Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onabezogona28

czy były mąż powinien dołożyć się do komunii?

Polecane posty

Gość zZ Zniecierpliwiony
""" eh 13 zZ coś tam, albo jesteś osobą bardzo skrzywdzoną przez los, albo cynizm charakteryzuje twoje życie - przykre! Mam nadzieję, że tylko dla ciebie, że takim zachowaniem nie masz okazji krzywdzić innych """" Ciekawa opinia. Wyjęta z buta czy własnej wiedzy i doświadczenia? No i dlaczego? Opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
Wazonik.. czytaj co piszę... jak była jakakolwiek kościelna impreza( chrzciny bratanka, siostry) to zawsze brał udział w takowej więc nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekwosci
pytam z czystej ciekawości czy masz dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
coś czuję że jeśli ma dzieci to one nie chcą go znac, stąd zawiść bo nie ma z nimi kontaktu a one pewnie uważają go za zlo wcielone...Nie bezpodstawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh 13
Tak to jest opinia- na podstawie tego, co czytam (dzieci to towar, matka niech się zadowoli alimentami, co zwalnia ojca z całkowitej odpiwiedzialności itp).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wazonik
Brał, może zmienił poglądy. Ja też kiedyś jadłam wieprzowinę, a dziś nie jem. I niech nikt nie zmusza mnie do jedzenia schabowych. Może głupie porównanie, ale religia to wyjątkowo delilatna sprawa. Wg mnie tatuś nie powinien angażować się w komunię, ale poza tym, dbać i kochać dziecko. I nie zasłaniać się tym, że już płaci alimenty. W każdej innej sprawie można tego wymagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
Wazonik.. jak już PISAŁAM on od zawsze jest niewierzący.. znaczy robi sie niewierzący kiedy mu to pasuje... zaczyna wierzyć jak jest perspektywa flaszki na stole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
""""" eh 13 Tak to jest opinia- na podstawie tego, co czytam (dzieci to towar, matka niech się zadowoli alimentami, co zwalnia ojca z całkowitej odpiwiedzialności itp)."""""" Skoro tak . Masz prawo wyrazić swoją opinię . Ja natomiast zachowam swoją w tajemnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
"""""" onabezogona29 Wazonik.. jak już PISAŁAM on od zawsze jest niewierzący.. znaczy robi sie niewierzący kiedy mu to pasuje... zaczyna wierzyć jak jest perspektywa flaszki na stole..."""" Ciekawa opinia. I dużo w niej refleksji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolalojalnajolamagdy
Ja Ci doradze bo mialam niedawno taki przypadek w rodzinie. I oczywiscie ze powinien sie dolozyc - nie tylko za swoich gosci, ale plus inne wydatki sukienka, Kosciol itd. Przeciez Wasze dziecko dostanie prezenty w rekompensacie nie tylko od Twej rodziny ale i od dziadkow strony Twego bylego. Komunia to bardzo wazna uroczystosc i kazde dziecko ja obchodzi nawet robia juz w knajpach a koszt nie jest maly.W mojej rodzinie bylo tak ze rodzice zlozyli sie calkowicie na pol plus razem podjeli sie organizacji. I kazdy z nich przyszedl ze swoimi nowymi partnerami bo po rozwodzie o wiele lepiej ulozyli sobie zycie. Nawet juz maja dzieci z nast. zwiazku. Zartowalismy ze goscie jak z mody na sukces :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
zniecierpliwiony... nie refleksja a fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolalojalnajolamagdy
Kontynuujac to jesli Twojemu bylemu zalezy na dziecku to powinien chciec sie dolozyc. A nadmienie jeszcze ze w tym omowionym przypadku ojciec przed rozwodem uchodzil za mega sknere ale przyjecia typu chrzest itd zawsze organizowal. Napisze dodatkowo o innym przypadku w rodzinie. Ciocia sie rozwiodla (jej maz odszedl do innej). I przyszlo zoorganizowac slub syna i jej byly a moj wujek nic sie nie dolozyl bo przestal sie kompletnie interesowac swoimi dziecmi (urwal kontakt ze ich na ulicy nie poznawal) Skonczylo sie na tym ze nawet na slub nie przyszedl.W obliczu swoich dzieci jest skreslony do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Jolalojalnajolamagdy Kontynuujac to jesli Twojemu bylemu zalezy na dziecku to powinien chciec sie dolozyc. A nadmienie jeszcze ze w