Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

liska25

Polmedowe Mamuśki!

Polecane posty

Sylwia ja mam zwykły nocnik ale jest nigdzie napisane z jakiej firmy. Kupowałam w Lidlu i ma antyposlizgową podstawę. a i Amelcia dziękuje za komplement :) jeżeli chodzi o czapki to ja własnie lubię takie a nie z doszywanymi nausznikami bo te łatwo się przesuwają i odsłaniają uszy. W smyku jest ich duży wybór:) Odnosnie zarodkówja też bym miała dylemat co zrobic rozumiem że to zawsze jest trudna decyzja, może opłaccie za dalsze przechowywanie a potem podejmiecie decyzję co dalej.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia ja bym miała to samo powiem Ci, ale margii ma racje zostawcie, nigdy nie wiadomo czy nie będziesz chciała jeszcze jednego dziecka. Ja tylko Ci powiem, że ja bym dużo dała, żeby mieć jeszcze jednego mrozaczka, ale nie mam i trzeba wszystko od nowa:( jak się zdecydujemy. Masz jeszcze czas bo musisz chyba odczekać i tak po cesarce min 1rok, a najlepiej 2lata zalecają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja tez sie odnosilam do Waszych wpisow, nie zawsze ale czesto, ostatni miesiac a nawet 1.5 nie odnosilam sie ale czytam, naprawde....Ogladalam wszystkie fotki z pocztty, wczoraj wieczorem doszly fotki z Waszego spotkania i poznalam ktore to coreczki Liski ktora Lenka Sylwi, Antosia Czekającej, i Hanie Wrocławianki, naprawdę fotki oglądam wszystkie a może nie zawsze pisałam na forum, przepraszam Was..................................Nie chciałam aby tak wyszło, ale wiem naprawdę co się u Was dzieje, która pojechała na wakacje, której dziecko miało wysypke i uczulenie, teraz Nisi dziecko w szpitalu wylądowało w szpitalu, Maja i Lenka Liski teraz są bardzo aktywne, troszkę rozrabiaki :) (oczywiście nie w złym sensie) czytam o tym,że ida ząbki , są nieprzespane noce, itp....nie raz jest tyle wpisów,że przeczytam a potem nie wiem co komu odpisac ,zapominam nicków Waszych i napisze co u Nas albo wychodze. PRzepraszam...głupio mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SYLWIA-nie zgodzę się tylko,że nie chwalę Waszych dzieci, czy nie pisałam,że fajne fotki i dzieci słodkie, czy ,że fajnie jak Ci Lenka całe noce już śpi od dawna itp..........Ranisz mnie pisząc ,że nie można usłyszec ode mnie żadnego dobrego słowa i mam to gdzieś,że jestem powściągliwa i nie czytam Waszych wpisów, naprawdę czytam.Wiem co i której się dzieje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam :-))) Nie wiem od czego zacząć, bo tyle "naprodukowałyście" od wczoraj ale pozwolicie, że pierwsze słowa skieruję do Nisi i Mikiego, bo bardzo mi przykro że ta gorączka nie chce się od Was odczepić :-( Dlatego życzę Wam szybkiego powrotu do domu i duuuuużo zdrowia, żebyście pierwsze urodzinki spędzili w domu w rodzinnym gronie. Jeszcze raz duuużo zdrówka:-))) A teraz "moja relacja" ze spotkania tj. było za krótko ... ale super, że mogłyśmy się spotkać i zobaczyć nasze pociechy na "żywo". Z góry zaznaczam, że trzeba to powtórzyć i to w większym gronie. Mamusie w realu mega sympatyczne, a dziewczynki przecudne :-) Mój rodzynek był w nie zapatrzony, i w mamusie też :-))) Było tyle tematów do przegadania ... I okazało się, my z Liską to prawie "krajanki" /chyba tak się mówi/, bo pochodzi z miejscowości kilka kilometrów ode mnie :-) Jej Majcia i Lenka, to takie super dziewczynki i mam dla niej /Liski/ mega podziw i uznanie, jak je ogarnia. Każda z nich ma inny charakterek, a z wyglądu robią się coraz bardziej do siebie podobne :-))) Lenka /Sylwii/ to taka mała dama, ułożona i grzeczna :-))) W życiu da sobie radę. Hania, to moim zdaniem ma Twój charakter Wrocławianko, bo jest bardzo spokojna, i taki mały obserwator :-))) Powiem Wam, że jestem Waszymi dziećmi zauroczona i całą drogę do domu zdawałam relację emkowi, z naszego spotkania :-))) a teraz to nie wiem co jeszcze mam pisać ... A moja propozycja jest taka, że skoro to spotkanie planowałyśmy od wiosny i udało się na jesień, to może zacznijmy teraz planować następne, to na wiosnę nam się uda ;-))) Bo chcę poznać resztę Was i waszych pociech :-) Margi, Twoja Amelka tak się zmieniała od ostatnich zdjęć jak wysyłałaś i taka "mała kobietka" z niej, więc nie dziwię się że kawaler już u jej boku :-))) Fajnie, że u Was wszystko w porządku. Sylwia, ja podpisuję się pod propozycją Kalinki i Margi dot. zarodka. Jak budżet Wam pozwala to opłać kolejne lata i wtedy czas pokaże co