Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

Sorry za literówki, telefon mi poprawia uparcie. Margrit ja też póki co test i bete robiłam. Zrobię usg będzie radość. Póki co radość z rezerwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usg dziś.który tydzień Ci wychodzi z miesiączki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Margrit! Dziewczyny, jak to jest z tym pierwszym serduszkiem, tylko je widać, czy też słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostania miesiączka coś około 22.09, niestety to był jeden z nielicznych miesięcy, w którym nie zapisałam terminu a okres ostatnio żył własnym życiem, Podejrzewam jakiś 6 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Polsce B tzn. w bieszczadzkich krzakach ;). I wszystko odbyło się zupełnie normalnie :). Kiedy pielęgniarka po cc powiedziała mi, że zaraz przyniosą mi dziecko do karmienia to poprosiłam o dziecko i butelkę :D. Zapytała, czy przekazać lekarzowi, że nie zamierzam karmić i czy chcę dostać leki na spalanie pokarmu, odpowiedziałam twierdząco i to wszystko. Bez zbędnych uwag czy przebojów jakie opisujesz. Nie miałam ŻADNYCH nieprzyjemności związanych z wyborem karmienia, może dlatego że nie doszukiwałam się potępiających spojrzeń położnych czy współtowarzyszek - naprawdę mi to latało i lata dalej co kto pomyśli, bo następnego dziecka również nie zamierzam karmić i nikt mnie do tego nie zmusi ani nie przekona :D. Zastanawia mnie co to znaczy "beta hcg ok" to znaczy ile? No i nie chciałabym tu być jakąś malkontentką, ale wynik hcg ani dwie kreski nie oznaczają, że za 9 m-cy będziesz szczęśliwą mamą, bo wiele może się jeszcze stać :o. Ale o tym chyba wiesz. W każdym razie trzeba być dobrej myśli i wierzyć, że ciąża rozwija się prawidłowo :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to piękny wynik :)! Ciążę Ci wstępnie potwierdził, a co dalej to się dowiesz dopiero z USG, ale to przecież już za tydzień :)! Może nawet pulsujące serduszko będzie widać :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łeeee to beta rzeczywiście ładna ;) dla mnie sam test z ledwo widoczną kreską jest potwierdzeniem ciąży. I trzeba się cieszyć a nie zadręczać tym co moze się stać w ciągu tych 9 m-cy :) Bo myśląc w ten sposób to i jak się dziecko urodzi nie ma się co cieszyć, bo może wypaść z okna, zachorować śmiertelnie czy zginąć w wypadku samochodowym :D W ciąży należy o siebie dbać, regularnie robić badania i się nie stresić! O!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truj, powiało grozą. Pewnie, że wszystko może się zdarzyć. Ale raczej optymistycznie do tego podchodzę... Co prawda około 15% ciąż jak dobrze pamiętam poranianych jest w I trym... Co do papierka do podpisania. To poważnie. Pielęgniarki nie tylko podobno wzrokiem potępiały ale i aroganckie i nie pomocne. Lekarz nie chciał dać leków na zatrzymanie laktacji. Więc różnie to bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama6 - to przeczytaj pierwszy post Margit "Cześć, mam 2 krechy i betę ok, czy czułyście się w ciąży nie mając jeszcze usg ? Czy 2 krechy i beta to już 100% radość?" 100% radości to ja bym się nie odważyła mieć :). I w tym kontekście odpisałam :) - należy wierzyć a nie mieć pewność :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam ;P cieszyć się trzeba :D i to na 100% :D sama wiesz kochana ile kobiet w dzisiejszych czasach nie może zajść w ciążę... więc jak tu się nie cieszyć?:D więcej da jej cieszenie się na całego niż zamartwianie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, no nastroju grozy to ja tu wprowadzać nie chciałam :D. Ale na 100% to jest pewna śmierć i podatki. Z ciąży należy się cieszyć i mieć wiarę, że wszystko będzie dobrze, to tyle ;). Co do karmienia mm w szpitalu - to co Ty opisujesz to jakaś groza :). Mi też nikt nie pomagał, ale to dlatego że ja pomocy nie oczekiwałam. Nie widziałam zbyt wielkiej filozofii w przebraniu pieluchy czy wzięciu małej na ręce, nie bałam się jej. Ale jak widziałam inne dziewczyny, to położne i pielęgniarki im bardzo pomagały - ale wtedy, kiedy dziewczyny chciały a nie, że im się narzucały z pomocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytałam inne fora i tam już od 2 kresek radość wielka i odliczanie, dlatego byłam ciekawa kiedy uznałyście, że to już ciąża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama, nigdzie nie napisałam, że dziewczyna ma założyć worek pokutny i posypywać głowę popiołem. Ale sama wiesz, ile ciąż kończy się niekoniecznie "100% radośnie" stąd moja powściągliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm...trudne pytanie. Ja myślę, że "uznam, że to ciąża" jak skończę 1szy trymestr, wtedy będę się czuła z dzieckiem bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie pozostaje nic innego jak czekać i być dobrej myśli. Dziś miałam pierwsze mdłości, a jeść jestem w stanie tylko pizzę, bo nic innego mi nie wchodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trujku no trudno się z Tobą niezgodzić ;) Tylko dla mnie jest różnica między 100% radością a lękiem przed tym co się może stać :D np. cieszę się życiem, strasznie je lubię ale jednocześnie wiem, ze czeka mnie śmierć i się tego boję jak cholera :D tak samo z ciążą :D ciesze się w 100% w domu radość wielka, choc nie wiem jak się to skończy ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeeta, czego tu się bać? Jak jesteś wierząca to w ogóle nie ma czego, bo idziesz tam gdzie lepiej, a jak niewierząca to po prostu zamykasz oczy. Nie boję się śmierci, wiem że mnie czeka i przed nią nie ucieknę, przed podatkami też :D. Wiem, że jestem w ciąży i cieszę się z tego, ale zdaję sobie sprawę, że wszystko może się jeszcze stać. Ile ludzi tyle podejść do sprawy i zależy co kto rozumie poprzez "100% radość z bety i 2 kresek" - jeśli potwierdzenie ciąży, to tak jest to potwierdzenie ciąży. I potwierdzenie, że na tą chwilę jest ok :). I tak to zostawmy :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha - mama6, różnica między lękiem a strachem też jest znaczna :D. Lęk jest nieracjonalny a strach ma swoje racjonalne podstawy :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja to mam i starch i lęk :D a z tą śmiercią to ja się bólu boję ;P Bo to co będzie potem jest piękne :)))) Kiedyś sama sobie palnęłam teskt z którego się śmiałam: Boże jak ja przeżyję śmierć? :D:D:D cóż... no raczej nie przeżyję ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem nie można czuć się bezpiecznie i po I trym:((. Ale jak uda się i dotrwamy do 10tc to powinno być już ok! Fajnie masz w tych Bieszczadach. Góry lasy... Ja mam blokowisko:). Jak widać czasem biesczackie klimaty bardziej szanują wybór kobiety. Trzymajcie kciuki za moje usg. Co do jedzenia. Ech. Też bym jadła tylko pizzę, ale nie chce skończyć z 25 kg na plusie na końcu. Ale... Też mnie ciągnie do zapychaczy! Jakoś lepiej smakują. W poprzedniej ciąży chipsami się zapychałam:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło matko 6 strona a my już o śmierci i lękach gadamy:))).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przeze mnie takie tematy ...A co do pizzy, oszukuje się, że jak sama zrobiłam to jest zdrowsza, to tylko kawałek ciasta i warzywa z serem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzbietka0101
dzieci są bardziej potrzebne w tym kraju, ktoś musi przecież pracować na wczesniejsze emerytury mundurówych, pseudo górników, kolejarzy i budżetówki, a na twoje miejce mogą kogoś zatrudnić, jak dobrze poszukają to znajdą równie uczynna i zaradna osobę, może nawet za niższa stawkę, mąż dobrze zarabia to będzie Was utrzymywał do emerytury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może się lepiej poznamy, co Wy na to? Co robicie na co dzień, ile macie lat, skąd jesteście? Skoro wychodzę z tym pomysłem, to wyjdę też na pierwszy ogień: Mam 26 lat, mieszkam w stolicy Podbeskidzia :) Z wykształcenia jestem finansistą, ale jak to w życiu bywa, ląduje się czasem w innej dziedzinie, i co prawda pracuję w branży finansowej, ale w sprzedaży. Ale ciągle pracuję nad tym, żeby robić to, do czego mnie przyuczono, ale na swojej działalności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 lat, Trójmiasto, z wyboru od września bez pracy, ale w obecnej sytuacji zastanawiam się czy to był dobry krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×