tym omowionym przypadku ojciec przed rozwodem uchodzil za mega sknere ale przyjecia typu chrzest itd zawsze organizowal. Napisze dodatkowo o innym przypadku w rodzinie. Ciocia sie rozwiodla (jej maz odszedl do innej). I przyszlo zoorganizowac slub syna i jej byly a moj wujek nic sie nie dolozyl bo przestal sie kompletnie interesowac swoimi dziecmi (urwal kontakt ze ich na ulicy nie poznawal) Skonczylo sie na tym ze nawet na slub nie przyszedl.W obliczu swoich dzieci jest skreslony do konca zycia."""""" """"" .W obliczu swoich dzieci jest skreslony do konca zycia."""""" Ciekawe kto oto zadbał albo jest tego sprawcą. Albo nie zadbał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem, potraktowałabym uroczystośc religijną w innej religii jako wydarzenie. Ale potraktowałabym ją z szacunkiem - bo jest dla kogoś ważna i nigdy nie nazwałabym jej hucpą. Ale, jak już pisałam, to kwestia kultury. Jeszcze raz podkreślam - normalny, kochający rodzic machnąłby ręką na swój ateizm i starał się zrobić dziecku przyjemność. Nikt nie każe ojcu pokrywac kosztów płaconych w kościele, ale koszty przyjęcia i stroju, a to już spora różnica. Myślę, ze dziecko by się cieszyło mając na przyjęciu u swego boku całą rodzinę, a nie tylko jej część. Rozumiem, że facet jest niewierzący, nie musi na siłę zmieniać swoich poglądów. Mógłby tylko sprawić swojemu dziecku przyjemność. Ale to za wiele, bo ważniejszy jest jego ateizm. Choc dla mnie to troche dorabianie na siłe ideologii, bo facet po prostu nie chce płacić na swoje dziecko i znalazł wymówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak poza tematem - co bałwochwalczego jest w katolicyźmie dla protestantów, bo bardzo mnie to zaciekawiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
Ciekawe kto oto zadbał albo jest tego sprawcą. Albo nie zadbał.********** PYTANIE RETORYCZNE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wazonik
Np. kult Marii, relikwi, hostii. Np. adwentyści nazywają KK Wielką Nierządnicą. To tylko przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
wracając do tematu, tatus chetnie bedzie uczestniczył w imprezie(sam zadeklarowal) wraz ze swoja rodzina ale biedny pieniedzy nie ma. No sierotka. Dodam ze pracuje i nie jest to najnizsza krajowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniewcierpliwiony to piszesz
tak że można wyciągnąć wnioski że uważasz że te 300 czy 700 zł miesięcznie na dziecko to jakaś kasa.To śmiech pieniądze.Mój mąż też tak sądzi a jest facetem.kochający ojciec będzie się dokładał z własnej inicjatywy do wszelkich uroczystości na których zależy jego dziecku.Będzie pomagał w każdy możliwy sposób i materialnie i w każdy inny.Prędzej zrezygnuje z czegoś dla siebie.Ale to musi być kochający ojciec. A dlaczego alimenty są zasądzane? Bo bez tego większość w ogóle by nie płaciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wakacjowa****
Ale gadacie pierdoly bo ojciec nie wierzacy to nie musi sie dokladac. Zyjemy w kraju katolickim, dziecko jest ochrzczone, chodzi na religie, bedzie mialo Komunie trzeba mu zoorganizowac zeby sie cieszylo bo do konca zycia bedzie z tego powodu miec traume. Ja mialam w klasie rozne patalogie (chodzilam do normalnej panst szkoly) i kazdy mial przyjecie Komunijne KAZDY. To jest b wazne wydarzenie w zyciu dziecka. Ostatnio moja dalsza kuzynka miala ( a dziecko nie jest jakims moherowym beretem jakby mial sie ktos przyczepic) i caly rok zyla tematem Komunii. A dziewczyna ma inne zajecia bo uczy sie 5 jezykow ma 16 hobby.Jej mama na rok wczesniej rezerwowala restauracje. Oczywiscie autorka dobrze pisze ze jak byl chrzest to byly chetnie wzial udzial. Dlatego autorko nie patyczkuj sie i kase na komunie ma dac. A jak sie uprze ze nie to postrasz go ze powiesz wszystko dziecku czemu druga babcia i dziadek nie przyjda. A jak nie chcesz pokazac prawdziwej twarzy ojca to przykro mi ze masz takiego wiesniaka za bylego i musisz urzadzic Komunie sama. No trudno. A za pare lat jak dziecko podrosnie to mozesz mu powiedziec jak bylo. Przynajmn. dziecko dostanie duzo prezentow. Faceta poznasz po czynach jak sie nie chce dolozyc to zaden z niego ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wakacjowa****