dalej. Może nie warto podejmować zbyt pochopnej decyzji. Ja niestety nie mam nic :-( Takie moje zdanie. Szczęściaro, dobrze że u Was już lepiej, bo przecież w sobotę macie urodzinkową imprezkę. A co do sklepu ToysRus to mają trochę drogo, no chyba że akurat jest promocja na jakiś produkt i wtedy warto kupić. Ja byłam w nim wczoraj i np. fotelik, który kupiłam w 3KIWI za 759zł, tam 999zł :-( Mają Duży wybór zabawek z FP i Vtech, klocków LEGO, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o czapki to podejdź do coccodrillo w auchan. Wrocławianko, u nas fotelik pod względem spania się sprawdza. Antoś odpływa w nim w kilka minut, wtedy ustawiamy pozycję do spania i budzi się gdy samochód parkuje. Kamkrzem gratuluje nowych umiejętności Kuby. Liska jak tam po szczepieniu ? Frezja udanego pobytu Ali u dziadków :-))) Kalinko, Twoja pannica to taka mała "kombinatorka", robi wszystko żeby być w centrum uwagi. Życzę Wam wszystkiego dobrego:-))) Buziaki :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki tak pytanko nas szybko dajecie parówki cielęce jeśli tak to od którego miesiąca bo mi doradzają, a ja się naczytałam różnych opinii. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle nadrukowałyście, że musiałam usiąść do kompa:) Zacznę od kamkrzem i mojej opinii w tym temacie. Bo nie chodzi o to, żebyś wychwalała każde dziecko po kolei, ale o to, że nie dzielisz się z nami swoim macierzyństwem, tylko chwalisz postępami Kubusia. Ok ja rozumiem, każda mama ma swoje oczko w glowie i każda z nas chwali sie swoimi dziećmi, ale przy okazji wyraża swoje opinie w rozmowach, udziela rad , dzieli się doświadczeniami, Kalinka, ja mysłałam, że chodzi Ci o to, że trzyma się ciągle Twojej "spódnicy" i jak znikasz to placze, bo ja miałam taki wlasnie problem, ale tfu tfu zniknął.... wlaśnie czesto probowałam rozkminić takie zachowanie mojej Mai i doszlam do wniosku, że jej zęby dają mocno w kość, Idą strasznie powoli, bo jak jedynki wyszły jej w 10 miesiacu to sa jeszcze małe...i przez to chyba była takim mamlasem. narazie odpukac jest ok. Frezja ale super, taki odpoczynem 3 dniowy, ciekawe co Ala na to:) Szczęściaro co do zabawek to u mnie na topie sa klocki LEGO, muszę kupić jeszcze jeden zestaw, mają je juz dwa miesiące i jakos wczesniej nie bylo mega zainteresowania, tak od jakis dwoch tygodni zaczely je nawet ukladac. no i sortery na powaznie poszly w ruch, do tego rano chwytaja autka i jezdza po calym domu na kolanach i robia brumm, to chyba po tacie odziedziczyły:) AAa no i mam taki pchacz wozek dla lalek, niestety tylko jeden, i jest codzienna wojna o niego do tego stopnia, że Maja ma 4 zeby na ramieniu odbite.... Szczęsciara a z katarem to chyba trzeba leciec na dwor, bo szybciej dzieci zdrowieją. Sylwia, a te bodziaki z ff nie są za szerokie?? ja kupilam kiedys to dwie naraz by mi sie zmiescily. A jaki rozmiar kupiłaś tych kozaków? Margii a powiedz nam co z zabawek może się przydac na potem, bo chce coś kupić a nie wiem co? Ja juz się modlę żeby zaczeły chodzić,bo nie jestem w stanie prowadzic ich obu za rece.... kazdy spacer trwa 15 minut, bo chca juz wyjsc a ja nie moge ich wyciagnac z wozka. Sylwia ja tam mam te grające nawet w ilosci 3:) stoja narazie pod schodami, i jak dziewczyny do nich dojda to sie nimi bawia, wrzucaja zabawki i wtedy gra muzyczka i tancuja sobie:) Sylwia jeśli chodzi o moje zdanie to jest identyczne jak dziewczyn, wykupcie sobie kolejne lata, przynajmniej ja bym tak zrobiła. Czekajaca zgadzam się, trzeba zaczac juz planować spotkanie, tym rsazem dzieci do piaskownicy a my na lawki:) Kalinka ja czasami daję, te cielęce, tylko nie pamietam firmy.... mają najwiecej miesa bo 98%, po nich zaraz dobre sa te z szynki 93%, moim zdaniem nic nie zaszkodzi tylko w odpowiednich ilosciach. U nas po szczepieniach ok, ja przyznam byłam przerażona, że aż mnie brzuch rozbolał. dziewczyny zaplakały tylko przy ukluciu a potem z minutke plakaly i spokoj. Dolegliwosci mają ewentualnie nastapic po tygodniu lub dwoch, może byc goraczka i wysypka. Zachowanie dziewczyn wieczorem bez zmian, wiec jestem mega zadowolona. Pediatra doradzila szczepienie na ospe conajmniej 6 tygodni od tej szczepionki, więc nie zaszczepilismy i zdecydujemy sie ale pozniej, no chyba, że w miedzyczasie same zachoruja. Maja miała dziś mega pechowy dzień. Najpierw siedziala sobie na półce( mam taki regal z półkami do samej ziemi) i bawila się taką karuzelą, to