Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gunia113

Czerwiec 2013:):)

Polecane posty

no z tym wstawaniem rano to jest jakaś masakra.... niestety jeszcze pracuje, i na nogach musze byc ok 6 rano... oczywiscie nieprzytomna.. dobrze ze nie jezdze samochodem...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja spie 10 godzinek bez obudzenia;p zadnych problemow ze snem tfu tfu;p jak nie wstaje o 10 to Maluch mnie budzi kopniaczkami :D wiec maks 10:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pytanie z innej dziedziny jak z buteleczkami jakie kupujecie tzn jaka firma kupujecie laktatot??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śpię jak suseł po 12h :) W dzień mnie męczy częstomocz ale właśnie ostatnio w nocy nie wstaje na sikanie tylko przesypiam całą-jak nigdy. Laktator mam póki co avent ręczny ale chyba zamienię go na elektryczny- o niebo lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nastawiam się na karmienie piersią, więc jakąś butelkę będę musiała kupić w razie czego. W 'M jak mama" widziałam reklamę butelki chicco step up i zastanawiam się nad nią, ale ona chyba jest nowa na rynku, bo niewiele opinii o niej znalazłam. Przekonuje mnie to, że ma kształt cycka. Na innych forach mamy polecają głównie butelkę dr Brown. O laktatorze myślałam elektrycznym - z tego co się zdążyłam naczytać to lepszy od ręcznego, ale nie mam jeszcze upatrzonej firmy. Na razie jestem na etapie robienia listy co mi potrzeba i kopiowania info z forum :-) Co do nieprzespanych nocy to ja mam podobnie. Obojętnie czy położę się o 22 czy 1 w nocy to i tak nie mogę zasnąć. Pomęczę się z 2 godzinki, to zasnę. Potem śpię jak kamień do 10-11. W nocy budzę się na siku przeważnie 2 razy, ale do toalety idę po ciemku, aby się za bardzo nie obudzić. Ostatniej nocy zasnęłam chyba o północy, ale dziś żegnałam gościa, więc obudziłam się 6 i nie mogłam już zasnąć. Pewnie odrobię to w ciągu dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do tej pory spałam po 10-12h w nocy, ale teraz to tak ok 8h i to z przerwami na zmianę pozycji z boku na bok, po czym mam problem znowu zasnąć. Na szczęście na razie normalnie chodzę do łazienki, ale np dzisiaj w nocy to mały tak się ruszał i kopał że nie mogłam spać... co do laktatora to czytałam że lepiej tylko wybrać jaki się chce ale kupować dopiero po porodzie jeżeli będzie potrzebny. Podobno te z philipsa są dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wam fajnie ze mozecie odespac noc w ciagu dnia.... ja niestety jeszcze pracuje.. ale moze jeszcze do wielkanocy i dam sobie spokój ....a sie tak jeszcze zastanawiam od ktorego tygodnia chcecie miec juz gotowa spakowana torbe do szpitala??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wracajac do spania, to kupilam wczoraj melise z pomarancza i pomoglo spalam jak zabita... i na siusiu nawet nie wstawalam... wiec poleceam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tej torbie to gdzieś czytałam, że 3-4 tyg przed porodem. MARTITA1987 -> a nie możesz czy nie chcesz iść wcześniej na zwolnienie? Ja jestem za zwolnieniu na życzenie pracodawcy, ale gdybym normalnie pracowała, to po tych wariactwach, które teraz są u mnie w pracy, od razu poszłabym na zwolnienie. Bez żadnych wyrzutów. Zwolnić i tak mnie nie mogą, a nie widzę sensu, aby bez przerwy udowadniać, że nadaję się na moje stanowisko, skoro liczą się układy i układziki. Już wiem, że nie ma dla mnie tam miejsca po macierzyńskim. I cieszę się, że wiem to już teraz, bo pewnie pracowałabym do 7-8 miesiąca i to z nadgodzinami, a potem przeżyłabym szok i byłabym zła na siebie itp. No, wyżaliłam się i już mi lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propo zalenia sie to ja chcialabym bardzo isc na zwolnienie, bardzo go potrzebuje (pod wzgledem psychiczny) ale w pracy jest sajgon i mamy molo ludzi do pracy i na dodatek nie ma oczywiscie funduszy na nowe etaty... a mi jest bardzo szkoda dziewczyn ktore i tak robia za pare osob i jeszcze jak ja odejde to juz wogole beda gwiezdne wojny poprostu.... a z drugiej strony w domu mam nie zaciekawie bo "zwalila mi sie "babcia z dziadkiem bo moja babcia miala operacje na serce w wawie i wymaga opieki... dziadek sam nie da rady bo to pracocholik caly czas ma ful zajec... wiec po robocie lece do domu i sprzatam bo syfia mi naokolo!!!! i gotuje obiadki.... i mnie ogolnie wnerwiaja .... starsze pokolenie z mlodym sie zdecydowanie nie dogada.... jak