To jest jego ostateczne slowo ze sie nie dolozy czy sie tak droczy? Moze tak tylko gada a w koncu kase na Komunie da? Oczywiscie Ty jako matka mozesz byc odpowiedzialna za dziecko itd a byly maz nie! I jeszcze chce na sepa przyjsc bez poczucia wstydu! Ja bym dziecku zrobila Komunie babcie bym zaprosila z jego strony ale bylego darmozjada meza nie. Niech zlozy zyczenia pod Kosciolem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
messol, balwochwalcze są obrazki bożków i inne takie, na przyklad Będę nazywac to hucpą, bo wydarzeniem duchowym to na pewno to nie ejst skoro muszą być prezenty, obiady i inne szaleństwa. Jeśli by matka była naprawdę wierząca to by dziecko przygotowala do sakramentu zamiast martwić się o połowę kasy od tatusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
napiszę w ten sposób: zrobiłam co mogłam żeby zebrać całą najbliżśzą rodzinę na przyjęciu. Nawet(wiem popełniłam błąd) zadzwoniłam do rodziców byłego z prośbą by pogadali ze swoim synem na temat pieniędzy. Zapytałam bezczelnie także czy mogliby się choć troszkę finansowo dołożyć. Tak wiem osiagnełam szczyt. jednak teściowie stwierdzili że ok, zapłacą ale TYLKo i wyłącznie za siebie w lokalu ale na prezent wnuczka już nie ma co liczyć. Dodam,że mają tylko jedną wnuczkę która idzie do komunii, pozostałe wnuki cą dużo młodsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
no sucho ma ta palma no..... tak duchowo.. na komunii te z nie musi duchowo uczestniczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
""""" Zniewcierpliwiony to piszesz tak że można wyciągnąć wnioski że uważasz że te 300 czy 700 zł miesięcznie na dziecko to jakaś kasa.To śmiech pieniądze.Mój mąż też tak sądzi a jest facetem.kochający ojciec będzie się dokładał z własnej inicjatywy do wszelkich uroczystości na których zależy jego dziecku.Będzie pomagał w każdy możliwy sposób i materialnie i w każdy inny.Prędzej zrezygnuje z czegoś dla siebie.Ale to musi być kochający ojciec. A dlaczego alimenty są zasądzane? Bo bez tego większość w ogóle by nie płaciła.""""" Moje wypowiedzi nie dotyczą wysokości alimentów ale samego faktu istnienia alimentów. A skoro istnieją alimenty to i koniec rozważań na temat dodatkowego udziału ojca w kosztach utrzymania dziecka.Nie należy miłości rodzicielskiej łączyć z pieniędzmi. Przy tym to decyzja matki. A poza tym . Jeśli 300 czy 700 to śmiech ...to po co ktoś to bierze? A jak są zasądzane alimenty ..no to są alimenty i koniec. Nie mylmy też pomagania z przyzwoleniem. Bo i też nie wiadomo jak ktoś to odbiera . A zwłaszcza dziecko. Alimenty nie są pomocą a przymusem. Są wynikiem czegoś nie dobrego. A państwo nie jako w postaci alimentów to coś nie dobrego ...promuje. Ponieważ państwo to promuje to można uznać to za usprawiedliwione. A zwłaszcza dziecko uzna to za usprawiedliwione.. I w przyszłości będzie uważało to za coś normalnego i usprawiedliwionego. A tym samym może też stracić hamulce. Instytucję alimentów już dawno powinno się schować między półki. To instytucja ,która tylko potęguje zło. A tylko stwarza pozory bezpieczeństwa. Wystarczy nawet poczytać co tu ludzie piszą na kafe i się trochę nad tym zastanowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
Ale gdyby nie ten przymus to niejedno dziecko by tynk ze ścian jadło...Tak jest to niedobre....ale który ojciec płaci dobrowolnie pieniadze dla dziecka??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
[zgłoś do usunięcia] onabezogona29 Ale gdyby nie ten przymus to niejedno dziecko by tynk ze ścian jadło...Tak jest to niedobre....ale który ojciec płaci dobrowolnie pieniadze dla dziecka?????? """" Już odpowiedziałem . Można zmienić się rolami lub dziecko przekazać do domu dziecka. A nie usilnie posługiwać się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh 13
CZY TAK Z tOBĄ POSTĄPILI RODZICIE??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
hahaha zamienić rolami dobre sobie. Już widzę jak entuzjastycznie tatuś by podszedł do tego że ma wziąć córkę do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×