przyszla Lenka i myslałam że chce dać jej buzi a ta złapała jej skórę przy oku, Maja się wyrwała, ale Lena podrapala ją zebami więc ma 3 sznyty 3cm na buzi.....potem o czym juz pisalam, Lena ygryzla ja w ramie przy wozku. pozniej uderzyla skronią w kant stołu, kolejny placz i siniak. Przy kąpieli jak ja rozbierałam i trzymała się wanny to tak się chciała schylic ze czolem zaryla w wanne. no i ijeszcze w kaieli zauwazylam kolejną mega sliwke na czole, ale nie mam pojecia skad. Do tego to szczepienie, więc modlilam się żeby już poszla spac i skonczyl się ten pechowy dzien. Lekarka kazala mi odstawic kategorycznie mleko dla niej w nocy, ciekawe jak ja mam to zrobic. Kazala mi sie przemeczyc kilka nocy i nie bedzie pila, Ok ja się przemecze, emek też, ale Lenka?? ach muszę coś wymyśleć.... A no i oczywiście zważylam dziewcznyny i wszyscy lącznie z lekarką były w szoku. Maja waży o 30g więcej, a wizualnie jest połowę mniejsza.... Lenka 8975, Maja 9005. czyli obie waża po 9 kg. w centylach się mieszczą więc jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. I ja muszę zacząć od Mikiego i Nisi, kochani mam nadzieję że dziś już lepiej i gorączka zeszła a lekarze dobrali odpowiednie leki, a może to mononukleoza a nie angina bo objawy podobne a antybiotyki na to nie działają i łatwo pomylić. Kochani dużo zdrówka :) No a poza tym to i ja sie melduje i podpisuje się pod tym co piszą dziewczyny. Spotkanie fantastyczne, mamusie przesympatyczne ale w sumie tym to nie byłam zaskoczona po pisaniu na forum od ponad roku. Dziewczynki Liski prześliczne, Lenka z burzą loków a Majka z pięknymi długimi rzęsami, a do tego już takie fajne i widać że dużo rozumieją, oj musze stwierdzić że jest przepaść między rocznym dzieckiem a 8 miesiecznym. A że pokazują pazurki to i dobrze przynajmniej sobie poradzą w życiu :) Lenka Sylwia też śliczna, jakie Ona ma w realu piękne oczy, zdjęcia tego nie oddają. Zresztą musze powiedzieć że w realu dzieci jeszcze śliczniejsze niż na zdjęciach. Na a na koniec zostawiłam sobie nasze forumowe ciacho Antosia, no przystojniak z niego a do tego słodziak oj będzie mamusia gonić synowe ;) No a poza tym wrażenia takie jak pozostałe dziewczynki, ZA KRÒTKO, ja to w ogóle wpadłam i wypadłam :( musimy to koniecznie powtórzyć. Czekająca zdjęcia super, fajnie że miałaś aparat i uwieczniłaś to spotkanie. Szczęściaro ja potwierdzam że ten Toys rus drogi, ja tam byłam, pooglądałam a później zamówiłam na necie. A co do czapek to już dziewczyny wszystkie sklepy wymieniły. Ciesze sie że maluchom już lepiej bo by mieli skiepszczone urodzinki jak by sie nie wykurowali. Kochane musze kończyć, Hania płacze. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, wróciłam, zopek zapodany i fenistil też , emek buja. Hania obudziła sie już druginraz z płaczem i nie wiem czy to ząb bo idzie jej druga górna jedynka czy sie budzi bo ją swędzi, bo dziś znowu z plamkami gorzej :( oj jak bym chciała żeby ona mi powiedziała co jej dolega, a tak to człowiek działa na oślep. Margi, ale Amelcia sie zmieniła, wydoroślała, śliczna z niej dziewczynka, a i już adoratora ma :) Sylwia co do Twoich wątpilowści to sie podpisuje , opłać kolejny rok i spkkojnie bedziesz miała czas na zastanowienie. Co do dawstwa to Cie rozumie też mam dwa mrozaki i wracam po nie bo nie wyobrażam sobie żyć z myślą że gdzieś ktoś wychowuje moje dzieci. Zniszyć to też trudna decyzja a mrozić w nieskoN zonośc to też żadne wyjście. To jest batdzo trudna decyzja, chyba też moja najtrudniejsza w życiu. Jak podchodziłam do ivf to chciałam jak najwiecej zarodków , na tamtym etapie nie myślałam że nadmiar to może i większy problem niż brak :( w każdym razie wiem co czujesz i uszanuje każdy Twój wybór. Kamkrzem i ja sie zgodze ze spostrzeżeniami Sylwi, nie bede sie tu rozpisywać bo podpisuje sie pod zdaniem każdej z dziewczyn która sie w tym temacie wypowiedziała. Ja to już zauważyłam kilka miesiecy temu, ale nie chciało mi sie kruszyć kopii po prostu ignorowałam Twoje wpisy. No i jeśli kilka dziewczyn pisze że ma te same spostrzeżenia to może nie warto walczyć tylko spuścić głowe, przyznać sie i coś w tym temacie zmienić. Kalinko, ależ Twoja Anetka to raptus do wszystkiego, i na pewno to radość wielka że tak sie dobrze rozwija ale i troszke nerwów musi temu towarzyszyc ;) Frezja widzisz rehabikitacja przynosi rezulataty, ani sie obejrzysz a Alusia będzie raczkować i siadać :) Gratulujemy. A