Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy wasze życie jest smutne?

Wierzący czemu wierzycie

Polecane posty

naśladowca Jezusa , ktory nauczał " módlcie sie za nieprzyjaciół waszych i wybaczajcie im kiedy wam źle czynią ? Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; (28) błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. (Ew. Łukasza 6:26-28, Biblia Tysiąclecia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale bardzo rozwarstwionych społecznie,i że odradza się w biednej Afryce,to są fakty ale co z nich wynika ? że bieda sprzyja wierze ? nawet jeśli tak to co dalej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
a ze religijnosc ogolnie ma lepsze branie wsrod biedoty i niuczonych, to akurat fakt. chcialabym jednak odroznic "religijnosc" od rozwoju duchowego, ktory moze istniec niezaleznie od niej, a i niezaleznie od stopnia bogactwa lub edukacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy stąd wniosek ,ze tylko biedacy wierzą w Boga ? to dopiero sofistyka :) bo jak sie maja do tego ludzie bogaci i wierzący w Boga ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
to by byla nie tyle sofistyka, co naciagana statystyka, ale tez nikt tego nie powiedzial :) co do jezusa, to siwat bylby piekny, gdyby ludzie szli za jego nauka, ale to jzu inny temat. tzn. mozemy sobie chentie na ten temat porozmawiac, tylko mowie, ze inny temat byl w zalozeniu tego topiku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu niewierzącym
bieda,nędza,zacofanie sprzyjają wierze,a wynika,z nich to,że wzrost dobrobytu dla szerokich warstw społeczeństwa,powoduje zanik wiary i religii,może nie całkowity,ale to po prostu schodzi na jakieś bardzo odległe miejsce w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
wrr, juz robie straszne bledy, musze isc odpoczac :D prawie 8 godz non stop na kompie (praca).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdziwa wiara zakłada pozbycie sie pewnych stereotypów myslowych tu sie zgadzam , ze łatwiej tego dokonać człowiekowi który nie rozdziela włosan czworo dla samej przyjemności tej czynności . Natomiast samo uwierzenie , sama chęć poznania Boga i oddania Mu życia nie ma nic wspólnego ze statusem materialnym . Prędzej z miłością .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli bogacenie sie powoduje zanik wiary to znaczy ,ze tej wiary nigdy nie było . Była religia i tradycja .One zawsze maja sie dobrze ,ale są pustą wydmuszką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
i tez zaznaczmy, ze co innego religijnosc typu wiara w obracy i cuda, a co innego rozwoj duchowy wyplywajacy z doblebnego przemyslenia, zrozumienia, wziecia sobie do serca nauk wielkiego przywodcy duchowego .... jak np. jezus z nazaretu, lub ktokolwiek sie pod ta postacia ukrywal, bo to akurat nie ma znaczenia - slowa sa, nauka jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
allium, wychodzi na to, ze jednak bardziej sie zgadzamy niz niezgadzamy ;) tylko mamy inna wizje nazywania spraw. jezeli uwazasz, ze sie myle, to tez to przyjme.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu niewierzącym
Są bogaci w coś tam wierzący,siłą tradycji.Poza tym to nie jest tylko kwestia kasy,ale ogólnego rozwoju (bogaty nie musi oznaczać wykształcony,oczytany)Niemniej jednak jest to niepodważalny fakt jeżeli przeciętny człowiek ma mniej powodów,żeby odczuwać przysłowiową trwogę,to mniej go ciągnie do spraw nadprzyrodzonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisałam to juz wielokrotni - stanowczo wolę świadomych ateistów niz nic niewiedzących o swoim Bogu wierzących :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
oj ciagniesz za slowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu niewierzącym
może tej wiary naprawdę nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz . ale nie ma czegoś takiego jak wiara siła tradycji . Albo wierzysz świadomie i dobrowolnie , albo tylko uprawiasz religię i tradycje - bez większych wartości duchowych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
albo jak ktos wczesniej napisal, czemu ateisci odciagaja kogos od wiary. jak mozna odciagnac od wiary? odciagnac to mozna od pustej religijnosci. albo i to nie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo dla mnie to nie sa tylko słowa :) Jak mówi Biblia - życie i śmierć jest w mocy języka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
allium, bo ty mowisz chyba o wierze w sensie rozwoju duchowego, a temat jako taki jest raczej o wierze w sensie religijnosc i tradycja ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
dla mnie ten nie sa to TYLKO slowa, ale AZ slowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano tak to juz jest , że dla większości piszącycj Bóg jest postacia abstrakcyjną . ale j ka może być realny skro jest pozamykany w kościołach , sprowadzony do roli dziadka z brodą ;) Biblię dzieci dostają na pierwszą komunię i jest to ich często jedyny kontakt za słowem Bożym - to jak można Boga p ostrzegać inaczej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
no i tu pies pogrzbany :) a teraz napisze cos, co bardzo czesto mowie ludziom i w co sama wierze. ze tak naprawde, to nie ma na swiecie prawdziwych ateistow, a ci, co sie za nich podaja, to by se lepiej dali siana ;) a moj pseudonim? to juz kwestia fantazji i licencji poetyckiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
co tez nie znaczy, ze jestem czynna czlonkinia jakiegokolwiek ruchu religijnego, ani ze wierze w oddzielnego boga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
dobra. ide na dwor dotlenic mozg. pa i dobranoc. milo sie rozmawialo 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
ja prowadze dosc samotniczy tryb zycia, wiec dla mnie takie mile internetowe rozmowy bardzo duzo znacza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przeciwnie - jestem dość rodzinna ale itak lubię rozmawiać , nawet tutaj na kafie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że się spóźniłem ;-) Co do faktu, który przekonałby przyjazną ateistkę to tutaj macie jeden: przypuśćmy że śmiertelność na raka wśród ludzi modlących się do Jezusa jest równa okrągłe 0%, natomiast wszyscy modlący się do innych bogów umierają z normalną częstością. Niech mnie poprawi, ale mam wrażenie że to by ją przekonało. (i tu byśmy się różnili, bo mnie nie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ateistka
przekonalo do czego? swiadczyloby to jedynie o tym, ze ludzie, ktorzy modla sie do jezusa maja mniejsza umieralnosc niz ci, ktorzy modla sie do bogow. napisalys "innych" bogow. czy miales na mysli, ze jezus jest bogiem, czy to, ze tamci bogowie sa inni od boga judeo-chrzescijanskiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×