jestem w domu w weekend to mnie wolaja co 15 min podaj to pdaj tamto .... a to i tamto jest 3 metry od niej.... masakra... w pracy odpoczywam.... poracha c'nie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MARTITA1987 -> przykro się czyta takie rzeczy i naprawdę, bardzo ci współczuję. Właśnie jak miałam gościa w domu przez ostatnie 4 dni, to miałam coś podobnego co ty z dziadkami, tylko na o wiele mniejszą skalę. W pewnym momencie miałam ochotę wyjść z domu i wyzerować licznik. Złapałam doła, bo czułam się bez przerwy wykorzystywana, traktowana jak służąca. Najgorsze jest to, że ta osoba była wcześniej u mnie w domu sama, też na parę dni, więc wie co gdzie leży, jak co działa itp. Ja zmachana po odkurzaniu mieszkania jeszcze latam jak służąca, bo komuś się nie chce wstać z fotela i nalać sobie herbaty. Czasami mam wrażenie, że od obcych ludzi więcej zrozumienia się otrzyma, niż od rodziny. Może to dziwnie zabrzmi, ale myśl o sobie, spróbuj na przekór wszystkim być trochę samolubna i np. wyjdź sobie na spacerek w weekend pod byle pretekstem i jakoś się zrelaksuj. Wiem, że ciąża to nie choroba, ale jednak stan odmienny i wymaga szczególnego traktowania. Trzymaj się dzielnie :-) A jak długo dziadkowie będą jeszcze u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za mile slowa.... mam nadzieje tylko ze wyprowadza sie do rozwiazania... siedza u mnie juz od czerwca... czyli od mojego slubu.... :( wczesniej mieszkalam z mezem w malym mieszkanku i bylismi sami dla siebie... od razu po slubie sie przeprowadzilismy do sporego domku...a ze mieszkam pod warszawa i mam miejsce do do mnie trafili.... do tego sa ferie i prawie wszystkie wnuczki mojej babci chcialy przyjechac kumacie??? ale ja powiedzialam ze babcie nie jest u siebie tylko u mnie a ja nie dam rady z reszta ona jest po operacji o ja nie bede nanka!!! dobrze ze moj maz to zloty czlowiek... tlatego wymysli zebysmy pojechali na pare dni sobie gdzies, gdziekolwiek... puki jeszcze nie duzy brzuszek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dobrze :-) Bardzo dobrze, że masz oparcie w bliskiej osobie, bo te wszystkie ciężkie chwile zawsze jakoś łatwiej znieść. Taki mąż to skarb, ale pewnie dobrze o tym wiesz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tak mam skarb w domu, drugi w brzuszku :) ale dosc juz tych smutasów... ;) chodzicie do szkoły rodzenia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedługo dwa skarby będziesz miała w domu :-) Fajnie czytać o takim pozytywnym podejściu :-) Do szkoły jeszcze nie chodzę, ale zarezerwowałam sobie miejsce w jednym miejscu i czekam aż mi potwierdzą. Jak się nie odezwą jeszcze przez 2 tygodnie, to będę znowu dzwonić. Powiedzieli mi tam, że mogę nawet w kwietniu zacząć, więc na razie spokojnie do tego podchodzę. Dziś na obiad zrobiłam kaszę gryczaną z warzywami i jajkiem. Mniam :-) Tak mi smakuje, że mam ochotę na jeszcze. Ostatnio w ogóle szukam pomysłów i przepisów na wegetariańskie jedzonko, bo mięsko i ryby jakoś mi nie podchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, myslalam ze tylko ja sie glowie nad pomyslami do jedzonka ... ja dzis mialam ryz warzywa gotowane i piers z kury... pyszota... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa... a na jutro bede robic pulpeciki w sosie koperkowym z ziemniaczkami i mizeria :) bo "my" na miesko akurat mamy chęć.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po wczorajszych pączkach chyba dziś chyba tylko na zupkę się skuszę. Generalnie na słodkie nie mam ochoty, ale wczoraj bardzo chciało mi się tych pączków. Może dlatego, że kusiły z każdej możliwej strony :-P Poczytałam sobie trochę o laktatorach i jestem trochę mądrzejsza :-) Generalnie pisali, aby kupić dopiero po urodzeniu dziecka, bo może okazać się zbędnym wydatkiem. Poza tym, można kupić ręczny i wypożyczyć ze szkoły rodzenia albo z poradni laktacyjnej taki akumulator czy silniczek do przerobienia na elektryczny, ale to trzeba dowiedzieć się, czy w ogóle jest taka możliwość i do jakiej marki mają te części. Poza tym ważne są trzy rzeczy: 1. wymienne lejki do laktatorów aby dobrać rozmiar lejka do wielkości brodawki, standard to 25 mm, wielkość brodawki może się zmieniać (Medela, Ameda, Philips Avent - mają w ofercie różne rozmiary lejków, trzeba je dokupić osobno) 2. regulacja siły ssania 3. aby naśladował naturalny rytm ssania dziecka Powymądrzałam się, ale może którejś z was się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś jakoś źle się czuję. Z resztą cały tydzień taki średni mam, śpiąca jestem. Dziś dodatkowo masakrycznie opuchnięta :-( A jak u was samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej piłam znowu tą melise przed snem i mowie wam rewelacja : ) tak spokojnie juz dawno nie spałam : ] goraco polecam mamom z problemami ze spaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetkazet
A mnie zgaga męczy.. i nic takiego nie jadłam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość floppi
mnie się niedawno urodziło maleństwo :) i to do tego po udanym staraniu metodą in vitro więc szczęście podwójne :) pozdrawiam wszystkie mamy i zapraszam na http://toster.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melisę już kupiłam, ale nie miałam okazji wypróbować. Ostatnie dwie noce były bezproblemowe. Dziś zasnę pewnie też bez problemu, bo wstałam o 7 :-) Mi na zgagę pomaga mleko. Po dwóch łykach jest o niebo lepiej. Jak trzymam nogi wysoko, to są trochę mniej spuchnięte, ale za to swędzą. Oliwka nie pomaga na długo :-( Musiałabym wmasowywać ja co pół godziny. A piszą, że ten drugi trymestr to taki przyjemny i w ogóle. Nie wiem może po prostu kiepski tydzień mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, wlasnie znalazlam ten topik bo spodziewam sie dzieciaczka w czerwcu ? Czy mozna sie przylaczyc? Na razie nie mam pytan i wszystko idzie bardzo dobrze, ale mysle ze im blizej terminu, milo bedzie sie powymieniac doswiadczeniami z kolezankami, ktore sa w takiej same sytuacji :) Xx Pozdrawiam wszystkie serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tematu zgagi, to mnie na razie nie meczy :) Menu tez nie jest klopotliwe, bo jem codziennie obiady w stolowce firmowej, gdzie jedzie jest bardzo dobre i zroznicowane, wiec zawsze cos dobrego sie znajdzie :) dzisiaj no byl kurczak z brokulami. Zostaja tylko kolacje i sniadania :) Xx Spie tez w miare normalnie, mam rogala i nawet dosc wygodnie sie na nim spi...musze jednakze conajmniej raz w nocy wstawac do sikania :) takie uroki:D Xx Milego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze raz ja :) odnosnie ruchow, to odczuwam bardzo wyraznie od okolo 2 tyg, czyli od 20 tc...u mie sa bardzo wyrazne, czesto widoczne z zewnatrz wybicia, reka meza zalicza kopniaki, zawsze gdy polozy dlon na brzuchu, oczywiscie jesli sie rusza w danym momencie..glownie wieczorem, gdy leze w lozku oraz rano, przed wstaniem... W ciagu dnia slabiej, rzadziej, ale ja duzo chodze w pracy, wiec wtedy pewnie sobie slodko spi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Clairesa -> witaj wśród nas :-) Fajnie, że już tak wyraźnie czujesz ruchu. Ja na razie cieszę się motylkami i z niecierpliwością czekam na porządne szturchańce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej June :) dziekuje za powitanie :) juz na pewno niedlugo poczujesz gwaltowniejsze ruchy. U mnie czesto po zjedzeniu czegos slodkiego (mandarynki) lub wypiciu kakao. Czesto tez "budzi" sie pod prysznicem, gdy polewam brzuch woda, no i gdy jest wystawiony na slonce. Dziecko juz "widzi" swiatlo przez zamkniete powieki czerwona poswiate i wyciaga raczki w ta strone :) xx Widzialam tez romowe o buteleczkach, nam polecano butelczke MAM, antykolkowa, 035 na poczatek, ale akurat nie bylo w sklepie takiego malego romiaru, wiec te zakupy wciaz przed nami :) Smoczek tez mamy MAM, podobno najlepszy pod wzgledem cienkosci i dopasowania do ksztalu ust dzieciaczka, ale kolezanka, ktora juz urodzila mowila, ze duzo zalezy od indywidualnych updoban dziecka. xx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaona2201
dzien dobry:) ale sie w nocy dzisiaj przestraszylam chcialam zmienic bok na ktorym lezalam i zrobilam to dos gwaltownie. zlapal mnie straszny bol brzucha po prawej stronie taki az paralizujacy i piekacy. przeszlo po chwi. nie mam pojecia co to bylo moze ktoras z was wie od czego moglo sie tak zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcówka 2011
witam, przyszłe mamusie!!! mój termin to 20-21.06 staraliśmy się o drugie dziecko od czerwca, a we wrześniu się udało tak więc nasz syn Julian (w marcu 2 latka) juz niedługo bedzie miał rodzeństwo i prawdopodobnie siostrzyczkę!!! jeżeli macie jakieś pytania- nawet krępujące to chętnie odpowiem- Julek urodził się 17 marca sn wiem jakie przeżywa się stresy będąc w ciąży z pierwszym dzieckiem- służe więc pomocą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×