i dziekujemy za komplementy , rzeczywiście Hania już duża, ostatnio ważyła 10700 a ubranka jej kupuje na 86 bo na 80 są w sam raz. No ale miśkami to ona sie jeszcze nie bawi,ona chyba podobnie jak Lenka Sylwi, najbardziej lubi klocki, nosi je po całym domu. I tu Sylwia pytanie jakie klocki gumowe kupiłaś Lence, weszłam na allegro i wparwdzie szału nie ma ale jakiś wybór jest tylko nie wiem co fajne. Liska, kciukałyśmy całyndzień za Wasze szczepienia i ciesze sie że dzoewczynki bardzo nie odczuły to teraz jeszcze żeby spkojnie minęLy najbliższe dni i odetchniemy z ulgą. A pech rzeczywiście dziś Was nie opuszczał, dobrze że czień sie skończył. Czekająca,a Hania wcale nie taki aniołek, zapraszamy do domu to zobaczysz ją w akcji jak jej coś nie leży ;) Dziś sie wkurzyła że skończył sie Pan Warzywko ( Pan Warzywko i Pan Robótka to jej ulubione bajki może je oglądać na okrągło i mam nagrane kilka odcinków sąidealne na zmiane kupy i czyszczenie nosa) wiec jak wyłączyłam tv to podeszła do telewizora i zaczeła łapami uderzać po stoliku rtv i wyrzekać po swojemu i sie złościć. Lenka co u Was, miałaś być na spotkaniu, mam nadzieję że nic poważnego Was nie nęka. Kończe, choć jeszcze tyle bym chciała napisać ale zwyczajnie nie mam siły, cieżkie noce za nami a i ciężka przed nami. Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no proszę, chciałam tylko na chwilkę zajrzeć na forum, a tu tyle czytania...boję się co będzie za 3 dni jak wrócę od dziadków, nie wiem czy zdążę nadrobić zaległości,bo tam nie będzie czasu na siedzenie w necie;) Margi-ładna dziewczyna z Twojej Amelki. taki aniołeczek ;)Sylwia podejdź za radą Czekającej do Coccodrillo- ja ostatnio kupiłam tam szal i czapkę wiązaną przecenioną z 69 na 49 zł. Kupowałam na mieście, ale na Bielanach też pewnie przeceny i jeszcze większy wybór, bo i sklepów więcej. Co do zarodków... gdybym nie zdecydowała się w danym czasie na ich transfer to pewnie też pokryłabym koszty za ich dalsze przechowywanie, chociaż to odwlekanie decyzji w czasie, później i tak będziecie musieli coś zadecydować. Ja będąc na Twoim miejscu nie chciałabym jednak sama podejmować decyzji. Razem staraliście się o dziecko, czemu teraz Ty sama masz zadecydować? Wiadomo, temat nie jest łatwy, trzeba się z tym spokojnie przespać. Łatwo się też doradza, my nie mieliśmy co zamrażać, ale decyzję na pewno podjelibyśmy razem. Liska ja już też zimową kurtkę z szafy wyciągnęłam , a Ala gorąca dziewczyna, bo dziś na spacerze nogi w wózku sobie wietrzyła. Co ją porządnie okryłam, to za chwilę obie z powrotem były na wierzchu. Muszę jej śpiworek założyć, może wtedy nogi poza wózkiem nie będą wierzgać ;) Biorąc przykład z Czekającej (o ile dobrze pamiętam) zaczęłam też gotować zupki,obiadki i nawet Ala to je więc chyba nie jest to złe i chyba jej smakuje;) Miłego weekendu życzę, ja kończę pakowanie i już mnie nie ma. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka Sylwi ma piękne oczka od zawsze:)Maja Liski rzęsiska mega długie, a Lenka włoski kręcone moje marzenie, dwie słodkie blondi:) Hania Wrocławianki to w ogóle podbija w długości rzęsiska to już wiem z wcześniejszych zdjęć, Antoś to taki mały podrywacz będzie już teraz zaczyna:) No właśnie jeśli chodzi o oczka to do kiedy się zmieniają bo znajoma mówiła, że do trzech lat. Pytam bo moja ma identyczne jak ja niebieskie wręcz jak to mówią zarąbała mi:)przepraszam, a mąż brązowe. Niby mówi znajoma, że oczy brązowe już nie będzie miała tylko niebieskie lub zielone jak coś się zmieni. A jak u waszych pociech dziewczynki? Powiem szczerze, że fajnie by było jakby miała coś po mnie:) Dzisiaj normalnie zasnęła nawet nie marudziła, od paru dni jej zwiększam ilość kaszki manny do mleka na wieczór. Normalnie gotuję zwykła błyskawiczną na wodzie, a później dodaję mleko bebiko sześć miarek. Polubiła ją, a tak w dzień teraz rano mleczko 7.00 bo tak wstaje teraz, 10-11 kaszka mleczno ryzowo -kukurydziana, 14- obiad, 16-17-deser, a potem kaszka manna z mlekiem tak 19.