... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że nie zmusisz... niestety tak już czasem jest. Mam nadzieje, że facet zmądrzeje i się wszystko ułoży. Na razie myśl o synku, bo teraz to maluszek jest najważniejszy. A jak się dziś dziewczynki czujecie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, dzień dobry:) Fajna mamusiu, czekam na wiadomość od Ciebie i wierzę, że też będzie wszystko dobrze. Mamusiu lutowa, przykro mi, że masz takie problemy. Ja w sumie, że mam "tylko 30 lat" jestem zdania, że lepiej być samą niż być z kimś kto nie jest tego wart. Sama rozstałam się z kimś po 8 latach, kto nigdy mnie nie doceniał i nie szanował. Spotkałam nową miłość i poznałam smak uczucia i troski. Nie chcę Cię buntować, dołować ani martwić, chciałabym tylko żebyś czuła się wyjątkowa i miała świadomość, że na to zasługujesz. Masz pod sercem dzieciątko które zasługuje na miłość, tak samo jak i TY. Mój mąż ma już córeczkę z poprzedniego małżeństwa, więc nawet po przejściach każdy ma prawo ułożyć sobie życie. Proszę Cię tylko o jedno nie pozwól się niszczyć...ja wiem, że faceci mają problem z okazywaniem uczuć (sama czasami chciałabym, żeby mój więcej mnie adorował uczuciami), ale szacunek i troska to podstawa, zadbaj o to:* Trzymam mocno i głowa go góry! Przykro mi, że musisz się borykać jeszcze z niechęcią jego matki, żyj swoim życiem i jeśli czujesz, że Oni Cię niszczę, odetnij ich od siebie, bo przykro mi to stwierdzić, ale obawiam się, że przekreślisz sobie szansę na szczęście. Lorien w takim razie witam w klubie, ja też prawie nie spałam:( Już też myślę, też o poniedziałku jak Nam napiszesz, że wszystko świetnie i będziesz znowu mamusią! Justysiu ja też mocno wierzę, że serduszko Twojego Skarbka mocno zabije i będziesz szczęśliwa. Z całego serca życzę tego każdej z Was. Znacie już to uczucie, być matką, ale ja jestem nadal w szoku, jak człowiek kocha już tak bardzo nienarodzone szczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za wsparcie, naprawde dzis nie jest moj nalepszy dzien pod tym wzgledem, tymbardziej ze jutro badania polowkowe 4D i ON powinien byc tam ze mna ale niestety znowu bede sama.... zawsze mama i siostry mnie pociesza :) no i WY kochane dziewuszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynakochapawla ja też mam nadzieje, że będę znowu mamusią, tylko bardzo się boję, że będzie tak jak poprzednio.... test dwie kreski 2 tyg szczęścia i totalne załamanie przez poronienie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lorien wierze, że bardzo się boisz, ale los już Cię doświadczył, mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej... Myśl pozytywnie, wiem, ze to niewiele pomaga, ale wiara czyni cuda, dlatego ja wierzę, że będziesz szcześliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Louren a moge zapytac co bylo powodem poronienia? Ja przy pierwszej ciazy tez o malo nie poronilam, bardzo krawawilam i to na samym poczatku, jak jeszcze nie bylo widac zarodka. Przelezalam wtedy 2 tyg w szpitalu i w dzien gdy mialam miec ostatnie usg i wypis (poniewaz zarodka nie bylo widac i wszyscy mysleli ze dawno poronilam) przyszla do mnie rano pielegniarka i mowi "prosze nic nie jesc, bo dzis bedzie miala pani zabieg". Chodzilo oczywiscie o lyzeczkowanie. Strasznie sie czulam wtedy, balam sie ze po tym zabiegu juz nie bede mogla miec dzieci.. Ale poszlam na to ostatnie usg a tam jest zarodek, serduszko bije!! Wtedy bylo przy tym badaniu 2 lekarzy, i pamietam, ze jeden mowi do drugiego "to cod, bo dziewczyna tak krwawila". Ale bylam wtedy szczesliwa :) strasznie... A teraz jestem cala w pance, ze sytuacja sie powtorzy, zaczne znow krwawic i tym razem nie uda sie donosic tej ciazy.. dlatego biore luteine zapobiegawczo i Tobie tez bym radzila. Mozna brac juz od polowy cyklu, czyli od owulacji, duzo kobiet starajacych sie o dzidzie tak bierze.. I samo to ze biore luteinke daje mi spokój, bo czuje sie w jakims tam sensie zabezpieczona przed poronieniem. Mam jeszcze stracha, ze jak pojde do gina za tydzien, to nie zobacze jeszcze zarodka i znow bede sie stresowac, bo w tamtej ciazy jak juz wspomnialam bardzo dlugo nie bylo widac zarodeczka i balam sie o najgorsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×