Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aida81

ALKOHOLIZM CHOROBA SPOLECZNA

Polecane posty

Gość aida81

Witam,mam 31 lat jestem alkoholiczka ,niestety nie trzezwa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madag77
zauwazylam ze jest wiecej takich watkow,mozna powiedziec temat oklepany ,coc tak bardzo wazny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, mam 41 lat i nie jestem od niczego uzalezniona zupełnie nie rozumiem, jak można lubić pić alkohol, który w swej istocie jest tak niedobry, że gębę wykrzywia 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aida81
Hej Ewa , niestety mozna lubiec alkohol tzn;moze nie lubiec ale stan w jakim sie jest .To uzaleznia .Dzieki ze napisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mogę zostać :(:(:( to będzie żenada ja mam tylko 23 lata :(:(:( Ewa, jeśli uważasz że alkohol jest niedobry, tzn że piłaś akurat jakiś niedobry alkohol:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy alkohol jest niedobry wystarczy popatrzeć na twarze ludzi tuż po jego łyknięciu - 99% osób krzywi się mniej lub bardziej, niezależnie, co to za alkohol to po kiego diabła to pić? po wypiciu komporu czy soku nikt się nie krzywi, to nie lepiej to pić? a stan po alko? no nie wiem, czy to fajne, nie mieć pełnej świadomości otaczającego nas świata, nie widzieć i nie słyszeć dobrze, nie ogarniać wszystkiego nie mówiąc już o stanie następnego dnia po napiciu się 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madag77
Witaj whedif :) Ewa ma racje alkohol jest niesmaczny ale chec bycia znieczulonym jest silniejsza a po jednym piwie drugie smakuje bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja piję głównie dlatego że mi smakuje:) cześć magda choć Cię nie znam :( krzywią się ludzie którzy piją czystą :O tego to ja też nie lubię bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
gównoprawda - alkohol może smakować - ja lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jrehrfrvk
Ewo trudno zrozumiec najedzonemu glodnego... Stan upojenia dake ulge, zludne wrazenie wyluzowania, oderwania Nikt uzalezniony nie pije bez powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aida81
Ewa masz racje ,ale musisz na to spojrzec jak na chorobe nie na jak dekustacje.Alkoholik lubi stan nietrzezwosci.lusu otp;przewaznie sa to ludzie z problemami z ktorymi nie byli w stanie inaczej sobie poradzic jak przez alkohol az w koncu wpadli w pulapke alkoholowa.Ja generalnie jestem DDA do tego studiuje psychologie ,mam dziecko,meza .Pije wieczorami 2 razy w tygodiu i jest mi obojetnie czy sama pije czy z kims udawajac degustacje.Najwazniejsze ze pije i czuje sie odprezona.Jest bardzo latwo kogos krytykowac czy czyjas chorobe ,trudniej jest zrozumiec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aida81
Na poczatek moglam dodac ze jestem dyslektykiem rozwojowym i bardzo prosze nie patrzcie na moja skaldnie czy ortografie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie uzależnienia to nie choroby choroby przychodzą na człowieka niezaleznie od jego woli w uzaleznienia człowiek sam się wpędza wiem, że to nie jest popularny pogląd, ale ja tak uważam i sory, ale nie rusza mnie, że ktoś ma powód - problem, to się od czegoś uzależnia i już mu lepiej i to jest ok bo nie jest, dla nikogo, ani dla tego uzależnionego, ani dla całego jego otoczenia a na koniec z moich podatków i składek jest jego leczenie i zasiłki dla tych, co juz spadną na samo dno nie pasuje mi to w ogóle 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aida81
jrehrfrvk -masz racje tak to wlasnie jest "zludne wyluzowanie"-takie na chwile a po tej chwili masz wyzuty sumienia,blakasz sie myslami i obiecujesz ze to byl ostatni raz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aida81