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję,że pozytywne wpisy na temat spotkania skuszą dziewczyny i uda się nam spotkać w szerszym gronie.To czekamy do wiosny;)Dzieci będą starsze,zajmą się zabawą,a my będziemy mieć więcej czasu na ploteczki he he;) Liska czekałam na wpis odnośnie szczepień,oby na strachu się skończyło i nie było żadnych nieprzyjemnych skutków.U nas dziś też jakiś pechowy dzień,wczoraj Lenka przyszła na spotkanie z podrapanym noskiem,a dziś załatwiła sobie oczko i szyję,nie wiem jak to zrobiła,bo paznokcie ma krótkie.Nie wspomnę już o upadkach jakie dziś zaliczyła,wogóle była straszna maruda z niej,odliczałam minuty do kąpieli,bo miałam serdecznie dość jej nastroju. Te bodziaki są troszke szersze,ale nie aż tak żeby Lenka się topiła w nich.Kupiłam w rozmiarze 9-12 i ma lekki zapas,podobnie z pajacami.Wzięłam też rozmiar 12-18 ,ale jak rozpakowałam to miałam mega ubaw,bo za długie w nóżkach o jakieś 10 cm;)Najlepsze w naszym przypadku są bodziaki z Zary,one bardzo szczupłe są i mają małe wycięcia na szyjkę. Te kozaczki wzięłam 20,bo teraz nosi 19,a do zimy to nóżka jeszcze urośnie i jeszcze skarpetkę będzie można grubszą założyć. Chciałam linka wrzucić,ale jak zwykle magiczne hasło spam się pojawia;w każdym razie to szare półkozaczki z wywiniętym futerkiem,na zameczek. Mam nadzieję,że w miarę sprawnie pójdzie Ci oduczanie nocnego podjadania. Wrocławianko ja mam klocki zapachowe clementoni/clemmy,nie wrzucę linka bo mi nie wyśle wiadomości. drugie to taki kostki gumowe z obrazkami zwierzątek,kształtów,nie mam opakowania i nie powiem Ci jakiej były firmy,ale podobne są też z tej firmy co Liska poleca. Może i Hania w domu dokazuje,ale jak widać też potrafi zrobić dobre wrażenie ;)Spokojnej nocki życzę. Babcia na pewno zadba o Alę i też będzie gotować jej pyszne obiadki:) Kalinko mnie też bardzo nurtuje temat oczu,moja ma niebieskie choć ja i emek mamy brązowe i mamy ciemne włosy ,a ona blondi.Czasem sobie żartujemy ,że może nam ktoś zarodki podmienił;) emek jest zadowolony,bo mówi,że zawsze mu sie blondynki podobały z niebieskimi oczami,a wziął sobie za żonę szatynkę z brązowymi,skoro nie ma żony to ma córkę taką jak sobie wymarzył;)Ja bym chciała,żeby jej zostały te blond włoski i jasne oczka:) Dziewczyny dziękuję Wam za rady,tak zamierzam zrobić w kwestii mrozaczka,przynajmniej na jakiś czas będę miała spokojną głowę,a co potem to nie wiem.Jak słusznie zauważyłyście problem jest nie tylko wtedy kiedy nie ma zarodków. Coś Lenka się nie odzywa... No i ciekawe jak tam Mikuś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj doczytałam Liska to ty masz w domu poligon z dziewczynami one to naprawdę mają charakterki jedna i druga:) A z tymi zadrapaniami to ja też czasem nie wiem kiedy i jak, tylko z siniakami to sie domyślam, ale jak moja zacznie latać jak twoje to dopiero będzie guz przy guzku. Jakoś dacie radę z tym nocnym karmieniem, żeby oduczyć, a dziewczynki prawie tak samo warzą czyli prawidłowo ja tam na te centyle nie patrze. Frezja miłego pobytu u dziadków. Wrocławianko Hania, rzeczywiście duża dziewczynka, ale ja też już kupuję wiekszę na 80-86 podwijam rękawki i nogawki, ale z kurtka ostatnio to przesadziłam, ale będzie miała jeszcze na następny rok. Ciekawe ile moja teraz warzy, ale pewnie koło 8kg, ale widzę, że urosła po spodniach. Jeśli chodzi o Tesco to na moją 9-12 msc też za długie, a te 6-9 na styk bo ona długa jest, ale lubie ciuszki F&F i body tez jej kupiłam bo przecena fajna:) Wrocławianko nasze panienki niedługo 9miesięcy skończą twoja 8.10 a moja 10.10 ale to zleciało:) Sylwia cieszy mnie Twoja decyzja:) A jeśli chodzi o Lenke to jest bardzo możliwe, że tak zostanie bo osoby o ciemnych oczach i włosach moga mieć dziecko o jasnych niebieskich oczach i wloskach , moich znajomych druga córeczka blondi a rodzice rasowi bruneci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, lecą trosskliwe misie więc mam chwilkę:) wroclawianko pewnie zęby dają jej mocno w kość, że się tak wybudza. A przepaść faktycznie robi sie w okolicach roku, u Lenki przełomem był 13 miesiąc a u Mai ten 14, który teraz skończyły.Także jeszcze chwila i Wasze tez takie będą, a może nawet wcześniej niż moje. Co do oczu Lenki Sylwii to ja też czekam co się z nimi stanie, bo niby sa niebieskie, jaśniutkie, ale gdzies tam coś piwnego przebija, strasznie mnie to ciekawi:) Kalinka ja miałam jeszcze niedawno identyczny jadlospis, tylko na drugie śniadanie to róznie dawąllam albo jogurty, albo jajecznice, albo chlebek z serkiem białym, w każdym bądź razie staram się coś z nabialu dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz mamy zupe koło 12-13 i potem 15-16 drugi danie, potem jakiś samokołyk czy owoc. A tak mi się teraz przypomniało, że na wczorajszej wizycie dostaliśmy zalecenie wiekszej dawki vit d, tran, i dicoflor, to