Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasiii

zaraz chyba wybuchnę ze zlości !!!!

Polecane posty

Jaka jest granica wyrozumiałości dla faceta, który wciąz ma coś na głowie, zalatany itp. ciągle przekłada spotkania. Wczoraj mieliśmy się zobaczyć a on nawet nie zadzwonił, bo miał cięzki dzień - problemy z synem- i nie maiła nawet ochoty z nikim gadać..... Twierdzi, że mogłam puścić mu strzałkę.....to ja jestem nagle winna? nie wiem już na ile można być wyrozumiałą :( pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motzne
powinien olać dziecko jakby Cie na serio kochał przecież jest tyle domów dziecka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margarita popieram Cię tylko ja go kocham i nie potrafię :( On też mnie kocha tylko ma duży problem z organizacją dnia, często przez to nasze spotkania są przekłądane.....grrr co robić? może powinnam nagle nie mieć dla niego czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonanoaona
Na olewkę najlepsza jest olewka! Nie pisz do niego, nie dzwoń. Jak on zadzwoni i bedzie chciał sie spotkać to powiedz, że dzisiaj jesteś zajęta. Następnym razem jak zadzwoni to powiedz, że masz czas, a godzine przed spotkaniem napisz, że jednak Ci coś wypadło i przepraszasz. Za trzecim razem jak bedzie chcial sie spotkać to napisz, że spoko ale masz tylko godzine czy tam dwie i spotkaj sie z nim. Ale musisz przestać do niego pierwsza pisać i dzwonić! to on ma się Tobą interesować a nie Ty nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może żona nie pozwala mu spotykać sie z tobą ?:) ma dziecko to i żonę mieć może :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tu nie o to chodzi....raczej o jego zbyt luzackie podejście, ale już wiem co zrobić.... cały czas powtarza, że niedługo wszystko sobie poukłąda i będzie miał luźniej, jest w tym dużo prawdy, ale niech mnie tez poważnie traktuje, no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do onaonaona rzadko pisze do niego pierwsza, ale dzięki za rady, niby to wiem, ale dobrze usłyszeć opinię z ust innej osoby ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonanoaona
Kurcze ja wiem jak sie czujesz bo miałam taką samą sytuacje. Powiem Ci jedno, jeżeli bedziesz dla niego dobra i wyrozumiała to nic tym nie ugrasz, tak samo jak bedziesz krzyczeć i robic mu wyrzuty. Najlepiej własnie zachowywać się jakby nic sie nie stało i jak by Cie to nie obchodziło. Wtedy zacznie myslec - jak to? co sie stało, że ona straciła zainteresowanie? Przemęcz się troche nie pisząc do niego w ogole i sama zobaczysz efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo zaintrygowałaś mnie swoją wypowiedzią.....a ostatnio właśnie czytałam takie fajne zdanie: "gorsza od nienawiści jest obojętność"...i jest w tym sporo racji. A jak było u Ciebie? opiszesz to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonanoaona
Sorki, ale jestem w pracy i dlatego takie odstępy czasowe w wypowiedziach. U mnie było tak, że byłam dla niego bardzo dobra i kochana. On jak zawsze robił z siebie cierpiącego, że nie ma czasu itd... Ja oczywiscie robiłam mu wyrzuty. Skonczyło się na tym, ze zerwał ze mną i sam powiedział "że wie, że za bardzo mi zależy, i wie że ja z nim bym nie zerwała". Po jakimś czasie odnowilismy kontakt, i zauwazylam, że jak byłam dla niego miła itd to on od razu sie wycofywał, nie pisał. Ale jak zaczęłam być obojętna, nie proponowałam spotkań, w ogole do niego pierwsza nie pisałam, to on nagle zaczął być strasznie miły, cały czas pisałl, prosił o spotkanie. Obecnie nie jestesmy razem, ale wynika to z tego, że poznałam faceta który zachowuje się normalnie i nie musze bawić się z nim w takie gierki ;/ To jest po prostu taki typ faceta i zawsze bedziesz musiala trzymać go na dystans;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jestem w pracy ;) I wiem, że znowu masz rację....on właśnie też tak ma, że jak ja zaczynam odpuszczac to on wtedy się uaktywnia i sam sugeruje spotkania. Jak się go pytam czemu nie proponuje spotkania to on, ze boi się, że znowu mu cos wypadnie i będe zła. Tę strategię, którą proponujesz mogłabym stosować częściej, ale chyba boję się sama przed soba przyznać, że mogę go stracić....no ale jak ktoś kocha naprawde to będzie się starał no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×