Ewa ja rozumiem twoje poglady i je szanuje .Ale niestety taka jest prawda ,alkoholizm to choroba .Nie wiem czy wiesz ale to to jest uwarunkowane genetycznie tak jak np;schizofrenia o ktorej rowniez mogla bys powiedziec ze jej nie rozumiesz i tez odprowadzasz skladki.Moim zdaniem jest wspaniala rzecza ze tylu ludzi tutaj sie przyznaje do tej choroby ,cche walczyc a nie chowa glowe w piasek udajac ze dak defakto nic sie nie dzieje ,ze wielu ludzi pije i to calkiem normalna rzecz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podobno jestem normalna, sympatyczna pod wpływem:D i to ocena osób obu płci bo normalnie jestem skryta zamulona i widać że jestem jebnięta :( alko w towarzystwie zdejmuje mi pewne blokady - robię to co chcę bez sztywności, skrępowania, to co bym robiła, jakbym nie była chora :( :) a w samotności to rzeczywiście takie średnie - w każdym razie śmieję się wtedy z problemów, przez które normalnie płacze nie piję dużo bo mam słabą głowę i nie potrzebuje ogólnie nie piję dużo w porównaniu ze znanymi mi osobami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aida81
Mam znajomych ktorzy pija codziennie i uwazaja ze to normalne... dla mnie to jest powazny sygnal....sama wychowywalam sie z ojcem alkoholikiem do tego matka schizofreniczka a jednak mam powody zeby sie o siebie martwic bo lubie stan nietrzezwosci .Staram sie pracowac nad soba bo wiadomo ze DDA maja destruktywne zachowania .Ale pomimo tego mojego gena nie latwo uspic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie nie wypowiadam sie na tematy uzależnień, ale właśnie wróciłam z imprezy firmowej no i oczywiście połowa firmy narąbana jak szpadle cześć już się przed odczytami zaprawiła co skutkowało zakłócaniem porzadku, no ale jakoś wytrzymali te 2 godziny odczytów, ale potem jak sobie dali w czajniki... żałośc i wstyd na ponad 100 osób - kilka trzeźwych, tych co kierowali, reszta napita mniej lub bardziej nie mogłam napić się soku czy herbaty, bo zabrakło, ale wódki i wina - nie... zastanawiam sie czasem, co tymi ludźmi kieruje? nie potrafią przyjąć świata takiego, jakim jest? jakieś nieprzystosowanie do życia? może to się kwalifikuje do psychologa, moze do psychiatry, ale na pewno nie do monopolowego, bo to żadne rozwiązanie no nic, kończę pić herbatkę i idę spać, dobranoc wszystkim 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aida81
Ewa -ja gratuluje stalowej reki :) ale pamietaj czlowiek abstynent to czlowiek niebezpieczny (abstrachujac od alkoholizmu) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aida81
dobranoc wszystkim :) jak otworze butelke piwa to napisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polacy lubią się najebać alkohol to nie jest ten sam poziom rozwiązywania problemów co pójście do psychiatry, moja droga. nie porównuj i nie wszyscy co piją robią to bo mają jakiś problem :) to problem wieloaspektowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annankeeeeeee
ja tez popijam a to dlatego ze na trzezwo ejstem chorobliwie niesmiala i spieta. Czasami z nerwow trzesa mi sie rece i cale cialo. Jak sie napije jestem odwazniejsza i mozna ze mna pogadac. Do psychiatry chodzilam, ale to nie pomoglo. Owszem dostalam leki an depresje, nie pilam kilka mies a dalej bylam niesmiala.Charakteru nie mozna zmienic lekami. Gdyby nie to ze pije nie mialabym zadnych znajomych bo po prostu bym sie nie odezwala do nich. Taka juz jestem, nikogo za to nie winie, tylko i wylacznie siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acegi;
Jestem abstynentem. Alkohol w smaku jest niedobry. Jaki jest stan, po spożyciu większej ilości alkoholu, to nie wiem, bo nigdy w takim nie byłem. Ja jestem psychicznie uzależniony od kofeiny (czy fizycznie też, czy nie, to nie wiem). Kofeinę w pewnym sensie traktuję jak alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acegi;
"to jest uwarunkowane genetycznie" Ale chyba nie w każdym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acegi;
Ciekawe, czy ja przejmę alkoholizm czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aida81
Witam wszystkch wpadla zby poczytac co wczoraj jeszcze napisaliscie.Nie wiele tu osob pijacych to dobrze ,ale czuje sie troche osamotniona .Wczoraj wieczorem wypilam 2 piwa,dzisiaj rano mialam kaca ,jak zwykle.Ide na spacer z dzieckiem uwielbiam ruch.Apropo uwarunkowania alkoholizmu genetycznie to rzeczywiscie prawda jest ale jestem zdania ze niekiedy gena mozna uspic , a wlasie to uwarunkowane jest srodowiskiem rodzinnym i spolecznym.To narazie ,zycze milego popoludnia i trzezwego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acegi;
U mnie to chyba trochę rodzinne, przede wszystkim od strony rodziny mojego ojca. Od strony mojej matki to tylko jedna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×