wedlug Pani przepis na jesień:) Sylwia dobrze, że wczorajszy dzien się skończył, ale U mnie MAja dzis zaczela znow od upadku, trzymała sie krzesła i nogi jej sie poplątały. Teraz one juz zaczynaja sie czesto puszczac i takie sa skutki... A z paznokciami to u nas malutki zadzior potrafi zrobic katastrofe na buzi... Co do ciuszków to moje w pajacach nie chcą spać..... chyba im na stopach przeszkadzają. wiec maja dlugie spodnie i koszulki z dlugim... a nie ukrywam, że w pajacu czulam , że im pewnie cieplej, bo też sie odkrywają w nocy. Z tymi rozmiarami to jest jednak róznie. Z elefanta mamy rozmiar 19, z emeli mamy 20 i jak wkladam patyczek to oba buty mają tą samą dlugosc. Musze zobaczyc jak te z zary, bo podobaja mi sie tam takie rude trampki z kozuszkiem. W ogole to musze sie rozejrzec za kombinezonem i kurtkami sportowymi, bo jak przyjda sniegi to juz pewnie beda sie taplac. Kalinka no nie jest latwo, juz wiele razy mowilam, że niedosć że są dwie to jeszcze niedobre....A centyle pomagają przy skrajnych wagach, lekarka mi powiedziala, że jesli nie zchodza ponizej centyla to nie ma sie co martwic. Poza tym one ważą równo, ale jak na nie spojrzec to Maja jest połową Lenki, jest chuda jak patyk, a waży sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska powiem Ci, że u nas to było tak, że ja się z ciemnymi włosami się urodziłam, a potem miałam jaśniutkie, a oczy to moja mama nie pamięta jak się zmieniały, a mój mąż urodził się z jasnymi blond, a teraz ma ciemne i ciemne brązowe oczy.Oczywiście mi z czasem też pociemniały, ale były blond, a teraz farbuję i tak na blond. Jak na razie z włosami jest podobnie jak u mnie jaśnieją, ale oczy mnie ciekawią co będzie:) Miałam koleżankę, która miała piękne oliwkowe oczy ni to niebieskie ni to zielone, ale niezwykłe, może Lenka Sylwii takie będzie miała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to z włosami ja miałam podobnie, urodzona kruczo czarne proste, potem mega blondynka z kręconymi, a teraz "polski" mysi blond i fale dunaju, czyli tam gdzie nie trzeba jest fala:) Lela też miała czarne po porodzie a teraz blondi, ale u mnie nie mają po kim by ciemne, bo i emek taki ciemny blondyn. A Lenki Sylwii oczy sa hipnotyzujące, takie głębokie, i strasznie mnie ciekawią:) Maja w nocy wypiła butlę wody z sokiem z białego bzu( mogą to pić hektolitrami) i spała do rana......więc to chyba przyzwyczajenie. jeszcze się okaze ze to przez swoje lenistwo wstaję w nocy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dopiero wlazłam na pocztę i muszę przyznać, że Amelcia jest śliczna, i jaka juz dorosła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesciara123
Margi ta twoja Amelka to taka już duża:-) ale ten czas leci:-) buźke ma śliczną:-) Sylwia bardzo dobrze doradziły Ci dziewczyny, decyzja należy do Ciebie, ale jak masz jeszcze jedną szanse to próbuj, napewno Lenka byłabym szcześliwa jakby miała rodzeństwo...ja na pewno bym spróbowała na twoim miejscu:-) My też mamy nocnik, ale narazie służy do zabawy...dziewczyny dzięki bardzo za namiary, zobaczymy gdzie się uda z nim pójśc, czy będą grzeczne itd...Liska buty,kurtki zimowe, ocieplane jeansy, kombinezony już mamy, brakuje tylko zimowych czapek i szalików:-) Ja też mam nadzieje, że na wiosne się spotkamy, tak bym chciała was zobaczyć w realu:-) Liska to dobrze, ze narazie nie ma żadnych skutków ubocznych po szczepieniu....ale te twoje dziewczyny waleczne, ale to tak teraz będzie...u mnie narazie się nie biją, ale mamy postęp u Szymcia już chłopak przyjmuje pozycje do raczkowania, podnosi sie, a jak widzi jak siostra stoi w łóżeczku to on zaczyna stękac i denerwuje się bo też by chciał... Jutro mamy basen, kurcze zastanawiam się czy isc z nimi, ale tak jak napisałas Liska maja tylko katar.... Wrocławianko to widze, ze twoja Hania mogłaby podac sobie ręke mojemu Szymkowi, bo na ostatniej wizycie u lekarza tez tyle ważył, a Julka przy nim tak śmiesznie wygląda, malutka, drobna a jak stoją obok siebie bo Julcia siega mu do ramion i jak ją obejmuje to rączki ma na wysoksci jej barek....ale za to siostra jest o wiele śilniejsza, chodzi sobie przy komodzie jak gdyby nic, a Szymus jeszcze sie cały chwieje, ale ma takiego powera, ze jak złapie siostre to ta biedna nie wie co sie dzieje... a u nas dzis przygotowania do roczku,czekam na kuriera bo ma przyjsc zestaw urodzinowy na roczek, bedziemy dzis stroic mieszkanie w balonach,serpentynach itd... Wrocławianko napewno to zęby, u nas też tak było...ledwo usneły i zaraz pobudka i płacz, a teraz śpią jak zabite, budza się z 2-3 razy albo na picie, albo smoka...Liska gratulacje ze, udalo sie z nocnym jedzenie, ja w Ciebie wierzyłam, gdzie ty byś nie dała rady z głodomorkiem:-) Frezja gratuluje przewrotu, doskonale wiem jak takie rzeczy cieszą matke, każdy nawet mały postep cieszy... aaa zapomniałam napisac Miki już ma się dobrzem gorączki nie ma....miał angine i dodatkowo 3 dniówke, na weekend idą na przepustkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za wsparcie i dobre słowo. Z góry przepraszam, że nie napiszę do każdej, nie mam na to czasu,ale jak juz będzie u nad dobrze, to wszystko nadrobię. U nas tak sobie, dalej w szpitalu, bo Miki ma złe wyniki krwi. Gorączki w nocy nie miał i dzisiaj też na razie odpukać nie . Gardełko jeszcze zaczerwienione. I na obchodzie lekarz zauważył, że wysypka mu wychodzi, więc oprócz anginy 3 dniówka się przypałętała. Odważny z niego chłopczyk,aż sama go podziwiam. Dziś próbował sobie odgryźć wenflon,ale w porę zauważyłam. Nie wiem ile jeszcze spędzimy dni w szpitalu. Roczek przesunęliśmy, jak już będzie 100% zdrowy, myślę, że za 2-3 tygodnie. Jeszcze raz dziewczyny dziękuję:) Jak wrócimy i się ogarnę, poczytam na spokojnie o Waszych pociechach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nisia, ja tylko na chwilke żeby Ci napisać żeby może go lekarze zbadali pod kątem mononukleozy tj czy nie ma powiększonej śledziony itp. Z tego co piszesz to wygląda mi właśnie na mononukleoze, najpierw objawy anginy a pare dni po podaniu antybiotyku wysypka, wg mnie to nie trzydniówka, dodatkowo mogą zrobić wyniki z krwi na przeciwciała charakterystyczne dla mononukleozy. Najlepiej wrzuć w google chasło mononukleoza i poczytaj. Ja sie troche obczytałam bo koleżanki córa miała identycznie. Oczywiście lekarzem nie jestem, ale że zetknęłam sie z tym to pisze. A przede wzzytskim to dobrze że gorączka spadlła. Dużo zdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, dziewczyny Amelka dziękuje za komplementy :) Czekająca Twój Antos to na fajnego kawalera rosnie, nie jedna będzie się za nim golądac :) Kalinko a Twoja Anetka to taki ancymonek jak moja panna wszędzie jej pełno, w miejscu spokojnie nie usiedzi :) odnosnie parówek to moja ich za bardzo nie lubi za to chudą wędlinkę jak najbardziej, ciągle podchodzi do lodówki i tylko mniam mniam mówi więc muszę jej ją dac. Liska moja panna to jeszcze nie tak dawno bawiła się wszelkimi telefonami grającymi i mówiącymi, teraz ciągnie autka i traktor na sznurku, uwielbia też się bawic drewnianym pajacykiem na patyku, a książeczki z twardą oprawą też już poszły w ruch no i karty edukacyjne CzuCzu ze zwierzętami gdzie co rusz przychodzi do nas i karze mowic jakie to zwierze i jakie dźwięki wydaje. Ale nie zawsze to co jednym się podoba będzie się podobac drugiemu :) No to miałas pełen dzień wrażeń i stresu szczepienia i upadki Mai. Moja też nie lepsza, ostatnio postanowiła sprawdzic czy kafelki w teatrze są aby dobre i przejechała po nich twarzą, płacz był co niemiara bo warga rozcięta i krewka poleciała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęsciaro to super że Szymus się podnosi i przyjmuje pozycje do raczkowania, teraz to już z górki ani się nie obejrzysz a będzie raczkowac i stac przy łóżku :) a waga Szymka jest duża, moja niewiele więcej waży a jest przecież starsza, no ale chłop to chłop musi trochę ważyc. Nisia to dobrze że u Was już trochę lepiej, zdrówka życzę i szybkiego powrotu do domu :) Frezja udanego pobytu u dziadków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze,że już z Mikim lepiej:)Na pewno odetchneliście,że już najgorsze za Wami i że gorączka spadła,ale może faktycznie Wrocławianka ma rację mówiąc ,żebyście sprawdzili czy to przypadkiem nie inna choroba?Jak życie pokazuje trzeba mieć do lekarzy ograniczone zaufanie,lepiej sto razy pytać,drążyć niż potem pluć sobie w brodę.W każdym razie przesyłam Mikiemu pozytywne fluidy i życzę zdrówka,wracajcie do domku jak najszybciej:) Nasze dzieci choć wiekowo różne to posturą tak mocno nie odbiegają od siebie o czym mogłyśmy się przekonać na spotkaniu.Szczególnie te z 2013 takie wypasione są /nie zrozumcie zle tego określenia/,noszą ciuszki większe niż moje czy Liski czy Julcia Szczęściary;)Wczoraj zważyłam Lenkę i wyszło 9,5 kg także przez ostatni miesiąc przybrała całe 60 gr;)Widzę po niej,że się wyciągnęła,nawet jak oglądam zdjęcia to ona taka okrąglutka jest na tych starszych,a teraz wyszczuplała.Nóżki jej się takie chudziutkie zrobiły i brzuszka już takiego tłuściutkiego nie ma;)Fakt Liski dziewczynki to są szczypiorki,Maja chyba taka bardziej nabita i dlatego nie widać po niej tej wagi,Julcia to też kruszynka,no więc moja największa z lasek 2012;) Jeśli chodzi o rozwój to ja widzę dużą różnicę między Lenką, a dziewczynkami Liski,jednak te prawie 2 msc to przepaść.One już takie kumate,wsuwają batoniki,piją z rurki, wogóle widać,że bystre są i rozumieją co się wokół dzieje,a mój leniuch nie chce sobie nawet butelki trzymać i muszę kwitnąć nad łóżeczkiem;) Dziękuję,że tak ładnie piszecie o Lenki oczkach:)Nie chcę wyjść na próżną matkę,ale pochwalę się,że bardzo często właśnie słyszymy od ludzi ,że ona ma te oczy takie śliczne.Taki jasny odcień ma od początku,te plamki też miała i bałam się,że to wstęp do przemiany na brązowe,ale jak do tej pory nic się nie dzieje z kolorem..Urodziła się z ciemniejszymi włoskami,teraz jej wyjaśniały i to bardzo no i wreszcie zaczeły rosnąć i gęstnieć. Liska dawno już trzeba było tak zrobić,przynajmniej byś się kobieto wysypiała;)Maja jak chce to potrafi,tylko mama nie wierzyła,że się da;) Szczęściaro ja wiem jak każdy malutki kroczek w przód u dzieci cieszy:)Szymuś się rozkręci,a wtedy to już będzie się w domku działo;) Udanej imprezki Wam życzę,ślicznych prezentów i pysznego torcika:)Uściskaj dzieciaczki. Karty czu czu fajna sprawa,Lenka lubi je jeść;)Dobrze,że będziemy mieć nowy komplet,muszę tylko podjechać do Rossmana i odebrać ten prezent urodzinowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze słówko o tych zrywach nocnych, u nas już dawno nie było takiej nocki ,żebyśmy przespali od deski do deski.Odkąd ząbkowanie się rozkręciło to Lenka budzi się 1-2 razy i trzeba wstać dać smoka albo piciu,nie śpi spokojnie,wierci się,kręci,marudzi przez sen.Właśnie przez ten niespokojny sen jest wiecznie odkryta dlatego śpi w pajacu,bo jak spała w piżamkach to nóżki miała lodowate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny u niektórych dzieci oczy się zmieniają, moja Amelcia miała niebieskie oczy jak się urodziła a teraz ma brązowe, włoski też jej zjasniały przez słońce;) a i mojej pannicy jak ją ostatnio ważyłam waga pokazała 11,1 kg :) Szczęsciaro udanej imprezy urodzinowej :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka, Szczęściara a jakie masz kombinezony? Gratuluje postępu Szymka, teraz to poleci zapewne jak burza i ani się obejrzysz a bedzie biegał:) Ja na basen bym poszła, na Twoim miejscu. Wiesz u Szymka pewnie problemem jest też to, że jest ciężki i gorzej jest mu osiągnąć stabilizację, więcej siły musi zangażować niż drobna Julcia. ależ będzie się u Was jutro działo, czekam na relacje: Wiesz co, ja jeszcze nie oduczyłam tego nocnego podjadania, zaczęłam dopiero:) Wczoraj w nocy wypiła butlę wody z sokiem i spała do rana, więc to chyba przyzywyczajenie. Nisia ufff, cieszę się, żę jest ok, bo już sie martwiłam, na szczęście 3 dniówka jest niegroźna, ale aż dziw, że gorączka nie chciala zejśc. Ja cięzko to wspominam u obu moich dziewczyn. Margii to moje będą miały podobne przypadki, bo zaczęły ścianę ipodogę w domu całować..... a karty edukacyjne na pewno muszę zakupić, dzięki wielkie. Sylwia ja mam to samo wrażenie co do wagi, zdjęcia z kiedyś to takie pyzy były że hej. ogónie w drugim roku dzieci powinny przytyć ok 2kg. A Maja ma chyba ciężke kości, nawet jak sie urodzila to wyglądała tak na niecale 2kg a wyszlo jej 2200. Co do rozwoju to każde dziecko inaczej się rozwija, a moje takie komunikatywne zrobily się dopiero w 13 i w 14 mc, przed Wami ten największy skok rozwojowy. Co do picia z rurki to jest to ogromna wygoda. próbujcie dziewczyny, bo moje nawet nie uczyly sie pić tylko od razu załapały. Najpierw byl bidon, bo jednak wolniej z niego leci, a teraz już pija wszystko przez zwykłą słomkę. A ja już robiłam kilka podejśc do oduczenia jedzenia nocnego. Tylko zawsze konczylo sie to tym, że Maja placzem obudzila Lenę i ta nie mogla zasnąc jakies 3 godziny... wiec odpuscilam i czekalam az samo przyjdzie:) Poza tym Maja baaardzo malo jadła w dzień, więc nie chciałam jej odmawiać choć kilku dodatkowych kalorii. Wysłałam na pocztę zdjęcie dziewczyn z nowym prezentem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×